Najdłuższe pytanie w historii ;)))) (Carina)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam,

Od jakiegoś czasu przeglądam to forum i zdobyłem dzięki wam wiele cennych informacji, ale do rzeczy....
Planuje w najbliższym czasie wydać na Toyotke jakieś 25000-30000pln. Następnie dołożyć gaz. Myślę o Carinie, bo chyba najbardziej mi ze wszystkich Toyotek podchodzi, poza może Suprą 86-92 ale to raczej nie wchodzi w grę (za droga eksploatacja no i słynna akcja z głowicą trapiąca te piękne auta).
Jest kilka rzeczy których chciałbym się od tutejszych speców dowiedzieć (w tym miejscu już przeczuwam wasze przerażenie że zaraz następny żółtodziób zada pytanie o gaz w Carinie, spoko, przegryzłem się przez większość wpisów, aż do strony 40 i troszkę, i będę pytał o rzeczy których nigdzie nie znalazłem) Nawet jeśli coś gdzieś już było wybaczcie, czasem dobrze jest usłyszeć to napisane wyraźnie o własnym przypadku, wtedy łatwiej podjąć decyzję o ewentualnych zakupach

Po pierwsze, kwota 30000pln to maksimum tego co mogę na samochód przeznaczyć, tak że potem tylko wsiąść i jeździć. Tu pierwsze pytanie - jak byście rozdysponowali taki pieniądz będąc w mojej sytuacji. Wiadomo że potrzebne jest auto )))), ubezpieczenie OC, być może AC (tego nie wiem, słucham porad), jakieś alarmy, kasa na instalację gazową i ewentualny wkład zaraz po kupnie samochodu.
Wiem że trudno przewidzieć co mnie czeka dokładnie, bo auta jeszcze nie ma, ale jakie są wasze doświadczenia? Mój ogólny plan wyglądał mniej więcej tak:
1. 22000-24000 auto (Carina raczej 1.6 niż 2.0 ze względu na niższe OC, chociaż mam max zniżkę, więc jeśli 2.0 jest wyraźnie z jakiegoś powodu lepsza, mogę się szarpnąć)
2. 2300-2500 gaz. Jaka instalacja nie zapytam, bo to jest napisane 150 razy na tym forum. Ciekaw jestem jaką instalację polecacie ? ))))))
3. Wydatki na natychmiastową konserwację auta, czyli rozrząd, przewody, świece, jakieś inne robótki. Tu chyba najwięcej mógłbym się od was dowiedzieć, bo macie to przerobione. Czy 3000pln, zakładając że auto nie spadło komuś z mostu (albo z samolotu) to kwota za którą można taki remoncik wykonać? I co jest najbardziej zdradliwym uszkodzeniem w Carinie, mogącym podbić koszty daleko poza mój budżet.

Tu koniec mojego planu - dalej same wątpliwości...

4. Gdzie ubezpieczać? Do tej pory byłem w Warcie (VW polo 1.3) ale oni mają fatalnie gęste progi w cenniku względem pojemności. Gdzie się ubezpieczacie i ile to kosztuje (zakładam że zniżka jest możliwa do przeniesienia z jednego towarzystwa do innego - z tego co wiem to powszechna praktyka)
5. Czy Cariny giną (pomijając fakt że wszystko ginie)? Mieszkam w Warszawie, we w miarę spokojnej okolicy. Chodzi mi o to czy jest to chodliwy towar wśród złodziei - czy znacie jakieś smutne historie? Czy warto bawić się w AC? Czy może zabezpieczyć auto na własną rękę jakimś cwanym sposobem (różne pół-domowe środki słyszałem że potrafią nieźle działać)

6. Jestem muzykiem, dużo podróżuje, również za granicą, często autem wyładowanym po sam dach sprzętem, chociaż mieszczę się ze wszystkim w hondę civic, taką najczęściej w Polsce spotykaną (rocznik ok 97). Czy warto wchodzić w Carinę kombi? Szczerze bardziej mi leży liftback, bo jest piękna a kombi to troszkę krowiaste stworzenie, chociaż i tak wdzieku mu nie brak.

