Co tu zrobić!!!!

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
co zrobić. chciałem wyjąć alternator, a tu plomba. śruba na dole altera jest tak zapieczona że ni jak nie da się jej ruszyć. po zwolnieniu górnej nakrętki regulacji naciągu paska, alter ani drgnie..nie da się wyregulować naciągu paska, nie da się go wyjąć
  
 
spryskaj wd40 obficie i zostaw na dłuższy czas, ewentualnie naftą, ropą...

dobry klucz, dobre przyłozenie i musi pujsc. A jak nei to siła x gwałt i wkrecisz nowa śrube
  
 
ew. jak to nie pomoze, to taki maly palnik gazowy, modelarski - podgrzewac precyzyjnie, i starac sie odkrecac srube... na pewno pusci
dobrze tez dziala plyn hamulcowy zamiast wd40
  
 
Nafta,wd40,jakikolwiek odrdzewiacz w aerozolu.
Spryskiwać nawet co kilka godzin ,nic na siłę . Nawet przez kilka dni . Te środki to nie olej ,że jak się raz spryska to wystarczy. Można też namoczyć szmatę w nafcie i położyć na śrubę. Przed odkręcaniem opukać lekko młoteczkiem.
Jak się ma zamiar coś takiego zrobić to można wcześniej psikać tą śrubę i jeździć a po 2-3 dniach bez problemu zabrać się za regulację.
  
 
Co Wy gadacie :/
Psiknąć można lekko na gwint żeby lżej szło jak ruszy. Laga, rura i musi pójść a jak się urwie to dasz nową i tyle.
  
 
mialem ten sam problem okolo miesiaca temu. metoda dokladnie taka jak mowi janisz. jedynie kanal potrzebny bo inaczej nie wyobrazam sobie. ale sruba puscila po chwili mocowania sie. teraz chodzi bez problemu.
  
 
Cytat:
2010-09-22 23:00:02, janisz pisze:
... Laga, rura i musi pójść a jak się urwie to dasz nową i tyle.


Janisz, Ty jednak gwałciciel jesteś
  
 
haa.
tej śruby nie da się odkręcić...odkręciłem nakrętkę a sruba jest w środku a od strony łba jest zablokowana w wyżłobieniu alternatora...
w zasadzie powinno się odkręcić nakrętkę i wysunąć śrubę do przodu..wtedy po wcześniejszym odkręceniu nakrętki na górze alternator powinien wypaść. ta śruba się zatarła chyba przy wsporniku, a że jest że łeb zablokowany jest w wyfrezowanym sześciokącie altera , aleter nie chodzi na boki....
  
 
chodzi o tę długą śrubę na dole, co stanowi oś obrotu alternatora, nie tę na górze-co się ustawia naciąg i dokręca...
w mordę jeża ! co tu zrobić, co tu zrobić
  
 
Nie słyszałeś takiego powiedzenia "kto nie smaruje , ten je jedzie ..."
Vanish podobno jest najlepszy na plamy a te niżej opisane płyny na zapieczone miejsca . Gdybyś potraktował je wczoraj nimi, tzn. te zapieczone miejsca wokół tej śruby , dzisiaj byłoby po problemie.
Możesz też zrobić to zmodyfikowaną metodą Janisza, jakiś łom podeprzyj w odpowiednim miejscu i spróbuj przekręcić ten alternator wokół osi tej śruby ,ale nie polecam tego.
Wybór należy do ciebie.
  
 
no cóż próbowałem dzisiaj po wczorajszym popsikaniu podnieść alternator pod odpowiednim kątem-oczywiście....
ale idzie do góry cały samochód...
  
 
Popukuj też młotkiem tą śrubę jakbyś chciał ją wybić ,ostrożnie aby nie uszkodzić alternatora , jak się trochę ruszy (patrz z drugiej strony alternatora ) ,znowu popsikaj, znowu popukaj młotkiem i tak z przerwami aż do skutku. Ta śruba się "przyspawała " się niejako do alternatora .
  
 
Młot i palnik na zmianę

Przed ponownym założeniem dobrze nasmaruj ośkę (śrubę) towotem, żeby nie rdzewiała.

Tak swoją drogą, to bez palnika w tym aucie nijak potrafię coś zrobić
  
 
czasami jak czytam problemy natuty technicznej to ........... nie wiem co wam na to powiedzieć ?
siła x gwałt, młotek i napier........ć a jak nie chce puścić to patrz punk 1 i napier....ć
  
 
Nie tylko, nie tylko. Jeszcze np. palnik w międzyczasie .