Klubowe auto-------- THE END--------- - Strona 2.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Były już tego rodzaju pomysły z samochodem... . Pojazd MUSI być zarejestrowany bo gdyby nie daj boże komuś podczas zabawy coś się stało to prezesie świat przez kratki możecie oglądać lub co najmniej bardzo poważne konsekwencje mogą być. To jest oficjalne stowarzyszenie panowie.. . Nie chcę podcinać wam skrzydeł bo w sumie pomysł jest fajny i może była by fajna zabawa ale realia są realiami. Można go zarejestrować niby na klub ale tak jak wspomniano adres klubu jest warszawski więc i stawki OC i NW najdroższe... :/ . Może bardziej skupić się nie na katowaniu essa tylko na doprowadzeniu go do stanu kolekcjonerskiego? Sami wiecie że escorty powoli odchodzą na wieczny odpoczynek i może postarać się uratować kilka sztuk i potem na przykład wystawić go na WOŚP ? Może w tym kierunku pójdziemy? Ratujmy je a nie katujmy. Już jednego morduje TVN
  
 
to po kolei

1) Tados - może i za wysoko, ale ja zawsze wychodzę z założenia że jak już coś robić to dobrze, bo potem będzie dzięki temu łatwiej, szybciej i taniej. Co do tego co się zrobi z tego samochodu to niech zdecyduje większość albo niech będzie wybrany jakiś komitet który będzie podejmował decyzje w tej sprawie. Ale moja osobista opinia jest zbieżna z Radkiem, ratujmy a nie katujmy, dlatego stawiałbym na restaurowanie albo tuning żeby zrobić auto wystawowe.

2) Odnośnie postoju garażowania - pomysł z tym aby co jakiś czas auto było w innym regionie jest niezły jednak to raczej dopiero po skończeniu prac nad nim. Puki auto bylo by robione musi być w jednym miejscu. Odnośnie garażowania to raczej bym mocno obstawał przy tym żeby niestał pod chmurką. Escort lubi rdzewieć, szczególnie gdy stoi nieużywany i nikogo nie trzeba o tym przekonywać, szkoda więc by było żeby nam szybko go zeżarło po naprawie.

3) Co do rejestracji pojazdów, to ja bym radził żeby był zarejestrowany i ubezpieczony, jednak niema takiego obowiązku w naszym kraju aby pojazd był zarejestrowany. Możesz np na złomie kupić sobie bude, postawić w ogródku i zrobić z niego rabatkę. Brak rejestracji nierówna sie konieczności przetopienia na żyletki. Możesz sam zrobić pojazd i go nie rejestrować. Jedyny problem jest taki że nie można poruszać się nim po żadnych drogach publicznych (można tylko po podwórku prywatnej posesji) oraz z tego co wiem nieda się takiego samochodu ubezpieczyć a niezależnie którą opcję wybierzemy któreś z trójki OC, AC, NNW by się przydało.

4) Co do kosztów to niewiem jakie są opinie innych ale dodatkowe 20 zeta przy składce raczej nikogo nie zbawi (bądźmy szczerzy każdy z nas samochód jakiś ma i nawet najtańszy koszt rocznego utrzymania pojazdu to jest kilkadziesią razy 20 PLN). Boję się poprostu żeby niezostać z ręką w nocniku jak się ludziom zapał skończy. Dobrym pomysłem jest zgłoszony tu wcześniej pomysł aby osoby dobrowolnie dające datki, części, wkładające pracę w ten samochód były uhonorowane wypisaniem ich na jakiejś części samochodu (choć maska to chyba akurat kiepski pomysł) oraz utworzenie takiej listy na forum.

Czekam teraz na wasze ustosunkowanie się do moich spostrzeżeń, oraz na konstruktywną dyskusję. Zachęcam też do wysilenia mózgownicy i dania własnych pomysłów na organizację tego pomysłu Tadosa.

