Sprzedawac?

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Hej
Jezdze od nowosci Poldkiem Atu+ 1,6 Gli,jest to model z 2000r.Ostatnio zaczela mi chodzic po glowie zmiana samochodu.Zaczalem myslec o VW Corrado albo Audi 100 C-4.Ale nie wiem czy warto?Co sadzicie na ten teamt.Jest sens kupowac samochod z poczatku lat 90-tych?
  
 
Zaczne od wad zmiany samochodu: Duzo drozsze czesci, gorzej dostepne, bardziej skomplikowana konstrukcja.

Teraz zalety: nieporownywalny komfort, przypieszenia, zawieszenie - slowem: inna jazda.

Wybor nalezy do Ciebie.
  
 
Acha, jeszcze jedno pytanie, moze troche niedyskretne, ale jak nie chcesz to nie mow: ila kasy masz do przeznaczenia na nowy samochod?
  
 
Maksymalnie do 20 tys zl
  
 
obecnie wiesz czym jeździsz, żebys później nie pluł sobie w brode
A tak pozatym to tak jak Kiler powiedział
  
 
jakbym mial 20 tysi na auto to na 200% nie bylby to polski wyrob
  
 
Cytat:
2004-03-17 12:13:59, BartekN pisze:
Maksymalnie do 20 tys zl


za tyle można kupic fajne autka z lat 90-92,
ale można też poszukać coś młodszego, np: Fiat brawo 1.8 lub nawet 2.0 z początku produkcji
  
 
sprzedawaj, sprzedawaj, po pol roku moze w koncu docenisz to co miales.
  
 
Nissan Primera
  
 
Cytat:
2004-03-17 12:23:56, pagan pisze:
sprzedawaj, sprzedawaj, po pol roku moze w koncu docenisz to co miales.


Oczywiście jeśli masz 20 tysiaków na auto to można powybierać...Ale to już nie to co poczciwe FSO... Ja za tą kasę kupiłbym jakiegoś włoskiego klasyka, np.124 coupe/spider itp.,ale ja jestem pod tym względem kulawy na umysle...


[ wiadomość edytowana przez: kaovietz dnia 2004-03-17 13:00:53 ]
  
 
Za 20 tyś to niezły japończyk będzie primiera, 626, carinaE, camry lub passacik kombi 92-94, moja rada - szukaj jak najwiękżego autka i z klimą i zeby jak najmniej bite było bo jak sie karoseria sypac zacznie to armagedon.
  
 
Ja majac 20tys to kupilbym (tylko sie nie smiac) lanosa 1.6SX. Trafiaja sie z klima i instalacja gazowa. Auto calkiem nowe, pojemne i z dynamicznym silnikiem. Czesci tez nie sa drogie i auto sie raczej nie psuje. To zalezy co oczekujesz od auta. Mi by starczylo to.
  
 
Ja bym Polda nie zamieniał na stary zagraniczny szmelc,a jak juz musisz zmienić autko to proponuję Lanosa SX z 2000.
  
 
Ile byś chciał za tego Poldka ?
  
 
Jakbym posiadał 20 tyś to zapewne skończyło by sie na tym że zakupiony by został niezajeżdzony poldek a reszta w szyję
  
 
ja bym zrobil podobnie i najebalibysmy sie z daniedem na smierc. prawie. za reszte kupilbym sobie przyczepke niewiadow. mowiac szczerze i brutalnie pierdole wszelkie primery i plastic japan shity.
  
 
Za 20 tyś to można kupić poczciwe BMW. A teraz jak wejdziemy do uni to będzie troche taniej.
  
 
Cóż zamieniać 4 letnie auto na 12 letnie to zawsze wiąże się z ryzykiem. Pomimo, że jestem ogromnym zwolennikiem aut japońskich to jednak wiek ponad 10 lat dla każdego auta wiąże się ze sporym obciążeniem. Jeżeli chodzi o Primery to ojciec miał dwie, ale nowe (obie z silnikami 2.0 16V). Cóż auta były po prostu ekstra zajebiste, ale w przypadku Polski każde auto wiekowe musi być w jakiejś dziedzinie wyeksploatowane. Pamiętaj także o wysokich cenach części zamiennych i bardziej skomplikowanej budowie tych aut co również podnosi sporo koszty eksploatacji. Co do komfortu to w Poldku Plusie stoi on naprawdę na wysokim poziomie i pod tym względem naprawdę nie ma co narzekać.

Jeżeli już kupiłbym nowe auto to nie sprzedałbym go wcześniej niż po 5-7 latach i wtedy już napewno kolejne auto byłoby również fabrycznie nowe. Na razie nie pozwoliła mi na to sytuacja finansowa, lecz w przyszłości właśnie będę rozważał taką alternatywę

Jeżeli szukasz auta, którym można się nieźle wyżyć to polecam Peugeot 205 GTI z silnikiem MI16. Mało które auto może stanowić bezpośrednią konkurencję dla tego modelu...
  
 
Cytat:
2004-03-17 20:28:44, Trojan1000 pisze:
Za 20 tyś to można kupić poczciwe BMW. A teraz jak wejdziemy do uni to będzie troche taniej.



bedzie taniej, ale dla niemcow. gdzie ty masz rozum?
  
 
A ja bym w życiu nie kupił auta fabrycznie nowego....Chyba,że sprzedawaliby fabrycznie nowe klasyki na ten przykład...
Serio-uważam,że kupno auta nowego jest strasznie nieopłacalnym biznesem.Japońców nie lubię za ABC - Absolutny Brak Charakteru.