Gospodarka - Strona 4

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2004-03-25 14:44:35, piotrr pisze:
Dlaczego uważasz, że skoro coś jest zrobione w Polsce musi być od razu gorsze? Ponoć Ople produkowane w naszym pięknym kraju to jedne z najlepszych Opli.



Widocznie Ople produkowane poza Polską, montowane są jeszcze gorzej. Na forum są użytkownicy Toyot produkowanych jeszcze w Japonii i inni (np. moja skromna osoba) im zazdroszczą tego dalekowschodniego montażu.

Być może to uprzedzenia, ale auto montowane z japońskich części jest na pewno lepiej zmontowane i trwalsze, niż to produkowane z wykorzystaniem podzespołów od wielu europejskich producentów.

Jasno się wyraziłem?? Sam silnik z Jelcza może być cudem, ale we współpracy z osprzętem z np. Francji i skrzynią biegów z Hiszpanii nie musi stanowić zgranego zespołu.
  
 
Słusznie prawi Pan Jackal (bez ironii). Chociaż nawet te samochody montowane w Polsce tylko z części polskich również niekoniecznie nam wychodziły...
  
 
Cytat:
2004-03-25 15:03:20, jackal pisze:
. Na forum są użytkownicy Toyot produkowanych jeszcze w Japonii


To m.in. ja
Ale na poważnie: sam Jackal piszesz o tym, że montaż w Japonii jest lepszy niż w Europie. Też się z Tobą zgadzam. Jednak El_Chueco pisze, że wszystko co wyprodukawano w Polsce jest do kitu. A to znacząca różnica. Strasznie denerwuje mnie głupie gadanie jacy to my Polacy jesteśmy tępi i nie nadajemy się do niczego. El_Chueco - tak się składa, że też jesteś Polakiem i mówiąc takie głupoty pośrednio twierdzisz, że cokolwiek sam zrobisz, napiszesz etc. nie nadaje się , delikatnie mówiąc, do niczego.
  
 
Cytat:
2004-03-25 16:59:59, piotrr pisze:
sam Jackal piszesz o tym, że montaż w Japonii jest lepszy niż w Europie.



No właśnie nie do końca tak napisałem, a przynajmniej nie to miałem na myśłi.

Montaż może być identyczny, bo system kontroli pozostaje ten sam. Szkopuł w użyciu do montażu 1 auta, części/podzespołów od 80 producentów i właśnie diabeł tkwi w tych obcych podzespołach.

O ile błotniki muszą mieć te same wymiary co wzorzec, to już wiązki elektryczne, gniazda kabli, mogą nieco odbiegać od normy, bo one mają spełniać normę... eurpejską
  
 
Coś w tym jest,że -napis na produkcie "made in Japan"ma swoją wymowę i wartość,
Troche też się obawiam o jakość silników Toyoty (made in Poland),ale z drugiej strony czy Turcy są lepsi od nas,jeżdzicie autami tam wyprodukowanymi(niektórzy)i chyba nie macie powodów do narzekań.
Myślę też,że sytuacja w Polsce(na myśli mam ilość bezrobotnych) spowodować powinna zmianę myślenia u ludzi którzy podejmą się pracy w tej fabryce i starać się będą robić 'swoje' wprost perfekcyjnie + system kontroli Japończyków i ich "maszyn"
powiem wam jeszcze,że kilka lat temu miałem Corollę'87,1.8D,którą po roku użytkowania zamieniłem na Camry'88 z silnikiem 2.0 TD(oba auta made in KKW-kraj kwitnącej wiśni),To drugie auto -kosmicznie perfekcyjne-sprzedawalem je jako 11-letnie auto z przebiegiem ponad 400 tys i zaczęła mi szwankować właśnie skrzynia biegów,a tak to REWELKA !!!
  
 
przeca Yarek od 2001 jest chyba całkowicie europejski, co do częsci produkowanych w Polsce to chyba jeszcze wiązki robią gdzieś pod Lesznem, znam osobiście jednego pana który takie wiązki projektuje
zresztą co mnie obchodzi co i gdzie jest robione, jeżeli autko jeździ to znaczy że jest zrobione solidnie bez względu na miejsce produkcji, teraz najważniejsza jest technologia, większość robią maszyny a sami ludzie nie mają raczej dużego wpływu na jakość produktu
  
 
Prodycenci z Azji rosną szybciej niż światowa konkurencja


Na podstawie danych zebranych przez Automotive News Data Centre, magazyn branżowy „Automotive News Europe” poinformował, że w rankingu czołowych producentów (podsumowanie liczby sprzedanych samochodów w 2003 r.) firmy z Azji w dalszym ciągu notują większy przyrost sprzedaży niż światowa konkurencja.

