[125p] rocznik 69" oryginał

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Poniżej prezentuję drugi samochód jakim jest PF 125p z roku 1969, który jest w stanie oryginalnym i nie zamierzam nic przy nim dłubać.
Nie będę się o nim rozpisywał bo to nie to forum
Podaję link gdzie został on już opisany na forum sympatyków samochodów FSO:
https://www.motonews.pl/forum/?op=fvt&t=269037
  
 
Wklej tutaj cały opis,jest sporo klasyków na naszym forum i nikt ich nie neguje za to,że ktoś zamieszcza tematy z nimi tutaj.
  
 
Witam,

Poniżej opisuję mój samochód, który odkupiłem od pierwszego właściciela po 42 latach posiadania. W moim posiadaniu samochód jest już ponad rok - czyli liczy sobie 43 lata.
Fiat zakupiony został z fakturą zakupu z POLMO-BEHAMOT z marca 1969 i książką serwisową od pierwszego właściciela.
Autko jest w stanie prawie oryginalnym [tylko pas przedni wczesno MR-owy (lekka stłuczka w 1980r)].
- Kolor 602 - pierwszy lakier
- Blacharka zdrowa w całości podwozie też
- Lampy przednie CARELLO
- Lampy postojowe i migacze ALTISSIMO
- Lampy tylne ALTISSIMO
- Idealnie zachowane wnętrze (czerwona tapicerka)
- Idealne chromy
- Wszystko działa jak w nowym (np. lampki pod maską w komorze silnika)
- Dorobiony pstryczek świateł awaryjnych w zaślepce na radio
- Nie był robiony remont silnika tylko bieżące naprawy eksploatacyjne
- Przebieg wg. poprzednika to ok. 180-190tyś.
- Całe życie garażowany
- Konserwowany regularnie co 2 lata
Samochód jeździ niesamowicie płynnie, nie słychać silnika na wolnych obrotach, wrażenie jakby zgasł . Biegi wskakują idealnie...
Aż nie chce mi się z niego wysiadać...
Do Fiata dostałem w cenie trochę części fabrycznie nowych np. dwie atrapy z okularami, zderzak tylny, kły i trochę części mechanicznych jeszcze zapakowanych w oryginalne opakowania FSO
Aktualnie samochód został poddany lekkiej renowacji. Został wypolerowany lakier oraz odnowione felgi.
Zakupiłem komplet opon diagonalnych Stomil 5,60"S-13 nigdy nie używanych.
Aktualnie samochód prezentuje się na fotkach poniżej:







A tak wyglądał w roku 1969 - fotka od poprzedniego właściela








  
 
Bardzo fajny fiacik.
Powiedz coś o farbie na felgi,jakies oznaczenie,zgodny odcień z fabrycznym? (pytam bo jestem na etapie kół do mojego klasyka)
Masz jakieś fotki wnętrza?

ps. przy jakiejś okazji zrób lifting pasa na klasykowy bo troche widać że od nowszego modelu.
  
 
Cytat:
2012-11-26 21:46:51, mar125 pisze:
Bardzo fajny fiacik. Powiedz coś o farbie na felgi,jakies oznaczenie,zgodny odcień z fabrycznym? (pytam bo jestem na etapie kół do mojego klasyka) Masz jakieś fotki wnętrza? ps. przy jakiejś okazji zrób lifting pasa na klasykowy bo troche widać że od nowszego modelu.



Dzięki
Co do felg to szczerze mówiąc źle dobrałem RAL. Oglądałem fiszki w malarni proszkowej i wybrałem za jasny. W tej chwili nie pamiętam numeru RAL ale kolor wyszedł jak aluminium, powinienem dobrać bardziej metaliczny. Już tego nie zmieniałem, nawet mi się podoba tak jak jest. Oczywiście pomyślę o zrobieniu pasa przedniego - w zasadzie to nie ma z tym za dużo pracy chociaż malować trzeba.
Co do wnętrza to foto poniżej:

  
 
Piękny jest
  
 
No po prostu bajka
Praktycznie nie do kupienia, a jeżeli jużto worek złociszy.
Brawo
Jak na niego trafiłeś ?

Cytat:
A tak wyglądał w roku 1969 - fotka od poprzedniego właściela



----ksiądz ?/??


[ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2012-11-27 07:46:06 ]
  
 
Cytat:
2012-11-27 07:39:16, gregor125 pisze:
No po prostu bajka Praktycznie nie do kupienia, a jeżeli jużto worek złociszy. Brawo Jak na niego trafiłeś ? ----ksiądz ?/?? [ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2012-11-27 07:46:06 ]


Hehe, dzięki...
Trafiłem go przypadkiem, jechał sobie pewnej niedzieli majowej przez moją miejscowość. Zawróciłem, zagadałem i po kilku miesiącach odkupiłem od pierwszego właściciela.
Nie od księdza
  
 
Cytat:
2012-11-27 07:39:16, gregor125 pisze:
No po prostu bajka Praktycznie nie do kupienia, a jeżeli jużto worek złociszy. Brawo Jak na niego trafiłeś ? ----ksiądz ?/?? [ wiadomość edytowana przez: gregor125 dnia 2012-11-27 07:46:06 ]


Hehe, dzięki...
Trafiłem go przypadkiem, jechał sobie pewnej niedzieli majowej przez moją miejscowość. Zawróciłem, zagadałem i po kilku miesiącach odkupiłem od pierwszego właściciela.
Nie od księdza