Nienawisc - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2003-11-05 19:43:28, MAJCHAL pisze:

...a kolo jest mojego wzrostu tylko nieco szczuplejszy, ale za to o twarzy morcercy...


No to sie nie dziwie ze tamten kierowca byl potulny jak baranek
  
 
Ja jezdzac po kraju nie mialem zadnych problemow z tubylcami .
Ale zauwazylem, ze gdy jade do kumpli mieszkajacych na warszawaskim targowku, to wszyscy, ktorzy maja cos do ukrycia (albo maja powody by bac sie policji) szybko znikaja widzac poldka na czarnych, srodmiejskich blachach (szczegolnie, ze wtedy specjalnie zwalniam) .
  
 
A jak śmiesznie ludzie reagują na widok Poldka z białymi pasami przez całą długość...
  
 
Powiem wam koledzy ze nie wiem czemu ale łada budzi respekt
  
 
Cytat:
2003-11-05 19:43:28, MAJCHAL pisze:
kolo jest mojego wzrostu tylko nieco szczuplejszy, ale za to o twarzy morcercy


Majchal jest własnego wzrostu, słuszniejszej postury, ale za to o twarzy mordercy. Jabym go nie znał i nie wiedział ze jest super kumpel to bym sie nie odwazył napisac powyższego


-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Najwięcej o uprzejmości i nie uprzejmości kierowców można chyba powiedzieć przy okazji wypadów do Warszawy z racji najwiekszych korków.
Ja mam szczęśliwie czarne tablice częstochowskie i muszę powiedzieć że spotykam się właściwie tylko z uprzejmością warszawiaków - chyba lubią to nasze miasto w stolicy, kolega ma natomiast nowe białe tablice (jak wiadomo pod śląskim zaborem) i sytuacja wygląda tu jakoś zupełnie inaczej, już nikt nie chce nas wpuszczać gdy się zapędzimy jadąc nieprawidłowym pasem itp.

Co do nienawiści bydgosko toruńskiej to powodów szukałbym raczej w lidze żużlowej. Jak wiadomo oba te miasta mają drużyny na najwyższym poziomie i od lat zajadle ze sobą rywalizują.
W Częstochowie nikt nigdy nie miał nic do Torunia i co się porobiło w tym roku po finale - niestety polska rzeczywistość.
  
 
no wiec co powiedzialem?
  
 
Pagan, to był jakiś bełkot typu " na drugich światłach w lewo i dalej prosto, tylko nie bijcie "
  
 
wybacz majchal, ale twoje wskazowka, ktora posluzyles sie do porowniania bardziej klarowna byc nie moze
  
 
"Pod Slaskim Zaborem" - no tez mi cos Ja chyba zawsze bede sie czul troche Slazakiem, ale przede wszystkim Polakiem. Jezdze na slaskich blachach bo tam mam zameldowanie u rodzicow. Zreszta ychy to nie zadupie wiec o zabezpieczeniach cos wiem natomiast w Warszawie bylem kilka razy samochodem i musze przyznac ze nie bylo problemow, ja kogos wpuscilem, ktos mnie i git. Teraz mieszkajac w Trojmiescie codziennie spotykam sie z tym samym - ja wpuszczam bardzo czesto - no bo miasto znam i je lubie, wiec wiem gdzie naprawde jest ciezko wyjechac. A pod blokiem byc moze to nie kwestia samej Slazkowosci a obcosci - no ale coz kiedy na mieszkanie wlasne nie ma kasiorki bo wszystko trzeba wkladac w Poldolota
  
 
A ja taki mały OT - Zal mi wszystkich porządnych kierowców z wawy - przez takich idiotów jak ten co mnie disiaj prawie zabił (ale zdązył wyprzedzić) na prawde mają przechlapane w innych miastach.... Z drugiej strony - W warszawie jest stosowana specyficzna technika jazdy - wymuszona dużym ruchem i ciągłymi korkami ale w innych miastach warszawska norma uwazana jes za chamstwo stopnia najwyzszego - Ja akurat troche po wawce pojezdziłem ale np w łodzi przeciskanie sie przez korek w wawrszawskim stylu uwazam za zwyczajnie niebezpieczne - Bierzcie pod uwage ze inni kierowcy nie są przyzwyczajenoi i co za tym idzie przygotowani na taki styl jazdy - Stąd nerwy ytrąbienie itp....
  
 
Cytat:
2003-11-06 01:26:59, Grzech pisze:
A jak śmiesznie ludzie reagują na widok Poldka z białymi pasami przez całą długość...



Chciałem się zapytać ale jakoś nie było do tej pory okazji:co skłoniło Ciebie do namalowania tych pasów?
  
 
Odpowiedz jest chyba oczywista Daniel. Grzechu postawil poldka na srodku drogi a ze akurat malowali pasy to przelecieli po polonezie bo nie chcialo im sie przepchnac samochodu ze srodka drogi
  
 
Cytat:
A ja taki mały OT - Zal mi wszystkich porządnych kierowców z wawy - przez takich idiotów jak ten co mnie disiaj prawie zabił (ale zdązył wyprzedzić) na prawde mają przechlapane w innych miastach....