7. Ostatnie pytanie troszkę nawiązuje do pojemności silnika – czy 1.6 pociągnie na gazie tak mocno wyładowany samochód, żeby móc sprawnie wyprzedzać na długich trasach (3 osoby + 200kg sprzętu)? Być może jestem skazany na 2.0, tylko tego jeszcze nie wiem?

Wiem że ten post jest cholernie długi, piszę go już 45minut, mam nadzieję że ktoś dotarł do tego miejsca. Ogromne dzięki za wszelkie sugestie – jestem dość mocno przejęty wydawaniem takiej kasy, a że do Toyotek mam wielkie serce (ostatnio moja matka potrójnie dachowała Avensis 2.0 przy >100km/h i nie stało jej się dosłownie nic, nawet jednego większego siniaka, choć auto do kasacji), to żadna inna marka nie wydaje mi się na miejscu.

Pozdrawiam wszystkich tutaj
Marcin
  
 
Witamy serdecznie nowego uzależnionego od T.

Cytat:

Ostatnie pytanie troszkę nawiązuje do pojemności silnika – czy 1.6 pociągnie na gazie tak mocno wyładowany samochód, żeby móc sprawnie wyprzedzać na długich trasach (3 osoby + 200kg sprzętu)? Być może jestem skazany na 2.0, tylko tego jeszcze nie wiem?



Nie znam się na Carinkach aż tak jak obecni na forum spece, ale sądzę, że tak obładowany furacz (1.6) to nie za bardzo sprawnie bedzie wyprzedzać, szczególnie na gazie chyba jesteś skazany na 2.0 tylko musisz sobie to uświadomić (jak założysz gaz to nie zbankrutujesz chyba, jedynie ubezpieczenia)

Cytat:
Wiem że ten post jest cholernie długi, piszę go już 45minut, mam nadzieję że ktoś dotarł do tego miejsca. Ogromne dzięki za wszelkie sugestie – jestem dość mocno przejęty wydawaniem takiej kasy



Ja dotarłem do tego miejsca, i tez byłbym przejęty jakbym miał 30k pln wydać, więc wal śmiało z pytaniami, a obecne na forum zacne duszyczki, na pewno rozwieją nurtujące Cię wątpliwości i rozterki
  
 
insttalację gazową kup lepszą . wtrysk gazu. 2,0, jest lepsze niż 1,6. najczęściej spotykany silnik jest bardzo ekonomiczny ale brak mu trochę mocy. Mój na trasie pali5,5 litra benzyny ( więc po co gaz ) ). Jeśli masz zamiar śmigać na trasy to lepiej kupić 2,0. Jeśłi chodzi o części to bądż spokojny. Rzadko będziesz coś kupował ( pamiętaj o pasku rozrządu ja wymieniam co 40 tys.)
  
 
Nooo stary... pogratulować Mamusi szczęścia i Avensiska
Ad. 2. Zakładaj drugą generację tylko porządną. Sam byłem maniakiem wtrysku mimo, że mi wszyscy odradzali i tak chciałem założyć. Skończyło się tak że jeżdzę na BRC Just [II gen.] i jestem very happy bo chodzi bardzo ładnie a złotówek conieco w kieszeni zostało
Ad. 4. Jeśli myślisz o AC to zerknij w ofertę Generali - podobno ze wszystkich naszych towarzystw stwarzają najmniej problemów przy wypłacie jak się coś stanie [tfu, tfu, odpukać].
Ad. 7. Zapomnij o silniczku 1.6, zwłaszcza jeśli chcesz jeździć conieco zapakowany, chociaż w 3 os. + 200 kg sprzętu to nawet dwoma litrami się nie pościgasz...
  
