Rosja jakiej nie znamy... - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Arleta Bojke jest korespondentką TVP w Rosji.



Jakub Balicki: Jak opisałaby Pani Rosję?

Arleta Bojke: Niezwykle ciekawa, ale jednocześnie bardzo trudna – tak w największym skrócie opisałabym Rosję, choć mieszkam tu dopiero od kilku miesięcy. To kraj kontrastów, serdecznych ludzi i często bezmyślnej biurokracji. Z jednej strony zadziwia, inspiruje, bardzo pozytywnie często zaskakuje sama Moskwa, w której można znaleźć niezwykłe miejsca i spotkać przeciekawych ludzi, jak Pana prokurator wojskowy, gen. Aleksander Tretiecki, który kierował w latach 1990-92 śledztwem w sprawie zbrodni katyńskiej. To człowiek, który służył też w Afganistanie, widział i przeżył wiele okropności, a mimo to radość życia po prostu od niego bije. Ludzie w małych miejscowościach, daleko od bogatej Moskwy są po prostu niezwykle gościnni, z przyjemnością rozmawiają z Polakami. Z drugiej strony Rosja potrafi do siebie zniechęcić – bałaganem, bylejakością, przeogromnymi korkami w Moskwie, które czasem biorą się jakby znikąd czy tonami papierów, które trzeba wypełnić nawet w najbardziej błahych sprawach. Rosja to kraj, który codziennie zaskakuje.
  
 
Takiej Rosji nie znacie na pewno:
vk.com/album-9891107_201527663

Zatopiona za Stalina cerkiew i projekt utrzymania jej obecnego stanu.

[ wiadomość edytowana przez: bartixr dnia 2014-08-28 14:09:41 ]
  
 
Карабаш / Karabash:







  
 
I jeszcze ciekawostka z dawnych czasów:





Mieli rozmach, nie ma co.
  
 
ARBAT - jeszcze jedna fotka, dzisiaj znaleziona...



Korki - największa zmora mieszkańców stolicy...


Ale dla takich widoków chyba warto tam się choć raz przejechać:

  
 
Cześć,
Mam takie pytanie, zapewne najbardziej adresowane dokolegi Bartixr, ale jeśli ktoś inny miałby coś konkretnego...

Noszę sie z zamiarem odwiedzenia Moskwy. Taki kilkudniowy wypad. Samolot w dwie strony, plecak na plecy, zatrzymać się w jakimś hostelu w miarę blisko centrum albo z dobrym dojazdem metrem. Pozwiedzać najważniejsze punkty, poszwędać się po mieście i trochę poczuć klimat.

Ale...

Ostatnio mój zapał studzi lekko obecna sytuacja polityczna. Zewsząd słyszymy szczucie Polaków na Rosjan i Rosjan na Polaków. Wystarczy 15 minut pooglądać telewizję, czy poczytać różne portale i już sie dowiadujemy jak to rosyjskie media nastawiają przeciwko Polakom. Pytanie jak to jest w rzeczywistości? Jak Polacy są teraz postrzegani w Rosji? Czy rzeczywiście jako ci źli z Zachodu i za sam wygląd można dostać po papie, czy zwykli ludzie są od tego wszystkiego zdystansowani, żyją normalnie i nie dają się medialnej nagonce?
  
 
A w jakim miesiącu planujesz lecieć ? Leciałbyś sam czy z rodziną ?

Ja w kwietniu wyrabiam nowe dokumenty (dowód osobisty, paszport) właśnie z myślą o wizycie w FR. Generalnie najbliżej mam do Obwodu Kaliningradzkiego, np. wczoraj podczas zwiedzania mazurskich wiaduktów znaleźliśmy się 50 metrów od granicy i chciałbym pojechać tam Hondą lub Ładą, zwiedzić Kaliningrad i mniejsze miasta na wiosnę.

Ale... jeżeli ktoś z forum chciałby się udać właśnie do Moskwy to można by pomyśleć o wspólnym wypadzie.
  
 
Warto zajrzeć tutaj:

>> KLIK <<

Polskie forum o FR i sąsiednich krajach. Są nasi z forum.
  
 
Wiele to tam nie ma... A już w szczególności nie ma odpowiedzi na moje pytanie
  
 
Ja myślę, że jest tak jak wszędzie, czyli większość nie zawraca sobie głowy polityką na większą skalę. Zwykli ludzie mają na pewno ważniejsze problemy niż np. Schetyna i jego niefortunne wypowiedzi.

A kiedy planujesz ewentualnie lecieć ?
  
 
Cytat:
....dowiadujemy jak to rosyjskie media nastawiają przeciwko Polakom. Pytanie jak to jest w rzeczywistości? Jak Polacy są teraz postrzegani w Rosji?



