[RS2000]tuleje wahaczy - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Nie chodzi mi o rozsypywanie się, nowe tuleje montuje i jest kicha. Nie naprężam ich przy montażu, mam do wprasowania specjalnie dorobione tulejki z łożysk. Raz nawet kupiłem wahacz lemforder-a za ponad 200PLN i tak samo miękkie te gumy.
konus19 Też mam beton zawias, na tym kicie weiteca nie idzie w ogóle ruszyć przodem góra-dół. Tuleje się nie rozpadają za szybko, tylko są za miękkie i po koleinach, lub przy deptaniu nie są w stanie utrzymać koła. Co mam koło 195/50 R15, jeździłem innym escortem na 16" 205/45, masakra, tak mną sponiewierało na koleinach... Po Opolskiej w Krakowie jeżdżę max 60-70km/h bo się boje szybciej.
  
 
Cytat:
2014-11-03 19:48:30, magister47 pisze:
Nie chodzi mi o rozsypywanie się, nowe tuleje montuje i jest kicha. Nie naprężam ich przy montażu, mam do wprasowania specjalnie dorobione tulejki z łożysk. Raz nawet kupiłem wahacz lemforder-a za ponad 200PLN i tak samo miękkie te gumy. konus19 Też mam beton zawias, na tym kicie weiteca nie idzie w ogóle ruszyć przodem góra-dół. Tuleje się nie rozpadają za szybko, tylko są za miękkie i po koleinach, lub przy deptaniu nie są w stanie utrzymać koła. Co mam koło 195/50 R15, jeździłem innym escortem na 16" 205/45, masakra, tak mną sponiewierało na koleinach... Po Opolskiej w Krakowie jeżdżę max 60-70km/h bo się boje szybciej.



kit to nie beton

ja uwazam, ze plywanie twojego auta nie jest wina wachaczy. sprawa lezy gdzies indziej. pozatym na szerszej oponie ( chodz uwazam, ze 195 to normalny rozmiar ) na koleinach i przy depnieciu zawsze ( moze prawie ) bedzie plywac, bo opona nie styka sie cala powierzchnia z asfaltem i z tad to sie bierze.

  
 
ja u siebie mam tureckiego teknorota i beton zawias i moc trochę większą od normalnej i jakoś nie mam powodu do narzekań dają radę
  
 
Tuleje FORD i ustawienie zbieżności - i musi być dobrze.
  
 
Cytat:
2014-11-02 18:38:13, Hex pisze:
Tak, tylko że Ty polecasz gumy stabilizatora, które się mają nijak do tulei wahacza i to jeszcze w escorcie. Więc nie wprowadzaj w błąd bo Olkusz + wahacz w escorcie to słaba kombinacja.


Raczej chodziło mi o wytrzymałość materiału Co do rozsypywania się w Escorcie, może ich montaż przez kupującego nie był do końca w porządku? Mało smaru, albo ktoś za bardzo znęcał się nad tulejami podczas montażu?
Co do ich miękkości to Olkusz robi poli w wariantach twardości od 55 ShA do 95 ShA - zwykle mają zestawy w wariantach 75-85 ShA ale pewnie nic nie stoi na przeszkodzie żeby zamówić 95 ShA.


[ wiadomość edytowana przez: Maylo dnia 2014-11-04 11:37:56 ]
  
 
ja tam z febiego nabijam na orygianlny wahacz i cala rfeszta tez febi ustawienie zbieznosci i nic nie myszkuje, 2 lata na mega twardym h&r i male tulejki i łączniki do wymiany, przy okazji sworzen do kompletu i musi byc dobrze. a jak myszkuje to bym popatrzył na otwór w zwrotnicy jak sworzen wchodzi czy nie ma luzu. co z tego ze wsyztsko dobre, jak bedzie delikatny luz na zwrotnicy i juz lipa kiera ucieka i zaraz caly zawias sie sypie. sam sworzen w zwrotnice powinien wejsc na styk i nie powinno byc zadnego luzu (przed skreceniem) jak jest to sklepac skrecic i bedzie git takie cuda dzieja sie przez niefrasobliwe zrzucanie sworznia ze zwrotnicy. mlotek i ogien heh jak jest ok to wychodzi w rekach na skreconych polosiach.
  
 
Cytat:
2014-11-09 13:34:20, everlast pisze:
to bym popatrzył na otwór w zwrotnicy jak sworzen wchodzi czy nie ma luzu. co z tego ze wsyztsko dobre, jak bedzie delikatny luz na zwrotnicy i juz lipa



dokładnie,to niestety rzadko jest sprawdzane.też tak miałem kiedyś...przekręciłem delikatnie śrubę przy sworzniu i dupa...po miesiącu sworzeń wyrobił w zwrotnicy luz i myszkował przy przyspieszaniu i hamowaniu...zwrotnica do wymiany od tamtego czasu zawsze daję nowe śruby przy sworzniu
  
 
Cytat:
Co do ich miękkości to Olkusz robi poli w wariantach twardości od 55 ShA do 95 ShA - zwykle mają zestawy w wariantach 75-85 ShA ale pewnie nic nie stoi na przeszkodzie żeby zamówić 95 ShA.



Miękkość miękkością, wystarczy, że trochę twardsze będą od ori i będzie ok. Bardziej mnie martwi, że ludzie pisali, że po miesiącu lub dwóch pękają. Nie spodziewam się cudów, wiem, że te tulejki są małe i w escorcie szybko lecą, ale wydając drugie tyle, co za tuleje Forda, wypadałoby, żeby przynajmniej rok wytrzymały.

Cytat:
a jak myszkuje to bym popatrzył na otwór w zwrotnicy jak sworzen wchodzi czy nie ma luzu. co z tego ze wsyztsko dobre, jak bedzie delikatny luz na zwrotnicy i juz lipa kiera ucieka i zaraz caly zawias sie sypie. sam sworzen w zwrotnice powinien wejsc na styk i nie powinno byc zadnego luzu (przed skreceniem) jak jest to sklepac skrecic i bedzie git



Przy okazji remontu silnika robiłem cały zawias i sprawdzałem czy nigdzie nie ma luzu. Sworznie wchodzą ciasno, lekko od spodu trzeba młotkiem wbić, bo sam nie wchodzi. Po całej operacji wkładam dużą brechę lub jakiś płaskownik pomiędzy wahacz a przegub półosi i napieram wahacz w dół. Wtedy wychodzi czy jest luz, czy nie.

Temat już chyba wyczerpany, skoro tylko ja mam problem, będę musiał szukać przyczyny. Wróżek chyba na forum nie ma, więc trzeba będzie kombinować.
Gdyby ktoś jeszcze tylko napisał co na nich jeździ/jeździł, jak na prawdę jest z tymi tulejkami z Olkusza, może Ci którym zaraz pękały, to tylko wyjątki?