By the way, Tados, 700PLN za rok OC?!?! co Ty w PZU bez zniżek masz?! ja w wawie za 1,6 416PLN płaciłem choć fakt że przy 60% zniżce
  
 
Najlepiej ubezpieczyc bedzie np a AXA-ie tam nie ma zwyżek za wiek etc. Pomysl jest ciekawy i bardziej by mi sie podobalo jakby byl odrestarowany jak nowka z czasem bo z czasem ale bylby. Taka maskotka klubowa a jednoczesnie nasza duma z wlozonej pracy i uratowania tego autka . Co do pieniedzy to jest nas tu duzo wiec niewielkimi skladkami mozna zebrac wystarczajaca sume na to zeby doprowadzic essa do stanu fabrycznego albo nawet lepszego bo my tu wszyscy zapalency escortow wiemy jakie byly niedorobki i co mozna bylo poprawic
  
 
To może teraz ja wtrącę swoje trzy grosze.Pomysł zacny i bardzo mi się podoba.Z racji tego,że prawdo podobnie będę daleko od miejsca postoju tegoż Eska i nie będę w stanie pomagać fizycznie (robocizną),w budowie lub odbudowie tegoż pojazdu,powiem tak.Poproszę nr konta.Zamiast pić piwo,odłożę kasę i wpłacę ile tylko będę mógł.A moje zdanie na temat wyglądu jest takie,żeby autko (będąc autem reprezentacyjnym),było wypasione,tzn.skóra,pełna elektryka,zendery,fele może extremalnie 19'',oczywiście barwy klubowe i może takie mega hiper lepy jak Kubusiek miał na Swoim z boku.Jeśli ma być do zabawy...to musi być bezpieczny,klatka brak tworzywa i wnętrza (pożywka dla ew.ognia),bezpieczny zbiornik paliwa z odcięciem,system gaśnic itp.Moim skromnym zdaniem do ''zabawy''weżmy jakiegoś opla albo coś takiego,bo po jednym zlocie i kilkunastu przejazdach (bo wszyscy będą chcieli),zostanie kupa złomu.Eska będzie szkoda.Tak jak pisał Radek.Po woli ludzie się ich pozbywają,a tym samym Eski odchodzą w zapomnienie.Nasz klub zrzesza zapaleńców tej marki.Ratujmy Escorty,a zarzynać można coś innego (czyt.zabawa).
Jestem na duże tak.
 
 
Cytat:
2010-04-13 14:48:59, przemo2 pisze:
zarzynać można coś innego (czyt.zabawa).


np. maluszka, heh
  
 
Cytat:
np. maluszka, heh


MayLo,a czemu nie ? U mnie na osiedlu koleś w zeszłym tygodniu sprzedał Malczaka z serduchem Yamahy 1000,za 3 tysie.Latało to całkiem całkiem.
 
 
Takiego malczana jeżdżącego to można spokojnie za 200-300 zł kupić, jeżeli chodzi o takiego już "na stracenie". Jak już jakiś poprzednik napisał, że tylko kilka spotów (rocznie) z "zabawą" ma być to czemu nie. Ale to co napisałem to się jakoś mija z tematem...


[ wiadomość edytowana przez: MayLo dnia 2010-04-13 16:26:48 ]
  
 
Cytat:
2010-04-13 09:28:32, DzikusPL pisze:
3) Co do rejestracji pojazdów, to ja bym radził żeby był zarejestrowany i ubezpieczony, jednak niema takiego obowiązku w naszym kraju aby pojazd był zarejestrowany. Możesz np na złomie kupić sobie bude, postawić w ogródku i zrobić z niego rabatkę. Brak rejestracji nierówna sie konieczności przetopienia na żyletki. Możesz sam zrobić pojazd i go nie rejestrować. Jedyny problem jest taki że nie można poruszać się nim po żadnych drogach publicznych (można tylko po podwórku prywatnej posesji) oraz z tego co wiem nieda się takiego samochodu ubezpieczyć a niezależnie którą opcję wybierzemy któreś z trójki OC, AC, NNW by się przydało.



Ale jeśli samochód jest już zarejestrowany to nie można go wyrejestrować bez złomowania...


Tados kombinuj, bo pomysł bardzo mi się podoba... Kłótnia jest czy ma to być na pokaz czy do zabawy. Zawsze można zrobić dwa
Essi do zabawy będzie do zrobienia mniejszym kosztem tylko koszty utrzymania, zaś pokazowy (flagowy) ess klubu to już są inne pieniądze i inna robota. Zaczął bym od zorientowania się ile my klubowicze jesteśmy w stanie zainwestować...

Poza tym popieram projekt ręcami i nogami...
  
 
MI chodzi na początek aby zobaczyć jak z tym autem wyjdzie....
Powiem tak: najpiękniejszy on nie jest, kupiłem go tanio dla kilku części i szkoda mi go złomować.
Ja bym tego wyłącznie do zabawy użył, wybebeszył, okleił wielką lepą jak twojego(kubusiek) i ponaprawiał drobnostki potrzebne do jazdy...

