Jak się zmienia łożyska?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ludzie ale super!!!!!!! Jeździłem dziś moją Ładą!!!!!!! Wreszcieeeeeeeeeeeeeeeeeee!!!!!!!!!!
No ale do rzeczy - na przednich kołach mam małe luzy, poza tym łomocze chyba każde podczas jazdy. Kupiłem komplet łożysk ale nie wiem jak je samemu wymienić. Proszę, napiszcie mi jak krok po kroku zmienić łożysko przód i tył. Zawsze to 100zl do przodu na robociźnie.
P.S.
Spaliła mi ok 4l LPG w ok 10km w mieście
  
 
Zaopatrz się jeszcze w komplet simeringów do kół (po jednym na każde koło), nakrętki przednich osi i dobrze by było jeszcze w uszczelki tej śmiesznej blachy osłonowej z tyłu, ale to można wyklepać na poczekaniu z bloku technicznego. Do rzeczy.
Przód: zrzucasz koło, zacisk hamulcowy i delikatnie odbijasz czapeczkę blaszaną ze środka piasty. (w 2107 widziałem jakieś nakładki na środku, a co jest pod spodem, to nie wiem) Na ośce widzisz nakrętkę z kołnierzem do zaklepania (bodajże klucz 27 - nasadka). Kilkoma ruchami prawo-lewo rozginasz zabezpieczenie i odkręcasz nakrętkę całkowicie. Zdejmujesz piastę razem z tarczą, wybijasz ze środka piasty zewnętrzne bieżnie łożysk, zdejmujesz wewnętrzną bieżnię z ośki i pucujesz wszystko ze starego smaru. Przy wybijaniu bieżni od wewnętrznej strony piasty wyjdzie też simering, który należy zapoznać z najbliższym śmietnikiem. Nabijasz bieżnie do piasty, wkładasz wianuszek od wewnętrznej strony, nabijasz simering, ładujesz sporo smaru, zakładasz bieżnię na ośkę i zakładasz cały majdan na ośkę. Dorzucasz wianuszek i bieżnię od zewnątrz, podkładka, nakrętka i prawie gotowe. Teraz najlepszy moment. Dokręcasz cały ten interes ile pary w kluczu, najlepiej tak, żeby koło nie dało się obrócić i popuszczasz powoli do uzyskania delikatnego toczenia bez oporów, ale jeszcze bez luzów. Do tej czynności najlepiej założyć koło i chwycić go na 2 śruby. Ta regulacja to najgorsza sprawa i ciężka do wytłumaczenia. Są również szkoły, które mówią, że po całkowitym dokręceniu piasty należy popuścić nakrętkę o określony kąt. (nie wiem jaki). Po wyregulowaniu luzu zabijasz kołnierz nakrętki we wgłębienie na ośce w celu zabezpieczenia przed odkręcaniem i gotowe. Składasz co tam zostało i załatwiona sprawa.
Uwaga ! Na lewym kole nakrętka ma prawy gwint, a na prawym kole - lewy gwint.
Tył za chwilę...
  
 
Cześc Perzan- ja sobie to chyba wydrukuje i bede woził w ładziance razem z ksiązką
Czekamy na opis tyłu - rewelacja
Paweł
  
 
Tył: zrzucasz bęben (chyba nie muszę mówić jak ) i przez otwór w tarczy, na której siedzi bęben, odkręcasz 4 nakręki, które widać w głębi. Ciągniesz ostro za tarczę i wyłazi cała półośka z łożyskiem i blachami osłonowymi. Tutaj zaczyna się jazda. Łożysko jest zabezpieczone pierścieniem naprasowanym na półośkę. Cały problem w tym, że trzeba się go pozbyć. Mój patent na niego to rozbić na żywca zewnętrzną bieżnię łożyska, pozbyć się wianuszka i wtedy jest jakie-takie dojście, żeby majzlem i konkretnym młotem zbić go z półośki. Podłóż tylko jakiś kołek drewniany pod półośkę, żeby nie zjechać wieloklina przy tej okazji. Wewnętrzna bieżnia zchodzi już dużo łatwiej. Zdejm blachy oslonowe i wyczyść je od środka ze szczególnym uwzględnieniem otworu odpływowego oleju. Upewnij się też, że analogiczny otwór w blasze, która została z hamulcami, jest też czysty. Jeżeli nie masz nowej uszczelki, a masz chęć się pobawić, teraz jest dobry czas, żeby takową sobie wyklepać na tych blachach, ale niekoniecznie. Nabijasz łożysko i jeżeli nie masz dostępu do prasy to nagrzewasz ostro pierścień zabezpieczający i zakładasz go szybko posiłkując się młotkiem. Uważaj, żeby przy okazji nie uszkodzić gładzi, po której chodzi simering. Szybko ostudź cały ten interes coby szlag nie trafił uszczelnień łożyska. Najgorsze za nami. Wymień jeszcze simering, który został w moście i wkładaj półośkę. Zakręcasz 4 nakrętki i po sprawie. Przed ostatecznym dociąganiem upewnij się, że łby od śrub dobrze siedzą z drugiej strony. Mają niesymetryczny kształt i zwykłych śrub tam nie założysz.
Bęben, koło to już detale. Po całej operacji pozostaje cieszyć się jazdą
Pozdro.
Ps. Poprawcie mnie, jak coś pokręciłem. Jednak skleroza robi swoje
  
