Gdy policjant puszcza oczko....

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Osiedle, szkoła, prosta około 200 metrów i na niej ze 30 leżących policjantów....Jadę wolno niczym na obiad do teściowej, maksymalnie 30 km/h. Przed każdym z leżących policjantów delikatnie zwalniam, po prostu turlam się. Jednak za każdym razem gdy kluska przodem generuje zmianę położenia w pionie, czyli na leżących policjantach, krawężnikach, dziurach - zapala się i gaśnie lampka sugerująca uszkodzenie układu hamulcowego lub brak płynu. Mam na myśli skrajną prawą lampkę na dolnym pasku wyświetlacza. Hamulce sprawne, klocki też, auto hamuje normalnie, płyn hamulcowy zgodnie z poziomem w zbiorniczku a ja nie wiem o co kaman? Czy padł pływak, czy szukać przyczyny gdzie indziej? Reasumując, przy każdym podskoku przodu lampka zapala się i gaśnie. Co radzicie?
  
 
Hmm,może jednak wina czunika poziomu płynu?
  
 
Raczej cuś przy lewym przednim kole...jak go podbija wtedy się świeci..pogrzebię na kanale