Fiat Cinquecento Sporting

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witajcie moi mili

Ja dalej swoje czyli Fiat Cinquecento Sporting!

Jak niektórzy wiedzą, przez pewien czas, oprócz rajdówki miałem seryjnego Sportinga, jako auto na co dzień. Niestety, dopadł go straszny grad, blacharę trzeba było zrobić, a dziecko było w drodze, więc trzeba było zmienić na coś większego i został sprzedany.

Jednak miłość nie rdzewieje, jak się okazuje, bo od początku roku zacząłem szukać Sportinga w maksymalnie seryjnym stanie. Miałem wymagania - musiał być czarny, bez zbędnych elektrycznych dodatków i szyberdachu.

Można powiedzieć co za problem, kupić tak plebejski wóz, a okazało się, że nie jest to takie proste.

Oryginalne Sportingi, to wymierający i to mocno gatunek. Codziennie byłem na OLX i Allegro. Podobnie z Autoscout i Ebay, po czasie równie autoricardo.ch.

W DE to widzę, stoją jedne i te same, w cenie ok 1000e w standardowym stanie. Na szwajcarskim autoricardo tylko jedna sztuka od trzech miesięcy ale za to za 500 franków.

W końcu kolega maniak klasycznych GTI z lat 90tych daje mi cyne, jedzie do Szwajcarii. To ja mówię ok, jadę z Tobą, bo tą jedną sztukę.

I tak we wtorek o 22 wyjeżdżamy ze Śląska do krainy spod znaku białego krzyża na czerwonym tle. On upolował Clio Sporta ph1 na tajle do swojego w Szwajcarii i Clio 1 1,8 16S w DE.

Ponieważ właściciel Clio był dostępny po wieczór, jedziemy najpierw po mojego do Berna. Auto było na sprzedaż w komisie, nie od tzw Turasa. Stało dłuższy czas, dla nich pewnie było tylko problemem. Po dojeździe na miejsce, ciężko miałem opanować podniecenie, żeby nie wzięli nas za wariatów. Transakcja przebiegła szybko i sprawnie. Zrzuciliśmy przyczepkę z lawety, na nią wpadło CCS. Akumulator był oczywiście kaput, ale odpalił od kopa z zewnętrznego źródła.

I tak pojechaliśmy po Clio Sport, które trzeba było wpychać na przyczepkę lawetę, bo aku również padnięty. Następnie noc na granicy, rano formaloności i ruszamy w Niemcy po kolejnego klasyka - Clio 1 1,8 16S.

Po dotarciu na miejsce, musiałem zwolnić miejsce na lawecie i wskoczyć za kółko. To może śmieszne, ale moja radość była nie do opisania!

Taki wypad byłbym niczym, gdyby nie przygody po drodze. Od początku słychać było łożysko na alternatorze, w końcu trochę stał. Nadszedł moment, że się zatarło, a pasek został na niemieckiej autobahnie. I tak 200 km leciałęm bez ładowania. W końcu nad ranem trzeciego dnia dojechaliśmy do Zgorzelca, gdzie aku wyzionął ducha. Co tu zrobić?

Telefon na taxi z nietypową prośbą o zakup akumulatora i dowóz na parking przy A4. Udało się, ruszam w stronę domu. Przejechałem prawie całą A4 i za bramkami w Katowicach znowu zabrakło prądu! Tym razem już brat mnie poratował i dojechałem do domu, uffff.





Auto ma do remontu blacharkę w tylnej części nadwozia - standard w CCS. Czy taki wyjazd miał sens, już padały pytania. Oczywiście, auta z zachodu zazwyczaj nie są tknięte naszą domo twórczością i oto głównie chodzi Chciałbym, by dołączył do rajdówki, jako oryginalny Sporting, póki co będzie mi służył na dojazdy Tychy-Katowice.

Z konkretów, od kopa został zdemontowany i zregenerowany alternator plus nowy pasek Conti

Wóz jak to Szwajcar, z książka, serwisy bite do końca, przebieg 122 000. 3 oryginalne kluczyki. Poza blacharą jest jeszcze złamany fotel i jakieś wżery na lakierze plus pierdoły ale i tak jest super !

