Dlaczego FEFKowicze nie jeżdżą na zloty? - Strona 2.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Zobaczy się jeszcze może trochę go wyklepie i umyje to nie będzie straszył ludzi
A tak na poważnie muszę zrobić mały remont bo jak do niedawna robiłem nim trasy po 500 -600 km w jedna stronę tak teraz bałbym się nim jechać. Jak wyrobie się do Bożocielnego to przyjadę. A jak nie wydołam to wrzesień rocznicowe na pewno.
  
 
Cytat:
2010-05-16 11:04:57, Daro1985 pisze:
Chenie przyjechał bym na zlot ale autko mam w nie najlepszym stanie wizualnym (kupiłem je w lutym) wiec nie chce się ośmieszyć jego wyglądem. Jak do jesieni zrobię w nim blacharkę i lakierek wtedy zacznę się pojawiać na zlotach.


powracajac jeszcze do "spotu" na wyrazowie to ja jechalem na stalowkach "rost style" i oponach zimowych, choc wiedzialem ze nie mam szans i tak sie scigalem bo liczyla sie zabawa.
Co zo ogolnopolskich/walnych nie wiem w czym problem, jak juz ktos wczesniej wspomnial zebralismy sie i pojechalismy jednym autkiem, wcale nie trzeba gnac kilku aut z jednej okolicy.
Niestety tez nie moge jezdzic na wszystki zloty, bo studiuje zaocznie i nie moge obie pozwolic zeby opuszczac weekendowe zajecia.
pozdro dla wszystkich ktorym sie chce i dla tych ktorym sie nie chce tez
  
 
Panowie, ale zlot to ludzie a nie auta - mimo, że w ogóle nie mam Forda to staram się jeździć na zloty i spoty a klubowicze widzieli mnie już jak przyjeżdżałem Nissanami, Hondą, Mazdami, Fiatem, Suzuki a do Sielpi czy TM udałem się pordzewiałym 25-letnim Oplem, który po nocy to odpalał przysłowiową godzinę i pracował tak jakby miał paść za rogatkami Torunia, a nie zrobić w weekend 750km...


Traf chciał, że mimo iż ten bożocielny jest najbliżej mnie - nie przyjadę - kwestie po części finansowe, a po części osobiste zmusiły mnie do rezygnacji z wcześniej planowanego ogólnopolskiego zlotu NissanZone, a także drugiej opcji jaką jest zlot FEFK, za to na wrzesień planuję odrobić straty



Forum to forum - udzielam się mało albo jeszcze mniej, ale to nie jest ważne dla mnie tak jak pojawienie się na spocie/zlocie
  
 
Quattro moje autko pali bez problemowo tylko strach jechać bo padła maglownica i jadąc po prostej 60km/h rzuca jak na statku podczas sztormu.
Kolega Przemo namawia mnie bo mamy niedokończoną sprawę a mianowicie
A jechac PKS-em lub PKP odpada bo dojazd mam ciężki. Łódzka ekipa tez jest mało widoczna a szkoda

sim_on ja tez śmigam na stalówkach bo Alu jeszcze się nie drobiłem a na zimówkach śmigałem aż do Wielkanocy bo nie miałem skąd kapcioszków letnich skołować. Choć na stali tez ładnie wygląda


[ wiadomość edytowana przez: Daro1985 dnia 2010-05-16 12:13:02 ]

[ wiadomość edytowana przez: Daro1985 dnia 2010-05-16 12:17:31 ]
  
 
A nie da rady przyjechać czymś innym ??
  
 
Z 15m-c dzieckiem nie za bardzo. A zona powiedziała ze tez chce jechać. Mógłbym pojechać z bratem drugim esem ale on już ma zaplanowany i wykupione miejscówki w Krakowie.
Quattro A jak nalegasz to zrób w lipcu spot w Toruniu to zawitam . Przy okazji miasto pozwiedzam bo jak narazie przejeżdżam tylko tamtędy nocami

[ wiadomość edytowana przez: Daro1985 dnia 2010-05-16 12:24:02 ]
  
 
Mój tez niema pieknego wygladu,błotnik pogiety,ale byłem na wyrazowie i teraz jade na zlocik choc mam ponad350km, niewazne jak wyglada autko chce poznac kolegów z forum,na wyrazowie było nas duzo sadze ze na zlocik tez ze sląska sie zbieze ekipa.
  
 
dokładnie - poza tym można nawet się z kimś zabrać - bo tak po prawdzie - czy to niewykonalne, żebyś Przemo lecąc z Częstochowy zabrał np. kolegę Daro z Łodzi?

Ja na pierwsze walne w życiu zabrałem się z Noskiem, bo leciał przez Toruń...
  
 
Pewnie ze tak!Jak tylko ktos jest chetny to na priva walic.ilosc osób ograniczona 5+2.
  