To nie jest problem warszawiaków jako takich. Bardzo wiele samochodów na warszawskich numerach kula się po Polsce, bo to są samochody firmowe. Firma ma siedzibę w Wawie, ale samochody jeżdzą po całej Polsce, a w środku mieszkańcy tych terenów. W Poznaniu jeżdzi poznaniak, a Krakowie krakus, a w Łodzi łodzianin, a wszyscy na warszawskich blachach. I potem się mówi że Warszawiacy tak jeżdzą, a to nie do końca jest prawdą
Nie zmiania to faktu że w samym mieście pt Warszawa się jeździ mało sympatycznie, żeby nie powiedzieć wrogo
  
 
Cytat:
Nie zmiania to faktu że w samym mieście pt Warszawa się jeździ mało sympatycznie, żeby nie powiedzieć wrogo


Live is brutal and very full zasackas
  
 
Cytat:
2003-11-08 21:48:33, Skora pisze:
Odpowiedz jest chyba oczywista Daniel. Grzechu postawil poldka na srodku drogi a ze akurat malowali pasy to przelecieli po polonezie bo nie chcialo im sie przepchnac samochodu ze srodka drogi



A właśnie, że nie. To Małysz leciał i ...
  
 
Cytat:
2003-11-08 21:56:15, MAJCHAL pisze:
Nie zmiania to faktu że w samym mieście pt Warszawa się jeździ mało sympatycznie, żeby nie powiedzieć wrogo



Jak Cię złapię, będziesz mój!

P.S. RATMAN - bardzo spodobała mi sie Twoja wypowiedź. Masz 100% racji.
W Rzymie czy w Meksyku-city też pewnie jest dżungla. Nie walczysz - zginiesz z głodu.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
tym razem jestem zabijany slowami"jak cie zlapie, bedziesz moj".

co do warszawy rowniez majchal ma racje. w kazdej stolicy jezdzi sie nerwowo, ale wawa to pikus przy paryzu. zwiazane jest to z szybkoscia zycia, ogolna nerwowoscia, pogonia za czasem, ktory tu biegnie szybciej. jedni sa wsciekli, bo pracuja za grosze, inni ze nie maja pracy. sa tez tacy nerwowi, ktorzy maja kase, prace i sa wkurwieni, ze jakis maluch porysuje im zderzak wpychajac sie przed niego. i jako, ze tu zyje w tym pierdolonym miescie, kurwica mnie przerasta i czesto uzywam dlugich swiatel, gazowania za jakims maruda jezdzacym 50km/h, wyprzedzania zatoczka dla autobusow, wiazanki mam coraz bardziej soczyste, a jesli jeszcze kogos doprowadzam do szlau, ze jade szybciej od niego, no to nie ma zmiluj. jestem chamem moj ulubiony tekst kiedy z podporzadkowanej nie moze wlaczyc sie koles w drogim samochodzie, to mowie, masz kase na taka bryke to sobie w niej siedz. czasami jednak nigdzie sie nie spiesze, zapominam o swoich dlugach, o tym, ze pracujac nie mam zadnych oszczednosci, ze zjebie mnie zus na starosc, ze zyje w korupcyjnym panstwie rzadzonym przez swinie w korycie, gdzie tylko patrza jak wydoic kase z najubozszych, jestem wyruchany, swieci slonce i ciesze sie, ze tak pieknie mienia sie jesiennym kolorami opadajace liscie.
  
 
Cytat:
2003-11-09 13:12:30, pagan pisze:
tym razem jestem zabijany slowami"jak cie zlapie, bedziesz moj".

co do warszawy rowniez majchal ma racje. w kazdej stolicy jezdzi sie nerwowo, ale wawa to pikus przy paryzu. zwiazane jest to z szybkoscia zycia, ogolna nerwowoscia, pogonia za czasem, ktory tu biegnie szybciej. jedni sa wsciekli, bo pracuja za grosze, inni ze nie maja pracy. sa tez tacy nerwowi, ktorzy maja kase, prace i sa wkurwieni, ze jakis maluch porysuje im zderzak wpychajac sie przed niego. i jako, ze tu zyje w tym pierdolonym miescie, kurwica mnie przerasta i czesto uzywam dlugich swiatel, gazowania za jakims maruda jezdzacym 50km/h, wyprzedzania zatoczka dla autobusow, wiazanki mam coraz bardziej soczyste, a jesli jeszcze kogos doprowadzam do szlau, ze jade szybciej od niego, no to nie ma zmiluj. jestem chamem moj ulubiony tekst kiedy z podporzadkowanej nie moze wlaczyc sie koles w drogim samochodzie, to mowie, masz kase na taka bryke to sobie w niej siedz. czasami jednak nigdzie sie nie spiesze, zapominam o swoich dlugach, o tym, ze pracujac nie mam zadnych oszczednosci, ze zjebie mnie zus na starosc, ze zyje w korupcyjnym panstwie rzadzonym przez swinie w korycie, gdzie tylko patrza jak wydoic kase z najubozszych, jestem wyruchany, swieci slonce i ciesze sie, ze tak pieknie mienia sie jesiennym kolorami opadajace liscie.


No tak na dobrą sprawę to ja także jestem chamem, ale na drodze staram się nikomu życia nie utrudniać

Jeżeli chodzi o ostatnią część wypowiedzi to jest to kwintesencja życia w III RP i na razie nie zanosi się na to, aby miało się coś zmienić
  
 
Wiecie co a ja sie ciesze że zmieniłem Golfa na Polaja!!!!!!!!!!!!!!!

Chyba jeżdżąc po Poznaniu spotykałem dużo takich co myśleli jak PAGAN cytuje "masz fajne auto to w nim siedź"
Teraz jakoś łatwiej przemieszczać sie chociaż Polaj nie ma tej iskry co miał Golf.
A na temat poruszania sie po "obcych" terenach to ja sam stosuje metode ze jak jesteś obcy to jedź wolniej a bezpiecznie.
Wiadomo autochton wie gdzie skręcić czy czego mozna się spodziewać na drodze obcy sie tego uczy.
Chociaż prawde mówiąc wkur........ mnie obcy co jadą dwupasmówką lewym pasem 60/h.

Pozdrawiam