Po zatankowaniu do pełna przestał jeździć....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
To nie żart - jak w baku było ok 5l benzynki śmigał na niej i palił na dotyk (dziura w baku załatana - tyle co z karnistra, pompa nowa - po padzie zaliczonym po wycieku benzyny), ale uznałem że to za mało i dziś zatankowałem do pełna benzynkę (jeżdżę na gazie) i co się stało? najpierw zaczął mulić - tak przy 2,5-3 tys obrotów nie chciał chodzić na benzynce więc przełączyłem na gaz i ładnie dojechałem, w międzyczasie przełaczałem się ze 2 razy na benzynke i zawsze gasł....
Teraz zaparkowałem pod kwaterą i z ciekawości chciałem odpalic - ani na gazie ani na benzynce nie chce....
Pompę paliwa słychać po przekręceniu kluczyka.
Czy ktoś ma jakiś pomysł co mogło się stać?
Złą jakość paliwa raczej wykluczam, chyba... - zatankowałem na orlenie na autostradzie...

pozdrawiam,
Halik
  
 
Nie wiem jak jest u Ciebie, ale u mnie autko na gazie przy zimnym silniku nie odpala. Ma ciepłym jest ok. Jeśli u Ciebie odpalał na zimnym sprawdź iskrę. To że tankowałeś na Orlenie nic nie znaczy. Niedawno w tv był program w którym facet wyjechał samochodem z salonu, zatankował i ....kicha. Mniej więcej 1/10 tego co zatankował była paliwem. Dzieje się tak dlatego iż w zbiornikach na stacji skrapla się para wodna. Osobiście mam za sobą podobne problemy zazwyczaj związane z shellem. Kiedyś nawet ropa mi zamarzła. Nie zaszkodzi zdjąć wężyk z pompy i spuścić trochę do słoiczka. Zobaczysz wtedy jakiż to płyn masz w zbiorniku (benzyna to będzie to na górze).
  
 
Zmień filtr paliwa.
  
 
Na zimnym na gazie z trudem, ale odpala.
Filtr paliwa siedzi nówka sztuka - tygodnia nie ma jeszcze (no chyba ze wadliwy, ale przestał jeździć w momencie dolania paliwa, a nie wymiany filtra), pompa ma ze 2.
Na stacji zatankowałem zarówno zbiornik do pełna jak i kanister, więc spróbuję oglądnąć najpierw zawartość kanisterka, a później baku.


pozdrawiam
  
 
za bogaty chyba jesteś, przyszła ci ochota na skłądkę dla rostowskiego, weź spuść paliwo tak ze 3/4 zbiornika po co ci tyle esperak to obecnie auto dla biednych a kto biedny jeździ z pełnym bakiem paliwa w dzisiejszych czasach
może to nic nie da ale może pomoże nigdy nie wiadomo

[ wiadomość edytowana przez: rudi dnia 2010-10-05 18:53:12 ]
  
 
a moze miales syf w baku i po zatankowaniu do pelna wyplykales wszystkie scianki. Zapchales nowy filtr albo siatke na ssaniu pompy. Sprawdz za filtrem czy jak probojesz odpalic czy masz paliwo. najlepiej jak bys to zrobil za regulatorem cisnienia. Wez odlacz wezyk i sprawdz czy masz i jakie masz cisnienie. Masz ewidentny problem z ukladem paliwowym. Na LPG jak bedziesz odpalal to wiem ze to druciarstwo.... ale wez zagrzej sobie troche wody i polej reduktor przed odpaleniem ciepla/goraca woda. Wiekszosc instalacji lpg dziala prawidlowo przy tem nie mniejszej jak 40 stopni.
  
 
Cytat:
2010-10-05 20:30:53, adamesce pisze:
a moze miales syf w baku i po zatankowaniu do pelna wyplykales wszystkie scianki. Zapchales nowy filtr albo siatke na ssaniu pompy.



Dokładnie o tym pomyślałem na samym początku. Musiałeś tak w baku zamieszać paliwo, że syf z dna się podniósł i coś zatkał.

Pozdr.
  
 
jak ten 'syf" w baku wyglada?

bo juz po raz kolejny słysze o syfie albo wodzie w paliwie albo baku

a zagladam do swojego np podczas wymiany pompy i widze ze to najczystrza przestrzen w aucie(przeciez cały czas sie płucze w benzynie)

pompa paliwa przeciez cały czas chodzi i przetacza benzyne przez filtr
na wybojach paliwo opłukuje scianki zbiornika
tak wiec benzyna powinna i ma czystosc laboratoryjna a cały syf wspomniany zbiera sie w filtrze paliwa

co do wody-zeby przestał pracowac musiało by byc jej z 1/3 objetosci a i tak po kilku uruchomieniach pompy by sie wymieszało
  
