Nagrzewnica - Strona 8

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No to faktycznie szczescie Albo raczej oznaka ze jest w dobrej kondycji i nigdzie nie nadgryziona
  
 
ja już się jakiś czas temu uporałem z nagrzewnicą w swoim Fiacie.
Mam u siebie zamontowaną nagrzewnicę wraz z górną częścią obudowy od Poloneza z zaworkiem w komorze silnika (jeszcze nie zamontowany). Opisuję tutaj tylko sam sposób montażu obudowy nagrzewnicy. Nie zagłębiam się w sposób jej czyszczenia, sposób montażu zaworka czy konsoli środkowej.
Jeżeli by ktoś chciał coś takiego montować, oprócz uzbrojenia się w cierpliwość, musi przygotować:
*niezbędne części (nagrzewnica, obudowa)
*niezbędne narzędzia (klucz 10 z co najmniej 25 cm przedłużką,śrubokręt, kombinerki, szczypce)
*kątówkę
*DUŻO cierpliwości

Zacząć trzeba oczywiście od demontażu starej obudowy. Obie obudowy mają takie same rozmiary i rozstaw śrub montażowych. Aby je odkręcić, musimy użyć klucza 10 z co najmniej 25 cm przedłużką. W innym przypadku nie będziemy mieli możliwości odkręcenia czterech nakrętek, przy pomocy których przykręcona jest obudowa.
Obudowa polonezowska różni się sposobem otwierania głównej klapki przepływu powietrza (w polonezowskiej otwiera się w przeciwną stronę, inne jest sterownie jej otwierania). Trzeba zrobić tak, aby otwierała się w tę samą stronę co fiatowska, czyli trzeba:
* przespawać bolec, do którego podczepiana jest linka od sterowania klapką,
* przełożyć zawias od klapki
Aby zamontować obudowę nagrzewnicy należy kątówką wyciąć pod deską rozdzielcą przy wlocie powietrza do nagrzewnicy miejsce na bolec, do którego podczepiona jest linka od sterowania otwarcia głównej klapki powietrza. U siebie wyciąłem "na oko" pasek szerokości ok 5 cm i długości może 3 cm. U mnie wystarczyło.
Jeżeli nie wytniemy tego kawałeczka blachy, to nie mamy szans zmontować obudowy tak, aby otwierał się wlot do nagrzewnicy.
Jeżeli mamy już to zrobione, to składamy wszystko do kupy i gra gitara.
Ja u siebie zastosowałem również dolną część obudowy nagrzewnicy z Poldka. Mam sterowanie nawiewu na nogi za pomocą linki. Zmieniłem sposób mocownania gum od nawiewów. Uciąłem polonezowskie kolanka i zastosowałem gumy fiatowskie. Wszystko działa aż miło.
  
 
Witam.

Zbilazajace sie ferie nieublaganie przblizaja mi niesamowicie przyjemna czynnosc czyszczenia nagrzewnicy.

W zwiazku z tym mam pytanie, bo chyba jej czyscic nie bede musial tylko wyregulowac klapki.

Chodzi o to ze zauwazylem, ze czerwony suwak z pozycji max da sie przesunac tylko do polowy.
Pytanie: Czy oznacza to ze przy pozycji max klapka jest tylko do polowy otwarta i po prostu jak przesuwam suwak na nim to w polowie juz ja zamykam, czy moze po prostu o cos zachacza?

Druga sprawa to jak te klapki wyregulowac. Trzeba nagrzewice z obudowa wyjmowac czy da sie to jakos inaczej zrobic?

  
 
Mozliwosci sa 2 - albo masz zasyfiony straszliwie zaworek nagrzewnicy (czerwony suwag ma dwie funkcje - otwiera klapki i jednoczesnie zaworek) albo przestawilo Ci sie ciegno i jak masz w pozycji max tzn ze jest tylko do polowy otwarte a tym samym jak przesuniesz w gore to w polowie juz masz zamkniete - wtedy regulacja. Nie wiem jak to jest w fiacie ale u mnie w caro 92 poradzilem sobie z regulacja klapek bez wyjmowania deski czy nagrzewnicy - wyjalem tylko konsole srodkowa i dolna czesc obudowy z wiatrakiem. Niestety prz wymianie zaworka tak latwo juz nie bylo - musialem wydrzec nagrzewnice - ale decha i tak zostala na miejscu
  
