[MKVII] Rozrząd - Blokujący się silnik - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Odkąd Essiego mam nie wymieniałem w nim rozrządu, więc pewnie to troche mojej winy Ale musicie mnie zrozumiec, ponieważ jestem zwykłym studentem A kasa z nieba nie leci
  
 
tobie się nie zerwał.
  
 
Jutro jedzie na holu do jednego z lepszych mechaników w Płocku. Koszt sprawdzenia zaworów i głowicy 50-80zł. Po tej czynności będę wiedział ile to wszystko będzie kosztowało. Sam mi powiedział, że nie warto od razu skreślac autka i oddawac go na złom, ponieważ może w silniku nic sie nie stało. A na taką cenę za diagnozę można sobie pozwolic

Cytat:
2012-02-07 21:44:30, Kleszczak pisze:
tobie się nie zerwał.



No nigdy nie miałem probemu z autkiem. Ten jeden raz skusiłem się na mechanika i szczerze żałuję. Mogłem poczekac aż mrozy ustąpią i zrobic to samemu (Wymienic ten napinacz linki sprzęgła). Ciekawi mnie czy gdybym nie wstawił auta na warsztat, to czy też coś takiego by mi się przytrafiło. Wtedy bynajmniej miał bym pewnośc co do okoliczności zerwania paska

[ wiadomość edytowana przez: fiolek992 dnia 2012-02-07 21:55:46 ]
  
 
W tych silnikach pasek potrafi się zerwać sam z siebie

Miałem mk4 i dwa razy zerwał się pasek, w obu wypadkach na pasku było przejechane ok 80 tyś, w obu wypadkach auto było na wolnych obrotach i stało przed garażem, w obu wypadkach został założony nowy pasek i tak auto jeździło do końca

W zeszłą zimę w moim mk7 przeskoczył o dwa zęby pasek, który wcześniej ścierał się bokiem z powodu źle założonej rolki - przebieg 40tyś. Stało się to podczas wjeżdżania do garażu - motor nie zgasnął, ale pracował nierówno. Założyłem pasek, nic nie blokowało, ale po odpaleniu auto chodziło na 3 gary, zrzuciłem głowicę - 1 zawór zgięty (wydechowy), koszta naprawy:
uszczelka chyba 60zł
szpilki 80zł
uszczelniacze zaworów 20zł
zawór 20zł
pasek kupiłem tylko jeden i jeden napinacz - 150zł
pompa wody przy okazji 200zł (skf)
płyn do chłodnicy 60zł

czyli ok. 600zł nie licząc robocizny - bo robiłem sam, przy czym miałem szczęście, że uszkodzenia były niewielkie.

Wysoce wątpliwe jest zerwanie się paska przy odpalaniu, chyba, że na hol, albo mechanik "testował" auto. Kiepsko to widzę ze względu na fakt, że kręciliście rozrusznikiem i nie wiadomo co mechanik robił wcześniej. Jeśli faktycznie pasek strzelił przy odpalaniu z rozrusznika to straty będą żadne, ale zamiast zdejmować głowicę najpiew było trzeba założyć pasek i sprawdzić czy coś gdzieś się blokuje
  
 
Cytat:
2012-02-07 22:47:31, Pele19m pisze:
W tych silnikach pasek potrafi się zerwać sam z siebie Miałem mk4 i dwa razy zerwał się pasek, w obu wypadkach na pasku było przejechane ok 80 tyś, w obu wypadkach auto było na wolnych obrotach i stało przed garażem, w obu wypadkach został założony nowy pasek i tak auto jeździło do końca W zeszłą zimę w moim mk7 przeskoczył o dwa zęby pasek, który wcześniej ścierał się bokiem z powodu źle założonej rolki - przebieg 40tyś. Stało się to podczas wjeżdżania do garażu - motor nie zgasnął, ale pracował nierówno. Założyłem pasek, nic nie blokowało, ale po odpaleniu auto chodziło na 3 gary, zrzuciłem głowicę - 1 zawór zgięty (wydechowy), koszta naprawy: uszczelka chyba 60zł szpilki 80zł uszczelniacze zaworów 20zł zawór 20zł pasek kupiłem tylko jeden i jeden napinacz - 150zł pompa wody przy okazji 200zł (skf) płyn do chłodnicy 60zł czyli ok. 600zł nie licząc robocizny - bo robiłem sam, przy czym miałem szczęście, że uszkodzenia były niewielkie. Wysoce wątpliwe jest zerwanie się paska przy odpalaniu, chyba, że na hol, albo mechanik "testował" auto. Kiepsko to widzę ze względu na fakt, że kręciliście rozrusznikiem i nie wiadomo co mechanik robił wcześniej. Jeśli faktycznie pasek strzelił przy odpalaniu z rozrusznika to straty będą żadne, ale zamiast zdejmować głowicę najpiew było trzeba założyć pasek i sprawdzić czy coś gdzieś się blokuje