Dużo mogę na ten temat powiedzieć ale aby nie nudzic co niektórych powiem krótko, że polaków odbierają tutaj pozytywnie jak również ja zawsze spotykam się z przychylnością i sympatycznym odnoszeniem.
polityka i życie na co dzień to dwa inne światy i wiekszosc ludzi kompletnie nie angażują się problemy polityczne.

kto jest ciekawy nie czyta dalej


Byc moze ważne jest i to, że i ja pozytywnie, z usmiechem podchodze do ludzi i tym samym dyktuję styl rozmowy.
Slucham radia zerkam na telewizor, czasem coś przeczytam w rosyjskich mediach nie widzę aby rosjan negatywnie nastawiali do polski.
to polskie dziennikarstwo wychwytuje artykuły rosyjskich medi
interpretuje je, jako negatyw rosjan do polski (przegladam polska prase.)
polscy politycy a zwłaszcza dziennikarze zrobiły sobie wroga narodowego z Rosji i to jest bardzo wygodne, z wielu względów łatwe ponieważ są pewne fakty historyczne, które można wykorzystywać.

wracając do sedna sprawy śmiało jechać, zwiedzać
uśmiechać się bo jest co i warto.

jednocześnie łamać pokazywać jacy jesteśmy przyjaźnie nastawieni.

ja często muszę wstydzić się za pewne wydarzenia, które są nagłaśniane, tak jak pobicie rosyjski kibiców... zamieszki i palenie toi toi i innych pod ambasadą... albo na przykład zasłyszane w radiu : dzwoni słuchacz i mówi, że wybrał się na zakupy sprzętu przemysłowego do polski, kupił całą ciężarówkę sprzetu, zatrzymał się na nocleg w motelu i w nocy spaliło całe auto ze sprzętem.
na monitoringu widać jak podjeżdżają łebki na motocyklach i rzucili coś palącego się na auto (bo zobaczyli rosyjskie numery)....żal mi tego faceta i jest wstyd, a na pewno ta audycje słuchały być może i miliony słuchaczy i co oni pomysla?

co to forum rosja pl to jest tam mnóstwo informacji przydatnych w podróżowaniu do wsi i na pewno wszystkie odpowiedzi na nurtujące ciebie pytania.






[ wiadomość edytowana przez: bartixr dnia 2015-03-23 23:41:48 ]
  
 
Wielkie dzięki za szczegółową odpowiedź.

A jechać zamierzam jak będzie ciepło. Pomiędzy majem a wrześniem
  
 
No i zajebiście...

...moje plany chwilowo (?) odłożone.
  
 
To lepiej nie wychodź z domu. Też mogą pobić.
  
 
Albo kilku/kilkunastu pojebów obejrzało propagandową sieczkę na Rossija 1 i się za bardzo wczuli w rolę albo, w co jestem skłonny bardziej uwierzyć, wygląda to na odgórnie sterowaną akcję.

Za tydzień jadę ze znajomymi na małe tournee po Litwie. Na razie musi wystarczyć.
  
 
Orzeł wylądował. Jestem w Moskwie. Narazie tyle. Jutro rekonesans...
  
 
No to pięknie. Pozdrowienia dla Bartka.
  
 
juz druga doba i sie nie odzywa.. nie bede sie narzucal, pewnie ma napiety harmonogram, ty bardziej, ze pewnie nie przewidzial, ze az tak duzo czasu trzeba na przemieszczanir sie.
  
 
Wróciłem. Ludzi tam nie jedzą. . Dwa dni spędziłem w Moskwie. Plac Czerwony, mauzoleum Wodza Rewolucji, Kreml, 1000 cerkwi,Galeria Trietiajowska, Łubianka, kilometry na piechotę ulicami miasta. Rano zaczynałem o 23 wracałem. Tak wiec nogi w d... mi weszły.

Następne 2 dni to Sankt Petersburg. Pojechałem tu z Moskwy szybką koleją Sapsan. 4h i 700km pykło. Pierwszy dzień to znów kilometry na nogach. To zdecydowanie moja ulubiona forma zwiedzania. Piękne miasto, ale o tym za chwilę. Drugi dzień to Ermitaż. Niesamowite muzeum.Wg mnie na równi z Luwrem, zaraz po zbiorach watykańskich.

Teraz co do samych miast. Pewnie Warszawiacy się pogniewają, ale wg mnie Moskwa to taka duża Warszawa jeśli chodzi o styl architektoniczny. Centrum wypas, Kreml wypas, ale poza tym to jak bym Marszałkowską oglądał. Co ciekawe bardzo czysto. Odczułem klimat pogoni za kasą, braku szacunku dla tradycji, umpa umpa na każdym rogu.

Sankt Petersburg z kolei to drugi biegun. Czuć tutaj kulturę. Ja bym to miasto porównał do Paryża.

Ceny. Cały czas szukałem tej drogiej Moskwy i nie znalazłem. Jasne, że jak by spać w Hiltonie jeść Kawior i wozić sięyaksowkami.... Hostel blisko centrum na 5 nocy 3500 rubli, obiad w barze z piwkiem 400 rubli, czyli normalnie. W Petersburgu hostel 500 rubli za noc. Co ciekawe w moim odczuciu dostęp do kultury tani w porównaniu do Europy zachodniej, np bilet na Kreml 500 rubli, Ermitaż 600rubli, plakat z obrazem w muzeum 70rubli (5zł!) gdzie w Oslo za podobną przyjemność 4 lata temu zapłaciłem ok 100pln.

To by było na tyle na gorąco. Jak bede miał chwile czasu to wstawię jakieś fotki.

Aha. Bezpieczeństwo. Chodziłem po Moskwie o 12 w nocy, po Petersburgu o 1 w nocy (białe noce ). Ani przez chwile sie nie bałem. Jasne ze nie łaziłem po zaułkach czy bramach. Dużo policji, ale nikt sie nie czepia, nie kontroluje. Robią swoje, drogę wskażą.
  
 
nic tylko pozazdrościć