 
Cytat:
2003-09-01 22:26:03, pawel_krakow pisze:
Cześc Perzan- ja sobie to chyba wydrukuje i bede woził w ładziance razem z ksiązką
Czekamy na opis tyłu - rewelacja
Paweł



Cześć Paweł
Melduję się po urlopie, jak widać nieco odpoczęty Nie przesadzaj, zwykły opis po kolei. A tył - proszę bardzo.
Pozwalam na wydrukowanie, ale tylko do użytku własnego
Copyright Perzan 2003
  
 
Dziękuję!
Niema to jak doświadczenie wieloletniego użytkownika.
Mam propozycję: może dałoby się zrobić na stronie klubowej dział "Porady techniczne" w którym byłyby przekopiowane tematy z tego forum? Na węgierskiej jest coś takiego ale tylko o hamulcach...
Perzan - dzięki wielkie!!!
P.S.
W komplecie "zestaw naprawczy piasty" dostałem łożysko,simering i jakąś uszczelkę.
  
 
Nie ma sprawy, w chwilach wolnych polecam się na przyszłość
Co to za uszczelka, jak wygląda ? Piszesz łożysko ? Chodzi o zestaw do tyłu, czy przodu ?
Pozdro.
  
 
Na tył. Poprosiłem w sklepie łożysko do łady na tył a gość dał od poloneza(na pudełku jest jeszcze wiele modeli innych marek do których to pasuje). Na pudełku napisane jest "Zestaw naprawczy piasty. Uszczelka dziwna taka o przekroju koła ok 1.5mm średnicy a dosyś duża. Wiesz nie wiem czy sobie z tym poradzę. Jutro pokaże ten opis staremu i zobaczymy czy próbować czy dać do serwisu. Trzeba pewnie odkręcać przewody hamulcowe z tyłu i odpowietrzać a tyle się z tym jeb..iśmy że nie wiem.
  
 
A, już wiem, taki oring. Czekaj... on wchodzi między blachę, na której siedzą hamulce, a most. Ciężko go tam upchać i ja sobie dawałem z nim spokój.
Hamulców nie trzeba nawet dotykać ! Nic nie odpowietrzać ! Hamulce zostawiasz nietknięte. Samo wyjęcie i założenie półośki to pikuś i 15 min roboty w każdą stronę. Najgorsze to pozbyć się tego cholernego pierścienia zabezpieczającego łożysko.
A zestaw naprawczy pewnie i do wielu pasuje. Zwykłe łożysko maszynowe 6306 dwustronnie kryte. (ten symbol zapamiętam chyba do śmierci ) Ja takie kupowałem w normalnym sklepie z łożyskami.
Nie bój się roboty. Wszystko, czego potrzebujesz, to klucz do kół, klucz 12 do kołków bębna, klucz 17 nasadka, młotek i majzel lub inne urządznie do zbicia pierścienia i trochę dobrych chęci
Koniec na dziś, pora iść do domu.
Powodzenia.
  
 
PERZAN ZAZDROSZCZE WIEDZY
  
 
Nie trzeba? Spoko jutro zobacze na żywo czy podołam z tym zadaniem.
  
 
Janisz, pochwal się jak poszło ? Może jeszcze walczysz z tym pierścieniem ?
Pozdro.
  
 
Spoko. Narazie jedno - przednie od kierowcy. Trwało to ok godzine ale bez większych problemów. Jutro zrobie drugie i zobacze jak to wygląda z tyłu. Wiesz perzan ile chcą w wawie za wymianę jednego? - 50zl.
  
 
To już jutro 100,- w kieszeni
Zdaj relację jak Ci z tyłem pójdzie.
Pozdro.
  
 
OK. Tylko to podgrzewanie mnie przeraża...
  
 
Drugie przednie jest. jutro robie tył.
  
 
Ja cały przód(tarcze i łożyska)w 3 godziny zrobiłem
Troche długo,bo deszcz padac zaczął(auto na podwórku),a my juz mielismy tarcze zdjętą i trzeba było poczekac z montażem
  
 
perzan - a czym podgrzewałeś? i czym rozbijałeś bierznie? Bo jak nabijałem je z przodu to wydawały mi się niezniszczalne.
  
 
Grzałem albo palnikiem propan-butan, taki mały na butlę turystyczną, a zanim kupiłem takowy, grzałem na kuchence gazowej na dużym palniku. Operacja składania niestety musiała się odbyć w kuchni.
Bieżnię tłukłem zwykłym młotkiem ca. 1500g ewentualnie podpierając się majzlem. Uderzenia prostopadłe względem łożyska. Trzeba uważać, żeby nie pieprznąć w te blachy osłonowe. Destrukcja koszyczka już zwykłym dużym śrubokrętem z ew. pomocą kombinerek
Powodzenia.
  
 
Kurde, nie moge tyłu zrobić. Zdejmuje bęben, odkręcam 4 nakrętki w głębi, ciągne za tarcze a ona wysówa się ok 1cm i dalej nic. Półoś się wogóle nie chce ruszyć... Co mam zrobić?