Ratujmy auta z FSO! (I nie tylko...) - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
Czy ktos moze pamieta czym sie roznily pierwsze boczne kierunkowskazy w blotniku w Polonezie??? Bo Jeden jest jeszcze na 100 % w oryginale.


Oczywiscie - otoz pierwsze kierunkowskazy nie byly rozbieralne, nie mialy dwoch widocznych wkretow. Po przepaleniu wymienialo sie caly kierunek. Oczywiscie w polskich warunkach bylo to nie do przyjecia i od 1982 roku lampa kierunkowskazu jest rozbieralna za cene wygladu (strasza dwa wkrety).

Anmimo:
Co wygralem?

Pozdrawiam
Adamus
  
 
BRAWO Adamus!! Odpowiedz jak najbardziej pozytywna.

Wygrał PAN Talon na piłke i balon!!!
  
 
Nie do końca rozumiem adamus-przecież i tak żarówę da się wyciągnąć "od dupy strony" czyli od wewnątrz błotnika...
  
 
Niekoniecznie trzeba było wymieniać cały kierunek, przecież w polskiej wersji oprawka żarówki siedziała na wcisk i po wyjęciu kierunku z błotnika - troszkę gimnastyki ale wychodził - wyjmowało się oprawkę z obudowy i wymieniało żarówkę. Miałem okazję to robić w pierwszym Borewiczu mojego ojca z 1980 roku. Co więcej żarówkę w wersji z wkrętami i tak było cięzko wyjąc bo mało wystawała (zwłaszcza jak jakiś pomysłowy dobromir wsadził 2W zamiast 4W) więc i tak kończyło sie wyjmowaniem kierunku, chyba, że ktoś nie miał nadkoli to wtedy wychodziła jak napisał kol. kaovietz
Natomiast faktycznie wersja włoska była nierozbieralna-kumpel pokazywał mi w Iveco.
  
 
kaovietz:
Mowimy o nierozbieralnym kierunku bocznym pierwszych Poldkow. Niestety nie mialem przyjemnosci zmieniac zarowki w nim
W moim byly juz rozbieralne.

Pozdrowka
Adamus

  
 
Cytat:
2004-01-14 13:11:44, adamus pisze:
Cytat:
Czy ktos moze pamieta czym sie roznily pierwsze boczne kierunkowskazy w blotniku w Polonezie??? Bo Jeden jest jeszcze na 100 % w oryginale.


Oczywiscie - otoz pierwsze kierunkowskazy nie byly rozbieralne, nie mialy dwoch widocznych wkretow. Po przepaleniu wymienialo sie caly kierunek. Oczywiscie w polskich warunkach bylo to nie do przyjecia i od 1982 roku lampa kierunkowskazu jest rozbieralna za cene wygladu (strasza dwa wkrety).

Anmimo:
Co wygralem?

Pozdrawiam
Adamus




Adamus- pamietasz jak na zlocie ogladales moje kierunkowskazy? Najwyrazniej wiec wlosi przysli polakom takie w prototypie poldka i tak zostalo. Ci ciekawe - w najstarszych wersjach 131 te kieruneczki byly wykonywane z bialego (identycznego jak atrapa) plastiki i chromowane. Produkowalo je z oznaczeniami producenta SIEM, OLSA i o ile dobrze pamietam ELEM.
  
 
Wiem adamus o czym mowa,tylko zastanawiam sie po diabla robili srubki,skoro mozna wyjac zarowke "od tylu" kierunka.Domyslam sie,ze nierozbieralne mialy wklejana obsadke zarowki...
  
 
Kosa131:
Tak, kierunki przyszly z Wloch na licencji. Stosowane byly w 131, 132 i pewnie w paru innych Fiatach. Tyle, ze w komunistycznym kraju wiecznych brakow wymienianie calej lampy, bylo nie tyle "niegospodarne", co nie mozliwe z racji braku lamp w sklepach. Polak potrafi, wiec wprowadzono ochydne wkreciki

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Cytat:
2004-01-14 17:20:16, adamus pisze:
Kosa131:
Tak, kierunki przyszly z Wloch na licencji. Stosowane byly w 131, 132 i pewnie w paru innych Fiatach. Tyle, ze w komunistycznym kraju wiecznych brakow wymienianie calej lampy, bylo nie tyle "niegospodarne", co nie mozliwe z racji braku lamp w sklepach. Polak potrafi, wiec wprowadzono ochydne wkreciki

Pozdrawiam
Adamus



A mi sie wydaje ze wkreciki zastosowano ze wzgledu na problemy z zaopatrzeniem w klej, bo w polskich oprawki i tak dalo sie wyciagnac, w wloskich zas stanowily one intergralna czesc lampki.
  
 
osobiście szukam obecnie DF-a, rocznik 1971-72 (ewentualnie młodszy) koniecznie z biegami w podłodze, wiec jakby ktos mial jakis namiar na takie auto, gdzies widzial ogłoszenie w gazecie albo cos takiego to bardzo prosze o info. kazda informacja sie przyda.

i od razu pytanie do klubowiczow z krakowa: czy ktos moze przypadkiem widzial na zywo tego DF-a: Komis Samochodowy Rybitwy i wie cos wiecej na jego temat?
  
 
Cytat:
2004-01-14 18:29:46, Lechu pisze:
osobiście szukam obecnie DF-a, rocznik 1971-72 (ewentualnie młodszy) koniecznie z biegami w podłodze, wiec jakby ktos mial jakis namiar na takie auto, gdzies widzial ogłoszenie w gazecie albo cos takiego to bardzo prosze o info. kazda informacja sie przyda.

i od razu pytanie do klubowiczow z krakowa: czy ktos moze przypadkiem widzial na zywo tego DF-a: Komis Samochodowy Rybitwy i wie cos wiecej na jego temat?