Dzięki bardzo dużej popularności Mazdy6 na całym świecie Mazda, która po raz kolejny udowodniła, że dobry produkt to klucz do sukcesu, zanotowała 10,7-proc. poprawę sprzedaży do 1 mln 068.400 aut. Jest to najwyższa dynamika wzrostu sprzedaży na liście 15 czołowych producentów na świecie. Największa zmiana miała jednak miejsce na pozycji drugiej – Toyota, która w 2003 r. sprzedała 6 mln 783.463 auta (+10,0%), wyprzedziła Forda i plasuje się obecnie za General Motors.

Ford sprzedał 6 mln 541.600 samochodów (-4,1%). Oprócz sukcesu Toyoty kolejny awans w rankingu był udziałem Nissana, który zajął miejsce Hondy na miejscu 8. Nissan sprzedał 2 mln 968.357 samochodów (+8,5%). Spośród producentów europejskich największą dynamikę sprzedaży zanotowało Porsche. Nabywców znalazło 66.803 samochody tej marki (+21,2%).
  
 
Powiedziałbym: dobrze im tak!!!!!!!!
  
 
Nowy Golf TOTALNA PORAŻKA, za samochód każą sobie płacic ponad 55.000 w podstawie a nie dostajemy za to nawet centralnego zamka ( gdyby nie standardy bezpieczeństwa tej klasy samochodów pewnie VW kazał by sobie płacic za poduchy i ABS )
za sensownie wyposazone auto z dobrym silnikiem trzeba zapłacić 90.000...powiem tylko NIE DZIĘKUJE!!!
Jeśli chodzi o silniki np. FSI to okazuje się, że te superoszczędne kontrukcje spalają dużo powyżej 10 litrów benzyny w cyklu miejskim.
  
 
Rosnąca sprzedaż Toyoty w Europie

Toyota – drugi największy producent samochodów na świecie – spodziewa się w tym roku sprzedaży ponad 900 000 samochodów na rynku europejskim, przewyższając tym samym swoje wcześniejsze prognozy. Możliwe to jest dzięki rosnącemu popytowi na samochody tej firmy, głównie na modele Yaris i Corolla Verso.

Udział Toyoty na zachodnim rynku europejskim wzrósł do 5,1 proc. w stosunku do 4,7 proc. w roku ubiegłym, przy jednoczesnym spadku udziału dwóch największych producentów europejskich - Volkswagena i PSA. Japoński producent zapowiadał w maju, że tegoroczna sprzedaż samochodów na świecie powinna wzrosnąć o 4,5 proc. do liczby 7,02 mln sztuk. Toyota chce zwiększyć swój udział w globalnym rynku do 15 proc. w ciągu dziesięciu lat. Dzisiejszy udział japońskiego koncernu na rynku światowym wynosi 12 proc.
  
 
Raport awaryjności powstał na podstawie danych technicznych przepowadzonych przez DEKRA na terenie Niemiec.
Wg. raportu najmniej awaryjnymi samochodami w grupie wiekowej od 0 do 3 lat są:
1. AUDI A2
2. MERCEDES SL
3. TOYOTA RAV4

Sprzedaż nadal spada
Nadal nie widać poprawy na rynku nowych aut osobowych. W sierpniu Polacy kupili 20 tys.309 samochodów czyli niemal o 8% mniej niż w lipcu.
Pod wzgledem sprzedaży w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy 2004 roku liderem pozostaje
FIAT - sprzedał: 40.564 samochodów osobowych
SKODA - sprzedała: 29.576 aut
TOYOTA - sprzedała: 26.726 samochodów (tym samym pozostała niezmiennie na 3 miejscu)

Najpopularniejsze samochody latem 2004 roku
1. CHEVROLET AVEO
2. CHEVROLET LACETTI
3. SKODA OCTAVIA
4. FORD FOCUS
5. FORD MONDEO
6. TOYOTA COROLLA
7. SKODA FABIA
8. RENAULT MEGANE II
9. PEUGEOT 407
10. HONDA CIVIC


[ wiadomość edytowana przez: madzia_83 dnia 2004-10-15 12:01:42 ]
  
 
Sprzedaż najpopularniejszych marek w Europie

Stowarzyszenie branży motoryzacyjnej ACEA przedstawiło comiesięczny raport sprzedaży samochodów osobowych w Europie. Od stycznia do listopada bieżącego roku w sprzedano 13 470 459 nowych aut, czyli o 1,7% więcej niż w analogicznym okresie ubiegłego roku.