 
Cytat:
2006-01-26 15:59:12, Prorok78 pisze:
Mozliwosci sa 2 - albo masz zasyfiony straszliwie zaworek nagrzewnicy (czerwony suwag ma dwie funkcje - otwiera klapki i jednoczesnie zaworek) albo przestawilo Ci sie ciegno i jak masz w pozycji max tzn ze jest tylko do polowy otwarte a tym samym jak przesuniesz w gore to w polowie juz masz zamkniete - wtedy regulacja.



Wiec ja bym stawial na klapki poniewaz zaworek byl wymieniany zeszlej zimy i raczej sie nie zasyfil (na tym samym plynie jezdzilem przed i po wymianie zaworka). W sumie nie wiem czy nie mogl sie zasyfic ale tak mi sie wydaje . Poza tym to stalo sie ostatnio. Nagle podczas jazdy zniknelo cieple powietrze i juz nie chcialo wrocic. Nastepnego dnia wrocilo ale juz nie z taka sila.
BTW moze mi ktos tak lopatologicznie wytlumaczyc jak sie te ciegna, klapki itp reguluje? Uparlem sie ze sam zrobie tylko nie wiem jak mam jakas taka wiejska ksiazke, gdzie pisze tylko pobieznie jak rozebrac nagrzewnice

Dziekuje z gory za pomoc.
  
 
Witajcie.

Pytan ciag dalszy .

Chodzi o obudowe nagrzewnicy.

Kupilem dol obudowy od poldiasza (5zeta ), bo zakladam konsole srodkowa od tegoz samochodu.
Pytanie 1.: czego brakuje na zaznaczonym polu na obrazku. Podejzewam ze tam musi byc jakas blaszka trzymajaca linke, ktora idzie do konsoli. Da sie to jakos kupic czy zrobic?



Pytanie 2.: jak dlugie maja byc linki w nowej konsoli. Mam i linki od Fiata jak i Poloneza i nie wiem ktorych uzyc. Poza tym jak dluga ma byc linka od uchylania dolnej czesci obudowy nagrzewnicy? Czy ktoras linka, ktora zostanie moze byc (z ewentualnymi przerobkami)?
  
 
Cytat:
2006-01-26 23:28:57, esp pisze:
Wiec ja bym stawial na klapki poniewaz zaworek byl wymieniany zeszlej zimy i raczej sie nie zasyfil (na tym samym plynie jezdzilem przed i po wymianie zaworka). W sumie nie wiem czy nie mogl sie zasyfic ale tak mi sie wydaje . Poza tym to stalo sie ostatnio. Nagle podczas jazdy zniknelo cieple powietrze i juz nie chcialo wrocic. Nastepnego dnia wrocilo ale juz nie z taka sila. BTW moze mi ktos tak lopatologicznie wytlumaczyc jak sie te ciegna, klapki itp reguluje? Uparlem sie ze sam zrobie tylko nie wiem jak mam jakas taka wiejska ksiazke, gdzie pisze tylko pobieznie jak rozebrac nagrzewnice Dziekuje z gory za pomoc.


Miałem tak samo, jechałem stówą i nagle przestało grzać. Powodem był syf jaki zapchał zaworek nagrzewnicy.
Najpierw zanim zabierzesz się za regulację tych straszliwych klapek zrób co innego: spuść trochę płynu, odłącz wężyki od nagrzewnicy, podłącz wąż ogrodowy z kranu do wlotu do nagrzewnicy,przepuść przez nagrzewnicę wodę z kranu pod wodociągowym ciśnieniem-powinien wylecieć syf. Zaworek też przepłucz i wyczyść, a przede wszystkim "rozruszaj!"-zastany właśnie się zapycha (przynajmniej u mnie). Potem wszystko złącz, dolej płynu i sprawdź czy zadziała. Jak nie to dopiero bierz się za klapki.
Trzeba roznitować i wykręcić schowek od strony pasażera,odłącz papierowe rury od nadmuchu (są na wcisk).Za tym schowkiem jest dostęp do takich widocznych cięgien (metalowe druty, blaszki i cięgna na obudowie nagrzewnicy).Jest tam na tych blaszkach taka śrubka po której poluzowaniu masz możliwość rozsciągnięcia bądź ściągnięcia tych blaszek. U mnie była luźna i nic nie chodziło. Aby klapki otwierały się na max musi być max rozciągnięcie tych blaszek. Tyle z tego co pamiętam.
Mam nadzieje, że nikt mnie nie przechszci, ale chyba gdzieś kiedyś o tym na forum już było
  
