Czy odtwarzacz CD może rozładowywać akumulator?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Mam podłączony w aucie odtwarzacz CD Pioneer KDC-4024, żadne tam cuda, po prostu podpięty do głośników. I jest tak: jeśli podczas jazdy słucham płyt, po kilku dniach zdycha mi akumulator. Jeśli nie słucham, wszystko jest OK. Jeśli nie używam go powiedzmy przez miesiąc, nic się nie dzieje, chociaż jest cały czas podłączony do zasilania, trzyma ustawienia itp. Napięcie ładowania jest dobre, sprawdzałem miernikiem. Lubię sobie posłuchać głośnego rocka podczas jazdy, ale zachowanie akumulatora coraz bardziej mnie wkurza. Co może być przyczyną?
  
 
Przepraszam, wkradł się błąd: to Kenwood, nie Pioneer.
  
 
Hmm,troche dziwna sprawa.Zasymulujmy warunki u Ciebie. Załóżmy,że nie posiadasz dodatkowego mega wzmacniacza i subwoofera. Radio przy max.wysterowaniu i zniekształceniach do zaakceptowania dla ucha. Oddaje w tej klasie radii,realną moc 4x15W ,czyli łącznie 60W, moc pobrana przez radio niech wyniesie 90W. Czyli przy prawidłowym napięciu na Akumulatorze podczas jazdy i ładowania,prąd pobierany będzie wielkości około 6,5 do 7 Amper. Jeżeli słuchasz tylko i wyłącznie podczas jazdy,pracy silnika to nie powinno to wpływać na rozładowywyanie akumulatora. Dla sprawdzenia,zamiast radia,pojeżdzij z włączonymi halogenami,żarówki są chyba po 55W każda,nie pamiętam i zobacz czy też padnie akumulator.Może w radiu końcówka mocy sie wzbudza i nie wyłącza sie razem z radiem,może pobierać do 1 Ampera w stanie spoczynku.
Jeśli masz dodatkowy wzmacniacz i subwoofer,to może sie tak dziać,przy słabym akumulatorze.Sprawdz najpierw napięcie ładowania podczas włączonych świateł,potem podczas włączonego radia na max.Akumulator ile lat już ma?


[ wiadomość edytowana przez: Mariusz_P dnia 2012-09-08 15:18:30 ]
  
 
Akumulator ma około roku i dobrze się sprawuje. Jeśli chodzi o światła, to na co dzień jeżdżę z włączonymi i też jest OK. Dziś w desperacji zacząłem czyścić styki na alternatorze i masowe od akumulatora, ale na napięcie ładowania nie wpłynęło to w najmniejszym nawet stopniu. Tak się zastanawiam, czy alternator jako taki może nie wyrabiać? A jeśli chodzi jeszcze o radio, to jak jest cały czas w stanie spoczynku to też nic złego się nie dzieje. Tylko przy tych cholernych płytach.
  
 
Takie trochę gdybanie, podaje trochę więcej szczegółów, ile jeździsz, ile słuchasz, ile dni aku trzyma o takie tam matematykie

Ale źródło masz zlokalizowane, ja bym tylko zrobił jedną prostą rzecz
wpinasz miernik prądu w zasilanie radia i patrzysz przed graniem, w trakcie i po wyłączeniu, bo faktycznie po takim słuchaniu może się końcówka nie wyłączać i radyjko amperki ciągnie przez nockę a to skutkuje zgonem po kilku dniach.

Chociaż, jeżeli masz sprawne ładowanie to taka rzecz nie ma prawa mieć miejsca nawet gdyby przez noc zżerało Ci 2/3 aku.
  
 
Miernik musiałbym wpiąć szeregowo, prawda? Jeśli chodzi o przedziały czasowe to musiałbym poeksperymentować, tak z głowy nie powiem, na ile starcza.
Tak mi jeszcze przyszła inna myśl: czy sterownik od LPG pobiera dużo energii podczas postoju? U mnie jest podpięty bezpośrednio pod akumulator.
  
 
Dokładnie, szeregowo. Oczywiście mierzysz "A" a nie "V"

Sprawdź jeszcze czy radyjko nie ma dwóch kabelków + Zdarzyło mi się oglądać instalacje z mocno upływającym prądem, gdzie radio miało wyprowadzone dwa kabelki +12V i niestety oba podłączone były do aku. Błąd polegał na tym, że jeden powinien być podłączony do aku (przez bezpiecznik oczywiście), a drugi do stacyjki. Widziałem też jakiegoś starego Pionka, gdzie jakiś cwaniak zwarł te kabelki wewnątrz radia, żeby wyprowadzić jak najmniej żył na zewnątrz (radio nie posiadało kostki ISO)

Jeżeli u Ciebie moja uwaga będzie bezzasadna, to obstawiam spsucie się radyjka. Wskazówką do tego może być nadtopiony bezpiecznik radia (tak duży upływ prądu powinien raczej zrobić wrażenie na plastiku bezpiecznika), a potwierdzeniem wpięcie amperomierza i obserwacja.
  