Nieprzerwanie największą popularnością cieszy się Renault, które pomimo wzrostu sprzedaży w listopadzie o 7,1% (128 829 sztuk), w ujęciu rocznym cięgle wykazuje niewielki spadek o 0,6% (1 385 812 aut). Zmalał również udział francuskiej marki w rynku, z 10,5% w roku 2003 do 10,3% w chwili obecnej.

Na drugiej pozycji w gronie najczęściej wybieranych marek znajduje się Volkswagen. Dzięki sprzedaży miesięcznej większej o 14,9% (123 821 aut) niż przed rokiem, o 1,4% wzrósł również sumaryczny wynik tej marki - łącznie 1 330 621 nowych aut, przy niezmiennym udziale w rynku wynoszącym 9,9%.

Kolejne miejsce należy do Opla, który w jedenastym miesiącu roku sprzedał o 11,8% więcej samochodów (101 283 sztuki), co w znacznym stopniu wpłynęło na zmniejszenie straty w porównaniu do zeszłorocznych rezultatów. W okresie ostatnich jedenastu miesięcy rynek „wchłonął” 1 217 156 aut tej marki, co jest wynikiem gorszym zaledwie o 0,3% od ubiegłorocznego ( w paźdz. było -1,3%). Udział w rynku kształtuje się na poziomie 9%.

Ford zajmuje czwarte miejsce w tym zestawieniu. Jego listopadowa sprzedaż była o 5,5% (90 348 sztuk) lepsza niż przed rokiem. Skumulowany wynik, wynoszący 1 170 175 aut, jest o 1,8% większy w odniesieniu do 2003 roku. Udział marki w rynku pozostał identyczny - 8,7%.

Piąta i szósta pozycja należą do Peugeota i Citroena, które wspólnie tworzą koncern PSA. Niestety obaj partnerzy prezentują w tym roku gorsze wyniki sprzedaży niż rok wcześniej: Peugeot o 4,7% (1 070 186 aut), a Citroen o 2,8% (831 471 aut). W konsekwencji zmniejszył się również udział w rynku francuskich przedstawicieli - Peugeot stanowi 7,9%, Citroen - 6,2%. Dobrą informacją jest to, że obie marki zanotowały wzrost sprzedaży w listopadzie: Peugeot 8,9% (86 662 auta), Citroen 4,4% (64 844 auta).

Warto wspomnieć, że największy listopadowy wzrost sprzedaży zanotował Smart (12 260 sztuk) i Volvo (21 254 sztuki) - ich wynik był lepszy o 30,4% od zeszłorocznego.

Marki koreańskie utrzymały bardzo dobre wyniki sprzedaży z października. Rekordzistką w tym gronie jest Kia, której listopadowy wzrost wyniósł aż 128,3% (16 060 aut). Hyundai zwiększył sprzedaż miesięczną o 34,1% (22 951 aut), a Daewoo o 3,9% (10 537 aut). Łącznie maki koreańskie sprzedały w bieżącym roku 542 093, tj. o 25,03% więcej niż w analogicznym okresie rok wcześniej. Ich udział w rynku wynosi obecnie 4,1%.

Konkurencja ze strony producentów japońskich również jest bardzo wysoka. Od stycznia do listopada firmy z Japonii sprzedały 1 780 567 aut, czyli o 5,9% więcej niż przed rokiem. Największy wzrost listopadowy zanotowało Mitsubishi +31,2% (10 537 sztuk), a najwyższa roczna sprzedaż należy do Toyoty (z Lexusem) - w sumie 678 142 auta (wzrost o 6,8% i 5% udział w rynku). Największe tempo wzrostu zanotowała Mazda - 19,3% (229 868 aut). Sumaryczny udział w rynku marek japońskich wyniósł po jedenastu miesiącach 12,6%.

(Samar)
  
 
Najpopularniejsze w Europie

Poniżej znajduje się lista 25 krajów Europy wraz nazwami 17 najlepiej sprzedających się aut:

- Austria - VW Golf (22.925)
- Belgia - Peugeot 206 (19.634)
- Czechy - Skoda Fabia (43.589)
- Dania - Peugeot 307 (5.959)
- Estonia - Toyota Corolla (696) - szalona ilośc, co?
- Finlandia – Toyota Corolla (435) - tu chyba jest błąd w ilości, ale takie mam dane
- Francja - Peugeot 206 (151.250)
- Grecja - Opel Corsa (9.676)
- Hiszpania - Renault Megane (102.602)
- Holandia - Peugeot 307 (22.508 )
- Irlandia - Toyota Corolla (7.430)
- Litwa - Renault Scenic (285)
- Łotwa - Hyundai Getz (396)
- Niemcy- VW Golf (221 165)
- Norwegia - Toyota Avensis (6.295)
- Polska - Fiat Panda (28.000)
- Portugalia - Renault Megane (14.656)
- Rumunia - Dacia Logan (20.274)
- Słowacja - Skoda Fabia (14.942)
- Słowenia - Renault Clio (7.868 )
- Szwecja - Volvo V70 (22.018 )
- Szwajcaria - VW Golf (10.359)
- Węgry - Suzuki Ignis (19.005)
- Wielka Brytania - Ford Focus (110.074)
- Włochy - Fiat Punto (176.659)