 
chyba nie jest zbyt duza róznica w opłatach OC miedzy 2,0 a 1,6 podejrzewam ze z 2,0 bedziesz bardziej zadowolony co do gazu przeciez toyotka pali jak komarek to po co gaz .Alarm-lepiej pomysl o jakims odcieciu zapłonu czy paliwa. A co do remontu to za nim na cos sie zdecydujesz to kpniecznie jedz do ASO czy do zaprzyjaznionego mechanika i autko sprawdz zeby pozniej nie było rozczarowań i niepotrzebnych wydatków
powodzenia
  
 
Jabym się w 1.6 niepakował(trochę ponad 100koników).Mam 2.0 i częste długie trasy.Zejście na trasie poniżej 7 litrów to nieproblem,poprostu jechać około 100km/h i na ekonomicznym światełku przyśpieszać.
Cytat:
chociaż w 3 os. + 200 kg sprzętu to nawet dwoma litrami się nie pościgasz...


Moja wozi nieraz 4 osoby,a nieraz 5 również z bagażem,nieraz 50kg,nieraz 100kg i jak przekroczy 4tyś. obrotów to w żadnej sytuacji jej dynamiki niebrakuje,a jak w lusterku wstecznym widze pracowników jak im głowy w zagłówki się kładą,to aż przyjemnie się robi... Od 150tyś km w moim silniku nic się niezepsuło,pozatym serwisowe sprawy jak filtry,oleje itd.Obecnie sam jestem w czasie poszukiwań Toyoty Cariny dla pracowników.Najlepij kombi,ale może być liftback,może być 1.6,może być z gazem itd.byle niebyła czteroślad i niemiała 200tyś nakręcone i max.co mogę dać to 19tyś.Widzisz,ja się niezastanawiam co kupić,bo wiadomo,że Carine,tylko pozostaje mi problem silnika jaki się trafi w ofercie.Pozdrawiam
  
 
Lowend:

Ad.1 i 7: Biorąc pod uwagę Twój zamiar jazdy w trasy z takim obciążeniem i dodatkowo zagazowanie auta, zdecydowanie polecam 2.0. 1.6 na pewno poczuje te 3 osoby i 200kg. OC z tego co mi się wydaje ma chyba kategorie do 1.5 i do 2.0, więc łapałbyś się na jeden pułap, ale mogę się mylić. Mam taką prywatną teorię nt silników w Carinie. Myślę, że 1.6 jest za słaby to tak dużego auta. O ile czytałeś forum techniczne, zdecydowana większość problemów z braniem oleju pojawia się w silnikach 1.6 właśnie w Carinie i Avensis. Jak na mój gust po prostu ten silnik znacznie szybciej się zużywa pod takimi obciążeniami. Ale to tylko moja prywatna teoria. Pewnie czytałeś co mam i ile bierze, więc się nie powtarzam. 2.0 zdecydowanie. Dużo większy komfort jazdy szczególnie pod obciążeniem i zapas mocy. To jest to
Ad.2: To już też było. Pisałem ja, Benezis i kilka innych osób. Poszukaj hasła "Leonardo"
Ad.3: Był taki wątek... hmm... :Co Wam wysiadło podczas rocznej eksploatacji" czy tak jakoś... Sporo ludzi się wyspowiadało Rozrząd - sprawa oczywista - wymiana od ręki i tutaj polecam kupić oryginał. 100kkm masz spokój. Świece, wszystkie płyny - tego mówić nie trzeba. Hmm... najbardziej zdradliwymi rzeczami w Carinie są poprzedni mechanik-partacz i właściciel sknera oszczędzający na czym się da z mat. eksploat. Zawsze kupując używane auto musisz się liczyć z tym, że pół auta pójdzie do wymiany. Ale bądź dobrej myśli, Carinki są wdzięczne i bezproblemowe. Za 3000,- wymienisz prawie pół auta Spokojnie i bez nerwów za te pieniądze doprowadzisz nowy nabytek do stanu 100% używalności (zakładając, że nie spadła z mostu)
Ad.4: Nie mam pojęcia.
Ad.5: Raczej nie giną. AC... hmm... zastanów się jak jeździsz. Naprawy powypadkowe na nowych częściach nie są tanie, a z używkami różnie bywa. (to piszę pod wpływem moich ostatnich przeżyć)
Ad.6: Warto ! A na serio, jest na pewno trochę głośniejsza w środku. Słychać tłumik końcowy. Nie jest to tragedia. Przy 160km/h można spokojnie rozmawiać bez podnoszenia głosu, a jak załadujesz bagażnik to robi się naprawdę cicho Za ten hałas jednak oferuje porządną przestrzeń ładunkową. 4 osoby + dziecko z zapasami zywności na 2 tygodnie do Chorwacji i wszystko się zmieściło pod roletą razem z kołem zapasowym. (w miejscu koła mam butlę) Bez żadnego halo woziłem drzwi długie na 2m Jako że kombi jest mniej na rynku, części są nieco droższe dla tylniej połowy auta Np. musiałem kupić w salonie szybę do tylnich drzwi, bo w podróbach nikt nie produkuje do kombi. Bez stresu, to Toyota. To się nie psuje co miesiąc