Auto klubowe do pokazów to inna bajka i pieniądze.Ja bym narazie na tym poprzestał. Z czasem nie ma problemu aby coś takiego zrobić...
ogólnie zawsze jak ten pomysł nie wypali to za rok się go zezłomuje i po sprawie--> przynajmniej szkoda nie będzie

Auto miałoby służyć do zabawy tj jakieś słalomy, techniczne przejazdy, parkowania, technika kierowania, szybkość reakcji, ocena odległości, umiejętność opanowania w trudnych sytuacjach, nauka jazdy na trolejach, jazda z talerzem STEWARTA itp itd
a raczej nie aby latać na 1/4
  
 
Fajny pomysł

ale teraz dziobnałem do prezia co nie?

Pewnie że byłoby tak że po czasie zapał większości minie i ten szczęśliwiec na którego bedzie zarejestrowane autko może miec problema.
I nikt później nie powie że ma niedobre opony czy coś
  
 
Wg. mnie pomysł całkiem niezły z tym że :
przykładowo 50 osób się zrzuci na ten projekt a autem pojezdzi 20, bedzie później "ja nie jechalem, dalem kase a nie dali mi pojezdzić" itp...
Co do samego auta, moim skromnym zdaniem bardziej trafionym wozem była by odchudzona sierra 2.0, tym przynajmniej można bokiem pochodzić bo jazda po między pachołkami to nic fajnego... Sierra ma także więcej możliwości technicznych do modzenia, można by wspólnymi siłami, układami i składkami zbudować upragnionego Coswortha wykręconego do 500PS (kilka osób wiedziało by jak go wykręcić w fachowy sposób bez pomocy stożków z allegro)w takim przypadku nikt by nie żałował dać na ten projekt ( o ile faktycznie pojezdziłby tym autem ) nawet z 400zł rocznie...

W przypadku składki na esa zrzucimy się (przyjmijmy że da 50 osób) po 20zł to mamy 1000zł, za te pieniądze nie da się nawet porządnie wyspawać podłogi...
W przypadku projektu zacnego Coswortha 50osób zamiast piwka wieczorem odłoży 5zł do skarbonki żeby dać co 3miesiące 100zł, w ciągu roku uzbieramy w taki sposób 20.000zł a za taką kasą można się w jakimś stopniu bawić... 2-3 lata i mamy taki wózek że szkoda gadać
Wszyscy doskonale wiemy że mody auta wiążą się z pieniędzmi, każda pierdółka kosztuje a za 1000zł można wyspawać podłuznice i kupić stożek z allegro...
Chłopaki zza granicy napewno pomogli by z dostępem do części a i każdy chętniej wziął by udział w takim przedsięwzięciu (Chociaż by tylko po to aby się takim cossem przejechać)...
Wiadomo że w tym przypadku w grę wchodzi duża moc auta, strach ze komuś może stać się krzywda itp... można wybrać osobę która dobrowolnie zgodzi się zajmować fotel pasażera i studzić zapał napalonego kierowcy który zacznie głupieć owym autem...

Taką Scierkę można by nazwać autem pokazowym, w takim przypadku można liczyć na to że znajdzie się jakiś sponsor, można zarobić na reklamach na aucie itp...
Niestety żeby zabłysnąć w świecie motoryzacji chociażby po to aby auto się zwróciło trzeba zwrócić na siebie uwagę a w takim przypadku trzeba zainwestować a (bez obrazy)kto zwróci uwagę i kto będzie sponsorował i reklamował się na 150KM escorcie w zenderach lub laminatach który wyglądać będzie jak większość innych esów z forum??? Zainwestujemy i wspólnymi siłami możemy znaleźć się na okładkach wielu motoryzacyjnych czasopism... Później można oddać auto na licytację dla chorych dzieciaków, sprzedać za dobrą kasę która przyda się dla rozbudowy forum, na nagrody, gadżety itp...
Escorty niestety odchodzą już w zapomnienie, nawet jeśli była by to perełka to ciężko będzie później na tym zyskać...

Pomyślcie jaką satysfakcję przyniósł by nagłówek "Pokazali ze mają serce" na pierwszej stronie gazety po zlicytowaniu auta na chore dzieciaki, wdzięczność rodziców tych dzieci niż krzywe miny i mardudzenie pracowników złomu że muszą ciąć escorta..
Sorry że pojechałem tak po escorcie ale liczę na to że większość was mnie zrozumie


[ wiadomość edytowana przez: ArekCLX dnia 2010-04-14 08:16:25 ]
  
 
widze rozbieznosci.