[ wiadomość edytowana przez: Jackal dnia 2005-03-25 14:03:24 ]
  
 
Najpopularniejsze marki w Europie po 1 kwartale 2005

Z najnowszego raportu opublikowanego przez stowarzyszenie ACEA wynika, że w pierwszych trzech miesiącach tego roku sprzedano w Europie Zachodniej 3 813 957 nowych samochodów osobowych, czyli o 2,5% mniej niż rok wcześniej. W marcu sprzedaż wyniosła 1 643 649 sztuk, o 3,7% mniej niż w analogicznym okresie 2004 roku.

Najpopularniejszą marką w Europie Zachodniej pozostał Renault, który zanotował sprzedaż na poziomie 381 287 aut, o 2,1% mniejszą niż rok wcześniej (w marcu 152 693 auta, -6,7%). W ciągu roku nie zmienił się udział tej firmy w rynku - wyniósł na koniec pierwszego kwartału równo 10%.

Na drugą pozycję w grupie najczęściej wybieranych marek awansował Opel, którego sumaryczny wynik sprzedaży wyniósł na koniec marca 352 899 aut (+1,1%). W trzecim miesiącu nabywców znalazło 161 511 samochodów tej marki (-2,1%), co przyczyniło się do przejęcia 9,3% rynku (8,9% rok wcześniej). Opel, obok BMW, jest jedyną marką w czołowej dziesiątce wykazującą wzrost wyniku sumarycznego.

Na trzecie miejsce w tym zestawieniu spadł Volkswagen. Marcowa sprzedaż w wysokości 149 371 aut, o 4,1% mniejsza niż przed rokiem, przyczyniła się do spadku udziału w rynku z 9,3 do 9,0%. Łącznie w tym roku Volkswagen sprzedał 342 771 aut (-6,2%) tj. o 10 128 sztuk mniej niż Opel. Dla przypomnienia - jeszcze miesiąc wcześniej miał przewagę 1 419 aut.

Czwartą pozycją szczyci się Ford, który w tym roku sprzedał 341 421 aut, o 5,3% mniej niż przed rokiem. Marzec okazał się słabszym miesiącem także dla tej firmy - wynik 157 168 sprzedanych aut oznacza spadek o 4,3%. Spadł również udział tej marki w rynku z 9,2 do 9,0%, czyli dokładnie tyle samo, co w przypadku VW - różnica na korzyść koncernu ze Stuttgartu wynosi zaledwie 1 350 sztuk.

Na piątym i szóstym miejscu - po raz kolejny - uplasowali się obaj przedstawiciele francuskiego koncernu PSA - Peugeot i Citroen. Pierwszy sprzedał do tej pory 294 671 aut (-6,6%), natomiast drugi 249 567 aut (-2,9%), przy udziale w rynku, odpowiednio: 7,7 i 6,5%. W marcu sprzedaż Peugeota wyniosła 121 674 sztuk (-10,7%), podczas gdy na zakup Citroena zdecydowało się w tym czasie 96 081 klientów (spadek o 6,7%).

Na siódmej lokacie znalazła się Toyota (z Lexusem), która w ostatnim miesiącu sprzedała o 1,4% więcej samochodów niż przed rokiem - w sumie 87 810 sztuk (jeden z dwóch wzrostów miesięcznej sprzedaży, odnotowanych w gronie firm należących do pierwszej dziesiątki tego zestawienia). Pomimo spadku sumarycznnej sprzedaży o 1,6% (208 079 sztuk), japoński producent minimalnie zwiększył swój udział w rynku z 5,4 do 5,5%.

Ósmą pozycję zajął Fiat. Włoska marka notuje największe spadki sprzedaży w dwóch ostatnich miesiącach tego roku - w lutym 20,9%, a w marcu 20,7% (72 735 aut). Sumaryczny rezultat zamknął się po pierwszym kwartale liczbą 192 402 aut (spadek o 17,1%, w lutym - 19,1%). Gorsze wyniki znalazły swoje odbicie w zmniejszeniu udziału w rynku, który spadł na przestrzeni roku o prawie jeden procent, z 5,9 do 5,0%.