Moja odpowiedź też jest długa, sam nie wiem ile już klepię, ale znam Twoje bóle Przeżywałem podobne rozterki i mimo wszystko poszedłem trochę za impulsem. Do dzisiejszego dnia nie żałuję, a wręcz jestem zaj@#$&%cie zadowolony
Mam nadzieję, że pomogłem ci nieco w rozterkach, a nie zamieszałem do reszty
Życzę udanego zakupu i zadowolenia z nowego nabytku
Pozdro.
  
 
Dziękuję wszystkim za cenne sugestie, fajnie że daliście sobie radę z moim wpisem

Czyli wtrysk gazu to przepłacanie? Ja jakiś tydzień temu miałem maksymalną fazę na wtrysk, w myśl że żadnych kompromisów, ale coraz więcej słysze że w przypadku tych silniczków nie ma co się aż tak gimnastykować. Wiecie pewnie coś o tym uczuciu - ja jeżdżąc autem strasznie mocno czuje gdy je coś boli, prawie fizycznie, i te wszystkie przepalone zawory, strzały w kolektor itp. naprawdę mnie trochę wystraszyły, dlatego do tej pory nie wiem czy decydować się na wtrysk gazu (rogacek?) czy raczej na dobrą II gen. (Adam_pe, Benezis i inni). Zwłaszcza, że na autach znam się bardziej teoretycznie, tzn. rozumiem co się pisze tu i tam, ale nie mam dostępu do dobrego mechanika, i sam bałbym się coś takiego jak samochód rozkręcać/regulować itp )))

Czy jest jakiś człowiek/warsztat w Warszawie godny polecenia jeśli chodzi o zdiagnozowanie samochodu do kupienia? Mogę pojechać do ASO, to nie problem i być może nawet to najlepsze wyjście, ale poraz kolejny jestem ciekaw waszej opinii. Słyszałem też że test na geometrię karoserii jest bardzo drogi, w jakich przypadkach ma on sens?

Co do mamusi, to rzeczywiście miała trochę farta, bo przy piruetach w powietrzu wystarczy drzewo w złym miejcu i jest koniec gry. Ale drugie tyle zrobiło auto, że się nawet nie wygięło, pozwoliło wysiąść, dach wytrzymał, po prostu zajebista konstrukcja. Wysiadła, rzuciła kilka kurew i pojechała na przymusową, niepotrzebną obserwację do szpitala - ot cała historia

Cały czas ciekaw jestem jak to jest z ginięciem Toyotek, tego się najbardziej boje - najstraszjniejsza rzecz jaka może się zdarzyć że było ale się zmyło Z drugiej strony pewnie nie ma co wpadać w paranoje.

jeszcze raz dzięki za odpowiedzi,

pozdro
Marcin

  
 
Dzięki Perzan, to naprawdę była wyczerpująca odpowiedź
Mam nadzieję że niedługo zasiąde za sterami , jeszcze tylko swojej siostrze muszę zabezpieczyć Corolkę lub Starlet, potem sobie swoje cudo.
Aha, jeszcze jedno pytanie, czy warto czekać na 1 maja, tj. UE? Czy coś sie wtedy ma szanse zmienić na korzyść takiego zwykłego czuba jak ja (np. ceny w dół o 1000% ?