 
Radio na pewno nie jest podpięte bezpośrednio pod akumulator, ponieważ nie działa przy wyłączonym zapłonie. Co do poboru prądu, to pobawię się miernikiem w wolnej chwili i dam znać.
  
 
Co do kwestii tych dwóch kabli w plusie,to nawet w instrukcjach serwisowych od min.Pioneera, przewidują dwie opcje zasilania. można podpiąć główny z bezpiecznikiem prosto pod accu,drugi plus faktycznie pod stacyjke,wówczas włączanie radia jest mozliwe dopiero po przekręceniu kluczyka w stacyjce. Można też oba kable podpiąć pod plus i wówczas możemy włączać radio,niezależnie od stanu stacyjki. Oba rozwiązania są prawidłowe. Miernik wpinasz szeregowo,aby zmierzyć Ampery,musisz przestawić funkce w mierniku,ewentualnie inaczej kabelki w nim połączyć,zależy od modelu. Włączasz radio,tak głośno jak słuchasz,poczekaj z 5 min,aby końcówka mocy sie zagrzała.Wyłącz radio i patrz,czy spada pobór prądu,jak będzie świrował w okolicy 0,5 -1 Ampera przy wyłączonym radiu,to końcówka mocy sie wzbudza i nie przechodzi w stan Standby. Mówisz o płytach, a na radiu FM,to samo sie dzieje? Może czytnik ciągle pracować z laserem? Nie odpowiedziałeś,czy masz dodatkowy wzmacniacz i skrzynke.
  
 
Zmierzyłem dziś natężenia i posprawdzałem jeszcze raz połączenia. Kable są OK. Prąd na podtrzymaniu ustawień, ten prosto z aku, ma niecały 1A, niezależnie od tego, czy radio jest włączone czy nie - czy to nie za dużo? Chyba że się machnąłem z odczytem. Na przewodzie głównego zasilania, idącym przez stacyjkę, podczas pracy jest około 5A, co mieści się w specyfikacji, bo instrukcja podaje do 10A.
Mariusz_P: Żadnych dodatkowych urządzeń nagłaśniających nie mam. Ten pobór na podtrzymaniu jest stały, niezależnie od włączania.
  
 
Maksymalny pobór prądu przez wszystkie odbiorniki na postoju wynosi 0,04A.
  
 
no kolego, przy takim poborze to 3 dni stania i nie ma akumulatora
Jak wyłączone radio ma 1A poboru to jest uszkodzone, albo coś się zawiesza.
  
 
Oczywiście się machnąłem, przy ponownym pomiarze wyszło 0,1A. Sprawdziłem też przy akumulatorze, całkowity prąd przy podtrzymaniu radia i LPG to 0,15A.
  
 
Więc to nie jest wina radia. Stawiam na akumulator,sprawdz napięcie przy wyłączonym silniku,włącz światła mijania na postoju i obserwuj jak szybko spada Tobie napięcie na akumulatorze w przedziale 5 minut bez ładowania. Miałem w Monterey'u akumulator,gdzie wskazania na desce rozdzielczej pokazywały przy postoku 12V,po odpaleniu normalnie szedł na 14,4V lecz był zużyty, 5 minut włączonych świateł bez ładowania i już nie odpalałem silnika.
  
 
Zrobiłem ten test ze światłami. Wyniki są następujące: na początku napięcie 12,3V, po włączeniu świateł 11,8V i stabilne przez cały czas (5 minut), po wyłączeniu świateł 12,1V. Co mam o tym myśleć? Może po prostu taki mam akumulator, co wymaga regularnego podładowania?
  
 
szczerze powiedziawszy, to masz dosc niskie napiecie na aku, powiedzialbym, ze skrajnie niskie. Powinno byc przynajmniej ok. 13V, a lepiej 13V+
  
 
12,3 to za niskie?
Dodam jeszcze, bo nie napisałem na początku, że generalnie mało jeżdżę.

[ wiadomość edytowana przez: draakhul dnia 2012-09-10 12:22:12 ]
  
 
Wikipedia podaje:
Po pełnym naładowaniu napięcie szybko spada do 13,2 V a poźniej powoli do 12,6 V

poza tym nie wydaję mi się, żeby po włączeniu światel, napięcie mogło aż tyle spadać. Jak miałem słaby akumulator to miałem takie hece, ale z tego co zrozumiałem, to aku masz naładowany, więc nie powinno tak być, a wartości wyższe.
  
 
Ładowałem go w czwartek w ubiegłym tygodniu. Może te 0,15A mi go wysysa na postoju, sam już nie wiem.
  
 
0,15A wysysa co najwyzej pojemnosc, ale napiecie powinno sie utrzymywac. Moze najzwyczajniej w swiecie aku jest stary i juz ma dosyc?