WŁĄCZNIK ŚWIATEŁ PRZECIWMIGIELNYCH TYLNYCH CARINA E

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich.
Po długich poszukiwaniach i kupnie kilku używanych włączników świateł przeciwmgielnych tylnych w CARINIE E udało mi się poradzić z niedomagającym włącznikiem świateł.Efekt włączania i wyłączania się świateł podczas jazdy w najmniej odpowiedniej chwili.Przełącznik teoretycznie jest nierozbieralny.Koszt w serwisie 349zł.Jeśli ktoś ma taki problem a wiem , że większość Carin przez to przechodzi z powodu konstrukcji przełącznika proszę pisać chętnie pomogę.Zrobiłem kilka zdjęć z demontażu i rozbiórki włącznika.Mnie się udało zażegnać problem świateł przeciwmgielnych.Chętnie służę pomocą,informacjami i zdjęciami ,które mogą naprawdę pomóc.
Pozdrawiam
  
 
u mnie raz na jakiś czas same sie włączą ale tylko podczas załączania świateł mijania/postojowych

tez tak miałeś??
  
 
Dokładnie tak!Przełącznik jest tak skonstruowany,że jest połączony ze światłami mijania!Chcąc odpiąć kostkę powodujesz brak możliwości włączenia świateł mijania!Więc kicha!próbowałem!Wyjąłem żarówki z tylnych lamp przeciwmgielnych szukając przełącznika.Można narobić sobie kłopotów jak zafundujemy jadącej za nami drogówce dyskotekę na drodze. Z czasem światła zaczęły włączać się kilkanaście razy w bardzo krótkim czasie.Na płytce jest przekaźnik o którym nie wiedziałem,zaczął bardzo trzeszczeć sprawiając wrażenie zwarcia.Kupując używane przekaźniki masz bardzo duże prawdopodobieństwo kupienia identycznego jak posiadasz.Ja właśnie tak zrobiłem-ale nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło!Mając dwa włączniki bez obaw uszkodzenia rozebrałem swój stary.Zwłaszcza że za 2-3 tygodnie zbliża się przegląd techniczny i udało się kilka stówek zostało w kieszeni i mam pewność ,że teraz posłuży następne kilka lat.Ten problem też masowo dotyka posiadaczy Corolli.Budowa włącznika jest identyczna,różnią się tylko wizualnie zewnętrznie klawiszem.
  
 
Jak powiedziałem tak uczyniłem .Kupiłem używany włącznik na allegro za 30 zł.OK!Pojechałem odebrać go osobiście .Zmontowałem na miejscu.Działał z małymi oporami ale......Po przejechaniu ok 5km zaczął się cyrk na nowo!Światła zaczęły się włączać same,zaczęły dochodzić trzaski.Po dojechaniu na miejsce jakieś 27km włącznik zaczoł się wieszać i przestał działać chwilowo-nie dało się go włączyć! :thumbdown:Cena niby przystępna ale....nabyłem 2 taki sam jaki już posiadałem!Nie ma jednak tego złego co by na dobre nie wyszło!Dzięki temu nie miałem obiekcji rozebrać -nierozbieralnego swojego włącznika bez obaw , że się połamie! :grin:Okazało się , że na płytce powstały zimne luty przekaźnika nie widoczne gołym okiem!Przylutowałem wszystkie najważniejsze luty zwłaszcza od przekaźnika.Nie udało mi się uchronić jak planowałem przed mrozami.Dzisiaj rozgrzałem samochód tak żeby nie popękały plastiki przy demontażu zamontowałem swój modyfikowany włącznik a właściwie samą wewnętrzną płytkę z obudowy aby na wszelki wypadek za oszczędzić sobie ponownego demontaży gdyby operacja się nie udała.I ku mojemu nieukrywanemu zdziwieniem włącznik zaczął działać jak marzenie! :grin:Włączałem i wyłączałem go kilkadziesiąt razy-działa jak nówka .Dzięki temu udało mi się zaoszczedzić 350zł za nowy włącznik w serwisie-zakup używanych wiąże się z bardzo dużym prawdopodobieństwem nabycia takiego samego wadliwego z powodu powstających mikro pęknięć na płycie w miejscu lutowania.Konsultowałem tą naprawę z kilkunastoma użytkownikami Toyot u nich również się powiodła i problem zniknął jak ręką odjął.Polecam rozebranie włącznika ,jest to trochę pracochłonne z powodu możliwości połamania go podczas demontażu-konstrukcyjnie nieprzewidzianego.Ale naprawdę warto! TO SIĘ SPRAWDZA -PROBLEM Z GŁOWY I KILKA STÓWEK W KIESZENI ZOSTAJE.Zrobiłem kilka zdjęć rozebranego włącznika i miejsc przylutowanych.Jeśli ktoś będzie zainteresowany mogę przesłać powinny pomóc w naprawie.
Pozdrawiam i życzę powodzenia mnie się udało!
  
 
super

pokaz fotki jak go rozebrales zeby nie połamac
  
 
Prześlij mi na priv adres email jest kilka zdjeć