Uszczelniacze zaworów - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Schil, w fiatowskim silniku nie ma tej kratki i odpowietrzenie idzie z michy olejowej przez czajnik...

Co do wygaszaczy, fiaty rzadko kiedy mialy cos takiego w odmie, to taka specjalna plecionka z cienkiego drutu długosci 2-3cm ktorą sie wkłada do odmy, przepuszcza substancje lotne, ciecze zatrzymuje. Warto to kupic, koszt 2-3 zł i załozyc. Ja mialem w fiacie dwa naraz.
  
 
Cytat:
2003-09-01 17:45:41, SPAjK pisze:
Schil, w fiatowskim silniku nie ma tej kratki i odpowietrzenie idzie z michy olejowej przez czajnik...

Co do wygaszaczy, fiaty rzadko kiedy mialy cos takiego w odmie,


Przeciwnie. Standartowo wszystkie powinny mieć - chyba, że ktoś wyjął. Umieszczne były w tym kawałku rury nad kominkiem czy jak kto woli czajnikiem.
  
 
Dziś gazownik ustawiał mi skłąd mieszanki LPG, na niskich obroitach nie nógł zejśc z CO poniżej 4,50 9 norma 0,5) na wysokich byo ok. Jego diagnoza - spalanie oleju, uszczelniacze, 250 zł w promocji specjalnie u niego. Nie ma dymu z wydechu.
Czy faktycznie pwoinienem zajac się wymianą uszczelniaczy, jak sprawdzić przed jazda do warsztatu, czy spalany ejst okej? Św3iece, spaliny, ubytki? ratujta, połowę z zaoszczędzonej na mam nadzieję niepotrzebny remont kasy przeznaczam na nagrody specjalne
Kropa
  
 
A bierze olej??
  
 
Uszczelniacze- to olej spiepsza jak szalony.
Sorki, ale za 200 coś złotych to jest naprawde przesada.
Chłopie! Uszczelniacze kosztują 10 zł za komplet!! Ludzie mają patenty żeby je zmieniać bez zdejmowania głowicy, a na ściągniętej wydechowe wymieniasz z palcem w tyłku (do ssących by się jednak przydał ściągacz do sprężyn zaworowych, ale myślę że kodztuje z 15 zł.
  
 
hmmm a mi sie wydawalo ze wazniejsze sa na ssacych bo mieszanka zaciaga olej ... a na wydechwoych to ci poprostu wylaza przedmuchy ladne
  
 
Cytat:
2004-02-27 10:43:55, Cyneq pisze:
Uszczelniacze- to olej spiepsza jak szalony.
Sorki, ale za 200 coś złotych to jest naprawde przesada.
Chłopie! Uszczelniacze kosztują 10 zł za komplet!! Ludzie mają patenty żeby je zmieniać bez zdejmowania głowicy, a na ściągniętej wydechowe wymieniasz z palcem w tyłku (do ssących by się jednak przydał ściągacz do sprężyn zaworowych, ale myślę że kodztuje z 15 zł.




zadne patenty jest odpowiednie urzadzenie do takich prac ale jak zwylke w naszym kraju prawie nikt o tym niewie nawet ASO
  
 
No więc ja się kajam: nie podałem szczegółu raczej istotnego. w ciagu miesiąca w misce zostało mi oleju 1,5 litra, i zaczęły sie dyskotekowe jaja z lampkami na desce w czasie hamowania i na zakrętach. Zatem ubytek oleju jest potężny i szybki, ale ani spaliny nie smierdzą i nie są niebieskie, ani świece nie wyglądają jakoś szczególnie zakopcone (ale może na gazie mogą sie w wyższej temperaturze chyba skuteczniej oczyszczać?).
Wiec 250 zł facet chce za metodę wymiany bez sciągania głowicy, natomiast w tej samej cenie, mniej wiecej, na ASO Daewoo głowice zdejmuja.... Któa medota lepsza...?
Czy to jest naprawa, która można zrobić samemu? jakoś nei mam przekonania do tego.
Radźcie, dobrzy kumowie, radźcie
Kropa
  
 
ja radze robić samemu a finanse przeznaczyć na ew. remont głowicy (zależy jaki stan)...
Łącznie z planowaniem koszt ok 150-200zł...zostaje kasa na olej i pifa
Pozdrawiam
  