 
No i **** bombki strzelil nie bedzie dzis nowej konsoli srodkowej

Zalozylem nagrzewnice z nowymi polonezowskimi linkami, poprzedluzalem przewody zabieram sie do zalozenia konsoli a tu zonk.
Linka od regulacji ilosci powietrza jest za krotka i nie da sie dociagnac mechanizmu suwakow do mocowania przy konsoli. Diagnoza: za daleko przykrecilem linke przy klapce i znow odkrecanie nagrzewnicy (o dziwo 5 min.) Ale tu pojawil sie kolejny problem i zarazem pytanie.

Jak to je***a linke ustawic zeby otwierala klapke odpowiednio i jednoczesnie pozwalala suwakom zamontowac sie w dopowiedznim miejscu? Dodam tylko, ze konsola polonezowska bedzie w mojej perelce (czyt. Duży Fiat) Pomocy. Zepsulem juz jedna linke (zagilem ja przez przypadek) i nie chce i nie mam jak biegac do sklepu po nastepne.
  
 
a co sadzicie o takim patencie chodzi o caro z wlotem powietrza na masce. a wiec zatykamy od komory silnika szczelnie wlot i robimy w nim u dolu dziure io srednicy takiej jak rura doprowadzajaca cieple powietrze z nad kolektora do gaznika. wtedy wyciagamy ta rure z gaznika i wsadzamy do wycietego otworu. wtedy ogrzewanie dziala miniej wiecej jak w trabancie. moim zdaniem to nizly patent bo przy otwartej nagrzewnicy i silnik bedzie sie szybciej grzal a co za tym idzie mniej palil a i bedzie szybciej cieplaj bo kolektor szybciej sie szybciej nagrzewa takie jest moje zdanie moze ktos ma inne niech sie wypowie na ten temat. ps jedeynym mankamentem tego jest to ze kolektor musi byc szczelny zeby sie nie zaczadzic no i pewnie bedzie ciagnal inne nieprzyjemne zapachy z komory silnika
  
 
po 1wsze to rura od gaźnika ma za mały prześwit i kiepsko by dmuchało, trzeba by jakąś 100mmconajmniej nad kolektor podłączyc.
Po 2gie , zdało by to egzamin gdybyś miał pewność ,że twój układ jest bardzo szczelny bo inaczej to by działało jak hitlerowska ciężarówka z doprowadzaniem spalin do wnętrza.

Po3 cie nie za bardzo miał byś regulacje aby ustawić nawiew chłodnego , zostaje jedynie otwieranie szyby.

Nie pamietam czy to w trabancie czy w innym samochodzie ale podpunkt "Po2gie" był rozwiązany tym że obok kolektora przechodziłą szczelna rura do której od góry podłączona nagrzewnice a od dołu pod silnikiem zasysała powietrze przez co spaliny wokół kolektora były poza układem
  
 
Ja wogole na zime zdejmuje ten plastikowy wlot.
  
 
Ludzie, Bracia Poloneziaki, po co wy kombinujecie z jakimiś rurami, demontowaniem jakiś plastikowych wlotów i innych dziwnych rzeczy. Zapodajcie nagrzewnicę od łady, podobno pasują od modeli 2103 - 2107 i problem z ogrzewaniem w polonezie zniknie jak zły sen.
Ja wrzuciłem grzejnik od 2107 do swojego poldka, do tego zawór sterowania od lublina i mogę w zimę bez majtek śmigać w największe mrozy. Letnie powietrze mam już po 2 - 3 km, a po 5- 6 km daje już dość ciepłe czego nigdy wcześniej nie zaznałem przy fabrycznej nagrzewnicy. Dwa popołudnia roboty to kosztuje i rozkosz na całą zimę. Jak silnik łapie temp to aż w oczy szczypie gorące powietrze w kabinie. Także po co robić konkursy lepiej sobie w tym czasie nagrzewnice zmienić.
  
