[Ogólne]Jakie opony zimowe? - Strona 4

Do latania po mieście myślę że starcza. Teraz bieżniki to nie te same z przed 3-4 lat nawet.
Wiadomo że jak auto ciężki i upalane to opony potrafią się zniszczyć bardzo szybko.

Podróżowanie escortem z takimi prędkościami do bezpiecznych i komfortowych nie należy A jak mnie stać na auto dla którego to prędkości przelotowe to stać mnie na porządne opony.
Ja do corsy pakuje używki 2-3 letnie bo tym autem ciężko przekroczyć 120km/h i nie ma sensu pakować się w hiper opony, bo przy tej masie to każda się ślizga.
Do mazdy kupiłem ultragripy nowe bo tym autem pokonuje długie trasy prędkościami 100-140 i wole żeby mi od bombla nie rozwaliło opony. A po za tym naprawdę świetnie się trzymają.

Także bieżniki są ok ale do aut które nie wymagają wiele od opony.
Plus taki, że mają wyższy bieżnik niż używki i jest jakaś gwarancja na nie.

te opony potrzebuje moja dzieczyna do foki 1.4 wiec predkosci duzej te auto nie rozwija ona codziennie jezdzi nia do pracy no i na sylwka jedziemy w gory wiec na tyle je potrzebuje wiekszosc opini jest pozytywna. Mi sie wydaje ze na zime lepiej bierznikowana opone niz uzywke przedewszystkim wyzszy bierznik

Jak już wcześniej pisałem jestem z zimowych bieżników zadowolony...zwłaszcza w RSie bo jak sypnie śniegiem lecimy z kumplami w góry upalać...i w tych właśnie warunkach bieżnikowane radzą sobie rewelacyjnie nawet lepiej niż nowe firmówki.na suchym wiadomo miękka mieszanka+wysoki bieżnik musi pływać i trzeba sobie na to poprawkę wziąć..coś za coś nie ma opon dobrych w ciężkich warunkach śnieżnych i na suchym asfalcie...w foce letnie tez ok trzymają,ale po drugim sezonie już bieżnik słaby i w połowie przyszłego sezonu pewnie nowe trza będzie kupić.

Friga ok są, sprawdzone dzięki dużym klockom i odstępom między nimi na śniegu będą się dobrze spisywać.ogólnie im większy klocek i rzadziej rozmieszczony tym lepiej na śniegu.i na odwrót.