 
Witam wszystkich!!
Czytam wasze forum od jakichś 2 miesięcy, odkąd zakupiłem Caro 1.6GLE z LPG. Przyznam się, że przejrzałem cały dział TECHNIKA i znalazłem tam troche wiadomości na temat uszczelniaczy zaworów.
Zainteresował mnie ten temat, ponieważ mój sprzęcik bierze olej. Ubywa go ok. 1l na 100km.Silnik jest suchy. Przebieg 60kkm i raczej prawdopodobny, więc mysle, że jeszcze nie czas na taki apetyt na olej. A więc mam takie pytanka:
1. Czy na padnięcie uszczelniaczy mogło mieć przegrzanie (poprzedni właściciel chyba wymieniał termostat - widać po śladach silikonu na obudowie)?
2. Czy do wymiany uszczelniaczy konieczne jest zdejmowanie głowicy (znalazłem różne wypowiedzi). Gdzie są te uszczelniacze tzn. od strony tłoków, czy raczej z góry, tak że bedzie je można wyciągnąć do góry??
3. Zauważyłem, że kopci na niebiesko ale zaraz po odpaleniu, po chwili pali ładnie. Taki objaw sugerowałby chyba te uszczelniacze (zaczytane na forum).??
4. Może ktoś wie gdzie w Łodzi kupie uszczelniacze Goetz'a? od VW, które ktoś sugerował w jednym z postów jako trwalsze.
Silnik chodzi równo, ciągnie dobrze.
To tyle..
Czekam na opinie...
Pozdrawiam




  
 
Qrde!
Pierwszy post i od razu błąd .
Tego oleju ubywa 1l na 1000km.
Sorka...
  
 
Krzysiek, nie potrafię Ci pomóc z uszczelniaczami, ale jesli popełnisz jakiś błąd w poscie, zawsze możesz próbować go edytować i zmienic to co pomyliłeś (uda ci sie to jesli nikt jeszcze nie zdążył zacytowac twoich słów).

Powodzenia
R
 
 
1l na 1000 km to prawie norma dla Twojego rocznika, również dymek na zimnym silniku, jeśli nie ma innych powodów to bym jeszcze nie robił ale....
Wymiana uszczelniaczy w GLE to jest bajka ale przydało by się trochę wiedzy albo ktoś kto z doświadczeniem. Były kombinacje ze zdejmowaniem zamków zaworowych bez zdejmowania głowicy ale to robota dla cyrkowców a nie dla mechaników. Normalnie przed robotą kupujesz nową uszczelkę pod głowicę 1,6; uszczelkę pokrywy zaworów i uszczelniacze zaworów. Przydatna jest deska, ściągacz do zaworów, klucz do regulacji luzów zaworowych i szczelinomierz 0,20 i 0,25. Uszczelniacze są na trzonkach pod sprężynami.
  
 
Są magicy którzy jakimś przyrządem który notabene działa jak kompresor przez sprężone powietrze unoszą jakoś zawory i dzięki tem można wymienić uszczelniacze bez zdejmowania głowicy, taka informacje usłyszałem w ASO gdy usłyszałem ze nalezy zdjąć głowice i się zdolinowałem.
  
 
Dziwne - u mnie w warsztacie zawsze się to robi bez zdejmowania głowicy - cyrkowcy czy co? Znajdź zakład który się na tym zna - zrobią bez żadnych wyszukanych przyrządów.
  
