Zawieszenie Łady 2107 - Utwardzenie - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Wstawiłem dzisiaj do Ładnej sprężyny z Żuka/Nysy (do przodu). Używane sprężyny ze złomowiska po 5 zł za sztukę. Konieczne okazało się obcięcie 1,5 zwoja (z 9,5 do 8 zwoi). Uzyskałem dzieki temu cholernie twarde zawieszenie o wysokości standardowego (obciętą stronę sprężyny w stronę wachacza). Z tego co dzisiaj jeździłem czuć tą różnicę (oczywiście na +). Na razie jeździłem mało i tylko po gładkich drogach, na dziurach pewnie nie będzie ciekawie .
Do tego utwardziłem też przednie amorki poprzez wymianę oleju na Hipol (też są teraz cholernie twarde ). Na razie jestem zadowolony, jak coś się rozsypie to napewno to opiszę. Myślę, że niezbędna będzie rozpórka.
Teraz został mi tył. Planuję tam wsadzić obcięte spreżyny z DFa i utwardzić amorki przez zmanę oleju.
Pozdro
Janosik
  
 
Sluchaj, mozna skads wziasc takie amorki zeby mozna bylo olej wymienic w nich(do lady of course, 07)?? Z wielka checa kupie!

A co do sprezyn z duzego fiata, to hmmm, fiat z tylu ma chyba piora(nie wiem) a wstawianie przednich fiatowych do tylu do lady, wiaze sie z przerobkami zawiechy I do bardzo!
Jesli wsadzisz sprezyny przednie z fiata, na tyl lady to bedzie ci "dupa" siedziec okropnie - patrz czerwone 2106 z wegier na ostatnim zlocie w sulejowie. Wlasciciel mi powiedzial ze to jest do dupy i nie nadaje sie do jazdy - trzeba przerabioac "kielichy" mocowania sprezyn aby mialo to sens- patrz czerwone zhiguli wegierskie 2 zloty do tylu w sulejowie. Doklanie on cos tam mial uciete, przestawione i wspawane na nowo!
  
 
Cytat:
Sluchaj, mozna skads wziasc takie amorki zeby mozna bylo olej wymienic w nich(do lady of course, 07)?? Z wielka checa kupie!


Ja poprostu miałem rozbieralne. Jak rozpoznać rozbieralne jest napisane tutaj.
Cytat:
wstawianie przednich fiatowych do tylu do lady, wiaze sie z przerobkami zawiechy I do bardzo!


Ja myślałem, że uda się wsadzić (tak jak sprężyny od żuka) bez przeróbek. Przymierzę i zobaczę. Z danych jakie posiadam, na spreżynach od DF powinien tył stać wysoko i sztywno, dlatego chcę obcinać sprezyny (chcę tył obniżyć).
pozdro
Janosik
  
 
Czy ktoś sie bawił zawieszeniem Łady 2107? Zależy mi na tym by była twardsza, bo przy braniu ostrzej zakrętów przednie koła trą mi o nadkola... a juz nie wspomnę co sie dzieje przy nawrotach na ręcznym...
Mam kilka pomysłów, ale nie wiem czy to sie sprawdzi...
Myślę o obcięciu z 2 zwojów z każdej sprężyny - słyszałem że przez to też jest auto twardsze, a jakby nawinąć na sprężynę wąż gumowy? ...też poprawi sztywnośc?
  
 
podobno ludzie wkładają sprezyny od kombi i lada staje sie sztywniejsza-słyszałem tez ze sa jakies dodatkowe gumy które takze mają za zadnie utwardzić lade-ale mysle ze wystarczy zmienic sprezyny na nowe-bo stare masz juz pewnie zuzyte(ja planuje taką zmiane)
odpowiedz ogólna ale moze juz nakieruje
pozdrawiam
  
 
Witam
połaczyłem ten wątek ze starszym pt zawieszenie 2107, bo temat jest prawie wyczerpany, Mopej jak to przeczytasz i jeszce polecam watek Pt: tuninig 2107, to masz chyba wszystko co naten temat ostanio wałkowaliśmy
  
 
[quote]
2003-11-19 22:24:34, Mopej pisze:
, bo przy braniu ostrzej zakrętów przednie koła trą mi o nadkola... a juz nie wspomnę co sie dzieje przy nawrotach na ręcznym...
Mam kilka pomysłów, ale nie wiem czy to sie sprawdzi...
Myślę o obcięciu z 2 zwojów z każdej sprężyny - słyszałem że przez to też jest auto twardsze