Na dziewiątym miejscu jest Mercedes, który wykazał spadek sprzedaży w marcu o 5,7% (72 500 aut). Łączna sprzedaż samochodów tej marki wyniosła od początku roku 166 536 sztuk i jest o 7,7% mniejsza niż w 2004 roku. Nieznacznie spadł również udział Mercedesa w rynku, z 4,6 do 4,4%.

Pierwszą dziesiątkę - dzięki wysokiemu wzrostowi sprzedaży - zamyka BMW. Firma z Bawarii odnotowała największy wzrost w miesięcznym (+8,1%, 69 767 aut) oraz w sumarycznym (+13,5%, 155 755 aut) zestawieniu 10 najpopularniejszych marek. Bardzo dobre rezultaty pozwoliły BMW na zwiększenie udziału w rynku do 4,1 % (w lutym było to 3,8%, na koniec 2004 roku - 3,5%).

Kolejny raz największą dynamiką wzrostu wyróżniła się koreańska Kia (+66,5%, 52 545 aut), natomiast Hyundai zanotował spadek sprzedaży o 3,2% (76 883 auta). Łącznie obie marki po trzech pierwszych miesiącach 2005 sprzedaży są w posiadaniu 3,4% udziału w rynku, podczas gdy rok wcześniej wynosił on 2,8%. Japońscy producenci zwiekszyli swój udział w rynku w stosunku do poprzedniego miesiąca (z 13,2 do 13,4%), ale w porównaniu z ubiegłym rokiem jest on niższy o 0,1 procenta. W okresie trzech miesięcy sprzedaż samochodów z japońskim rodowodem wyniosła 512 760 sztuk. Spośród marek europejskich wyróżnił się Smart, którego sprzedaż w wysokości 35 480 aut była o 34,3% większa niż w 2004 roku.

  
 
Czerwcowy ranking marek w Europie

Z najnowszego raportu opublikowanego przez stowarzyszenie ACEA wynika, że od początku roku sprzedano w Europie 8 201 020 nowych samochodów osobowych, czyli o 1,1% mniej niż rok wcześniej. W czerwcu sprzedaż wyniosła 1 545 879 sztuk, o 4,5% więcej niż w analogicznym okresie 2004 roku.

Najpopularniejszą marką w Europie Zachodniej pozostał Renault, który zanotował sprzedaż na poziomie 828 561 aut, o 3,3% mniejszą niż rok wcześniej (w czerwcu 164 675 aut, +1,5% r/r). W ciągu roku udział tej marki w rynku spadł z 10,3 do 10,1%.

Na drugim miejscu znalazł się Panzerwagen. Czerwcowa sprzedaż w wysokości 154 618 aut, była o 7,6% wyższa niż przed rokiem. Od początku roku panzerwagen sprzedał 766 161 aut, o 2,3% mniej niż rok wcześniej. Udział marki w rynku spadł w ciągu roku z 9,5 do 9,3%.

Trzecią pozycję w grupie najczęściej wybieranych marek zdobył Opel, którego sumaryczny wynik sprzedaży wyniósł na koniec czerwca 759 832 auta (+1,1%). W szóstym miesiącu nabywców znalazły 146 552 samochody tej marki (+2,2%), zapewniając producentowi udział w rynku na poziomie 9,3% (wobec 9,1% rok wcześniej). Opel, obok Toyoty i BMW, jest trzecią marką w czołowej dziesiątce, wykazującą wzrost wyniku sumarycznego.

Czwartą pozycję zajmuje Ford, który w tym roku sprzedał 698 692 auta, o 4,4% mniej niż przed rokiem. Czerwiec okazał się słabszym miesiącem dla tej firmy - wynik 127 205 sprzedanych aut oznacza spadek o 0,1%. Spadł również udział marki w rynku z 8,8 do 8,5%.

Na piątym i szóstym miejscu - po raz kolejny - uplasowali się obaj przedstawiciele francuskiego koncernu PSA - Peugeot i Citroen. Pierwszy sprzedał do tej pory 622 576 aut (-5,7%), natomiast drugi 513 844 auta (-1,0%), przy udziale w rynku, odpowiednio: 7,6% i 6,3% (co w przypadku Peugeota oznacza spadek o 0,4%). W czerwcu sprzedaż Peugeota wyniosła 115 479 sztuk (-3,1%), podczas gdy na zakup Citroena zdecydowało się w tym czasie 91 167 klientów (wzrost o 2,3%).

