[OGÓLNE] po raz 1000 reczny ;>

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
dodam ze arch czytałem

reczny jest słabiutki ze trzyma tylko na postoju ;> linka podciagnieta na max, szczeki wymieniałem 2 miechy temu, bebny wizualnie 0,2 mm rantu było ale zeszlifowałem samoregulatory jak nówki oczyszczone odrdzewione przesmarowane smarem miedzianym, dałem podkładki pod śrobe przy recznym i jakos to działa co moze być przyczyna?

[ wiadomość edytowana przez: Miro dnia 2009-12-29 22:52:49 ]
[ powód edycji: dostosowanie tytułu do nowego regulaminu ]
  
 
Faktycznie temat poruszany z 1000 razy, sam też to przerabiałem/am. Ja też sobie wszystko wymieniłem, poczyściłem, posmarowałem i przez 3-5 miesięcy było super, teraz też jest dobrze ale ręczny bierze dosyć wysoko a już nie ma na czym podciągnąć. Zauważyłem, że taka sytuacja ma miejsce po b. mocnym zaciągnięciu ręcznego (np. przez pana na przeglądzie) tak jakby linka się naciągała - sam już nie wiem. Moim zdaniem trzeba by zainwestować w nową linkę bo już nic innego nie zostało do wymiany. Moje bębny jak nowe, chyba ktoś przede mną wymienił bo rantu ani śladu a wymiar równo 203mm.
Nie przyglądałem się jeszcze jak jest zamontowana dźwignia ręcznego do podwozia, wspominam o tym gdyż w niektórych autach przewidziano możliwość naciągu linki poprzez przesunięcie całej dźwigni. Jednak jak wiadomo w Escortach mamy linkę zakończoną śrubą do podciągania ręcznego, więc efekt ten sam.
  
 
Witam

jeśli wszystko jest sprawne przy kole to znaczy, że trzeba się zająć linką ... niestety linki się rozciągają i nie mamy pełnej regulacji ...
  
 
jesli chodzi o MKVII i na dodatek kombi, to wielu robi podstawowe błedy przy robieniu recznego.
Nie wiem jak Wy to robicie, ale moge opisać mój sposób.

1. koniecznie zluzowac maksymalnie linke
2. po zdjeciu bebna wymienic - sprawdzić szczeki, spręzyny i samoregulatory(tego nie bede opisywał, bo kazdy juz wie )
3. maksymalnie odciagnac dzwignie recznego przy szczęce i załozyc bebny i skręcic.
4. nacisnac pare razy nozny. NIE WOLNO zaciagac recznego, bo cała robota na darmo
5. odpalic silnik i troche pojeździc z częstym uzywaniem hamulca zasadniczego.
6, dopiero teraz przystepuje do regulacji recznego i jesli linka jest sprawna, powinno byc wszystko ok.
  
 
dokładnie tez obstawiam na linke ze jest rozciągnięta, dlatego nawaliłem podkładek pod śrube regulacyjną i jak narazie jest git....
  
 
z ręcznym w escorcie jest jak z wkładkami zamka, można robić i po pół roku wszystko i tak siada. Ojciec juz chyba z 3-4 razy oddawał do naprawy. Nie wiem o co chodzi, był robiony u różnych mechaników, każdy miał swoją teorię a i tak pupa ;]
  
 
Ja się w zeszłym tygodniu z tym p... męczyłem No i jak na moje oko cała filozofia tkwi w prawidłowym działaniu samoregulatorów. Jak mendy nie zazębią się tak jak trzeba to ręcznego brak... a linkę miałem tak podciągniętą, że mi dźwignia w bębnie na drugą stronę szczęki przeskoczyła a i tak nie hamował...

Co do kolegi problemu... Jesteś pewien, że cylinderki masz ok? U mnie okazało się, że działały, ale wychodziły do połowy. Założyłem nowe i wszystko działa jak ta lala... Zobaczymy co będzie z pół roku
  
 
cylinderki miesiac temu zmieniałem
  
 
No tyle, że cylinderki nic nie mają do ręcznego, ale oczywiście warto wymienić.
  
 
Ja właśnie przeszedłem przez regulację ręcznego.
Napiszę tylko tyle - jeśli nic nie rozbieracie a chcecie tylko podciągnąć ręczny (u mnie lekko łapało tylko jedno koło) to należy najpierw popuścić całkowicie śrubę przy dźwigni ręcznego, najlepiej na odpalonym silniku nacisnąć kilka razy nożny hamulec (ja to robiłem w czasie jazdy - lekko do przodu i hamulec) i na koniec (w moim przypadku nie gasiłem auta) podkręcić śrubkę przy dźwigni.
Ręczny jak brzytwa - mało zębów nie zostawiłem na kierownicy.

  
 
Witam. Prawdopodobnie dobrze to opiszał w kombi kolega Slawko. Ale w moim hatchback'u 1.4 regulację robi się tak: (doszedłem do tego doświadczalnie z książką obsługi). Stosując inne opisywane tutaj metody nie dawały rezultatu.
Należy poluzować linkę ręcznego; na odpalonym silniku nacisnąć kilka razy na hamulec nożny; wyłączyć silnik, zdjąć bębny i łapiąc za dźwigienkę szczęki ręcznego tą co jest zamocowana linka należy ją odciągnąć na zewnątrz w kierunku "kołka oporowego" w tarczy nośnej koła (u mnie to był taki niewielki dzyndzel z plastiku) tak żeby jego ruch do oparcia o tą dźwigienkę wynosił "1-2mm" (ja ustawiłem 1mm na jednym i na drugim kole). Do działanie nalęży powtórzyć na drugim kole. W razie potrzeby trzeba jeszcze bardziej poluzować linkę i sprawdzić na pierwszym kole (aż będzie 1-2 mm na obydwu kołach. Zakładamy koła i podciągamy linkę.
Ręczny działa idealnie, przy okazji wkrótce po tym sprawdziłem sobie na stacji hamulce i różnica międzu 1i 2 kołem wynosiła tylko 2 [N] czyli NIC. Zrobiłem już sporo kilosów i jest nadal świetnie. Pozdro

[ wiadomość edytowana przez: kb13 dnia 2009-02-04 19:49:45 ]
  
 
mi się nie chciało a poza tym nie bardzo miałem warunki żeby bębny ściągać. Ale działa super i to jest najważniejsze.
  