 
Teraz ja...jeździłem i będę jeździł jednak na tą chwilę nawet escort nie jeździ. Niestety ale czas zacząć inwestować w siebie a nie w samochody dlatego na bożocielny nie przyjadę a tylko dla tego że mam zjazd w szkole. Wolne zawsze się uda załatwić.
Odległość nie jest tak ważna. Jadę do Lublina i tam wsiada Paulinka, Kylo i jedziemy dalej.
Niestety ale spotkania z wami uzależniają i mimo że nie mogę jechać na ogólny to czasami zawitam do Lublina wieczorem w sobotę tylko po to by pomachać łepetyną na jakimś koncercie i zobaczyć fefkowe gęby....


Coś tam jeszcze napiszę
  
 
to moze jeszcze ja kilka slow...

przeczytalem wszystkie odpowiedzi i nasunelo mi sie kilka mysli. Po pierwsze dziekuje za kalendarz teraz juz cos niecos wiem...

Wiadomo jak jest z kasa, tutaj tego nie trzeba komentowac chyba.

Z tego co widze w roku odbywaja sie 4 zloty. Moim zdaniem sprawa jest prosta, wystarczy mape polski podzielic na cztery czesci a kazdy zlot zorganizowac w innej czesci Polski. Mysle ze w takim przypadku problem odleglosci bylby po czesci rozwiazany. Zauwazylem rowniez ze pomimo tego ze mamy jakis zarzad to brakuje osob ktore potrafia podjac jednoznaczne decyzje. A wiadomo ze jak nie ma kto zadecydowac do zaczyna wkradac sie burdel. Uwazam iz przy oganizacji zlotu w danym rejonie polski powinna zostac utworzona ankieta z kilkoma miejscowosciami na ktore mozna by oddawac glosy.

oczyms jeszcze chcialem napisac ale juz zapomnialem

oczywiscie swoja wypowiedzia nie mam zamiaru nikogo obrazac to tylko i wylacznie moje prywatne zdanie, ktorym nikt nie musi sie sugerowac....
  
 
Jak to zarząd nie podejmuje jednoznacznych decyzji? Chyba musisz trochę więcej forum poczytać zanim zaczniesz jeszcze coś pisać

Jeśli mnie pamięć nie myli to tej pory właśnie zarząd podejmował decyzję gdzie jest zlot i zajmował się jego organizacją. Na tegorocznym walnym (na którym Ciebie nie było) był poruszony temat organizacji kolejnych zlotów. Było ustalone, że włączymy forumowiczów aby aktywnie uczestniczyli w wyborze miejsca i pomagali przy organizacji kolejnych zlotów. Przy okazji bożocielnego zlotu pojawił się wątek z propozycjami miejscówek. Pojawiło się parę propozycji i normalnie byłaby zrobiona ankieta ale ze względu na brak czasu zarząd podjął decyzję o lokalizacji najbliższego zlotu.

Tak jak rozmawialiśmy na walnym, w przyszłości chcielibyśmy aby to forumowicze większością głosów zadecydowali gdzie chcą się bawić. Przy okazji unikniemy pomówień od dzieci neo, że robimy zloty blisko siebie bo tak wygodnie

O tyle dobrze, że mamy harmonogram zlotów - nikt nie powinien więc być zdziwiony, że nagle wyskakujemy z jakąś imprezą - może więc chociaż spróbować załatwić sobie wolne duuużo wcześniej jeśli grafik w pracy ma ustalany na miesiąc z góry.

Jeśli problemem jest kasa to może warto wziąć ze spiżarni słoik (najlepiej pusty ) z nakrętką, zrobić w niej dziurkę i systematycznie wrzucać drobne kwoty (np. zamiast czteropaka piwa lub paczki fajek, dyszka na zlot do słoika). Jeśli ktoś będzie systematyczny to wierzę, że uzbiera kaskę na jeden zlot w roku
  
 
Cytat:
2010-05-16 10:34:10, przemo2 pisze:
Główny powód,że mnie nie ma na zlotach to moja żona.A na pewno nie kasa i nie odległość.Lubię jeździć moim Bandziorem i ufam mu bo wiem,że mnie zawiezie i przywiezie z powrotem,ale...no właśnie.Niby mogę pierdyknąć drzwiami i wyjść bo jade na zlot,ale co po powrocie ? Ciche dni i wisielcza atmosfera w domu.Żona mnie może naskoczyć ze swoimi fochami,ale wozi się na młodych.Byłem w Sielpi i nie wiem jak to zrobiłem,że zgodziła się pojechać ze mną.Zawsze ma milion powodów,żeby czegoś nie zrobić.Panie i panowie jednak nie raz jeszcze się zobaczymy na którymś ze zlotów. ps.Kto kawaler niech się nie żeni,lepiej się piwa napić. [ wiadomość edytowana przez: przemo2 dnia 2010-05-16 11:04:57 ]


Wspólczuje.
p.s. mam dojcie do arszeniku
A powaznie to z 2 razy pięścia w stól.
  