  
 
witamy new forumowicza
No faktycznie najdłuższe pytanie heh
Co do 1.05 to jak na razie jest kilka rzeczy pewnych (wątek "co po 1.05.2004 w motoryzacji" na ogólnym tam masz wszystkie info
Po krótce powiem ci,że Vat-u napewno nie będzie trzeba płacvć,a po drugie priomo cło na autka spoza UE spadnie z 35%(obecnie) do 10%
P.S. osobiście poleceam ci motorek tylko 2.0 w carince-jeszcze na gaz, to tylko ten motorek
Co do kraadzieży toyeki to cieszą się zdecydowanie mniejszą popularnością niż Audi,mercedes,bmw itp. itd. więc pod tym wzgeldem byłbym bardziej spokojny na twoim mi9ejscu bo toyotka nie rzuca się złodziejom aż tak w czoka 3m sie i szerokiej drogi za kółkiem
  
 
Masz na mojej stronie.
Ogólnie o Carinie E:
www.motolpg.friko.pl/carina_e.htm
Porady na co zwrócić uwagę:
www.motolpg.friko.pl/kupno_carinae.htm
  
 
A co myślicie o silniku 1.8? Jakie są jego wady/zalety, wiem że jest niezbyt popularny (był oferowany w Polsce?), co w sytuacjach problematycznych nie jest zbyt wskazane. Znam osiągi na papierze, ale poza Avensis 2.0 (rakieta) nigdy nie prowadziłem Toyotek o takich pojemnościach, czy jest duża różnica między nim a 1.6 i 2.0 (z obu stron patrząc)?.
I jak ten silnik znosi gaz, czy też jest tak chętny na olej? Dla mnie ma jedną wyraźną zaletę, że łapie się w ten sam próg OC co 1.6 (2.0 już nie). Z drugiej strony oszczędzanie 200pln rocznie, jeżeli np. ewentualne naprawy są trudniejsze (nietypowe) nie ma sensu.

Jak widzicie wyrabiam się w krótszych postach

dzieki
Marcin
  
 
O silnik 1.8 pytaj Micajka. On powozi takim cudeńkiem
Faktycznie, ten silnik jest chyba najmniej popularny w Carinkach.
Pozdro.
  
 
Służę.
Też długo szukałem i jak każdy miałem swoje dylematy. Obejrzałem dziesiątki (serio!) Carin i zdecydowałem się na 1.8 liftback a miałem podobne dane wejściowe co Ty.
Czemu liftback - większe możliwości załadunku od sedana a ładniejsza od kombi (Perzan mnie zabije )
1.8? Oszczędny jak 1.6 (praktycznie takie samo spalanie) a moc bliżej 2.0 (model z poździernika 1995 r jeszcze przed liftingiem - 127 kucyków, kupiony (I właściciel w Niemczech) w styczniu 1996, stąd rocznik 96'). Oszczędność naprawdę duża - silnik na ubogą mieszankę. Jedyny minus - sonda lambda 1500 PLN i nie ma zamienników.
Co do przewozu osób i mienia - Żadnych problemów na drodze, poza policją oczywiście. Maksymalnie zapiąłem 215 km/h.
Powyżej 4K obr. wchodzi normalne spalanie i czujesz się jak z turbo.
Gorąco polecam. Gaz znosi bardzo dobrze ale jak masz kasę to właduj III generację. Jak nie to II ale koniecznie z "no problemem" (140 PLN więcej).
Ja chciałem Carinkę na 2-3 latka ale jak tak dalej będzie chodzić to jej nie oddam i za 6 lat. Wspaniała to w odniesieniu do niej eufemizm