Mechanik ma nie zdejmowac glowicy tylko pokrywe zaworów i coś tam jeszcze (Już dokładnie nie pamiętam ) Mówił, że nie ma sensu w chwili obecnej zdejmowac głowicy. Początkowo ma sprawdzic zarowy i wsystko pod pokrywą zaworów, później kompresję i jeszcze miał coś robic przez otwory od wtryskiwaczy. I mam nadzieje, że w silniku nic się nie stało. Że to tylko pasek
  
 
Zdejmując dekiel zaworów nic się nie dowie...
A żeby sprawdzić kompresję pasek musi być załorzony bo jak inaczej, więc może zrobi tak jak myślę, że założy pasek i spróbuje odpalić - bo naprawdę nie ma sensu zrzucać głowicy bez sprawdzenia tego. Przez otwory wtrysków sprawdza się właśnie kompresję
  
 
ja bym mechanikowi niepopuscił dlatego wole wszystko robic sam w garazu.
Mam znajomych mechanikow i oni po zrobieniu auta jada wytestowac no oczywiscie to niejest wolna jazda. Tylko na pełnej.
Ja bym tamtego postraszył w ostatecznosci sprawa sądowa jak to beda duze koszty naprawy a tak mi sie wydaje.
Wiem ze zerwanie paska i przeskoczenie o pare zebów w golfie to koszt 1500 zł u mechanika
  
 
Cytat:
2012-02-08 10:05:52, Pele19m pisze:
Przez otwory wtrysków sprawdza się właśnie kompresję



chyba nie bardzo raczej przez otwory świec


[ wiadomość edytowana przez: bobo_ssj dnia 2012-02-08 14:29:24 ]
  
 
w dieslu i przez wtryski
Zdejmiesz wałek rozrządu i widzisz czy zawory są luźne czy nie.
  
 
nie doczytałem ze to diesel a swoja drogą chyba nie ma info co to za silnik chyba ze już powoli ślepnę

co by nie zaklaskać 2 tematu jestem na etapie rozrządu czy ktoś mi powie czy jest jakaś możliwość zablokowania wałka ? 1.6 8v




[ wiadomość edytowana przez: bobo_ssj dnia 2012-02-08 20:57:39 ]
  
 
Cytat:
2012-02-08 14:27:14, bobo_ssj pisze:
chyba nie bardzo raczej przez otwory świec [ wiadomość edytowana przez: bobo_ssj dnia 2012-02-08 14:29:24 ]



Możliwe

Cytat:
2012-02-08 20:53:08, bobo_ssj pisze:
nie doczytałem ze to diesel a swoja drogą chyba nie ma info co to za silnik chyba ze już powoli ślepnę co by nie zaklaskać 2 tematu jestem na etapie rozrządu czy ktoś mi powie czy jest jakaś możliwość zablokowania wałka ? 1.6 8v [ wiadomość edytowana przez: bobo_ssj dnia 2012-02-08 20:57:39 ]



Temat jest w dziale SILNIK - DIESEL.
Swoją drogą silnik to 1.8TD Intercooler 90KM (66kW) z 1995 roku.

Cytat:
2012-02-08 15:46:12, Kleszczak pisze:
w dieslu i przez wtryski Zdejmiesz wałek rozrządu i widzisz czy zawory są luźne czy nie.



Właśnie to też miał sprawdzic
  
 
Jest diagnoza. Lekko skrzywiony jeden zawór. Mechanik proponuje mi, abym kupił od razu cały zestaw rozrządu z napinaczem i rolkami. Możliwe, że gdy silnik odpali to zawór sie naprostuje. Co Wy o tym sądzicie ?
  
 
ze jak co si naprostuje???????? och raczej nie rób tego
  
 
Cytat:
2012-02-09 13:40:01, fiolek992 pisze:
Jest diagnoza. Lekko skrzywiony jeden zawór. Mechanik proponuje mi, abym kupił od razu cały zestaw rozrządu z napinaczem i rolkami. Możliwe, że gdy silnik odpali to zawór sie naprostuje. Co Wy o tym sądzicie ?



Czyli dokładnie tak jak u mnie. Zawór się nie wyprostuje, chyba, że jest tak lekko zagięty, że nie przeszkadza to w otwieraniu i zamykaniu się, ale i tak wydaje mi się, że na dłuższą metę prędzej wyrobi się prowadnica zaworu niż zawór się wyprostuje
  
 
Hmm więc tak - nie wiecie co się stało a ja wiem
Diesel to maszyna która nie toleruje odpalania "na pych". Pan Mietek w warsztacie wymyślił, że po co ma wpychać auto na kanał - odpali na pych i wjedzie. Pasek przeskoczył, auto nie zapaliło i nikt nie zauważył co się dzieje. Pan Mietek założył nowy rozrusznik zakręcił i tłok spotkał się z zaworem. Na szczęście power rozrusznika jest znikomy i nie zdołał uwalić zaworów tylko lekko wygiąć. Wystarczył za to, żeby spalić rozrusznik.