Bylo '73 do wziecia z ladna blacha tylko pomalowane pedzlem i z przednimi blotnikami od MRa w szczecinie za 600zl. Moge jutro podjechac i zobaczyc czy jescze stoi. Typowy klasyk- kolumna kierownicza nielamana, silnik 1300, klamki- skalpele, czerwona tapicerka
  
 
Cytat:
2004-01-14 18:29:46, Lechu pisze:
osobiście szukam obecnie DF-a, rocznik 1971-72 (ewentualnie młodszy) koniecznie z biegami w podłodze, wiec jakby ktos mial jakis namiar na takie auto, gdzies widzial ogłoszenie w gazecie albo cos takiego to bardzo prosze o info. kazda informacja sie przyda.

i od razu pytanie do klubowiczow z krakowa: czy ktos moze przypadkiem widzial na zywo tego DF-a: Komis Samochodowy Rybitwy i wie cos wiecej na jego temat?



Fiata z komisu przez ostatnie 2 lata widywałem prawie codziennie, tzn stał sobie koło bloku, właściciel, starszy pan jeździł nim bardzo rzadko, w zimie nigdy( jak dozorczyni odsnieżała chodnik to cały snieg lądował na fiaciku) Blacharka jest w kiepskim stanie, ale kompletna, środek nawet nie zniszczony, widziałem jak auto zapala po dłuższym postoju, nie miał problemów. Z tego co opowiadał mi kolega, to ten fiat miał tylko jednego właściciela i to by sie zgadzało bo w komisie jest napisane że są do niego wszystkie papiery, łącznie z fakturą zakupu. Najciekawsze jest to że temu właścicielowi było chyba bardzo trudno rozstać się z autem, ponieważ po tygodniu jak go oddał do komisu, auto znowu wróciło pod blok, tym razem juz tylko na około miesiąc, teraz znów stoi w komisie.
  
 
Cytat:
2004-01-14 18:45:32, kosa131 pisze:
Bylo '73 do wziecia z ladna blacha tylko pomalowane pedzlem i z przednimi blotnikami od MRa w szczecinie za 600zl. Moge jutro podjechac i zobaczyc czy jescze stoi. Typowy klasyk- kolumna kierownicza nielamana, silnik 1300, klamki- skalpele, czerwona tapicerka


dzieki kosa za info. juz sobie zapisalem ze cos takiego jest w szczecinie. na razie bede szukal czegos w oklicach Wa-wy i Gdańska, żebym mógł na żywo obejrzeć. co do blach: no wlasnie chodzi mi o to zeby blachy i podluznice byly jak najzdrowsze bo z reszta mechaniki sobie poradze. szkoda ze blotniki od MR-a. biegi w podłodze?

Cytat:

2004-01-15 00:25:27, pudel pisze:
Blacharka jest w kiepskim stanie, ale kompletna, środek nawet nie zniszczony, widziałem jak auto zapala po dłuższym postoju, nie miał problemów. Z tego co opowiadał mi kolega, to ten fiat miał tylko jednego właściciela i to by sie zgadzało bo w komisie jest napisane że są do niego wszystkie papiery, łącznie z fakturą zakupu.


pudel, jak źle jest z tą blacharką?


[ wiadomość edytowana przez: lechu dnia 2004-01-15 11:31:30 ]
  
 
pytanie do wszystkich: czy wszystkie PF-y od końca 1971 miały już biegi w podłodze, czy może produkowano równocześnie oba rodzaje?
  
 
Wajcha w podlodze pojawila sie juz w 1971 r. glownie w eksportowych Fiatach 125p.
Od lipca 1972 dźwignia zmiany biegów w podłodze we wszystkich samochodach.

Pozdrawiam
Adamus
  
 
Cytat:
2004-01-15 11:42:04, adamus pisze:
Wajcha w podlodze pojawila sie juz w 1971 r. glownie w eksportowych Fiatach 125p.
Od lipca 1972 dźwignia zmiany biegów w podłodze we wszystkich samochodach.

Pozdrawiam
Adamus



dzięki za rzeczowe info adamus. pozdr
  
 
No blacha to najsłabszy punkt tego auta, ale wydaje mi sie że auto generalnie można odbudować. Lakier zczarniał od długiego stania pod chmurką, auto miało chyba też jakieś drobne stłuczki bo szpachla też jest Teraz mi ciężko opisać bo go nie widze, a jak go widywałem to nie zwracałem na to aż takiej uwagi. Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-01-15 12:34:51, pudel pisze:
No blacha to najsłabszy punkt tego auta, ale wydaje mi sie że auto generalnie można odbudować. Lakier zczarniał od długiego stania pod chmurką, auto miało chyba też jakieś drobne stłuczki bo szpachla też jest Teraz mi ciężko opisać bo go nie widze, a jak go widywałem to nie zwracałem na to aż takiej uwagi. Pozdrawiam


rozumiem, dzieki. wysle maila do tego komisu i moze sie czegos wiecej dowiem.
  
 
No i juz sie udalo... Borewicz zawitał do 100licy. Jakie to autko? I do tańca i do różańca.... Pelen opis Borewika wkrótce Grabulka. Dzięki Anmimo za wszelkie wysilki jakie w niego wlozyles.
 
 
coś mi chrupie w garazu...

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."