Falowanie obrotów, gaśnięcie po wysprzęgleniu. 1,6 16v ZETEC

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.
Od dłuższego czasu mam problemy z falowaniem obrotów w swoim 1,6 zetec. Na początku był to kangur przy przyspieszaniu i falowanie obrotów na silniku zimnym. Test pisaka obwinił zaworek odpowietrzania skrzyni korbowej. Później na zimnym zdarzało mu się zgasnąć po naciśnięciu sprzęgła. Po przeciągnięciu go w trasie (~1,5tys km) objawy te zniknęły, ale pojawił się kolejny problem - za nisko spadające obroty po naciśnięciu sprzęgła (500,700 obr/min). Jeździłem tak do momentu, kiedy po rozgrzaniu gasł mi, lub prawie gasł po wciśnięciu sprzęgła. Oto jak sobie poradziłem z tym problemem:

pozdrawiam
karbar

Falowanie obrotów, gaśnięcie po naciśnięciu sprzęgła.

Falowanie obrotów na silniku zimnym lub rozgrzanym, gaśnięcie na silniku ciepłym lub zimnym lub wszystko naraz jest częstą przypadłością Escortów z silnikiem 1,6 16v Zetec. W sprzyjających okolicznościach do wyeliminowania tego problemu wystarczy trochę zapału, czasu i podstawowych narzędzi. Często przyczyną tego stanu są zabrudzone części (silnik krokowy/zawór bocznikowy powietrza, zawór odpowietrzania skrzyni korbowej, przepływomierz powietrza). Zdarza się, że winny może być potencjometr przepustnicy, a także czujnik prędkości.

Spójrzmy pod maskę:



Zaworek odpowietrzania skrzyni korbowej.



Na początku zajmiemy się zaworkiem odpowietrzania skrzyni korbowej. Jest on często winowajcą falowania obrotów na zimnym silniku. Czasem powoduje także gaśnięcie po naciśnięciu sprzęgła. Prostą metodą, by sprawdzić, czy to on, jest przeprowadzenie tzw. "testu pisaka". Ściągamy gumowe kolanko z zaworka i to kolanko zatykamy chińskim długopisem. Okrągłym, by dokładnie przylegał to przewodu. Odpalamy silnik i jedziemy zrobić rundkę po okolicy. Jeżeli objawy falowania obrotów, gaśnięcia po naciśnieciu sprzęgła i kangur przy przyspieszaniu (wszystko na zimnym silniku) ustaną to duże prawdopodobieństwo , że znaleźliśmy winnego. Zaworek należy wymienić, lub też spróbować go wyczyścić.
Aby go wyczyścić wyjmujemy zaworek i zdejmujemy gumowe kolanko z metalowej rurki. Sprawdzić należy, czy kolanko nie jest sparciałe lub nie ma dziur. Następnie zatykamy palcem jeden koniec wężyka i wlewamy ropę lub naftę. Zatykamy drugi koniec wężyka i wstrząsamy. Sam zaworek wkładamy do większego naczynia, zalewamy ropą lub naftą (podobno dobre do tego celu są preparaty do czyszczenia gaźników). Zostawiamy go w cieczy i dajemy czas na odmoknięcie brudu. Wstrząsamy pojemnikiem i wymieniamy ciecz czyszczącą. Po wyjęciu z cieczy dajemy mu czas na dokładnie wyschnięcie. Na koniec składamy wszystko do kupy.

Silnik krokowy.



