Camry 3.0 GX - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Z tym Lexusem to dziwne troszkę co piszesz. Nie znam się na tych nowych modelach, ale np. GS300 miał design robiony przez włoskich stylistów, konstrukcja japońska, tylko tylne światła i coś z przednim spojlerem to amerykański pomysł.
Myślałem, że zqachowali pewne standardy.

A tak swoją drogą, to nie martw się o Lexusa. Widziałem na necie zdjęcie modelu, który ma wyjść w 2005 roku. Jest prześliczny, po prostu szczena w dół...
  
 
szczerze mówiąc to każdy GS jest piękny

a ta nowa Camry to jak Nubira wygląda... tył porażka
  
 
Witam

Panowie, GS300, ok zgadza się, jest ok (umiarkowanie) akurat stoi taki u mnie koło domu.
Ale zobaczcie kolejne modele i wersje - groch z kapustą, bezpłciowość. Nie mówice że nie doświadczyliście czegoś takiego: jedziemy sobie autem i nagle cos mijamy, lub coś gdzieś obok przejeżdza mija nas, wyprzedzamy...
... o, Lexus.
Nie zarazaz....
...chyba tak.....
...E nie to chyba Mercedes
Pasażer z boku: Nie, to Legend Honda!
..zaraz, zaraz niech mu tył odsłoni ten obok.

Ja wiele razy...
No właśnie, ja tak miałem wiele razy. Ten samochód jest zerem designu. Za tAAkie pieniadze, nalezy wymagac wlasnego stylu i wyrazu. Tu prym wiedzie Europa.
Auto ma mieć poznawalna linię, mającą kontynuację w kolejnych modelach. To coś własnego.
PZDR.
PZDR
  
 
Może i tak... Ja tam poznaję wszystkie, i raczej nie zdażyło mi się pomylić

GS mówisz w miarę... - no pewnie że w miarę, przecież to auto z 1993 roku ))
Ja za takie pieniądze oczekiwałbym przede wsystkim bezawaryjności i komfortu. Wygląd to kwestia gustu, a o tym się nie dyskutuje. Mojej żonie podoba się np. nowa Camry. No i co jej zrobię ? Popatrzę się z powątpiewaniem , czy sobie jaj ze mnie nie robi i tyle
A ostatnio gdzieś znalazłem właściciela LS400, który ma go od nowości i zrobił nim 650 tys. km bez większej naprawy !!! Po polskich drogach !!!
  
 
Czesc

Ja nie pisze nic o awaryjnosci, bo nie ma potrzeby.
Warunek to dobra eksploatacja auta, bo wierz mi można rozłozyć każde auto. A japońskie auta sa akurat najbardziej czułe na zaniedbania.

Ja odnoszę się wyłącznie do tego, że skoro dajesz za auto ponad 300 000, to poza pojazdem kupujesz tez cos jeszcze.
Ktoś kto tyle wydaje na samochód, chciałby jakoś wyrazic sie, zaznaczyć. Zaakcentować może coś. Nie wiem, ale firmy od wielu lat stworzyły właśnie takie podejście.
Nabywasz styl życia, status i takie tam.
A poza marketingiem, to nabywasz auto nietuzinkowe, którym pewnie chciałbyś trochę pojeździć, i z czysto ludzkiego punktu umiłowania rzeczy ładnych, taką to rzecz właśnie chciałbyś posiadać.
Ale nie odmalowany blaszak, tylko coś ze stylem.

No i tu Lexus leży i kwiczy. I to chyba najgłośniej.

Przyjeżdzał do mnie ktoś Cmry nowiutką. To auto wygląda jak odpad pokoreański. Ten zadarty tył ??!!!, ta linia tylnego zderzaka ! Zgroza! A w środku... można mieszkać.
  
 
No widzisz - Tobie się nie pobają, a komuś innemu tak. Gdyby były ogólnie uważane za bezpłciowe, to nikt by ich nie kupował
Nie ma auta, które odpowiadałoby każdemu.
Jeden ceni orginalność - proszę bardzo: Multipla, Megane II hatchback
Drugi stonowaną sylwetkę.
Z tego co mówią mi moje znajomości wśród ludzi majętnych, cenią sobie oni raczej prywatność i nie lubią rzucać się w oczy (w większości). Taki Lexus, wg Ciebie bezpłciowy, kryje w środku luksus i moc silniczka.
Może kilka palantów czychających na obnoszących się bogactwem ludzi zniechęci mało ekstrawagancki wygląd. U nas troszkę jest inaczej niż np. w Arabii Saudyjskiej, gdzie na ogrodzeniach bogaczy są wygrawerowane złotem emblematy. Teraz raczej bogaci się kryją, żeby ich nie napadli, nie porwali itp.
  