Na siódmej pozycji znalazła się Toyota (wraz z Lexusem), która w szóstym miesiącu sprzedała aż o 16,2% więcej samochodów niż przed rokiem - 80 101 sztuk (jeden z trzech wzrostów miesięcznej sprzedaży, odnotowanych w gronie firm należących do pierwszej dziesiątki tego zestawienia). Sprzedaż sumaryczna wzrosła o 1,2% (441 784 sztuki). Japoński producent minimalnie zwiększył swój udział w rynku, z 5,3 do 5,4%.

Ósmą pozycję zajął Fiat. Włoska marka notuje największy spadek sprzedaży w pierwszej dziesiątce w zestawieniu sumarycznym (-20%, 391 234 auta). Wynik czerwcowy (70 968 sztuk) był o 7% gorszy niż przed rokiem. Mniejsze wyniki znalazły swoje odbicie w mniejszym udziale w rynku, który spadł na przestrzeni roku z 5,9% do 4,8%.

Na dziewiątym miejscu jest Mercedes, który wykazał wzrost sprzedaży w czerwcu o 3,2% (63 890 aut). Łączna sprzedaż samochodów tej marki wyniosła od początku roku 348 530 sztuk i była o 5,7% mniejsza niż w 2004 roku. Nieznacznie spadł również udział Mercedesa w rynku, z 4,5 do 4,2%.

Pierwszą dziesiątkę - dzięki wysokiemu wzrostowi sprzedaży - zamyka BMW. Firma z Bawarii odnotowała wysoki wzrost w miesięcznym (+21,6%, 66 749 aut) oraz w sumarycznym (+18%, 340 130 aut) zestawieniu. Bardzo dobre rezultaty pozwoliły BMW na wyraźne zwiększenie udziału w rynku z 3,5 do 4,1%.

Kolejny raz największą dynamiką wzrostu sprzedaży, zarówno miesięcznej, jak i skumulowanej, wyróżniła się koreańska Kia (odpowiednio: +51,6% i +63,5%, 26 250 i 118 388 aut). Łącznie obie koreańskie marki, Kia i Hyundai, po sześciu pierwszych miesiącach 2005 roku kontrolują 3,5% rynku, podczas gdy rok wcześniej było to 2,9%.

Japońscy producenci także zwiększyli swój udział w rynku, ale tylko o 0,4 %, z 13,2 do 13,5%. W okresie sześciu miesięcy sprzedaż samochodów z japońskim rodowodem wyniosła ponad 1,1 mln sztuk.
  
 
Przyszłość tanich aut

Wiele znaków na drogach, giełdach i w bankach wskazuje, że rynek tanich aut będzie się dość szybko rozrastał.

Obecnie po drogach świata jeździ 3,5 mln nowych pojazdów określanych jako low cost. W 2015 r. ma ich być już 10 mln. Praktycznie każda firma samochodowa szykuje się, by coś z tego tortu uszczknąć. Mijający rok 2008 należał w tej dziedzinie do sojuszu Renault i Dacii. Pojawienie się odmłodzonego Logana i nowego modelu Sandero umocniło wielki sukces komercyjny Francuzów. Od 2004 r. do maja 2008 r. Renault sprzedał 530 tys. egzemplarzy Loganów, co pozwoliło mu zminimalizować straty w innych segmentach. Konkurencja jednak rośnie…

Czy rok 2009 będzie należał do najtańszego i chyba najgłośniejszego wśród tanich aut modelu Tata Nano? Jeśli tak, to tylko na rodzimym rynku w Indiach. W Europie samochód pojawi się najwcześniej za 3 lata i z pewnością nie będzie kosztował 1,7 tys. euro. Sprawią to choćby inne normy dotyczące bezpieczeństwa, czystości silników, wyposażenia. Do tego czasu Tata może mieć na Starym Kontynencie kolejnych konkurentów.

Przypomnijmy, że swoje auto miejskie z ceną poniżej 8 tys. euro szykuje Opel, podobne plany ma francuski PSA, Volkswagen Up! może kosztować nawet poniżej 6 tys. euro. Tego segmentu nie odpuszczą też Japończycy. Najpoważniej wyglądają zapowiedzi Mitsubishi, który to koncern chce wprowadzić w 2010 r. tanie auto opracowane na bazie koncepcji pudełkowatych "kei". Toyota szykuje się do wypuszczenia małego i taniego samochodu użytkowego. W dodatku auta japońskie mają być bardziej "czyste". Trzeba też wspomnieć o wewnętrznej konkurencji hinduskiej, czyli o planach firmy Bajaj. W 2011 r. chce wypuścić na rynek samochód za 1,8 tys. euro. Wiadomo jednak, że to auto będzie z góry przeznaczone na rynki Krajów Trzeciego Świata.