No to jak obetniesz aż o dwa zwoje to będzie ocierało nawet przy jeździe na wprost....Miałem obcięte sprężyny i tył był tak zglebiony , że jak ktoś siedział z tyłu to na drobnych nierównościach dobijało. Kupiłem sprężyny od kombi (ok.50zł) i skróciłem do 43cm ( tyle ile miała seria 2107) Jest całkiem dobrze. A to kołysanie na nawrotach mniej będzie dolegliwe na lepszych twardszych amortyzatorach. Pomysły z wężem gumowym daruj sobie, bo to nic nie da, poza zabezpieczeniem sprężyn przed chłodem
  
 
Świetnie! Dzięki sheriffnt!
  
 
witam!
jestem bardzo wkurzony(ładnie mówiąc) i potrzebuję czyjejś szybkiej oceny pomysłu.

wkurzony jestem dlatego,że po niecałych dwóch m-cach jazdy na nowych tulejach przednich wahaczy,te tuleje znowu są do d... (oprócz jednej)-dolne i górne

wydaje mi się,że gdybym ładę trochę utwardził na amorach,tuleje miałyby mniejsze obciążenia i byłyby wytrzymalsze.

czeka mnie jeszcze wymiana wspornika i przekładni kierowniczej,dlatego chciałbym ten przód utwardzić możliwie jak najmniejszym kosztem.

i mam takiego plana żeby nawiercić w amorkach otworki,obspawać nakrętki i wlać gęstszego oleju,wtedy łada będzie twardsza.później wkręcić śrubę w nakrętki i ok.

pytanie1: czy ktoś już to robił i jak to zdaje egzamin?
pytanie2: czy hipol nie będzie oby za gęsty(czytałem w wątku,że Yanosik wymienił olej w amorach na hipol)-idzie zima i może być za twardo jeździć na hipolu?

PS: z tyłu wstawiłem sprężyny od kombika i jest git - nawet nie musiałem zmieniać amorków,choć obawiałem się,że standardowe będą za słabe.

  
 
Przypominam, o rosyjskim pomysle na szybkie utwardzenie za pomoca pileczek tenisowych wlozonych w sprezyny (da sie to zrobic tylko z tylu). Po 3 sztuki na strone. Wymiana co pare miesiecy, ale niczego nie trzeba rozbierac. W celu wsadzenia pileczek nalezy podniesc auto podnosnikiem i wtedy wciskaja sie przez zwoje.
Jasiu
  
 
tak! mam już powoli dość rosyjskich patentów
  
 
Cytat:
2003-11-21 15:25:28, magik pisze:
.......
pytanie2: czy hipol nie będzie oby za gęsty(czytałem w wątku,że Yanosik wymienił olej w amorach na hipol)-idzie zima i może być za twardo jeździć na hipolu?


Ja mam spreżyny od Żuka. Do takich spreżyn Hipol jest OK. A zimą zobaczymy , ale przy przymrozkach rzędu -5 (jakie już były) nie czułem, aby były zbyt twarde.
  
 
kumpel miał w maluchu hipol i strach było zimą jechać!!
sztywno jak na wozie
cały maluch podskakiwał
myślę,że jakiś mineralny będzie ok

[ wiadomość edytowana przez: magik dnia 2003-11-21 16:48:56 ]
  
 
Ja mam "sztywno jak na wozie" cały czas. O to mi chodziło, aby było sztywno. Cudownie się jeździ w zakrętach, choć na razie zrobiłem tylko przód. Łada jest cięższa od malucha, wiec nie podskakuje, choc niewatpiliwym faktem jest to ,że dosyć solidnie trzęsie
  
 
ale jeśli będzie za twardo to ucierpią sworznie i gałki. nie wiem jak to się ma do łożysk.
mam rację??
jeśli takl,to nie można przedobrzyć z twardym zawieszeniem.
  
 
Wiec tak- zdaje sie Magik pytal czy mozna wstawic srubki w amory.
Otoz, na pewno da sie to zrobic, ale jest jedno ale- musial byc wziasc i zrobic(kupic) nakretki z SUPERR drobnym gwintem!!!
Bo to musi byc uszczelnione!
2)- Hipol WCALE ALE TO WCLAE nie bedzie za gesty!
(tj. oczywiscie zalezy co chcesz osiagnac)
JA "uciskalem" lade z amorami z hipolem- i byla w moim mniemaniu holernie miekka!
Ale rowniez uciskalem lade z olejem SUPER SUPER gestym, i w moim mniemaniu bylo super!!! Ani na centymetr sie nie ugiela
Wiec mysle ze jesli nie chcesz tracic plomb w zebach, wlej hipol!!!