 
Porównaj konkurentów ścicsłych - nie pisz o jakiśkomapktach typu Megane - do Lexusa, lepiej się sprzedają.

Tak wiem, w USA Lexus sprzedaje się swietnie.
TYlko zauważ - Amerykanie są niestety znani ze swego braku gustu, i kiczowatości we krwi - sztuka dekoracji, dekoratorstwo wnętrz, architektura i wiele innych.
Chociaż i tak masowo ustawiaja sie w kolejkach po auta Europejskie - MB, BMW, SAAB, VOLVO inne, które maja tam jednak wyższy status w sensie prestizu, niż auta japońskie.

Bądź co bąź przyznajesz mi racje, pisząc że ludzie wola ukryć swój majątek w przecietnym kształcie.
Ale ja o tym nie pisałem.
Nie chodzi by miec jakiegoś bolida, coś odjechanego, ale z charakterem.
Po prostu, auto ze klasą - to wiadomo, ale i ze stylem, nie krzykliwym, ale rasowym. Lexus tymczasem miota ię niemiłosiernie, i produkuje coraz to inne, bardziej bezpłciowe auta -mówię o limuzynach.

Acha, wszelakie znane mi czasopisma motoryzacyjne, programy TV zgodnie niestety twierdzą o bezpłciowości i "żadnym wyglądzie" Lexusa, to samo dotyczy Legenda, czy Camry.
Japończycy mają ciężko, bo próbuja utrafić w europejskie gusta, oni ludzie z innego kontynentu, kultury. Oni ludzie z innego świata - inne malarstwo, muzyka, architektura, poczucie piekna - a to wszystko to skladniki tego co potem stanowi o gustach, nie ?
Tak na prawde, to oni chodza po omacku.
  
 
Może i masz rację, w pewnym sensie.
Ale i tak Lexusy podobają mi się bardziej niż Lancia Thesis
W sumie to się sprzeczam tak dla sportu
Dla mnie też taki IS200 mogłoby być autem w cenie Megane z wyglądu... Jakieś dziwne światła z tyłu, przeciętna sylwetka, a cena zwala z nóg. Dopiero wiesz za co płacisz jadąc nim.
  
 
Auto ma jeździć - przede wszystkim. Wygląd to sprawa drugorzędna choć nie całkiem bez znaczenia. Turlam się Camrą dlatego jak jeździ a nie jak wygląda bo jest hmm... niepiękna Gdybym kupował auto dla wyglądu to pewnie wybrałbym nową Lagunę w wersji kombi i cieszył się dopóki bym ją oglądał z zewnątrz. A ten styl życia, status i takie tam które kupujesz z autem i cały ogólnie pojmowany design marki to po prostu marketing - ile moża się chwalić że auto jest najlepsze / najszybsze / najbardziej komfortowe, itepe [niepotrzebne skreślić].
Zresztą powyższe można zastosować do większości reklamowanych produktów - spróbujcie kupić komórkofon bez stylu życia...

Pozdrófki
  
 
Cytat:
2004-01-02 19:16:24, Chechu pisze:
od trzech dni jestem szczęśliwym (?) posiadaczem Toyoty Camry 3.0 GX z 1992 roku. Czy ktoś ma może spostrzeżenia, uwagi lub rady dla świeżutkiego posiadacza tego cuda? Czy może ktoś ma taką furę z instalacją LPG i jak to się sprawuje? Dodam, że to mój pierwszy samochód z Japonii. Z góry dziękuję za wszystkie odpowiedzi!!!



Witam
Jeżdżę od 2 lat Camry V6, prawie od razu wstawiłem gaz - SGi i jeździ się wspaniale. Żadnych problemów z gazem, idzie jak burza. Z awariami przepływomierza to prawda. Sam spotkałem się kilka razy z takimi przypadkami, jednak dotyczą one starszego silnika V6 montowanego w Camry o kodzie 3VZ. Ja mam już nowsze V6 - oznaczenie 1MZ-FE, w którym wogóle nie ma przepływomierza. Mimo to założyłem SGi, bo szkoda mi było koników Poza tym przy takiej instalacji nie ma "wystrzałów".
Twoja Camry z 1992 roku to jeszcze silnik 3VZ z przepływomierzem, więc polecam instalację SGi którejś z holenderskich firm - AG (ja mam taką) lub Prins (bardzo podobna).

