Dziwny powrót kierownicy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam mam kolejny problem. Ostatnio zauważyłem że kierownica jakoś dziwnie wraca do swojego wyjściowego położenia. Objawia się to tak że: po ostrym skręcie gdy puszczę kierownicę wraca tak jakby mało płynnie, jakby się zacinała, takimi poziomami. Może ktoś podpowie co może być tego przyczyną. Z góry dziękuje.
  
 
A chodzi lekko czy ciężko?
  
 
Raczej zauważalny jest dodatkowy opór.
  
 
jezeli momentami sie klinuje to do wymiany mamy swoznie wachaczy potocznie zwane przeglubami kulistymi
  
 
Tak jak pisze 2107-PROJECT. Jeśli nic nie puka w przednim zawieszeniu, to może to być przyczyną zacierającego się sworznia. Możesz spróbować nabrać do strzykawki oleju silnikowego, albo jakiegoś gęstszego + igła. Następnie wbijasz igłę w te gumowe osłony od sworzni i przegubów i tłoczysz tam olej (będzie ciężko szło). Powinno pomóc.



[ wiadomość edytowana przez: Kamil_H dnia 2011-01-17 23:42:22 ]
  
 
"jezeli momentami sie klinuje to do wymiany mamy swoznie wachaczy potocznie zwane przeglubami kulistymi".
Czy tu nie powinno być odwrotnie z tymi sworzniami i przegubami ?
Jeśli chodzi o te sworznie to przede wszystkim sprawdzić czy te osłony gumowe są całe ?
Poza tym można podnieść kolejno lewy ,prawy przód i złapać rękami od góry i dołu koło i ciągnąć/pchać w przeciwnych kierunkach i zobaczyć czy są luzy.

  
 
Milko mnie sie zaczeło klinowac a nawet nie mnie tylko mojemu ojcu. i dopiero jakims cudem zaczeło cos trzeszczec, i mowie daj sie przewiesc, pojechalem nia na ladna prosta i puscilem ja 120,
po czym wrocilem i nic nie znalazlem ale przy 120 tak sie kierownica klinowala ze masakra, wiec wysmarowalem wszystko sadzac ze pomoze i pojechalem sie przewiesc po czym nawrocilem u pewnej pani we wjezdzie 200m od domu i rozpedzilem sie na jedynce i wyluzowalem by posluchac, i posluchalem jak samochod mi pierdzielnal na asfalt....
  
 
Mnie chodziło tylko o nazewnictwo, inaczej mówiąc zamienił bym miejscami w tym zdaniu wyrazy "sworzeń" i "przeguby kuliste".

Napisał bym tak:

"jezeli momentami sie klinuje to do wymiany mamy przeguby kuliste wachaczy potocznie zwane sworzniami ".

Tak z ciekawości który przegub wtedy poszedł podczas tej próby : lewy,prawy,dolny ,górny ?
  
 
pisalem Ci na szybko to wszystko a poszedl prawy dolny, poprostu go wyjeło. graniczy to z cudem nie uszkodzenia blotnika
  
 
Cytat:
2011-01-17 23:41:02, Kamil_H pisze:
Tak jak pisze 2107-PROJECT. Jeśli nic nie puka w przednim zawieszeniu, to może to być przyczyną zacierającego się sworznia.



A jeśli puka co to może jeszcze być?

Czytając archiwalne posty niektórzy twierdzili ,że pukanie w zawieszeniu pochodzi od zużytych sworzni , inni że trzeszczenie-skrzypienie .
Z moich obserwacji wynika że u mnie trzeszczenie-skrzypienie .
Jadąc po nierównej drodze na wybojach skrzypiało jak stara kanapa. Po wymianie sworzni ustąpiło.
Zresztą jak naciskałem przednie błotniki z lewej , prawej strony na postoju to skrzypiało tak samo, po wymianie ustąpiło.
Podobne dodatkowe testy może zrobić autor wątku.

Oczywiście takie testy należy wykonać na suchej nawierzchni.


[ wiadomość edytowana przez: milko dnia 2011-01-18 17:23:56 ]
  
 
Tak więc patent z olejem jest mi dobrze znany. W wakacje tak robiłem i po wpuszczeniu go w sworznie oraz drązki kierownicze, kierownica obracała się troszke lepiej. Dodam że olej w przekładni jest. W sobote zobaczymy czy niema luzów.