Na koniec trzeba jeszcze przypomnieć o możliwym "wejściu smoka", czyli o spodziewanej ekspansji aut chińskich. O tym, że Chińczycy są w stanie wyprodukować bardzo tanie samochody, wie każdy. Jeżeli producenci osiągną przyzwoity poziom technologiczny, spełnią wszystkie normy i poprawią bezpieczeństwo, to nawet przy trochę wyższej cenie produkcja motoryzacyjna z Państwa Środka będzie spędzała sen z powiek konstruktorów europejskich.
  
 
Koniec autogazu w Polsce?

Koniec taniego autogazu w Polsce. Ceny tego popularnego paliwa mogą wzrosnąć aż do trzech złotych za litr. Spowoduje to, że nie będzie się opłacać montować instalacji gazowej. Drastyczny wzrost cen spowoduje podniesienie akcyzy - podaje "Polska. Times".

Zdaniem Andrzeja Olechowskiego z Polskiej Organizacji Gazu Płynnego podwyżka LPG jest nieunikniona z kilku powodów.

Po pierwsze, jesienią tradycyjnie rośnie popyt na ten rodzaj paliwa, a więc i ceny. Właściciele budynków ogrzewanych LPG przygotowują się do sezonu grzewczego i zawczasu napełniają przydomowe zbiorniki. Rośnie popyt i wykorzystują to dystrybutorzy - wyjaśnia Olechowski.

Jednak bardziej dotkliwa w skutkach może być podwyżka spowodowana wzrostem stawek akcyzy na LPG. Ministerstwo Finansów twardo obstaje przy podniesieniu podatku od 1 stycznia 2009 roku. Ma on wzrosnąć z obecnych 695 złotych do 1,1 tysiąca złotych na 1000 kilogramów. W przeliczeniu na jeden litr autogazu podwyżka wyniesie 23 grosze, a po dodaniu podatku VAT - 28 groszy. Do tego trzeba doliczyć proporcjonalnie wyższą marżę dystrybutorów i sprzedawców na stacjach paliw.

Według gazety, kierowca, który miesięcznie przejeżdża 1000 km, dzięki instalacji gazowej może zaoszczędzić około 160 złotych. To oznacza, że zakup urządzenia, którego koszt wynosi około 3,2 tysiąca złotych, zwróci się po około 20 miesiącach. Jeśli ceny LPG wzrosną, a benzyny zmaleją, to ten sam użytkownik samochodu napędzanego gazem zaoszczędzi jedynie 57 złotych, a koszt instalacji zwróci mu się dopiero po sześciu latach.

Już obecnie mamy o połowę klientów mniej niż przed rokiem. Kierowcy boją się, że wydatek się nie zwróci. Zwłaszcza że benzyna jest bardziej kaloryczna i na litrze można przejechać około 15 procent większą odległość niż na litrze gazu płynnego - mówi "Polsce" Dawid Pałucki z jednej z przemyskich firm.

[ wiadomość edytowana przez: Talus dnia 2008-10-21 15:41:29 ]
  
 
Wszędzie kryzys
Niewyobrażalne spadki sprzedaży.

Zaczęło się od finansów, ale kryzys dotyka coraz mocniej także motoryzację. Nie ma praktycznie dnia, by kolejny koncern nie donosił o ograniczeniu produkcji i przewidywanych zwolnieniach. Problemy ekonomiczne ma nawet Bruce Willis.

Zacznijmy jednak od spraw poważnych. Największe koncerny motoryzacyjne przestały już mówić o wyścigach w sprzedaży i wzroście produkcji, a zajęły się raczej ograniczaniem strat. Toyota, która aspiruje do roli światowego lidera, po raz pierwszy od 2001 r. odnotowała semestralny spadek sprzedaży swoich aut. Podobnie będzie wyglądał bilans roczny. Coraz częściej docierają do nas informacje o zamykaniu zakładów produkcyjnych. Ford zamknął fabrykę w Cuautitlan w Meksyku. Chrysler rezygnuje z produkcji hybrydowych SUV-ów Aspena i Durango w zakładach Newark w stanie Delaware i zwalnia 1825 pracowników. Volvo pozbawia pracy 850 osób. Nie lepiej jest we Francji. Koncern Peugeot-Citroen wysyła na bezrobocie część pracowników ze wszystkich zakładów europejskich - od Francji, po Hiszpanię i Tarnawę na Słowacji. PSA zapowiada obniżenie produkcji nowych aut o 30%. Koncern Renault czasowo zamknął zakłady w Sandouville, wysłał pracowników na przymusowe urlopy i przeprowadził grupowe zwolnienia w innych zakładach francuskich, a także w Bursie (Turcja), Moskwie i słowackim Nowym Meście. Nasz południowy sąsiad ucierpi dość mocno. Ograniczenie produkcji w zakładach w Bratysławie zapowiedział bowiem także Volkswagen. BMW i Mercedes cierpią poważnie pod względem finansowym na skutek spadku sprzedaży w USA - sprzedaż BMW spadła o 29,5%, Mercedesa o 16,4%. Coraz częściej przebąkuje się także o możliwych fuzjach. Dotyczy to np. Chryslera i General Motors.

