Przyspieszenie zapłonu - Strona 2

Cytat:

2003-09-18 12:17:58, Anonymous pisze: Rany boskie,panowie jak ja wam zazdroszcze tych cen.W Szczecinie ustawienie zapłonu kosztuje 40zł. P.S Ostatnio byłem na regulacji gaźnika(analiza spalin)gosciu pokrecil srubka i zażyczyl sobie 30zł.Co prawda gosciu jest najlepszy w Szczecinie,ale te jego ceny zaczynaja mnie dobijac,tym razem powiedziałem co mysle o jego cenach i porownałem z innymi miastami(czyli z cenami ktore wy podajecie)gosciu nie chciał uwierzyć)))) P0zdro Jarek

Gdzie Ty jezdzisz ze tyle placisz? Bardzo dobry diagnosta silnikowy jest w polmozbycie na bialowieskiej (nie wiem jakie maja ceny, mialem tam praktyke w zeszlym roku), rownie dobre zdanie mam na temat pracy pana Machalowskiego w samochodowce na klonowica.

Pozatym pamietajcie panowie, ze statyczne ustawienie zaplonu to nie wszytko- aby silnik prawidlowo pracowal w calym zakresie obrotow oraz pod kazdym obciazeniem sprawde mysza byc oba regulatory kata wyprzedzania zaplonu- podcisnieniowy i odsrodkowy.

Ja to sobie zapłon przyspieszyłem!!!

A rzecz się miała tak:

W czasie jazdy po mieście słyszę coś jakby strzał
i obserwuję wariacje obrotomierza, a potem stop i cisza.
Jako, że miałem podejrzenia co do miejsca usterki
od razu zajrzałem pod kopułkę aparatu zapłonowego.
I słusznie.
Urwał się (kiepściutki) przewód łączący przerywacz ze śrubką,
do której podpięty jest przewód biegnący od cewki zapłonowej.

Przystąpiłem do regeneracji tegoż połączenia za pomocą
jedynego dostępnego kawałka przewodu (2,5 mm kw.).
Do tego celu niezbędne okazało się wyjęcie aparatu zapłonowego.
Naniosłem sobie wcześniej kreskę na bloku silnika
w celu ustawienia aparatu w tej samej pozycji.
Zregenerowany aparat włożyłem na miejsce i rozruch.
Zapalił, ale silnik chciał wyskoczyć z auta.
No to kręcę aparatem, tak żeby silnik pracował równo,
Udało się, ale naniesione przeze mnie wcześniej znaki ustawcze
baaaardzo mocno się nie pokrywały.

Dzisiaj zajechałem do mojego mechanika
w celu kontroli moich ustawień.
Zaiste, zasadną się ta wizyta okazała,
gdyż ustawiłem sobie kosmiczne wyprzedzenie zapłonu:
30 stopni !!!.

Mechanik ustawił jak należy (na lampę oczywiście).
Zajęło mu to parę minut, a wzbogacił się o 10 zł.

A osobiscie za cenne uważam to
i dumny jestem z tego,
że sam zdołałem nakłonić ładzinę do współpracy
chociaż na jej warunkach .

Mechachanik stwierdził, że jazda z tak przyspieszonym zapłonem
na dystansie 1000km, to prosta droga do wykończenia silnika
(spalanie detonacyjne powodujęce uszkodzenia m.in. panewek).


Pozdroofka!!!


[ wiadomość edytowana przez: syvo dnia 2003-10-23 13:45:05 ]