LADA VFTS E1 - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
nie byl to blad ani wywazenia ani odchudzenia (jedno i drugie robił Wiesiek Kuś, który na 100% zrobił to dobrze). Jest to typowa usterka Ładowska - seryjne koło jest za słabe i nie wytrzymuje momentów. Mój błąd, że nie posłuchałęm Węgrów, ale człowiek na błedach sie uczy
budy nie uszkodzilo wiec nie ma co biadolić - energię koło wytraciło na dzwonie skrzyni i wałku sprzęgłowym. Wsadzi się stalowe koło i będzie spokój.
Najważniejsze, że auto idzie, zawias klei, a skrzynia działa jak należy. Resztę trzeba po prostu eliminować na bieżąco
  
 
a tak to wygląda mniej więcej po bum bum:





a tu tak przy okazji bebeszki się udało zrobić:

  
 
3zeR, szacunek to mało powiedziane
powodzenia, będę trzymał kciuki
  
 
za co szacunek? chyba za to, ze spokój zachowałem, bo wszyscy się dziwią temu
  
 
Nie oszukujmy się ja tylko czekałem na słowo Ku..., albo pięścią w kierownice
  
 
hmm, dziwnie sie oberwalo.
Pamietam ze jak swoje odchudzalem, to powiedzieli mi ze jesli tylko bedzie choc malenka ryska, to wyrzucic i kupic uzywane z przed 90 roku.
Bo pozniej juz gowno a nie stal mieli
Swoja droga dziwie sie ze nie jest powycinane przy "koncu promienia" bo to wlasnie tam najlepiej zdjac.
Samo toczenie niewiele daje - a wlasnei moze sie obrywac - bo jest obcienkowane przy mocowaniu.

Oby skrzynia nie odczula tego za bardzo, bo sam zamach to w sumie male piwo.
  
 
3zer, czy dobrze widzę, że poprzeczka klatki z tyłu jest też rozpórką dla zawieszenia ?

i tak ogólnie, jak chcę te czteropunkty to robić do nich klatkę, czy dać sobie z tym spokój ?
Z jednej strony bezpieczniej (klatka) i lepiej (usztywnienie konstrukcji, w końcu mocy bedzie x2 niż oryginalnie) ale z drugiej, kłopot (klatka + 4 miejsca = cuda na kiju) i gorzej (waga klatki zniweluje mi trochę przyrost mocy)

  
 
kolo sie urwalo w miejscu gdzie nie bylo dotykane, generalnie seryjne kola to shit, ale jak sie okazalo nie ono bylo powodem calego zamieszania a jedynie nastepstwem.
przyczyna była niesamowicie idiotyczna - blacha odgradzająca silnik od klosza skrzyni. przez jej brak przy pierwszym montazu skrzynia scisnela wał któy scisnał oporówkę i ją uszkodził. pozniej wszystko chodzilo niby ok ale oporowka juz nie byla ok, w koncu sie poddala, wypadla, wał dostał luzu wzdłużnego przez co koło walnęło o obudowę albo rozrusznik i reszta już dalej jest znana...
tak to wygląda po rozebraniu silnika, jeszcze będzie to potwiredzane ale póki co na to wygląda.

blok do wyrzucenia, wał do wyrzucenia i cala reszta ktora byla wczesniej wiadoma czyli zamach, sprzeglo, przelozenie 6ego biegu z walkiem (na szczescie walek sprzeglowy jest skladany nie w calosci)

co do klatki to nie jest rozporka zawieszenia tylnego, tzn moze i jest ale raczej konstrukcji budy i przy okazji punktem mocowania pasow. jakim cudem chcesz przy klatce zamontowac tylna kanape? byly takie konstrukcje ale to generalnie jakas paranoja gruba
  
 
nie tylną kanape ale dwa kubły
  
 
No to 2 kubły się normalnie mieszczą nie ? Nawet bez kasku możesz jezdzić jak nie jestes na żadnych próbach sportowych, jeśli masz nisko kubeł, nie masz wzrostu ponad 2m i na klatce masz otuliny takie jak powinny być.

A jak chcesz mieć auto z tylną kanapą to wiadomo że nie ma jak zrobić klatki, ale jak chcesz 2 kubły + szelki do tego, to z klatką będzie bardzo ładnie współgrało.