To tyle w temacie - podsumowując:

Pan Mietek spowodował:
1. Przeskoczenie paska rozrządu
2. Skrzywienie zaworu
3. Spalenie rozrusznika

Obstawiam, że wszystkie te elementy powinien naprawić na swój koszt.
  
 
Czyli co ? Jednak nie robic tego ? Myślicie, że to nieopłacalne ? Nowy rozrząd będzie mnie kosztował 326zł + 300zł robocizna. Razem 626zł. Już sam nie wiem co mam robic Dodam też, że ten mechanik ma bardzo duże doświadczenie w silnikach Diesla.

[ wiadomość edytowana przez: fiolek992 dnia 2012-02-09 15:57:14 ]
  
 
Rozrząd tak czy inaczej powinienneś zrobić.
Diesel na oryginalnym pasku może przejechać ok 90 tyś, ale zalecana jest wymiana co 60 tyś, więc tak czy inaczej trzeba to zrobić zwłaszcza jeśli przeskoczył.

Kwestia jest tylko taka, żebyś powiedział gościowi jakie widzisz rozwiązanie. Ja widziałbym to tak:

Kupujesz części (pasek, napinacz, rolki, pompę wody), a Pan Mietek robi to u siebie w ramach gwarancji czyt. tego co spierdzielił.
Co do zaworów - może się sam wyprostować, a może nie. Tak czy inaczej jeśli się "sam" wyprostuje to może i autem pojeździsz, ale kompresji w tym już nie będzie tak jak należy. nie mówiąc o regulacji. Wymiana zaworu = wymiana uszczelki pod głowicą. Moim zdaniem tak jak w powyższym - kupujesz komplet zaworów + uszczelniacze + uszczelkę pod głowicę i klawiaturę, a Pan Mietek wykonuje rzeźbę.
- To moim zdaniem uczciwe rozwiązanie. I do tego masz nowy rozrusznik - auto jak z fabryki.
  
 
Tak, tylko że to jest robione u innego mechanika tak jak mówiłem. Tamten nie zna sie na dieslach. Już sam nie wiem kogo słuchac. Ogólnie to jest on człowiekiem uczciwym. Przecież nikt nie wyklucza też, że pasek mógł pęknąc przy odpalaniu tak jak twierdzi. A ile na tym pasku było nabite km - tego nikt nie wie
  
 
A jak dla mnie to P. Mietek powinien pokryć koszty remontu, auto w stało u niego i to on był odpowiedzialny za nie. Czy robisz u niego czy nie to pogoń go o zwrot kosztów
  
 
Za przeproszeniem przestańcie gadać głupoty, że mechanik ma pokryć koszty naprawy bo ktoś odstawił mu auto na chodzie, w którym rozrzad nie był wymieniany sto lat a pasek móglbyc już w strzepach.

To nie wina mechanika tylko własciciela auta który nie zadbał o wymiane rozrzadu na czas, mechanik mial akurat pecha że na niego trafił kres paska.

Też jestem często cięty na mechaników a w szczególnosci na "mechaników" ale do cholery nie przesadzajmy.

Nie mozna winic czlowieka za to ze dostał do naprawy auto w ktorym rozrzad mogl trzymac sie na włosku (jak sam wlasciciel pisze nikt nie wie kiedy byl wymieniany, a tym samym w jakim byl stanie) i przy probie odpalenia pasek wyzional ducha. zniszczenia potwierdzaja wersje mechanika - jeden zawor. gdyby auto bylo odpalane na pych to zniszczenia byly by wieksze - porownajcie sobie sile rozrusznika, a siłe bezwładnosci auta ktore chce sie toczyć, ma wbity bieg i zerwany pasek...


Wszyscy są mądrzy dopoki nie znalezliby sie na miejscu "Pana Mietka".

Dodam że miałem kumpla od którego pożyczyłem auto i dosłownie przy nim odpalając pękł pasek - chciał mnie obciązyc kosztami - zapytalem sie kiedy wymienial rozrzad - odp. "nie wiem", przy nim wyciagnalem zaolejony pasek rozrzadu, w ktorym brakowalo zabkow, delikatnie paznokciem poruszalem reszte zabkow i odpadly. rzucilem pasek pod maske, stwierdzilem ze "jak dba tak ma" a ja za nic płacic nie bede. Sam zaniedbal a na mnie po prostu "trafilo", stał kolo mnie, widzial ze tylko odpalalem wiec sorry, nie moj problem. jeden zawór delikatnie oberwal - po zalozeniu paska i pojezdzeniu troche, wsio bylo ok.

[ wiadomość edytowana przez: shadk-k dnia 2012-02-09 16:36:05 ]

[ wiadomość edytowana przez: Kleszczak dnia 2012-02-09 17:05:08 ]