Mój nowy nabytek - 125 Kombi + mini spot techniczy ;)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Muszę się Wam pochwalić. Co prawda kupiłem go już prawie miesiąc temu ale czekałem aż będę miał trochę więcej fotek .
Auto stało kilkanaście km za Płockiem czyli niecałe 200km od miejsca gdzie stoi teraz. Namiar na właściela dał mi kolega Mieszko1976, za co dzięki wielkie. Podziękowania należą się również Zoltar'owi (polecam jego najnowszy filmik) i 2Rotor'owi z F&F, z którymi to zabrałem się "na przyczepke" do Płocka. Tyle tytułem wstępu, teraz o samym aucie.
Tak więc według DR jest to FSO 125p 1500 (co się zgadza), rok prod. 1989, pierwsza rej. 09.1989. Troche mnie zdziwił wpis w rubryce "pojemność/moc": 1481/60,0 - to jest w kW czy wpisali mu moc odprężonego 1.3 . Co by to nie było to rzeczywista moc w zupełności wystarcza nie tylko do normalnej eksploatacji . Fakt, pomaga tu troche korzystne przełożenie - na tylnej osi założone są opony 155R13, prawdopodobnie dlatego, że pełnowymiarowe ocierały o nadkola (wysokość resorów widać na zdjęciach - auto jest puste!). Na trasie całkiem przyjemnie - prędkościomierz co prawda nie działał ale licząc słupki ze stoperem wyszło coś koło 120km/h najwięcej, ale jeszcze miał zapas. Prędkość podróżna średnio ~100km/h, bardzo przyjemne wyprzedzanie. Gdy odbierałem samochód miał pół baku benzyny (jeszcze nigdy tyle nie widziałem na wskaźniku w DF'ie ) co spokojnie starczyło mi na dojechanie do domu, przy czym jeszcze trochę pojeździłem po Płocq, Toruniu i jeszcze teraz na raczo i w okolicy, a zupa nadal jest . W środku poczas jazdy jest dość cicho. Do auta, oprócz tego co w środku było (gaśnicy, latarki, troche narzędzi i różnych mniejszych pierdół), dostałem jeszcze sporo części (chłodnica, zamki drzwiowe, amorki - pełno żelastwa), książkę napraw pana E.K. (wyd. VII) i nie pamiętam co jeszcze. Ogólnie auto w pełni sprawne, poza kilkoma drobnymi niedomaganiami. Nie ma (czyt. nie działa) prawej pozycji z tyłu, oświetlenia tablicy, kontrolki pozycyjnych na desce, przeciwmgielnej z tyłu (mimo że kontrolka świeci), światła cofania. Sprzęgło łapie stasznie nisko (mam nadzieje ze da sie podciągnąć bez problemu), biegi poza wsztecznym wchodzą lekko i precyzyjnie, zapinają się perfect. Rękaw oczywiście nie istnieje, popracuje nad tym. Hamulce całkiem niezłe, bo na wszystkie koła działają , ale zablokować mi się nie udało. Na luźnych nawierzchniach bardzo łatwo tył ucieka (), ale kiera chodzi lekko więc nie ma problemów z opanowaniem auta. Oponki ma nawet niezłe ale jak wyjechałem po kupnie, jeszcze na wiejskich asfaltach, lekko popadało, droga dość kręta, lekko w dół schodziła, jade ~60kph na III-ce, wciskam mocniej gaz o tu dupa mi zaczyna uciekać . Nie było miejsca żeby go mocniej wyłamać bo z przeciwka jechały samochody więc delikatnie chyba oparłem sie tylnym zderzakiem o barierke (myślałem że przytarłem gdzieś blache ale chyba najwyżej gumą się śliznąłem), ludzie po drugiej stronie szli to staneli i ztakiemi oczami sie oglądają - musiało to nieźle wyglądać - stary Fiacior kombi idzie bokiem na publicznej drodze, a drajwer tam wywija kierą zeby sie do bandy nie przykleić . Stan blach nie najgorszy, drzwi da się chyba uratować wszystkie, ale tylna klapa będzie wymieniona - przegryziona jest i zamek praktycznie wcale nie trzyma. Aaa, nie działa też wycieraczka tylna i spryskiwacz (nie ma nawet dyszy).
Auto było kiedyś karetką więc jest przycisk od koguta/sygnałów, otwory w przednim zderzaku na sygnały chyba, cudowny otówr w dachu po kogucie (mam jeden z takowej karetki ) zatkany anteną od radia (jakaś Unitra "z epoki", łapie tylko PR I Pol. Radia - tam ciągle gadają!) z gustownie poprowadzonym przewodem - wychodzi ze środka deski, owinięty na lusterku i do dachu idzie . Wywietrznik z dachu niestety usunięty, otwór zaspawany. A to akurat chciałem mieć bo pasuje do mojego projektu, ktory przedstawię na końcu . Trza będzie dorobić.
Rozpisałem sie nieziemsko a tu przecież fotki najważniejsze .