 
Popieram kolegę. Ja mam oryginalną nagrzewnicę, zawór od lublina i zablokowane klapki tak, że powietrze leci tylko przez nagrzewnicę i dzięki temu nareszcie skończyły się moje problemy z ogrzewaniem.
  
 
O ile dobrze pamiętam - jeśli nie to mnie poprawcie, to kolega Grzech swego czasu zamieścił dość wyczerpujący opis przekładki (ze zdjęciami nawet) nagrzewnicy od łady, a sam temat był już wałkowany na forum. Dodam jeszcze, że jak ktoś się zdecyduje na zakup używanej nagrzewnicy od łady ze szrotu, to przed zamontowaniem w poldku powinien przyłożyć się do oczyszczenia tej nagrzewnicy wewnątrz. Ja robiłem to stężonym roztworem sody kaustycznej - (UWAGA ŻRĄCE), cilitem kamień i rdza oraz popularnym kretem do udrażniania rur dodatkowo płukanie pod ciśnieniem gorącą wodą. Syfu było tyle że aż strach, ale po tych zabiegach jest się pewnym, że nagrzewnica jest drożna. Aha i jeszcze należy sprawdzić nagrzewnicy szczelność po tych zabiegach.
  
 
A ile może kosztować nagrzewnica do ładnej nowa i używka??
  
 
Ja zapłaciłem w listopadzie 2005, 40 zeta za ngrzewnicę, plus opakowanie sody kaustcznej, plus cilit, dokładnie nie pamiętam ile razem wyniosło ale nie więcej jak 50 - 60 zł. Plus grzane piwko po skończonej robocie, rzecz jasna grzane w aucie . Robociznę proszę potraktować jako "wkład własny"


[ wiadomość edytowana przez: Bambek dnia 2006-03-15 12:35:28 ]
  
 
ja niestety wlotu z maski nie sciagne bo on u mnie dziala jako 1 bieg dmuchawy :/ moze ktos wie co moglo pasc napewno nie przycisk bo zamienialem z tym od swiatel no a silnik zawsze rano jak go wlanczam to piszczy przez jakies pare sekund a potem normalnie juz pracuje oczywiscie tylko ma max. :/ bez tego nieszczesnego 1 biegu
  
 
Cytat:
2006-03-15 08:11:22, Misiek pisze:
Popieram kolegę. Ja mam oryginalną nagrzewnicę, zawór od lublina i zablokowane klapki tak, że powietrze leci tylko przez nagrzewnicę i dzięki temu nareszcie skończyły się moje problemy z ogrzewaniem.


A ja mam zwykła seryjną nagrzewnicę, nowy zaworek i upał w aucie nawet przy -20'C. Wszystkie problemy minęły po wymianie płynu chłodniczego i przepłukaniu całego układu specjalnym środkiem do zanieczyszczonych chłodnic. Na trasie mogę mieć wyłączoną dmuchawę, a w aucie jest bardzo ciepło.
Podejrzewam po prostu, że ta uwaga w instrukcji obsługi samochodu nakazująca wymianę płynu chłodniczego co 2 lata nie jest puszczona na wiatr tylko ma coś na celu...
  
 
Witam! jestem nowy ale juz długo przeglądam Wasze forum i bardzo mi pomogło w wielu sprawach . A teraz mam problemy z ogrzewaniem. Otóz zrobiło sie ciepło wiec postanowiłem jeździć juz bez ogrzewania. i Tu pojawił się problem. Jeśli jadę i nie mam właczonego wentylatora to wszystko jest ok bo leci chłodne powietrze, jeśli jednak zachcę włączyć wentylator żeby wiało mocniej, leci ciepłe powietrze. Mam zmieniony zawór na ten z lublina i na pewno jest sprawny. Moj poldek to caro 96r z gazem. Dzięki z góry za wszelką pomoc. Pozdrawiam
  
 
Ja stawiam na niedomykajace sie klapki od nagrzewnicy. Wtedy wentek zasysa powietrze spod maski, gdzie jest cieplo.

Moze ich regulacja pomoze. Mi pomogla w Perelce.