Modul elektroniczny??

Troszke poczytalem sobie poprzednie wypowiedzi kolegow ,ale nigdzie nie dopatrzylem sie wyjasnienia co nalezy zrobic gdyby ten nasz modul (PoldekCaro Plus gli)odmowil posluszenstwa gdzies daleko od domu.Mialem juz taki przypadek w trasie ,ze zaczynala mi sie zapalac kontrolka z symbolem silniczka.Zatrzymalem sie i po prostu modlilem sie o to aby nie bylo to wlasnie TO!Potem szczesliwie dotarlem do domu.Niestety powtarza sie to co jakis czas ale jezdze, czesto z dusza na ramieniu.Czy mozna dotrzec do "bazy "gdy ten modul odmowi posluszenstwa i jak rozpoznac czy to rzeczywiscie on jest winny.A moze wtrysk?Jezdze wlasciwie stale na gazie.A moze sie myle w calej rozciaglosci?Prosze o komentarz.

Kasiunia:
masz na mysli chyba komputer pokladowy sterujacy wtryskiem.
Slowo "modul" kojarzy sie na tym forum bardziej z gaznikowym modulem elektronicznego zaplonu.
Ja tylko tak gwoli jasnosci

Komputer jest od tego aby nie padal ot tak sobie. Moze sie to zdarzyc, ale zdarza sie to na tyle zadko, ze nie polecam wozic zapasowego w bagazniku

Pozdrawiam
Adamus

Jojo:
O jakim module mowisz? Komputer w GLI jest za schowkiem. Zalac woda go ciezko...

Adamus

Moduł dokładnie jak pisze Jojek jest pod cewkami
Ja miałem pad modułu-chodził tylko na dwa cylindry.Jechać mozna ale co to jest za jazda nie muszę nikomu mówić.Przy okazji wypaliłem kata benzyną która się tam zbierała.