Jest niewesoło, i to nie tylko u producentów. W Los Angeles mówi się o dużej wyprzedaży aut z kolekcji aktora Bruce’a Willisa. Na aukcję mają trafić m.in. GT 500 Shelby z 1968 r., z tego samego roku Pontiac Firebird, rok młodszy Dodge Charger Coupe, Corvette z 1957 r. i kilka zabytkowych Mustangów. Czyżby także kolekcjonerzy, podobnie jak giełdowi gracze, wpadli w panikę?
  
 
Kolejne fabryki robią przerwy w produkcji

Teraz Jaguar i Land Rover.

Kryzys na rynkach finansowych coraz mocniej daje się we znaki branży motoryzacyjnej. Na tydzień wstrzymał on produkcję w swojej fabryce Halewood na północy Anglii.

Parking fabryki zatrudniającej ponad 2,5 tysiąca pracowników pęka w szwach, bo w całej Europie spadł popyt na samochody, zwłaszcza luksusowe.

Z danych Stowarzyszenia Europejskich Producentów Samochodów ACEA wynika, że w ciągu pierwszych dziewięciu miesięcy tego roku w całej Europie zarejestrowano nieco ponad 11,7 miliona nowych samochodów osobowych. To o 4,4 procent mniej niż w analogicznym okresie roku ubiegłego.

Na ograniczenie produkcji z powodu spadku popytu zdecydował się japoński koncern motoryzacyjny Honda. Dziś zapowiedziano zmniejszenie produkcji w zakładach Swindon w południowej Anglii o około 10 procent w okresie od grudnia 2008 do marca 2009 roku.

Produkcja popularnego modelu civic będzie niższa o 22 tysiące aut wobec zakładanego wcześniej rocznego planu produkcyjnego - 228 tysięcy pojazdów.

Dziś niemieccy eksperci ostrzegli, że pogłębiający się kryzys w niemieckim przemyśle motoryzacyjnym dotyka poddostawców tej branży i zagraża 50 tysiącom miejsc pracy.



Produkcja Mercedesów zawieszona!

Przez prawie 5 tygodni od połowy grudnia 2008.

Koncern Daimler poinformował o planie wstrzymania produkcji samochodów przez okres pięciu tygodni licząc od połowy grudnia 2008 roku. To skutek spadku zainteresowania klientów nowymi pojazdami - informuje AFP.

Przerwa w montażu aut potrwać ma od 11 grudnia 2008 roku do 12 stycznia 2009 roku. Po raz drugi w tym roku Daimler musiał skorygować w dół prognozę finansową - teraz mówi się o wyniku przed opodatkowaniem (Ebit) rzędu 6 miliardów euro, podczas gdy jeszcze niedawno firma deklarowała ponad 7 miliardów.

Kryzys finansowy zamienia się w kryzys całej gospodarki - powiedział Dieter Zetsche, prezes Daimlera.

Zetsche wyjaśnił, że doszło do załamania sprzedaży na najważniejszych rynkach.
  
 
General Motors prosi o pomoc

Czy amerykański rząd da koncernowi 10 mld dol.?

General Motors, jeden z największych producentów samochodów na świecie, zwrócił się do amerykańskiego rządu z prośbą o wsparcie finansowe w wysokości 10 mld dol. Ta ogromna suma miałaby zostać wykorzystana na sfinalizowanie transakcji z Cerberus Capital Management.

Fakt, że General Motors szuka dodatkowych źródeł gotówki potrzebnej do zakupu Chryslera, nikogo nie dziwi. W połowie roku w wyniku spadku sprzedaży (wynoszącego zaledwie 2,9%) straty firmy sięgnęły 15,5 mld dol. Tymczasem ostatni raport podsumowujący obroty w trzecim kwartale podaje wartość spadku sprzedaży 11%. W tej sytuacji zdesperowany koncern nie wahał się poprosić o pomoc nawet Toyotę, nie przyniosło to jednak żadnych rezultatów. Finansowy zastrzyk, jaki General Motors prawdopodobnie otrzyma od rządu, ma pomóc w transakcji z głównym udziałowcem Chryslera - firmą Cerberus Capital Management. Fuzja z General Motors tego trzeciego co do wielkości producenta aut w USA spowodowałaby utworzenie największego potentata samochodowego na świecie