 
Hmmmm.
Nigdy sie nikomu nie dogodzi.
A co do zlotów,kiedyś padło stwierdzenie ze tylko stara gwardia jezdzi, zapene wynika to z tego iz kiedys byli na tym pierwszym zlocie i zapewne jesli ktos nowy przyjedzie tez zacznie jezdzic częściej.
Szkoda tylko że wypowiadaja sięosoby które jezdzą.
  
 
Apropo odległości zlotów:
Dlatego właśnie teraz jest bardziej na północy aby ludziska stamtąd mieli blisko....

Następny zlot będzie np w ok :Lublina lub Śląska.....



Wracając do tematu: zapraszam do dalszego wypowiadania się ---zwłaszcza osób które nie pojawiają się na zlotach.
Wasza opinia może być pomocna na przyszłość.....
Oczywiście z dozą realizmu
  
 
No to może i ja się wypowiem ponieważ na żadnym zlocie ogólnopolskim jeszcze nie byłem jedyne na dwóch spotach.

Z czego wyrazów był najdalej bo 150 km.

A dlaczego nie jeżdżę na ogólnopolskie....kasa i szkoła która w tym roku kończyłem, przez co miałem weekendy zajęte.


Nie chwaląc się udało mi się znaleźć w końcu pracę więc myślę że będę mógł zawitać na jakimś ogólnopolskim


A jeśli chodzi i chęci to nie ma o czym mówić jeśli chodzi o mnie. Jak będę miał za co to i te 500 km jestem w stanie przejechać aby poznać nowych ludzi




  
 
No to ja jeszcze napiszę co mi przyszło do głowy czytając innych wypowiedzi:

Preston - z przykrością stwierdzam że mnie uraziłeś tą wypowiedzią:
Cytat:
zobaczymy ile "aktywnych forumowiczów" z okolicy zawita, a dla ilu jak zawsze problemem będzie ... cokolwiek.


Dla mnie moje córka nie jest czymkolwiek i jest ważniejsza niż wypicie piwa i pogadanie z grupą (narazie) nieznajomych.

Daro1985 - Spoty to ludzie nie auta. Jak byś zobaczył czym byłem na majówce w Szczecinie 1-3 maja to byś nagle przestał się wstydzić swojego auta Podrapany, poobijany, na zimówkach i z piszczącym paskiem alternatora. A że się śmieją - to z zazdrości


Cytat:
A atmosfera na forum i zlotach jest zupełnie inna bo: z za komputera to każdy jest mądry i ma "coś mądrego do powiedzenia",a jak przychodzi do spotkania na zlocie, to cwaniacy i malkontenci zostają w domu i jest zupełnie inna atmosfera. Nikt nie mąci i jest wszystko ok.



Z jednej strony masz rację. Z drugiej jednak słyszałem, że powiedzmy późnym popołudniem lub wieczorem niektóre osoby, również te niegdyś wysoko postawione w zarządzie, pokazują "co to z nich za znawcy" wyśmiewając się wprost z aut przybyłych na zlot. Głośno również było na forum o jednym koledze co to zawitał na swój pierwszy zlot, po czym został ostro pojechany i zawinął się z tamtą. Tyle o nim słyszeli. Jedna pani to nawet nie zdążyła na zlot dotrzeć bo "krytycy" wyrazili swoje opinie o jej aucie. Takie sytuacje dają do myślenia, podejrzewam, że to jest też powód dla posiadaczy "zwykłych" aut, lub tych "cudacznych", żeby po prostu na zlot nie pojechać.

Ale się rozpisałem.
  
 
I znowu bicie pianki i stare teksty.. . Gdzie ja to już wszystko słyszałem? Temat wraca jak bumerang.. . Ja myślę że trzeba się skupić nad ciekawością zlotu i fajnym wypełnieniem czasu jego uczestników a nie wywlekać gorzkie żale . I tak ci co nie maja zamiaru to nie będą a tylko dobrze zorganizowany zlot i jego atrakcje zmobilizują niedowiarków. Dla mnie temat do zamknięcia. Po co wysłuchiwać tekstów o kasie czy innych podobnych po raz kolejny?
Kto ma być to będzie i już. A jak będzie dobra zabawa to na następny zjawią się kolejni.
Pozdrawiam
  
 
Matek - zlot będzie trwał 4 dni. Znajdź w jakiś dzień chwile wpadnij chociaż na na 3 godziny i będzie ok. Nikt nie każe Ci olać rodziny i imprezować przez 4 dni. Najważniejsze to mieć chęć i nie szukać usprawiedliwień.

Radek masz racje - taka polemika do niczego nie prowadzi. EOT
  
 
Ej ej

Ja właśnie chcę poznać głos ludu...
Niech każdy powie co o tym myśli...


Czekam na kolejnych śmiałków i zadymiarzy