[Ogólne] Wybite tuleje przednch wahaczy

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam serdecznie. Mój samochód to Ford Escort mk6 94r. 1.6 Dzisiaj byłem na przeglądzie. Niestety dostałem negatywny wynik z powodu tzw. ,, wybitych tuleji przednich wahaczy " . Wszystko oprócz tego wymieniałem ( całe zawieszenie mam nowe ). Moje pytanie jest następujące: czy powinnem je szybko wymienić czy mogę poczekać? Jaką ważną rolę odgrywają te tuleje na przednich wahaczach? Koleś mi powiedział, ze najlepiej wymienić 4 i zaproponował mi cenę 120zł za cztery sztuki. Co o tym sądzicie?

[ wiadomość edytowana przez: thomas77 dnia 2012-03-31 15:06:46 ]
[ powód edycji: poprawa tutułu ]
  
 
Wymieniaj, a nie zastanawiaj sie. Dopilnuj tylko, zeby to byl oryginal, a nie jakis zamiennik bo szkoda straconego czasu i roboty podwojnej.
  
 
Dobrze, wiem, że muszę wymienić. Ale jaką funkcję onę spełniają i czy to takie ważne? Czy mogą poczekać?
  
 
Jeśli odstawisz auto na bok to może poczekać. A jak nie chcesz, żeby zepsuło Ci się coś jeszcze to proponuję o to zadbać jak najszybciej i do czasu wymiany jeździć delikatnie.

tuleje wyglądają tak:
klik
i na nich trzyma się wahacz

[ wiadomość edytowana przez: darek4488 dnia 2012-03-31 15:29:12 ]
  
 
Cytat:
2012-03-31 15:04:27, reminek99 pisze:
Dobrze, wiem, że muszę wymienić. Ale jaką funkcję onę spełniają i czy to takie ważne? Czy mogą poczekać?



Tuleje to cos w rodzaju zawiasów - gdy pojawia sie na nich luz, to kolo samochodu moze zmieniac swoje polozenie, pomimo iz nie powinno - nie jest sztywno powiazane z autem.

Auto zachowuje sie nie stabilnie podczas jazdy na wprost oraz hamowania (zwykle objawem jest krzywa kierownica), będzie zbaczać z kierunku jazdy to w prawo, to w lewo. Dodatkowo mozna zniszczyc opony - zjechac od zewnatrz lub od zewnatrz.

Komplet oryginalnych tulei to koszt okolo 140pln (z przesyłką) + tyle samo za robotę u mechanika.
  
 
Tak jak mówią koledzy - z wybitymi tulejami jeździć jest niebezpiecznie. One są stawami między budą a wahaczami. Jazda z wybitymi to jak pomachać komuś z 5-calowym gwoździem w barku czy łokciu - teoretycznie się da, ale będzie to opłakane w skutkach.

Z reguły przy wybitych tulejach przyspieszonemu zużyciu ulegają też końcówki wahaczy. Sprawdź stan swoich wahaczy organoleptycznie od spodu czy zdejmując koło. Jeśli okaże się, że wahacze są spiłowane lub popękane to i tak będziesz musiał je wymienić ( to jak bieganie z połamanymi piszczelami ) a wtedy taniej jeśli wsadzisz kompletne zmontowane już nowe wahacze z tulejami i końcówkami (115zl sztuka).
  
 
Cytat:
2012-03-31 15:55:55, evol_umf pisze:
Tak jak mówią koledzy - z wybitymi tulejami jeździć jest niebezpiecznie. One są stawami między budą a wahaczami. Jazda z wybitymi to jak pomachać komuś z 5-calowym gwoździem w barku czy łokciu - teoretycznie się da, ale będzie to opłakane w skutkach. Z reguły przy wybitych tulejach przyspieszonemu zużyciu ulegają też końcówki wahaczy. Sprawdź stan swoich wahaczy organoleptycznie od spodu czy zdejmując koło. Jeśli okaże się, że wahacze są spiłowane lub popękane to i tak będziesz musiał je wymienić ( to jak bieganie z połamanymi piszczelami ) a wtedy taniej jeśli wsadzisz kompletne zmontowane już nowe wahacze z tulejami i końcówkami (115zl sztuka).



Zamiast wahacza za 115pln wolałbym kupić stary oryginalny i go "przezbroić" - przyznam, że na zamienniku nie jeździłem i nie wiem czy złe opinie nie są przesadzone.
  
 
to wszystko zależy jaki zamiennik

Jak ja u siebie wymieniłem wahacze po poprzednim właścicielu i w ich miejsce kupiłem wahacze Quinton Hazzel to te nowe były ze 3 razy cięższe i masywniesze. A te stare to puste wydmuszki z cienkiej blachy, który były strasznie zwichrowane po pół roku jazdy.
  
 
Cytat:
2012-03-31 17:06:49, luckyboy pisze:
Zamiast wahacza za 115pln wolałbym kupić stary oryginalny i go "przezbroić" - przyznam, że na zamienniku nie jeździłem i nie wiem czy złe opinie nie są przesadzone.



Sam niedawno wymieniałem i kupiłem właśnie za 115zł - nie były jakieś wspaniałe ale miały dodatkowe spawy, gdzie oryginały nie miały i na pewno nie ustępowały oryginalnym podczas oceny organoleptycznej. Jak na razie nie narzekam a auto się prowadzi bardzo ładnie mimo jazdy po nieciekawych nawierzchniach. Widocznie zależy jaki to jest zamiennik.