1. jestem za doprowadzeniem essa do stanu umozliwiajacego jazde - tak jak powiedziane, ta buda sie nie nadaje na pimp my ride,
2. auto klubowe w stylu cossa to by bylo cos, ale nie mozemy tego mieszac z powyzszym, musza to byc 2 zupelnie oddzielne watki. tutaj nie nalezy sie spieszyc... najpierw chlodne kalkulacje.

drobny pieniadz na podreperowanie i oc bedzie sie kryl w porownaniu do cossa, wiec nic nie stoi na przeszkodzie, aby wszyscy chetni pomogli i cieszyli sie na zlotach "autem dla ludu", gdzie kazdy bedzie mogl pojezdzic.
laweta jest za droga lub uwiaze nas w okolicy garazowania essa, wiec pozostaje OC.
  
 
Pozwolę sobie wyboldować - czytajcie uważnie! Samochód już jest, a Tadek pyta czy warto go zatrzymać i doprowadzić do takiego stanu żeby na zlotach i okręgowych spotach móc nim pojeździć, porobić slalomy i inne takie, a NIE SIĘ ŚCIGAĆ.
Kwestie jakie w tym wątku są do rozpatrzenia, to:
- czy warto żeby klub miał takie auto do wykorzystania na zlotach/ spotach?
- czy byliby chętni do wspomożenia finansowego i czasowego pomysłu Prezesa (pomoc przy doprowadzeniu auta do odpowiedniego stanu używalności i późniejsze dbanie o jego sprawność i wygląd)
- jeśli popieracie ten projekt i się do niego dołożycie, to jakie widzicie rozwiązania logistyczne (tarnsport auta w różne części kraju) i finansowe (regularne składki na auto o ustalonej wysokości czy darowizny itp.) w tej sprawie.


Życzę owocnej dyskusji i raz jeszcze proszę o czytanie ze zrozumieniem
  
 
Troche poczytałem i będę jednym z niewielu który powie że pomysł całkowicie bez sensu

Jeden z poprzedników napisał o składkach itp. ciekawy jestem ile osób w rzeczywistości przeleje takie sumy żeby zobaczyć auto kilka razy w roku.

OC i pewnego rodzaju naprawy czekają rok w rok.

Mówicie o modach choć chyba nie wiele osób wie jakich pieniędzy to wymaga...

Zresztą co tu gadać o kasie...kto się zgodzi wkładać kase żeby zobaczyć auto kilka razy w roku...(teraz zapewne zadeklaruje sie z 50osob a zaplaci 10)
  
 
1) Jak Pszczoła wspomniała auto jest, więc jesli już to bierzemy się za to co jest.

2) To jest klub escorta więc mimo tego że może i są lepsze samochody, to chyba samo przez się mowi że autem klubowym MUSI być escort.

3) Twierdzenie że nieda się zabłysnąć autem seryjnym które jest setkach tysięcy sztuk jest bzdurą, na wystawach czy w mediach motoryzacyjnych ludzie się trochę znają i dla nich najważniejsza jest jakość wykonania a nie marka czy model.

4) Ponieważ nikt jakoś nawet niepróbuje zrozumieć pomysłu Tadosa, to ja spróbuje. Faktycznie mogą być obawy co do tego jak taka akcja wyjdzie więc możemy zacząć od wersji zaproponowanej przez Tadosa, że na poczatku tylko przywrócić go do życia na tyle żeby bezpiecznie się tym autem pobawić na zlocie. Na pierwszy rok możemy postawić sobie cel po prostu utrzymanie tego auta. Jeśli ktoś będzie mial czas i możliwości zawsze może pomóc w ewentualnych podanprogramowych modyfikacjach. Jeśli przez rok akcja wypali i damy rade bez trudu go utrzymać wtedy wybierzemy następny cel np renowację tego auta.