Na początek >> ZDJĘCIA Z WYPRAWY PO AUTO << + spot toruński przy okazji.

Tutaj fotki juz z "RejsRanczo" - mini spot techniczny:










I jeszcze część techniczna spotu :






Fotki Prozak'a:
















A teraz jeszcze w kilka słów n/t przewidywanego efektu końcowego. Tak więc projekt zakłada połączenie Kaowagen'a (ino granatowy) z tym:

.



[ wiadomość edytowana przez: Race_D dnia 2004-07-20 03:54:19 ]
  
 
No cóż można napisać auto jest bardzo ciekawe, ale wymaga jeszcze wiele pracy - szczególnie blacharka. Pozostaje mi życzyć powodzenia na drodze budowy nowego DF'a Kombi-Terenowego.

Pozdrawiam
  
 
no to sie ciesze, ze sie cieszysz i gratuluje zakupu!
  
 
kombi jest kombi
  
 
race, innaczej wygladasz niz w avatarze, hehe! (bez urazy)
  
 
Cytat:
2004-07-20 11:33:35, daniel pisze:
kombi jest kombi


dobrze powiedziane
  
 
Cytat:
2004-07-20 11:50:15, PGN pisze:
race, innaczej wygladasz niz w avatarze, hehe! (bez urazy)


hm.... fakt
  
 
Witam
A ja cieszę się że mam swój mały udział w uratowaniu Fiaciora! Niech jeździ jak najdłużej!
Pozdrawiam
M
  
 
Cytat:
2004-07-20 11:50:15, PGN pisze:
race, innaczej wygladasz niz w avatarze, hehe! (bez urazy)


Mam nadzieje że "in plus" . Kombinezon dużo daje .

Fucktycznie kombi jest kombi . Najlepszy jest widok w lusterku wewnętrznym - jak w małym autobusie .

Ciesze się, że nikt nie krytykuje planowanych modyfikacji (może nikt nie doczytał do końca ). BTW - ma może ktoś jakieś lepszejsze fotki podwozia rzeczonego egzemplarza??
  
 
Najpierw zrób blachę a potem zajmij się modyfikacją podwozia i zawieszeń-co by się nie złamał za szybko
  
 
Spoko, posadzi się go na ramie z ceowników lub zamkniętych profili i na pewno się nie złamie .
  
 
Cytat:
2004-07-20 17:10:18, Race_D pisze:
Spoko, posadzi się go na ramie z ceowników lub zamkniętych profili i na pewno się nie złamie .



Panie wariat
  
 
Nie no blacharka musi być zrobiona w pierwszej kolejności, lecz warto ją już zrobić dostosowując odpowiednio do planowanych modyfikacji. Z teorii brzmią one bardzo ciekawie, lecz zastanawiam się jak to będzie w praktyce.

Najprostszą przeróbką zawieszenia będzie wstawienie sprężyn od Trucka o oryginalnej długości oraz dobre długie resory 3-piórowe na tylną oś. Auto powinno się mocno podnieść i jednocześnie zyskać sporo na trakcji. Do tego odpowiednie gumy i będzie naprawdę bardzo ciekawie.

Lecz jeżeli to ma być prawdziwy terenowiec to nie można zapomnieć o jakimś dobrym dieslu. Może coś od PSA ?

Może warto przerobić układ przeniesienia napędu ? Napewno wiąże się to z dodatkowymi sporymi kosztami, ale za to efekty będą wyrąbiste.

ps. Nie zapomnij odpowiednio obspawać podłużnić

Pozdrawiam
  
 
Ale co ty gadasz - od spreżyny z truck'a, obspawać podłużnice? To ma być maxymalnie pojechana przeróbka. Zawias z jakąż ramą pomocniczą, elementy prawdopodobnie z Nivy (musze opstrykać oryginał w Norblinie porządnie od spodu) tudzież innych wynalazków, napęd 4x4, reduktor, chwyt powietrza przy linii dachu - oczywiście silnik tylko diesel! Rozważałem 2.5 z Argi, bo miałem takowy na oku. Fakt że by nie wszedł na długość ale zawsze można wywalić chłodnice .
Na pewno projekt na kilka lat ze względu na ograniczone fundusze ale jeśli się uda to bede w 7 niebie
  
 
Cytat:
2004-07-20 17:38:51, daniel pisze:
Cytat:
2004-07-20 17:10:18, Race_D pisze:
Spoko, posadzi się go na ramie z ceowników lub zamkniętych profili i na pewno się nie złamie .