Następnie przychodzi kolej na silnik krokowy. Znajduje się on po lewej stronie w głębi. Sąsiaduje bezpośrednio z potencjometram położenia przepustnicy. Aby łatwiej było nam się dobrać do śrubek, można odpiąć wtyczkę, która znajduje się dokładnie na przeciwko zaworka. Wtyczki schodzą bardzo lekko. Trzeba tylko nacisnąć drucik, który na niej się znajduje - zobaczycie - od razu zrozumiecie. Odpinamy od krokowca wtyczkę, następnie wykręcamy trzy śrubki (kluczem płaskim 7-emką. Dla ułatwienia posłużyłem się także nasadką 7-emką z przedłużką ), które łączą go z kolektorem. Tutaj uważać trzeba na uszczelkę papierową, która w moim przypadku albo nie istnieje, albo mocno przykleiła się do silnika. Następnie wykręcamy dwie śrubki które łączą część silniczka z wtyczką do jego części przykręcanej do kolektora. W cześci z wtyczką znajduje się "elektronika" i uszczelka, która odeseparowuje elektronike od mechaniki . Tej części właściwie dajemy spokój. Ja przeczyściłem wtyczke specjalnym sprejem. Tym samym preparatem popsikałem odpiętą wtyczkę, która została pod maską. Część mechaniczną wkładamy do pojemniczka i zalewamy benzyną ekstrakcyjną lub naftą. Nie czyścimy rozpuszczalnikami czy WD-40. Bierzemy pędzelek i czyścimy na tyle ile się da część, zmieniamy benzynę/naftę do momentu, kiedy nie będzie się już brudziła. Po zakończeniu operacji powinno się potraktować kroplą olejku trzpień, rurkę na której znajduje się grzybek, by ruszał się bez zacięć. Przedmuchujemy część kompresorkiem lub odstawiamy do całkowitowego wyparowania naszego czyściwa. Chciałbym zauważyć, że ideą tej operacji jest sprawienie, by trzpień z grzybkiem chodził lekko i bez zacięć w prawo. Dlatego też przydatna jest jakaś penseta, którą złapiemy za trzpień i będziemy nim ruszać w lewo i prawo. Sam przeczyściłem krokowca tylko na sucho za pomocą patyczków kosmetycznych, bo trzpień chodził lekko i bez zacięć, a jak coś dzaiała to nie ruszać. Po zmontowaniu auto zaczęło zachowywać się duuuużo lepiej. Zbyt wielu kilometrów jeszcze nie zrobiłem, więc odpukać .Po poskładaniu z powrotem krokowca, zamontowaniu w samochodzie i odpaleniu silnika auto może początkowo wariować z obrotami, ale to się powinno ustabilizować po chwili.



Bibliografia

- http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=97835&c=45&hq=czyszczenie&f=20
- http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=58013&c=45&hq=krokowy&f=20
- http://motonews.pl/forum/?op=fvt&t=103827&c=45&hq=&f=20


[EDIT] Po wczorajszym ulewnym deszczu znowu pojawiły się u mnie problemy z obrotami. Rano poruszałem wtyczką od krokowca, odpiąłem ją i przypiąłem ze dwa razy, pojeździłem i pod wieczór znów wszystko jak w zegarku. Hm... [/EDIT]

[ wiadomość edytowana przez: karbar dnia 2008-02-07 22:47:24 ]
  
 
UP'ka. Jutro bede mial garaz, wiec szybko potrzebuje odpowiedzi na pytania wielkimi literami w opisie krokowca.

z gory dzieki.
  
 
Na uszczelkę Musisz uważać,aby się nie rozerwała,podarla,itp,ponieważ później jak będziesz składał może nie dolegać i będzie łapać lewe powietrze,wtedy prostym sposobem można sobie wyklepać (ja klepnąłem z kartonu np.okładki zeszytu).Części z wtyczką nie myj,tylko część mechaniczną.pozdro.
  
 
Sory, że odkopuję taki stary temat ale doszedłem do wniosku, że lepiej odkopać niż zakładać nowy.
Tak więc mam Escorta 1.8 16V Zetec - przed chwilą po wielkich trudach wymontowałem z sąsiadem krokowca i wyczyściłem i zamontowałem z powrotem ale.... Jak odpaliłem mojego Essiego po złożeniu obroty zaczęły strasznie spadać. Teraz na biegu jałowym spadają do około 500 i mniej albo mi gaśnie całkiem. I na 1 biegu jakiś taki zamulony jest. Ktoś mi coś pomoże? Jakieś rady, co mogło się stać?
  
 
Zrobiłeś reset komputera przez odpięcie akumulatora ?
  
 
Sprawdź czy na benzynie jest ten sam objaw. Jeśli nie, to sprawdź czy dobrze dokręciłeś krokowca, czy nie dostały się pod niego jakieś drobiny piasku itp.
  
 
Ja miałem podobne objawy przed czyszczeniem krokowca. Podczas testu pisaka objawy znikały, jednak wymoczenie w benzynie zaworu odpowietrzania skrzyni korbowej niewiele pomogło. Dopiero duet krokowiec + zawor odpowietrzania dał radę. Spróbuj jeszcze pomoczyć w benzynie zawór odpowietrzania skrzyni korbowej, pomieszaj nim w benzynce, coby się trochę w środku oczyścił, porządnie wysusz i sprawdź, czy to coś dało.
  
 
Zaskoczę Was bo u mnie za takie anomalie odpowiedzialne były uszczelniacze listwy wtryskowej (jeden wtrysk ciągnął lewe powietrze na maxa, z drugim zaczynało się to samo) Więc proponuje sprawdzić wszystko co się da zanim kupicie krokowca za 200 zeta
  
 
Zapomniałem o tym temacie Ja u siebie po długich poszukiwaniach miałem już dosyć i jednak zaryzykowałem kupując nowego oryginalnego krokowca i "jak ręką odjął" Mogę polecić kolegę o nicku "Jacek" z forum fcp u którego już po raz któryś z kolei kupiłem oryginalne części w dobrej cenie