Pzdr wszystkich bo to mój pierwszy post
  
 
Witaj na forum

Pierwszy post i od razu utrafiłeś w dobry temat, no no ) (przynajmniej dla mnie ciekawy)
A z jakiego rocznika ta Camry ?
Wyjaśnij jeszcze ten skrót SGi - to jest 4 generacja (sekwencyjny wstrysk w fazie lotnej) ?
Powiem szczerze, że nie słyszałem o takich firmach.
Mi proponowali Landi Renzo i BiGas.
  
 
Cytat:
2004-01-19 11:37:17, Lwiecz01 pisze:
Witaj na forum

Pierwszy post i od razu utrafiłeś w dobry temat, no no ) (przynajmniej dla mnie ciekawy)
A z jakiego rocznika ta Camry ?
Wyjaśnij jeszcze ten skrót SGi - to jest 4 generacja (sekwencyjny wstrysk w fazie lotnej) ?
Powiem szczerze, że nie słyszałem o takich firmach.
Mi proponowali Landi Renzo i BiGas.



Witam
Dla mnie to też temat zawsze ciekawy
Moja Camerka jest z 1995 roku, wersja amerykańska po faceliftingu, więc mam już nowe V6 do tej pory montowane w aktualnym modelu (tym co się wszystkim nie podoba jak zdążyłem się zorientować , które do europejskiej Camry trafiło dopiero od następnej generacji w listopadzie 1996. Do instalacji gazowej to V6 jest idealne bo ma aluminiowy blok no i właśnie brak przepływomierza.
SGi- wtrysk sekwencyjny gazu, dobrze rozszyfrowałeś skrót. Ja napisalem o holenderskich instalacjach, są dość drogie, to fakt. Tobie polecili trochę tańsze, włoskie. Zdecydowanie odradzam tzw. bigos

Pzdr
  
 
Hmmm - a ile kosztuje taka Holenderska instalacja 4-gen. ?
Landi Renzo kosztuje 6000 zł do V6... JEst zakłąd na Słomianej, w którym robili już instalacje w Camry V6 i ludzie są zadowoleni.
Podobno jest to jedna z najlepszych instalacji.
Nie wiesz gdzie mógłbym zapytać o te holenderskie w Wawie ?
Może tam gdzie zakładałeś ? Npisz proszę.
  
 
Cytat:
2004-01-20 09:41:04, Lwiecz01 pisze:
Hmmm - a ile kosztuje taka Holenderska instalacja 4-gen. ?
Landi Renzo kosztuje 6000 zł do V6... JEst zakłąd na Słomianej, w którym robili już instalacje w Camry V6 i ludzie są zadowoleni.
Podobno jest to jedna z najlepszych instalacji.
Nie wiesz gdzie mógłbym zapytać o te holenderskie w Wawie ?
Może tam gdzie zakładałeś ? Npisz proszę.



Ja zakładałem na ulicy Szpacza w Wawie, odchodzi od Marsa. Generalnym przedstawicielem firmy AG w Polsce jest Elpigaz z siedzibą w Gdańsku. Nie wiem gdzie jeszcze w Wawie to zakładają, na pewno jest też zakład w Mińsku Maz. Koszt do V6 1,5 roku temu - 6.500 PLN. Teraz nie wiem. Masz link do ich strony, mam też gdzieś telefon :
http://www.elpigaz.com.pl/wstep.htm
Ja jestem b.zadowolony z tej instalacji, wiem że jest jeszcze holenderska instalka Prins, bardzo podobna, zakładają ją w np. w Siedlcach.

Pzdr
Jak masz jakieś pytania jeszcze to śmiało. Mogę o Camry non stop
Ps. A ty już kupiłeś auto czy jesteś w trakcie przesiadki jeszcze ? Co ew. masz na oku ?
  
 

JA się już przymierzam od jakichś 2-3 miesięcy i jeszcze mi z 6 przyjdzie poczekać w najlepszym przypadku. Zbieram i zbieram i niemogę zacząć. Święta, ubezpieczenia, i inne ciekawe wydatki specjalne.
Camry V6 3.0 96-2001 lub Lexus GS300 R6 3.0 '95