 
Temat wałkowany ale to jest temat rzeka. Od kiedy mam escorta walczyłem z ręcznym wymieniając szczęki (kilka razy przebierając w markach), bębny, samoregulatory, zestaw sprężyn trzymających szczęki, cylinderki, pomyślałem że linka się naciągnęła i kupiłem linkę-zamiennik. Niezauważalna poprawa o ile występowała to nie wystarczała mi. Pomyślałem, że linka od rzemieślnika pewnie to trzeba pójść za ciosem-kupiłem motorcraft. Zero poprawy!!! Akt rozpaczy. Procedura regulacji-tak jak slawko pisze krok po kroku. Zrobiłem nawet wziernik w starym bębnie wycinając otwór na 1/3 obwodu, żeby podglądać co się tam dzieje i jak i co. Wydaje mi się, że ręczny poznałem już w każdym milimetrze ale on nadal był kiepski i łapał nierówno. Została mi wtedy jedna rzecz już tylko do wymiany-tarcze nośne piasty tylnej. Był z nimi mały kłopot, bo nie występują w zamienniku a o oryginał sklep miał trochę ciężko. Znaleźli w końcu. ! szt gdzieś w Anglii a drugą w Niemczech. Koszt razem-400 zł za obie. Uwierzcie, albo nie... Po wymianie, linkę naciągnąłem tylko około 1 cm-tyle szpilki wystaje poza nakrętkę. Ręczny łapie wysoko, ale jak pociągnę to koła zablokowane. Tarcze mają dość skomplikowany kształt i już nie wnikam w to co, ale coś jest z nimi nie tak. Półtora roczna walka, koszt może około1000-1100 zł ale mam już chyba spokój. Weźcie i tarcze pod uwagę. Nie, nie były nadmiernie skorodowane i linka nie wpada do środka. Życzę dużo sił, bo będą potrzebne.
  
 
Jeśli chodzi o ręczny w Escorcie mk7 kombi to dzisiaj właśnie próbowałem coś z tym fantem zrobić bo w ogóle mi nie łapał. A więc poluzowałem linkę ręcznego przy dźwigni w miarę mocno i pojedziłem chwilę z poluzowanym ręcznym, przyhamowując hamulcem nożnym po kilka razy i wtedy zatrzymałem się i skręciłem spowrotem ręczny. No i co się okazało? Zaskoczenie! ręczny zaczął dobrze łapać i nawet trochę się dało poślizgać na śniegu (360 stopni przy bardzo małej prędkości) ;D

Zastanawia mnie jedynie w jaki sposób to pomogło??
Wie ktoś może jaki ma to wpływ?
  
 
Mnie zastanawia to 360'...
Poza tym jedyne co mi przychodzi do głowy to jakaś samoregulacja, ale... Patrząc na to jak ten hamulec jest skonstruowany, to nie jest możliwe...
  
 
o sory, sory! haha ;P
tak się rozmarzyłem, że aż podwoiłem;P
180 stopni chciałem napisać ;]

A co do hamulca to właśnie nie wiem jak on jest skonstruowany bo nie zaglądałem tam (nie znam się właśnie zbytnio i czasem chciałbym sam się do czegoś zabrać przy Escorcie)

[ wiadomość edytowana przez: mati2021 dnia 2009-12-29 22:08:45 ]
  
 
koniec swiata !!!
większość się zastanawia nad tym jak cos tam dziala, pomimo tego że nie miała tego czegoś przed oczami
  
 
Cytat:
2009-12-29 21:59:30, mati2021 pisze:
Jeśli chodzi o ręczny w Escorcie mk7 kombi to dzisiaj właśnie próbowałem coś z tym fantem zrobić bo w ogóle mi nie łapał. A więc poluzowałem linkę ręcznego przy dźwigni w miarę mocno i pojedziłem chwilę z poluzowanym ręcznym, przyhamowując hamulcem nożnym po kilka razy i wtedy zatrzymałem się i skręciłem spowrotem ręczny. No i co się okazało? Zaskoczenie! ręczny zaczął dobrze łapać i nawet trochę się dało poślizgać na śniegu (360 stopni przy bardzo małej prędkości) ;D Zastanawia mnie jedynie w jaki sposób to pomogło?? Wie ktoś może jaki ma to wpływ?



Kolego - po to są samoregulatory na bębnach.
Nie zauważyłeś przypadkiem tego, że nożny jakby się poprawił? Nie trzeba go tak głęboko wciskać?
Jak sama nazwa wskazuje - samoregulator przeprowadził regulację odstępu (luzu) pomiędzy bębnem a szczękami.
  
 
Cytat:
2009-12-30 11:30:54, przemkowal pisze:
Kolego - po to są samoregulatory na bębnach. Nie zauważyłeś przypadkiem tego, że nożny jakby się poprawił? Nie trzeba go tak głęboko wciskać? Jak sama nazwa wskazuje - samoregulator przeprowadził regulację odstępu (luzu) pomiędzy bębnem a szczękami.



Rzeczywiście kolego, masz rację. Myślałem, że mi się tylko wydawało, że nożny się poprawił. No a jednak, skoro tak mówisz.
W każdym razie sposób zadziałał