5) Co do kosztów prac chyba niebardzo większość was rozumie jak to ma wyglądać. To nie ma być akcja zbierzmy kasę oddajmy auto do jakiejś firmy niech nam zrobi, tylko SAMI mamy go zrobić. Dlatego w większości koszty były by tylko kosztami części. Tu naprawdę będzie potrzeba pomoc klubowiczy czynem. Są w klubie osoby które znają się na elektryce, inne na silnikach, inne na zawieszeniu, inne na wydechu, są tacy którzy znają się na blacharce itd... Chodzi o to żeby każdy pomógł w zagadnieniu na którym się zna, a jeśli nie jest specem ale ma pewne zdolności manualne zawsze przyda się ktoś do pomocy. Przykład: sam wymienię skrzynię w escorcie ale sam robię to około 1,5 dnia w dwie osoby bez zbędnego pośpiechu 10-12 godzin. A koszt takiej operacji w serwisie 1000 PLN.
Zamiast płacić tą kasę spotykamy się w 3-4 osoby na weekend i przy piwku spokojnie wykonujemy tą pracę. Koszt zerowy, możemy się spotkać, a robota wykonana. Tylko przy takim podejściu akcja wypali.

6) Kwestia o której jakoś nikt jeszcze nie wspomniał a chyba najważniejsza:
a) poprosimy o zdjęcia tego pojazdu
b) jaka to jest wersja pojazdu? (silnikowa i wyposażenia)
c) w jakim stanie technicznym sa poszczególne podzespoły mechaniczne?
d) przydały by się zdjęcia miejsc gdzie go żre ruda aby ocenić co i jak szybko trzeba zrobić.
  
 
Po raz kolejny prosze poczytać dokładnie o co chodzi...

Tego zamieszania by nie było gdyby ktoś użyczył swojego auta do jazd...z pewnością nie ma i nie będzie takiej osoby. Dlatego właśnie te auto ma być po to aby np założyć troleje i każdy po kolei będzie jeździł a w miedzy czasie inni mogą coś innego robić.

Tym którzy chcą na tą chwile budować auto na pokaz, do ścigania polecam zająć się tą sprawą--> ja pomogę.


Te auto ma mieć inne przeznaczenie i już.
Oczywiście niczego nie wykluczam i jeżeli będą fundusze i chętni można go za jakiś czas zacząć remontować itd.
Na tą chwile skupmy się na powiedzmy zebraniu tego 1000zł i wtedy ja zaczynam działać dalej( rejestracja, oc, bierzące sprawy do naprawy) i tym sposobem na zlocie bożocielnym nikt nie będzie się nudził.

Można też przyjąć postawę pasywną i najlepiej nic nie robić.
Ci co piszą że go tylko max 3 razy do roku zobaczą i za co mają płacić to odpowiadam: nie płaćcie, nie otwierajcie więcej tego wątku...


Zdjęcie poglądowe
Zderzaki nie są na sprzedaż

  
 
Cytat:
2010-04-14 16:55:41, djtados pisze:
Na tą chwile skupmy się na powiedzmy zebraniu tego 1000zł i wtedy ja zaczynam działać dalej( rejestracja, oc, bierzące sprawy do naprawy)


1000zł wystarczy chociaż na blacharza??
  
 
Cytat:
2010-04-14 20:14:16, ArekCLX pisze:
1000zł wystarczy chociaż na blacharza??



wg mnie na wyspawanie i zakonserwowanie powinno styknać....., moze prezes ma znajomości, przecież nikt go do ASO nie zaprowadzi.

chyba, że chcecie tam klatkę wstawiać itp..... to wtedy 1000zł to za mało.
  
 
za 1000 to się go ubezpieczy, zrobi i zarejestruje.
Przecież to escort.
Mechanik go ma w końcu to za naprawy nie policzy.
  
 
Cytat:
2010-04-14 20:14:16, ArekCLX pisze:
1000zł wystarczy chociaż na blacharza??



Jeżeli umiesz czytać ze zrozumieniem to przeczytaj to co napisałem jeszcze raz....a nie pisz bezsensownych postów.
Nie chcesz się składać, dorzucić na szczytny cel to nie płakać nie będziemy.

Ps Nigdzie nie jest napisane że auto w tej chwili będę spawał, Tysiące bardziej pognitych escortów jeździ i mają to gdzieś...
Z czasem o wyspawaniu się pomyśli...

Dobra koniec pier....Panowie i Panie albo zmieniamy coś w klubie albo zostajemy na tym samym poziomie. Robię wstępną liste i kto chce to proszę się wpisywać. Kto ile może i chce wpłacić to wpisać zadeklarowaną kwote. Będzie wiadomo na czym stoimy


1. dj tados 50zł



Razem 50zł