  
 
Cytat:
Ja chciałem Carinkę na 2-3 latka ale jak tak dalej będzie chodzić to jej nie oddam i za 6 lat. Wspaniała to w odniesieniu do niej eufemizm


Skąd ja to znam toi chyba miłość
  
 
Sorry,że się tak wtrącam w nieswój temat,ale na moje ogłoszenie nikt niechce odpowiadać.Czy ma ktoś do sprzedania CarineE liftback,albo Kombi 1.6?DO 19tyś.zł?
Cytat:
Skąd ja to znam toi chyba miłość


coś w tym jest,to super autko
  
 
Cytat:
2004-02-10 15:23:55, Micaj pisze:
Jak nie to II ale koniecznie z "no problemem" (140 PLN więcej).



Co to jest ?
  
 
Czesc

Też jestem muzykiem a dokładniej Dj Jak jade na impreze ze sprzetem zapinam do cariny przyczepkę (do przyczepki wkładam 4 kolumny JBL do bagażnika końcówki mocy i cała konsolete, na tył trzy blondyny i jest gitara Mam carine 1.6 z gazem i nie ma problemu z przyspieszaniem itp. POLECAM SILNIK 1.6 4A-FE
  
 
Cytat:
2004-02-10 21:27:03, Adam_PE pisze:
Cytat:
2004-02-10 15:23:55, Micaj pisze:
Jak nie to II ale koniecznie z "no problemem" (140 PLN więcej).



Co to jest ?



Poszukaj mojego wątku o kasowani ECU z własnego doświadczenia. Jakieś 2-3 tygodnie temu.
Pozdro.
  
 
Poszukaj w kioskach ostatniego wydania AŚ lub zerknij na ich strony. Rozpisali się - w opinii innych grupowiczy - całkiem obiektywnie.

Dorzucając swoje dwa grosze poradziłbym Ci wersję dwulitrową. Wbrew powszechnej opinii - zwłaszcza starszego pokolenia - im mocniejsze auto, tym bezpieczniejsze.

Montując instalację LPG rónież dołączę się do głosu zwolenników II generacji z emulatorem. Sugeruję wersję z "przełącznikiem" Pb-LPG uwarunkowanym temperaturą a nie obrotami (w swojej Lagunce LPG załączało mi się po przekroczeniu określonej wartości obrotów i zwłaszcza w zimie nie było to szczęśliwe rozwiązanie). Kiedy jeszcze miałem czas, na bieząco aktualizowałem STRONKĘ POŚWIĘCONĄ LPG. Co prawda nieco się zapuściła , ale wiele przydatnych info od innych użytkowników wciąż "wisi" pod różnymi sznureczkami. Moich dwóch znajomych porusza się Carinami z LPG (1.8 i 2.0) drugiej generacji (koszt ca. 1800-2100 pln) i poza wymianą filtrów i drobnymi korektami w parametrach kompa wszystko jest OK. IMHO szkoda $ na wtrysk gazu.

Na koniec smutna uwaga - ciężko będzie Ci kupić model bezwypadkowy. Wiele Carinek przyjechało z zagranicy na lawetach i jedyną rzeczą, której można być pewnym to dobrego wyposażenia. Nie oszczędzaj $$ na dokładne sprawdzenie autka (blacha, geometria, pomiar spalin) i najlepiej weź ze sobą osobe, która chłodnym okiem wynajdzie felery, których potencjalny kupiec nie widzi (bo widzieć nie chce Autka kupione w Polsce to w przeważającej mierze golasy i z cofniętym licznikiem (wiem o czym pisze, gdyż przez dwa miesiące (!!) pomagałem znajomemu znaleźć tytułowe autko).

Życzę udanych łowów