Ciepły bęben

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam.mam problem z prawym bębnem hamulcowym. ostatnio wymieniłem w hamulcach tylnych wszystko oprócz tarczy kotwicznej oraz linki ręcznego. Wymieniłem nawet łożyska stożkowe i miedziane przewody hamulcowe. Bębny zostały przetoczone, więc nie mają żadnego i powinny mieć w miarę jednolitą płaszczyznę przylegania. Średnica po przetoczeniu około 203,7mm. Po złożeniu wszystkiego.najpierw kilka razy powajchowałem ręcznym a potem dopiero nożnym. Po krótkiej przejażdzce lewe koło ok,a a prawe gorące, że papierosa idzie odpalić. Rozebrałem wszystko jeszcze raz i okazało się że tak mocno podciągnąłem linkę ręcznego, że ta po zaciągnięciu tak mocno pociągnęła dźwignie od ręcznego co jest w bębnie, że ją zablokowała na tarczy kotwicznej. Popuściłem ją żeby było dobrze, samoregulatory zrobiłem na minimum żeby swobonie nałożyć bęben i znowu ręczny klika razy potem nożny. Po przejechaniu 5 km nic,a po 20 znowu bęben gorący ale mniej niż poprzednio. Lewe koło cały czas ok.Rozebrałem jeszcze raz i moja diagnoza. Linka ręcznego jest już stara, załamana w pancerzu i ma starą sprężynę ręczny po spuszczeniu dźwigni i wraca do poprzedniego położenia i efekt jest taki jakby jechać z leciuśko wciśniętym hamulcem. Myśle sobie wymieni linkę jak będę wymieniał kapcie na letnie. I w prawym bębnie nie ma wcale linki. Znów samoregulatory zrobiłem na minimum żeby swobonie nałożyć bęben a tym razem jedna osoba pompowała hamulec a ja obracałem bęben, żeby ułożyć szczęki. Efekt?Lewe koło ok jest nawet ręczny na ostatnim ząbku a w prawy bębem po przejechaniu 20 km już nie gorący ale jednak moin zdaniem nienaturalnie ciepły. Czy może szczęki się docierają? Dodam jeszcze, że podczas jazdy nie czuje żeby coś trzymało,a na wzniesieniu samochód stacza się. Może ktoś coś poradzić? Może coś źle składam?
  
 
A łożyska-piasty nie masz za mocno dokręcone?
  
 
Miałem dokładnie to samo w tarczobebnach jak nowe wrzucałem co do jednej sprężynki u siebie.
Szczęki sie musza dotrzeć.

Edit. Tylko ja nowa linke tez od razu dawałem. I nie narobiłem sie tak jak ty .



[ wiadomość edytowana przez: kiciek dnia 2015-03-12 21:11:25 ]
  
 
Nic się nie musi dotrzeć,zmieniałem u siebie wszystko na nówki,złożyłem i wszystko gra,nic się nie grzeje,coś źle zrobiłeś i taki efekt.

[ wiadomość edytowana przez: sklave dnia 2015-03-12 22:08:44 ]
  
 
sklave a co tam można źle zrobić? łożysko do oporu z czuciem dokręcone.jeszcze jakieś pomysły?
  
 
Ja nie o łożysku mówie,chodzi mi o elementy hamulca,gdzieś coś może nie odbijać i okładzina cały czas trze o bęben.
Może gdybyś założył nowe bębny? miałem pare lat temu sytuacje,że przetaczałem też i mi grzało prawy bęben,nie mogłem dojść co jest,kupiłem nówki ,cofłem samoregulatory,założyłem bębny,powajchowałem ręcznym,potem pedałem i do dzisiaj spokój.
Może tu szukaj przyczyny.
W końcu bębny to nie majątek.
  
 
Ja już w te hamulce włożyłem 600zł. a samochód pewnie warty 1500zł więc każda złotówka się liczy. rocznie robie z 6000km więc jakiegoś super auta nie potrzebuje. Ale ma być sprawny. Ten bęben aż tak nie przeszkadza, ale myślałem że ktoś coś wymysli. A tak z innej beczki to tej moj będzie miał w lipcu 20 lat. Ogólnie blacharsko robi się lipa. Tylna belka poprzeczna do której przykręcony jest zderzak to... no właśnie już jej nie ma. Progi do wymiany + 2 dziury w podłodze. Myślicie że warto zainwestować? Co lubi się sypać w escortach 1.6 16V z 20 latkami na karku?
  
 
sam musisz sobie odpowiedzieć na to pytanie czy warto inwestować.Co do hamulcy to nie ma bata albo coś zle złożyłeś albo samo regulator jest uszkodzony nie ma innej możliwości nie może być zle