 
Nie wiem jak to jest z opłukiwaniem ścianek zbiornika, ale jeszcze za czasów poldka wyjeździłem paliwo do końca, zatankowałem i ...... kaszana. Silnlik odpalał, ale parskał, prychał i nie wiadomo co jeszcze. Jakiś okruch zapewne z dna zbiornika zapchał mi filtr. Dodam że ten filtr miał może ze 2 tygodnie. Po wymianie wszystko wróciło do normy.
  
 
ten syf to maz jak glony w akwarium. Ja przy wymianie pompy wyczysciclem bak od srodka rozpuchem, potem jeszcze delikatnie denaturatem, wymienilem filtr i rok pompa pracowala bez problemu.
  
 
to może spróbuję jeszcze z wymianą filtra?
dziś spuściłem cały bak i wlałem trochę świeżej benzynki - lekka poprawa na początku, ale później klapa.
Przy okazji strasznie kopci na benzynie (teraz już mniej, ale wcześniej na czarno normalnie), obrotów wolnych nie trzyma, powyżej 3tysi jadąc nie ma szans wykręcić, ech a już myślałem że chociaż na parę miesięcy będzie spokój.
Mechanik u którego spuszczałem (nie miałem 40l bańki) mówił o wtryskach, ale nie chciałem mu zostawić samochodu...
  
 
Zaloz jeszcze przezroczysty wezyk miedzy kolektorem a regulatorem cisnienia paliwa.

Moze sie okazac ze tak jak u mnie leje sie "lewe" paliwo do kolektora i dławi auto.

Pozdrawiam,
R
  
 
Cytat:
2010-10-06 14:41:56, pawel12356 pisze:
jak ten 'syf" w baku wyglada?



Dzisiaj wykręciłem pompe, bo przestała działać. W baku znalazłem między innymi w cholere rozpuszczonej gumy/plastiku który kiedyś był częścią pompy paliwa oraz kawałek aluminiowej puszki (5x3cm) więc już mnie nic nie zdziwi

pozdr.
  
 
Cytat:
2010-10-11 17:36:07, robertkaluza pisze:
Dzisiaj wykręciłem pompe, bo przestała działać. W baku znalazłem między innymi w cholere rozpuszczonej gumy/plastiku który kiedyś był częścią pompy paliwa oraz kawałek aluminiowej puszki (5x3cm) więc już mnie nic nie zdziwi pozdr.


No to Cię pocieszę to tylko początek kłopotów.
W ojca CC też kiedyś pompa stanęła, jak ją wyjmowałem to cała guma w której jest zamontowana była rozpuszczona.
Za jakiś czas zaczęły przeciekać przewody paliwowe wchodzące do zbiornika (rozpuściły się o-ringi)
Na koniec padł regulator ciśnienia paliwa.

Wylej całe paliwo w cholerę i nalej świeżego.



[ wiadomość edytowana przez: tomtu dnia 2010-10-11 19:56:47 ]
  
 
Cytat:
2010-10-11 19:55:14, tomtu pisze:
Wylej całe paliwo w cholerę i nalej świeżego.




Jak? mamy jakiś otwór spustowy od dołu w baku?

Pozdr.
  
 
Nie, nie mamy - chyba że sam sobie wywiercisz
Ja byłem z tym u mechanika - sieciówka - Feuvert - bo nie miałem nawet gdzie zlać tej benzyny....
- bierzesz duży pojemnik, w którym zmieści się benzynka którą masz w baku (ewentualnie kilka sztuk), długi wężyk - jeden koniec w bak (chyba wygodniej przez odkręconą pompę), drugi do pojemnika, zaciągasz i lejesz do pojemnika - i tak do skutku.
Ewentualnie kiedyś na stacji benzynowej widziałem specjalny wężyk z gruszka do odciągania paliwa - to byłoby lepsze, szkoda że nie odżałowałem wtedy tych kilkunastu PLN.
Całości w ten sposób nie wyciągniesz - zostanie kilka litrów - u mnie odciągali to jeszcze specjalnym urządzeniem, ale wężyk z gruszką byłby wystarczający na pewno.
Jak masz warunki i czas to najlepiej byłoby wtedy odkręcić zbiornik, wylać do reszty, przepłukać i założyć na nowo (kontrolując uszczelki itp.), ale nawet jak zostaną ze 2 czy 3 litry nie ściągnięte, to jak zalejesz ze 20 to powinno wystarczyć.

Ravpraca:
Przezroczystego wężyka nie założyłem jeszcze - zupełnie przestał odpalać i został daleko od domu....
  
 
Jak przeczytałem o problemie kolegi a potem o samochodzie dla ubogich to mnie oświeciło...całe życie Esperak jeździł na głodzie i jak mu zalali do pełna to się przejadał i zdechł.
Przepraszam ale nie mogłem się powstrzymać.