PS. Srorry 3zer za off topic w Twoim temacie, jak odpisywałem to myślałem że to temat Iwana . Iwan - dalszą dyskusję o Twojej klatce lub jej braku proponuję prowadzić w Twoim temacie, jeśli masz jeszcze jakieś pytania

[ wiadomość edytowana przez: Andrew01 dnia 2010-06-15 15:49:55 ]
  
 
Cytat:
2010-06-14 23:14:33, 3zeR_MDS pisze:
...przyczyna była niesamowicie idiotyczna - blacha odgradzająca silnik od klosza skrzyni. przez jej brak przy pierwszym montażu skrzynia ścisneła wał, który ścisnął oporówkę i ją uszkodził. później wszystko chodziło niby ok, ale oporówka już nie była ok, w końcu się poddała, wypadła, wał dostał luzu wzdłużnego przez co koło walnęło o obudowę albo rozrusznik i reszta już dalej jest znana...



coś mi się nie chce w to wierzyc 3zerku, blacha jest grubości +/- 1mm choc pewnie jest to 0,8mm, głównym jej celem jest osłona zamachu i sprzęgła przed brudem i kamieniami, i szczerze mówiąc wątpię czy te 0,8-1mm było powodem usterki bo to nie jest wymiar, na wale jest tyle miejsca że brak blachy nie spowoduje masakry a łożysko oporowe jest regulowane wiec....eeee
skłaniał bym się do pęknięcia wałka sprzęgłowego (może źle obrobione termicznie ?)
wałek pęka, wszystko wpada w wybracje, wygina się tarcza sprzęgła jak widac na obrazku a potem masakra, nawet na "wolnych" obrotach ( czyli koło 2000 ) !!!!!!!!!! wszystko c..j strzela masakra na tych zdjęciach, wałek upierdzieliło zaraz za łożyskiem, tarcza skręcona jak gumka z majtek, wszystko pokiereszowane a gdzie jest pierścień rozrusznika ?

[ wiadomość edytowana przez: morphio dnia 2010-06-20 11:49:36 ]
  
 
no i tu się mylisz mój drogi....0,8mm robi wielką różnicę....wiesz jaki jest dopuszczalny luz wzdłużny na wale korbowym w ładzie? od 0,05-0,20mm - co daje Ci 0,6mm ściśnięcia oporówki - nie ważne czy wałek sprzęgłowy oparł się na tarczy sprzęgła czy na łożysku centrującym koła zamachowego, fakt jest faktem, nastąpił nacisk na oporówkę, który doprowadził do zblokowania wału - potem pomimo, że została zluzowana była już uszkodzona.
Wałek sprzęgłowy był ostatnim który ucierpiał, nie został ukręcony tylko wyłamany wraz z ukręceniem przez wypadające koło zamachowe - wyłamany dokładnie w kierunku w którym poleciało koło tzn zgodnie z kierunkiem obrótów silnika.
  
 
A moze cos wskoczylo do srodka... chyba tego sie latwo nie dojdzie co sie stalo.
Wspolczucia - masa roboty i taki lipny skutek mysle ze sie nie poddasz i zrobisz cos z tego jeszcze
  
 
spoko, już części pozamawiane, wał kupiony nowy, problem z blokiem mam ale jutro jade po kolejny silnik, miejmy nadzieję, że blok w nim będzie lepszy. jak nie to na węgrzech już mam 2 bloki nagrane. Generalnie odbudowę silnika będę robił znowu tam, jako że dostałem zaproszenie od Havassyego, więc w sumie szkoda by było tego nie wykorzystać. Teraz bogatszy jużo pewne doświadczenia będzie można jeszcze lepiej poskładać motor.
Do skrzyni części też już zamówione. Mam nadzieję, że w ciągu 2 tygodni uda się odbudować sprzynta.

Do środka raczej nic nie wskoczyło, nie było żadnych śladów ani na drodze ani na aucie, natomiast wewnętrzna oporówka była w misce olejowej, więc tak jak pisałęm, najprawdopodobniej zawiodły właśnie półpierścienie
  
 
tu jeszcze takie foto z depa po feralnym incydencie
  
 
Widać jaki ogromny skok zawieszenia . Startujesz na stalówkach, czy to tylko na piątkowe treningi ?
  
 
lepiej zmień te stalówki bo strach na tym jeździć, widzę, że od poloneza

zdaża się , że rozpadają się już nie poszerzone
  
 
Cytat:
2010-06-20 12:03:37, 3zeR_MDS pisze:
no i tu się mylisz mój drogi....0,8mm robi wielką różnicę....wiesz jaki jest dopuszczalny luz wzdłużny na wale korbowym w ładzie? od 0,05-0,20mm - co daje Ci 0,6mm ściśnięcia oporówki



Nie ściska. Jest jeszcze ok 3 mm luzu, tzn. wałek może wejść jeszcze 3 mm w wał, oczywiście na seryjnych gratach. D... raczej dali wykonawcy wałka sprzęgłowego.


[ wiadomość edytowana przez: jose dnia 2010-06-21 09:22:17 ]
  
 
też mi się wydaje dziwna ta hipoteza bo w Nivie kumpel miał założoną skrzynię bez tej blachy i nic się w związku z tym nie działo
  
 
to się stało na seryjnej skrzyni 4 biegowej, kłówka była dopiero potem założona. fakt jest faktem, nie bardzo mam jak Was przekonywać, zresztą chyba nie ma po co mam conajmniej 3 świadków na to
co do stalówek to są tylko i wyłącznie na dojazdy i ewentualnie upalanie.