Panie wariat



eee moze i wariat, moze nic z tego nie wyjdzie, ale jesli wyjdzie to bedzie naprawde zajebiste autko
  
 
A to widzę, że planujesz prawdziwy hardcore. No cóż życzę powodzenia, gdyż jeżeli to się uda zrealizować to auto będzie naprawdę maksymalnie wyrąbiste.

Co do diesla to może jednak lepiej coś od PSA, gdyż są to znacznie popularniejsze silniki i możliwe, że bez problemu kupisz coś z turbiną co w przypadku tak sporych przeróbek jest nie tyle co wysoce wskazane co nawet konieczne.

Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-07-21 23:03:00, Maciek_938 pisze:
(...)
Co do diesla to może jednak lepiej coś od PSA, gdyż są to znacznie popularniejsze silniki i możliwe, że bez problemu kupisz coś z turbiną co w przypadku tak sporych przeróbek jest nie tyle co wysoce wskazane co nawet konieczne.

Pozdrawiam


No nie wiem, bede sie rozglądać. Przede wszystkim musi być to silnik możliwie prosty i odporny na trudne warunki - z możliwością pracy pod wodą itp. Zasadniczym kryterium jest tu jednak (nie ma co ukrywać) cena zakupu i koszty eksploatacji. Później by trzeba zwrócić uwagę na możliwość jak najprostrzego wyprowadzenie napędu na obie osie oraz, co bym bardzo chciał, możliwość zastosowania reduktora, chociaż to akurat nie jest niezbędne .
  
 
Cytat:
2004-07-21 23:08:51, Race_D pisze:
Cytat:
2004-07-21 23:03:00, Maciek_938 pisze:
(...)
Co do diesla to może jednak lepiej coś od PSA, gdyż są to znacznie popularniejsze silniki i możliwe, że bez problemu kupisz coś z turbiną co w przypadku tak sporych przeróbek jest nie tyle co wysoce wskazane co nawet konieczne.

Pozdrawiam


No nie wiem, bede sie rozglądać. Przede wszystkim musi być to silnik możliwie prosty i odporny na trudne warunki - z możliwością pracy pod wodą itp. Zasadniczym kryterium jest tu jednak (nie ma co ukrywać) cena zakupu i koszty eksploatacji. Później by trzeba zwrócić uwagę na możliwość jak najprostrzego wyprowadzenie napędu na obie osie oraz, co bym bardzo chciał, możliwość zastosowania reduktora, chociaż to akurat nie jest niezbędne .


No silniki PSA należą raczej do popularnyc napewno trwałych i jednocześnie relatywnie niedrogich. Koszty eksploatacji są napewno konukrencyjne w stosunku do innych jednostek dających się zaadoptować w tym aucie. A w razie czego na szrotach (lecz nie w naszej okolicy) można dorwać Poldasy z takimi silnikami, więc co do przekładki powinno to trochę pomóc. Jeżeli chodzi o reduktor to jest to do zrealizowania i oglądnij sobie Tarpana Honkera. Jeden znajomy zapakował tam właśnie silnik 1.9 Diesel od PSA i pomimo, że była to wersja wolnossąca to spisywał się w nim zarąbiście. Jednak jeżeli już działać to lepiej poszukać wersji z turbo (lub nawet 2.1), gdyż ze względu na znacznie większy moment będzie się spisywał o wiele lepiej.

Pozdrawiam
  
 
Taaak, moment to dla mnie postawa . Dlatego chciałem się rzucić na 2.5. To nie będzie to samo co Poldek, tu będą do uciągnięcia dwie osie i często pod stromą górkę i/lub w trudnym terenie więc z dużym oporem. Mocy troche też mieć powinien. A jak już będę miał dużo KONI to i PSA mogę mieć jednego
  
 
Cytat:
2004-07-21 23:19:02, Race_D pisze:
Taaak, moment to dla mnie postawa . Dlatego chciałem się rzucić na 2.5. To nie będzie to samo co Poldek, tu będą do uciągnięcia dwie osie i często pod stromą górkę i/lub w trudnym terenie więc z dużym oporem. Mocy troche też mieć powinien. A jak już będę miał dużo KONI to i PSA mogę mieć jednego


I to jest słuszna koncepcja. Ten PIES daje Ci zarówno konkretną ilość koni (90) jak i słuszny moment podchodzący pod 200Nm. Teoretycznie jak i praktycznie problemów powinien stwarzać mniej niż Argentowski 2.5. Pamiętaj, że jednak PIES ma silniki bardzo trwałe i tutaj jednostki Fiata mu nie dorównają. A o dostępie do części i raczej mniejsze problemy z przekładką przemawiają również na jego korzyść.

Pozdrawiam