Zawieszenie - tylny most

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
mam pękniętą lewą tylną sprężynę i cały most przesuną się na prawą stronę. Jak mierzę odległość nadkola do opony z lewej strony (7cm) i z prawej (2cm) to różnica jest ok. 5cm i jakoś nie wieżę, że po wymianie sprężyn wszystko powróci do normy ciekawe jest to, że Ładna utrzymuje zbieżność i nie kosi opon przy wymianie sprężyn wymienię wsie podkładki gumowe i amorki, ale to nadal jest te cholerne 5 cm... cienko to widzę...
może, ktoś miał podobnie i wie, na co zwrócić uwagę, bo nie uśmiecha mi się wyjmowanie mostu kilkakrotnie wolałbym zrobić to raz a dobrze...
  
 
Nevor, ale przecież w klasycznej Ładzie most przesuwa się na prawo i lewo pod różnym obciążeniem - to efekt zastosowania w tylnym zawieszeniu drążka poprzecznego. I wydaje mi się że gdy mierzysz tą odległość w aucie bez obciążenia to jest oczywiste że most jest przesunięty na prawo.
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
zgadzam się w zupełności z Andrzejem pozatym kto powiedział że do wymiany sprężyn czy czegokolwiek z zawieszenia tylnego trzeba most wyciągać
  
 
Witam
Dokłądnie tak, ostatnio zmieniałęm spręzyny z tyłu, wystarczyło odkręćić dolne ucho amortyzatora, mocno unieść auto w górę, zresztą tego podnoszenia możan sobie oszczędzić jeśli zdjąć koło, i opuścić trochę sam most
  
 
wywalam most ponieważ będę wyjmował półosie bo uszczelniacze puścily i będę remontował podlogę bo jakiś czas temu urwało się mocowanie drążka stabilizatora poprzecznego i zostało ono prowizorycznie przyspawane... teraz czas na poprawienie tego na zasadzie "raz a dobrze i zapomnij na jakiś czas"...
a co się tyczy przesunięcia to czy ktoś wymyślił sposób na zlikwidowanie tego pływającego mostu... jakiś dodatkowy stabilizator czy cóś w tym stylu...
Proszę Sanowną Starszyznę o wskazówki tudzież linki do odpowiedzi...

pozdrówka
Nevor
  
 
Cytat:
2004-04-19 09:24:07, Nevor pisze:
wywalam most ponieważ będę wyjmował półosie bo uszczelniacze puścily i będę remontował podlogę bo jakiś czas temu urwało się mocowanie drążka stabilizatora poprzecznego i zostało ono prowizorycznie przyspawane... teraz czas na poprawienie tego na zasadzie "raz a dobrze i zapomnij na jakiś czas"...
a co się tyczy przesunięcia to czy ktoś wymyślił sposób na zlikwidowanie tego pływającego mostu... jakiś dodatkowy stabilizator czy cóś w tym stylu...
Proszę Sanowną Starszyznę o wskazówki tudzież linki do odpowiedzi...

pozdrówka
Nevor



Nevor, most musi się przesuwać bo to wynika z konstrukcji tylnego zawieszenia!!!!!
Wejdz pod auto i przeanalizuj zasadę działania tylnego zawieszenia.
Do wyjęcia półosi nie trzeba wyjmować mostu.
Natomiast piszesz że miałeś urwane i potem pospawane mocowanie drążka poprzecznego. Być może jeśli ktoś przyspawał go niedokładnie w tym miejscu co trzeba to możesz mieć most nieco za bardzo przesunięty, ale tak jak już wcześniej napisałem - jak mierzysz bez obciązenia to most zawsze będzie przesunięty w prawo.
Pozdrawiam
Andrzej
  
 
przyspawane było tam gdzie trzeba tylko cały problem w tym że nie bardzo było do czego spawać....
dziś wlazłem pod samochód i stwierdzam że to mocowanie wlazło w podlogę jeżdziłem już za blachą i poprzecznicą... może cos z tego będzie jak wymienię te elementy...
Niewiem jak u was ale w Lublinie ciężko kupić elementy blacharki np.. nigdzie nie ma przedniego fartucha.... można sprowadzić od ruskich ale jest to cholernie drogie
zostaje arkusz blachy i pracochłonna rekonstrucja...
coś mi się wydaje że ten remoncik się trochu przeciągnie...
tylko mam nadzieję ze po tych wszystkich zabiegach ze dwa lata nie zajrzę do blacharki (przynajmniej pry podłodze..)

tak to jest jak kupujesz Łajdaczkę o 12.00 w nocy...bo ci się spieszy....
No more war
  
 
Hej ostatnio strasznie głośno jest w moim samochodzie - most buczy jak cholera.........co robić????? co wymieniać żeby było dobrze.....dawać do mechanika czy samemmu robić...???
  
 
Zacznij od wymiany oleju w moście. Ale ja bym obstawiał łożysko w podporze wału - potrafi solidnie wyć i hałasować.
  
 
Cytat:
2005-05-15 22:11:51, Leszek_Gdynia pisze:
Zacznij od wymiany oleju w moście. Ale ja bym obstawiał łożysko w podporze wału - potrafi solidnie wyć i hałasować.



leszek jestem już po wymianie i nic nie pomogło hmmm łożysko?? a co może jeszcze hałasować.......buczy zarówno jak daje gazu, jak i wtedy gdy zabieram noge...
  
 
ja mam to samo, noga z gazu i buczy:} ale nie przejmuje sie tym chyba to nie ma wielkiego wplywu? czy ma ?
  
 
Cytat:
2005-05-15 22:30:33, zax pisze:
leszek jestem już po wymianie i nic nie pomogło hmmm łożysko?? a co może jeszcze hałasować.......buczy zarówno jak daje gazu, jak i wtedy gdy zabieram noge...



Jak dla mnie to łożysko podpory wału.
  
 
ja bym postawił na krzyżaki ale w tedy to i sa drgnia jak cholera i jest głośno że gadac się nie da , ale lepiej najpierw łożysko zmienic na wale (bo taniej)
  
 
No i na światło dzienne wyszedł kolejny problem po wyjeździe Ładą po zimie . Wygląda on następująco: przy spokojnej jeździe, bez gwałtownych przyspieszeń, odczuwalne są ruchy tyłem samochodu, naprzemian na lewo i prawo (jakby ktoś złapał za hak i tarmosił hehe) . Dodam że przy większych prędkościach efekt ustaje. Co sprawdzić na samym początku? Z góry przepraszam za moje częste pytania, ale wole wiedziec co się dzieje z moim samochodem.

[ wiadomość edytowana przez: driver158 dnia 2011-01-18 18:39:25 ]
  
 
Drążek Panharda a konkretnie jego mocowania - do mostu i do nadwozia

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 

a może po prostu krzywe jak cholera felgi ?
  
 
Też myślałem że to mogą być krzywe felgi (mam stalówki), lub któraś z opon ma guza, ale czy ten efekt nienasilał by się wraz ze wzrostem prędkości?
  
 
Cytat:
2011-01-19 16:54:52, driver158 pisze:
Też myślałem że to mogą być krzywe felgi (mam stalówki), lub któraś z opon ma guza, ale czy ten efekt nienasilał by się wraz ze wzrostem prędkości?




będą do pewnego momentu narastać a potem amplitudy się mogą nałożyć i wygasić na tyle, że będą nieodczuwalne dla kierowcy, ale na-pewno czuje je łożysko.