Drugie zycie klasycznego 126p - Strona 9

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2010-03-05 09:20:30, Poochaty pisze:
czemu przerost formy? jakby nie było ocynk to zawsze dodatkowa warstwa ochronna, teraz wszystkie auta się pokrywa ocynkiem, skoro jest taka mozliwosc czemu nie korzystac. a to ze sie slabo spawa...konsekwencje, ale moim zdaniem i tak nikłe w porównaniu do ochrony nadwozia...


ano dlatego że blacha w miejscu spawania będzie przegrzana , ocynk wytopiony i właśnie tam będzie gnić (zresztą standartowe miejsca , tyle że może nie poleci po całości w ciągu kilku lat.

ja szukałem wanny żeby auto całe wsadzić ,ale znów może pokrzywić blachy.

Ciekawe jak to robia w fabryce
  
 
w fabryce zgrzewają. Co do spawów ok. ale jak spawasz bez ocynku to nie gniją? spawy się zabezpieczy a pozostała częśc blachy będzie w ocynku, moim zdaniem mniejsze zło.
  
 
Jakoś nigdy nie widziałem dziur w progu w miejscu zgrzewania, tylko zawsze za kołem np, albo w połowie progu itp. A tylne wargi błotników? Przedni tylny pas itd

No chyba że wam gniją samochody ocynkowane w pierwszej kolejności na zgrzewach !

Do tego są sposoby aby zgrzewy zabezpieczać, ze spawaniem gorzej ale też można walczyć.
  
 
Cytat:
2010-03-05 08:10:20, Blady pisze:
ocynk ocynkiem, a i tak zacznie gnić jak wszystkie tam gdzie jest słobo ocynkowany (w profilach) i na wszystkich łączeniach (spawach) , a dodatkowo będzie się chujowo spawać przerost formy nad treścią , ale fajnie że uratujesz klasyka .



100%



sztuka dla sztuki.


Odkryles pecik ze ocynk jest za grosik to napierdalasz elemety do nich, podsufitke tez ocynkowales?
  
 
wszystko zależy od tego czy Pat bedzie jezdził maluchem po błocie na budowie, najlepiej w ziemie, czy bedzie trzymał boba w ciepłym garażu i wyjeżdzał na randke z dziewczyną tylko w słoneczny dzien.

reasumując lepiej ocynkować niż nie...
  
 
Cytat:
2010-03-05 08:10:20, Blady pisze:
ocynk ocynkiem, a i tak zacznie gnić jak wszystkie tam gdzie jest słobo ocynkowany (w profilach) i na wszystkich łączeniach (spawach) , a dodatkowo będzie się chujowo spawać przerost formy nad treścią , ale fajnie że uratujesz klasyka .



Nie marudź synku na temat Pecika ocynku
  
 
Cytat:
2010-03-05 11:36:14, dejta pisze:
wszystko zależy od tego czy Pat bedzie jezdził maluchem po błocie na budowie, najlepiej w zimie..



Wydaje mi sie, ze to jest oczywiste ze bedzie

Jak inzynier Karwowski w 40 latku
  
 
Cytat:
2010-03-04 18:58:13, el_comendanto pisze:
Widzę wąskie zakola



Hehehe dobry dżołk
  
 
Dlatego wspomniałem o malowaniu kataforetycznym. Raz, że proces technologiczny(podobno)zapewnia dotarcie do miejsc do których ocynk nie dociera a dwa, że nie jest wcale jakoś dużo droższe takie malowanie. Na pewno spawa się to dobrze tylko nie wiem jak z przygotowaniem i lakierowaniem takich elementów. Tak nawiasem przeważnie Ci od kataforezy mają duże przemysłowe wanny więc pewnie wchodzi w grę pokrycie całego malucha no i pogięcie blachy też raczej odpada przy czym?

  
 
Co do kataforezy to skarbnicą wiedzy "od kuchni" jest ten temat . Firma daje 20 lat gwarancji na nadwozie, proces malowania nie odbiega specjalnie od zwykłego i jedyną przeszkodą kataforezy są koszta. Co do wanien to samą kataforezę można wykonać w kilku miejscach dużo bliżej, jednak wytrawienie nadwozia ze starych lakierów, konserwacji itp itd to już nie taka prosta sprawa
  
 
czyli jednak nie cynkowac, dac blacharzowi i niech sie dzieje co chce, odbiór za miesiąc Fachowcy
  
 
z tego co kiedyś czytałem to najlepszym rozwiązaniem jest minia ołowiowa ale jak bym miał okazje to też bym ocynkował... powodzenia w pracach
  
 
Halo, jak tam. Zapału brakło czy kasy
  
 
Pat,zazdroszcze Tobie tych felg
powiedz skąd je wyrwąłes ? ebay ?


Wszystko na ładnym tropie
  
 
Cytat:
2010-06-29 15:53:51, CarvMachine pisze:
Halo, jak tam. Zapału brakło czy kasy



czasu. tego nie mozna wziac w leasing
  
 
Parę dni minęło i sprawy powoli się rozpędzają

do nowej skrzyni pasuje założyć nowy silnik (dzięki grupa Kraków)



tym samym na zbycie mam poprzedni nowy ale bez głowicy

Co do ocynków - po otwarciu składziku po 3 latach blachy mają się dobrze, jedynie pas przedni oberwał nalotem w dziwnym miejscu - foto niebawem.

Generalnie - jak swap wróci od Jaqa - idzie w lakier i od razu blacharz składa tego boba.

  
 
Jak się nic nie dzieje, to się nie dzieje. Jak się dzieje, to dwu i więcej torowo

75 reaktywacja, wstępnie koniec listopada do składania. Inny team niż do swapa, zostały jeszcze 2 boby......więc trzeba mieć rozeznanie

  
 
Znaffcom od ocynku środkowy palec w górę

Powoli i sukcesywnie do przodu. Szkoda, że sam tak nie potrafię, ale emocje znów powróciły


  
 
to sie robi u Chrisa?
  
 
Taa. Obecnie jest już u lakiernika