Zły kąt wahaczy przy glebie - Strona 1.5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
najprosciej tłumacząc, przy seryjnym zawieszeniu mozna powiedziec ze wahacz pracuje w poziomie, gdy jest gleba - dajmy na to gwint etc - to wahacz i jego tuleje pracują pod skosem czyli ciężko to nazwać pracą...co za tym idzie wyrabiają się strasznie
  
 
dlatego chłopaki z Wroc montują tuleje wahliwe z vectry pod kątem w wahaczu i tuleja pracuje "normalnie" przy glebie
  
 
tzn. tuleje tylniej belki z vectry? te pływające?
  
 
Z tego co pamiętam to tak
A na innym forum nawet chyba to opisali
  
 
ja nie wiem czemu macie takie problemy z tulejami. Ja mam auto nisko (-70-80mm) i nic z tulejami mi się nie dzieje. Może są trochę mniej trwalsze ale ogólnie nie widze dramatu.
  
 
Cytat:
2014-03-09 18:03:45, Andre42212 pisze:
ja nie wiem czemu macie takie problemy z tulejami. Ja mam auto nisko (-70-80mm) i nic z tulejami mi się nie dzieje. Może są trochę mniej trwalsze ale ogólnie nie widze dramatu.



tez mam pewne doswiadczenie w tej materii i popieram przedmowce... oczywiscie pod warunkiem ze sie montuje ori a nie chinski badziew wykonany z "gownolitu"
  
 
Taa... Jeszcze napiszcie ile robicie km rocznie i po jakich drogach jeździcie, bo chyba nikt nie uwierzy w takie bajki, że tuleja która już podczas postoju auta dostaje w dupe wytrzyma tyle co co przy standartowym zawiasie.

Swoją drogą chyba najgłupsze rozwiązanie tulei wahacza jakie można było wymyślić. Jeśli tuleja byłaby poprzecznie to wystarczyło by poluzować nakrętkę i skręcić
  
 
Cytat:
2014-03-08 19:43:09, Sylwe pisze:
Też mam problem z wachaczami co rusz wymieniam nawet kupiłem te wzmacniane { poulietanowe} i też kicha jak dodaje gazu to kierownicą muszę kontrować a jak wyprzedzam to potrafi mocno rzucić co to morze być ??? złe opony ??



Zwrotnice do wymiany.
  
 
Cytat:
2014-03-10 19:50:02, Pele19m pisze:
Swoją drogą chyba najgłupsze rozwiązanie tulei wahacza jakie można było wymyślić.


Wbrew pozorom nie jest to takie złe rozwiązanie. Takie tuleje tłumia drgania zarówno poprzeczne jak i wzdłużne, dzięki czemu buda mniej "dzwoni"
niestety rozwiązanie nie sprawdza się w naszych 'polowych' warunkach.
  
 
A ja myślę że co niektórym idą te gumy przez zły montaż. Bądź wadliwe amorki. A co do kilometrów. jeździłem autem kiedyś po 2000km miesięcznie i też nie było dramatu.
  
 
Cytat:
2014-03-10 19:50:02, Pele19m pisze:
Taa... Jeszcze napiszcie ile robicie km rocznie i po jakich drogach jeździcie, bo chyba nikt nie uwierzy w takie bajki, że tuleja która już podczas postoju auta dostaje w dupe wytrzyma tyle co co przy standartowym zawiasie. ....



ale przeciez nikt tak nie napisal... czytamy ze zrozumieniem
  
 
Troche odkopie temat, nie widze potrzeby zakladania nowego...
Otoz czy aby rozwiazaniem problemu z tulejami przy duzej glebie -80 i nizej a zarazem alternatywnym rozwiazaniem dla tulejek wahliwych z vectry nie był by taki zestaw powerflex'ow Tuleje Tuleje ??
Nie poruszam tutaj kwestii cenowej a jedynie to czy bedzie to rownie skuteczne i trwale rozwiazanie jak kwestia z tulejkami od vectry
pozdro
  
 
w teorii tak.
w takiej tulei poliuretan nie jest klejony z tuleja, tylko wlozony i zabezpieczony przed wypadaniem (czyli masz tulejke 'plywajaca') przez co sie poprostu nie urywa.
sily dzialaja na niego tylko sciskajaco, a nie sciskajaco i rozciagajaco.

w praktyce idealne to to tez nie jest (tuleja przy glebie przy braku pracy wachacza nadal jest caly czas mocno sciskana) ale za to wytrzymuje sporo dluzej niz seria.
  
 
mialem te powerflexy u siebie, wytrzymaly jakies 20 tys km i i tak umarly


-----------------
passionford.pl

[ wiadomość edytowana przez: _Maly_ dnia 2016-08-17 16:22:34 ]
  
 
Cytat:
2016-08-17 16:17:33, _Maly_ pisze:
mialem te powerflexy u siebie, wytrzymaly jakies 20 tys km i i tak umarly [ wiadomość edytowana przez: _Maly_ dnia 2016-08-17 16:22:34 ]



Wiziałeś, macałeś? bo z tego co pamietam, to nie, i z tego co pamiętam, to wymieniała Ci to pewna, mocno zainteresowana tajlami osoba
w teorii powinno wytrzymac sporo dłużej przy dobrej jakości poliuretanie - w powerflexach nie ma zjawiska rozciagania i zrywania gumy, jest tylko ściskanie, co, przy właściwościach poliuretanu, powinno pojeździć

z drugiej strony, w nich mozna - i wystarczy - wymienic same poliuretany, reszta tulejki zostaje, co pozwoli się zamknąć w kilkudziesięciu zetach na wymiane i pozwala to zrobić bez wybijania tulei - ona zostaje w wachaczu, wypinamy segera i lecimy z koksem.

tak czy owak - patent forda na pionowe ułożenie tulejek jest o kant stołu potłuc - guma się rwie jak babcia kopertę z emeryturą. a wystarczyło by je "położyc"...
  
 
kolega mocno się nudzi albo Zuzia przeziębiona.
  
 
Bardziej interesowałem się kwestią taką, że skoro powerflex wymyślił jakiś patent na tuleje forda to czy to wogole zadziała, w załączonych linkach widać ze maja jakiś zakres pracy wynikający nie z sciskania i naprezania gumy tylko z konstrukcji samej tulejki... fakt ze komplet na przod to 1000pln a za tą kwote mamy ok 7 kompletów oryginalnych standardowych tulejek które i tak pare kilometrów wy3mają, no ale powerflex to powerflex prowadzenie też powinno iść na + , jak się odkuje z $$ kiedyś... to nie ukrywam ze chciałbym je wypróbować, dlatego wszelakie opinie i wskazówki milo widziane
  
 
Łożyska wachliwe, Angole mają takie ok 700 zł i robi robotę.
  
 
nie robi roboty, a przynajmniej nie do jazdy na co dzien.

o to chodzi w zawieszeniu z gumami, ze jest z gumami.
ma tlumić, a nie przenosić włosa z drogi na karoserie.

druga sprawa to trwałość, wyobraź sobie przegub czy łożysko wahliwe + sól i piasek z drogi. tam nie ma jak tego osłonić, a na dodatek jest sztywne i niewygodne.

nadaje się idealnie, ale do zabawy na torze.