 
Rzeczywiście w 90% zakładów stwierdzą, że do wymiany uszczelniaczy konieczne jest zdjęcie głowicy. W praktyce sprawa wygląda o wiele prościej i nie potrzeba do tego celu ani żadnych "przyrządów na sprężone powietrze" ani innych wynalazków. Wystarczy najzwyklejszy w świecie ściągacz do sprężyn zaworowych i odrobina cierpliwości Ostatnio wymieniałem koledze uszczelniacze w Passacie 1.8 i on też nie wierzył w to, że jest to wykonalne bez zdejmowania głowicy (w każdym warsztacie powiedziano mu, że KONIECZNIE trzeba zdjąć do tej roboty głowicę). Cała robota zajęła mi jakiąś godzinkę Za to wymiana i ustawienie rozrządu w Passacie z pełną opcją (klima, wspoma+2 koła pasowe na jakis chorych sprzęgłach), to już zabawa na drugie tyle albo i lepiej
  
 
Z nieba mi spadl ten post hehe, bo wlasnie chcialem pytac o podobne sprawy. Moj poldek 1.5 SLE '90 gdzies dematerializuje tez jakies 1L oleju na 1000 km. Przebieg 68kkm, nie kopci, ale za to silnik mokry jak cholera... wyglada mi na to ze spod pompki paliwa sporo ucieka, przy bagnecie tez jakby..., wyzej tez mokry. Tylko zastanawiam sie czy az tyle moze uciekac??? jak oceniacie sprawe? Poldek idzie niebawem do warsztatu na wieksza robotke, wiec sie zastanawiam czy inwestowac w wymiane uszczelniaczy czy zajac sie tylko wyciekami
  
 
Silnik starego polonka to nie żaden wynalazek z kołami i cudami żeby był kłopot ze zdjęciem głowicy. Poszukaj cyrkowców co robią to w dwie minuty bez zdjęcia głowicy i pokrzywią Ci trzonki zaworów a potem wypalisz zawory i gniazda bo zawór nie będzie się obracał i władujesz następną kasę w regenerację głowicy. Nie po to ktoś wymyślił proces technologiczny i odpowiednie do tego narzędzia żeby zamki rozpinać młotkiem.

Jaro jeśli masz dawać auto do warsztatu a normalnie pracuje to nie kombinuj z uszczelniaczami tylko usuń wycieki oleju i potem sprawdź ubytki.
  
 
Dzięki za szybką odpowiedź !!
Chyba spróbuje wymienić je bez ściągania głowicy (kiedyś wyciągałem zawory z głowicy ale z Żuka a jak sie nie uda to ją ściągne.
Tylko jeszcze chciałbym wiedzieć czy rzeczywiście te uszczelniacze od VW są lepsze (póki jeszcze jestem w Łodzi mam większe szanse na ich zakup)??

  
 
Cytat:
Silnik starego polonka to nie żaden wynalazek z kołami i cudami żeby był kłopot ze zdjęciem głowicy. Poszukaj cyrkowców co robią to w dwie minuty bez zdjęcia głowicy i pokrzywią Ci trzonki zaworów a potem wypalisz zawory i gniazda bo zawór nie będzie się obracał i władujesz następną kasę w regenerację głowicy. Nie po to ktoś wymyślił proces technologiczny i odpowiednie do tego narzędzia żeby zamki rozpinać młotkiem.



W jaki sposób można pokrzywić trzonki zaworów przy wymianie uszczelniaczy Nie ma różnicy czy głowica jest zdjęta czy założona-jak ktoś nie ma o tym pojęcia to choćby przy zdejmowaniu uszczelniaczy może przez nieumiejętne ich chwycenie ułamać bądź ukruszyć prowadnice zaworowe. Dla mnie ci wszyscy mechanicy, którzy do wymiany uszczelniaczy zdejmują głowicę chcą po prostu ściągnąć więcej kasy z klienta i tyle. Niejednokrotnie w różnych samochodach wymianiałem uszczelniacze tą właśnie metodą i nigdy żaden zawór się nie wykrzywił i nie działy się inne cuda. Dysponowałem jednak ściągaczem do spręzyn zaworowych bo to przy tej robocie podstawa.