Muszę się wyżalić

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
przepraszam za przynudzanie, ale muszę....

dzisiaj miałem po południu jechać kupić następujące autko:

bordowy poldek, końcówka '93 - już na szerokiej ośce, z nową deską, do tego instalka gazowa na gwarancji, samochód po emerytowanym policjancie - wypieszczony, zadbany, wychuchany... ani grama rdzy, stan mechaniczny i wizualny idealny - silnik suchutki, pracujący jak pszczółka, auto nie widziało nigdy zimy, cały czas garażowane, na tylnych siedzeniach pod futrzakami i dywanikami jeszcze fabryczna folia na felach nowe opony letnie, dodatkowo komplet kół z zimówkami nigdy nie jeżdżonymi... do tego w cenie gość dorzucał OC i AC ważne do marca 2005... za całość zarządał 3500zł.........miałem się po niego zgłosić dziś koło 17:00.......... koło 7:00 rano podkupiło mi go dwóch gości... dali 3200 i dziadek przystał na transakcję, znajomek, który nagrał mi to auto stwierdził, że nawet nie "badali" auta, tylko chodzili z wywieszonymi językami, że auto w takim stanie......

przepraszam raz jeszcze, ale mam żałobę, a do tego flaszka się skończyła....

ps. poldek pojechał do Częstochowy ponoć, mam nadzieję, że będzie dobrze służył...
  
 
No to dziadek niezłe draństwo tobie wywinął. A zaliczkę wpłaciłeś? Jeśli nie to duuuuży błąd, jeśli tak do dziadka pod topór
  
 
Cytat:
2004-05-06 22:56:35, MAJCHAL pisze:
No to dziadek niezłe draństwo tobie wywinął. A zaliczkę wpłaciłeś? Jeśli nie to duuuuży błąd, jeśli tak do dziadka pod topór



Było tak. Dziadek się nie ogłaszał ze sprzedażą [tak twierdził]. Kolega, sąsiad sprzedającego zapowiedział, że ma chętnego, tyle, że chętny - ja, "zbieram" pieniądze. Niestety to był mój i kolegi błąd, że nie podjechałem i nie dałem w łapę zaliczki... ale niestety miałem problem z pieniędzmi... Wczoraj wieczorem miałem już całość, dałem znać koledze, ten poszedł do dziadka ugadać wizytę z chęcią zakupu na dzisiaj, na 17:00. Gość jak był wcześniej chętny na przeczekanie kilku dni, tak wczoraj coś zaczął ściemniać i gadać niejasno... Dzisiaj rano wyjaśniło się co i jak.... Z tego niby "nieogłaszania się", wspomnianych dwóch kolesi latało dookoła poldka i zachwycało się...


niech im służy
  
 
Co za pech, wyobrażam sobie co czujesz
i nie dziwię sie że chciałeś się wyżalić

co za dupek z dziadka , myślę że kolesie kupili go na handel i będą próbowali sprzedać z zyskiem

a poldek rzeczywiscie marzenie
  
 
Cytat:
2004-05-06 23:12:42, GDA pisze:
Co za pech, wyobrażam sobie co czujesz



ano ...
mówi się trudno i szuka się okazji dalej...

mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane zakupić poldka-marzenie i będę mógł oficjalnie zasilić szeregi FSO AutoKlubu
  
 
niech im sluzy a potem poszalec zatrzec silnik i w pole
  
 
Wiem co czujesz
Mi co prawda nigdy tak autko nie uciekło a tylko oponki jakie miałem nabyć okazyjnie ale uczucie niedosytu pozostaje...
  
 
Cytat:
2004-05-06 23:19:25, kaszpir pisze:
ano ...
mówi się trudno i szuka się okazji dalej...

mam nadzieję, że jeszcze będzie mi dane zakupić poldka-marzenie i będę mógł oficjalnie zasilić szeregi FSO AutoKlubu



Znajdziesz jeszcze lepsze autko, tylko cierpliwości życzę
  
 
Ja tak podkupiłem fiata (tzn.nagrałem wujkowi), którym teraz jeździ Abar. Gościowi wisiało do kogo pójdzie. Nawet jak pisaliśmy umowę to ten gość co chciał przede mną kupić dzwonił do sprzedawcy, ale ten go olał
Hard knock life, kto pierwszy ten lepszy...
Z tym że dla fiacika wyszło dobrze, bo trafił w dobre ręce - pozdrówka dla Abara!
  
 
Cytat:
2004-05-06 22:51:08, kaszpir pisze:
przepraszam za przynudzanie, ale muszę....

dzisiaj miałem po południu jechać kupić następujące autko:
.......



Znam ten ból. Miałem podobną sytuację jak szukałem dla siebie Poldka. Stał na aluskach, ładny, z gazem..... spóźniłem się 30 minut.

Ale nie poddawaj się i nic nie kupuj pod wpływem chwili, zastanów się, obejrzyj auto z drugą a nawet trzecią osobą - Twoje oko może nie być obiektywne
  
 
Ja w listopadzie w zeszłego roku spóźniłem się 15 min. A byłbym posiadaczem Fiata Pick-Up-a. Ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło. Stałem się właścicielem dość szybkiego (jak się potem okazało) osobowego Fiata.
  
 
Cytat:
2004-05-07 09:00:11, kUpEk pisze:
niech im sluzy a potem poszalec zatrzec silnik i w pole



może i faktycznie, ponoć młodzi ludzie kupili tego poldka...

Cytat:
2004-05-07 19:07:06, Mokry pisze:
Znajdziesz jeszcze lepsze autko, tylko cierpliwości życzę



wiem, wiem, ale jest ciężko swoją drogą, kolega-nagrywacz znowu coś ma na oku - sprawa na etapie rozeznania... może coś pozytywnego z tego wyniknie

Cytat:
2004-05-07 22:22:27, Konrad pisze:

Ale nie poddawaj się i nic nie kupuj pod wpływem chwili, zastanów się, obejrzyj auto z drugą a nawet trzecią osobą - Twoje oko może nie być obiektywne



mam to szczęście, że kolega-nagrywacz jest mechanikiem samochodym, więc mogę w pełni zdać się na jego wiedzę i doświadczenie

Cytat:
2004-05-07 23:20:12, Janio pisze:
Ale nie ma tego złego, coby na dobre nie wyszło.



i tak staram się myśleć!
dzięki wszystkim za słowa otuchy!!
  
 
Powodzenia w misji. Trzymajmy kciuki.
  
 
Live is brutal
Ja swojego czasu kupielm mojegopoldka z komisu, tyle ze jak go ogladalem to bylo sii, a jak za 2 dni przyszedlem to jacys ludzie wplacili juz prawie 2000zaliczki i zalatwiali sobie kredyt. A ja mialem gotówke w rece dalem 200zl wiecej i wyjechalem poldkiem. Wiec sie wcale nie dziwie ze prywatne osoby tak robia, tym bardziej ze z komisami idzie zalatwic wszystko