Co do rozpadnietych tulei gumowo-stalowych w wachaczach:
-otoz moje rozlecialy sie po miesiacu!!! Zrobilem na nich moze 1 tysiac Km.
W sam raz, na wegry i z powrotem i bylo ponich! Wkurzylem sie na maksa!!!
Sa 2 opcje- albo gumki byly do dupy, albo moje twardsze sprezyny, i cholernie szeroki gumy dokonaly destrukcji(swoja droga ze wchodzilem w zakrety z taka predkoscia ze wszystkie nowoczesne f. focusy, astry II, wymiekaly!)
Ale jest jeszcze jeden mankament, ktory mogl sie przyczynic do "zarzniecia" tulei gumowo-stalowych w wachaczach.
Otoz, jesli masz stare wachacze, to na ogol sa troche wyrobione, wiec te tuleji zwyczajnie sie w nich kreca- A W ZADNYM WYPADKU NIE powinny!
JAk sobie poradzic? - albo wymienic wachacze i wstawic nowe tulejki, albo tanszym kosztem spawnac tulejke do wachacza!

Ja osobiscie przychylam sie do tego, ze gumki w tulejkach byly do dupy od nowosci(ten co mi je wymienial, powiedzial ze rozchodzily sie w palcach-tak byly zparciale), do tego mogly byc zlezale w magazynie, a reszte pewnie dokonalo to, ze sie obracaly w wachaczach!

Teraz mam wstawione, niby lepsze, i obspawane- ale to partzantka!
Powinno sie wymienic wachacze!

p.s Zdaje mi sie ze takie gumki pasuja od skody starej(wiesz chyba tej do 120, a moze 110, 105) poniewaz moj brat kiedys mial skode i mi w garazu sterczaly takie tulejki gumoweo stalowe, i nawet pasowaly, ale glowy nie dam czy w skodzie nie byly do czegos innego!
  
 
dzięki Fleszer! rzuciłeś mi trochę światła.

kontynuując: wahacze na pewno nie są "rozwalcowane".wyrobiła się u mnie guma,ale wewnątrz tulejki(tam,gdzie wchodzi śruba).możliwe,że były one zleżałe,bo teraz sobie przypominam,że w momencie zakładania (we wrześniu),dziwiłem się,że robią je takie miękkie .

o tych nakrętkach z drobnym gwintem,to dobry pomysł.ja myślałem o miedzianych podkładkach,ale chyba dam obie te rzeczy

a teraz trochę odejdę od tematu.jestem na etapie szukania przekładni kierowniczej (gość w sklepie zaśpiewał mi 300zeta za nową i zdębiałem ).mam gdzieś wewnątrz luz.kumpel obejrzał i powiedział,że w środku jest chyba jakaś tuleja lub łożysko i to się chyba wymienia.
zaglądał ktoś do środka??
a może lepiej kupić jakąś na szrocie??
 
 
sorry,to byłem ja - zapomniałem się zalogować

  
 
sorry,to byłem ja - zapomniałem się zalogować

  
 
Z tego co sie orientuje(a sam chcialem wstawiac sruby do amorow) to sie nie oplaca wstawiac nakretek i srub do amora.
Z prostej przyczyny:- scianka amora jest bardzo bardzo cienka, w momencie spawania, to sie wezmie i wygnie - starci swe wlasciwosci! Przepytalem paru mechanikow, znajomych, az wreszcie mojego wujaszka, ktory "niczego sie nie boi" i sam robi duzo rzeczy dziwnych.
Wszyscy odradzaja takie rzeczy.
Baa, mechanik nawet odradzil mi rozkrecanie rozkrecalnycvh amorow- poniewaz sie rozszczelnia farbyczne mocowanie.
Powiedzial, ze trzeba wywiercic mala dziurke, wymienic olej, a pozniej tylko przylozyc spaware, heft- i po sprawie.
Jesli bedziesz dlugo spawal(np. obspawywal nakretke na okolo) mozesz task nagrzac ze przepalisz...
Nie wiem czy dla lepszego odpowietrzenia i "wyjecia" oleju nie trzeba by 2 dziurek wiertnac!- oczywiscie tylko w zewnetrznej stornie!