[ wiadomość edytowana przez: rallyfilip dnia 2016-07-20 00:08:05 ]
  
 
Jak mi opowiadales ta historie, to az mi sie wierzyc nie chcialo, ze taki problem z zakupem seryjnego sportinga
BTW: Sporting nie mial innych tylnych swiatel?
  
 
Cytat:
2016-07-20 14:44:57, bart322 pisze:
BTW: Sporting nie mial innych tylnych swiatel?



Tak, Sporting ma inne, bede podmieniał.

PS szukam bardzo dobrego blacharza i lakiernika, który poważnie potraktuje remont blacharki.
  
 
Fajna historia, gratuluję zakupu
Nie często się zdarza jechać po CC do Szwajcarii
  
 
Ruszyłem z pracą! Na początek po za mechaniką, pełny i mocno rozbudowany pakiet detailingowy.

Zacząłem od wnętrza, pranie i szczegółowe czyszczenie, następnie renowacja lakieru, zabezpieczenie pakietem powłok kwarcowych

Uruchomiłem galerię na Picasa, zapraszam

GALERIA
  
 
Filip dobra robota ...jak tak dalej pójdzie to chyba zgłoszę się do Ciebie na odświeżenie lakieru w Bravo
  
 
W galerii pojawiła się aktualizacja. Wnętrze mam praktycznie gotowe, zaczynam prace z zewnątrz 😀
  
 
Nie wiem, czy ktoś siedzi mój gruby detailingowy projekt, bo galeria zapełnia się dużą ilością fotek 😀

GALERIA


[ wiadomość edytowana przez: rallyfilip dnia 2016-12-17 12:29:57 ]

[ wiadomość edytowana przez: rallyfilip dnia 2016-12-17 12:30:59 ]
  
 
Ja śledzę
  
 
Detailing mafia?
  
 
Dzięki Poochaty

Flapjack Detailing Mafia to ja - żartuje

Na poważnie to zajmuje się detailingiem zawodowo od 3 lat, co mnie bardzo cieszy. Jak już zauważyliście, od czasów maluszka, przywiązywałem dużą wagę do kwestii estetyki.

Po dwóch latach pracy w Car Spa, odszedłem, bo tu mogę szczerze napisać, stanąłem tam w miejscu i postanowiłem działać pod swoim nazwiskiem.
  
 
Pytam, bo znajomi weszli wlasnie w dystrybucje Rupesa i dzialaja w takim kibucu detailing mafia

Mozna sie smiac, ale oni ze swoim podejsciem do tematu generalnie preznie dzialaja w tej branzy
  
 
Cytat:
2016-12-26 01:41:46, flapjck1 pisze:
Pytam, bo znajomi weszli wlasnie w dystrybucje Rupesa i dzialaja w takim kibucu detailing mafia Mozna sie smiac, ale oni ze swoim podejsciem do tematu generalnie preznie dzialaja w tej branzy



Wiem, znam i sie nie śmieje - robią fajna robotę, choć te po zdjęciach ciężko tez oceniać, podobnie jak z kupowaniem używanego auta na podstawie fotek

Rupesy mam, robią fajną robotę, ale bez tradycyjnej rotacyjnej Makity nie wyobrażam sobie pracy 👍
  
 
Jakiś tydzień temu sprzedałem czarnego za 7900.

Z jednej strony szkoda, z drugiej nie.

Na pewno jak trafi się okazja to kupię seryjnego Sportinga bo to naprawdę świetne auto, no i przede wszystkim dla mnie jego wygląd w 100% do mnie przemawia

Kanciaste nadwozie i te liczne sportingowe dodatki chwytają mnie za serce

A jest ich naprawdę sporo

- reflektory z czarnym środkiem
- tylne światła całe czerwone
- lakierowane zderzaki z tymi delikatnymi ale jakże klimatycznymi listewkami
- dedykowane felgi aluminiowe
- fajne fotele
- czerwone pasy
- zegary z obrotomierzem
- inna tapicerka
- kierownica i gałka w skórze

Dla mnie to wszystko robi robotę