Mandaty i podobne sprawy... - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
U mnie sie nie wrabie juz 2 mandaty wisza i nie zaplace , nie sciagna bo nie maja z czego. Mieszkam z rodzicami i jestem pelnoletni , nie mam lokum , nie mam zadnej wlasnosci , ucze sie i nie pracuje Takze komornika sie nie boje


Tak se mów. Kolega tez ma zwyczaj nie płacić mandatów i zawsze się smiął że na koniec roku odciagają mu z podatku, a osdetki to kilkanaście groszy. Ostatnio Skarbówka weszła mu od razu na podatek Vat firmy. A ja i tego nie miał to przyszedł komornik do domu, gdzie ma stały meldunek i mieszka z rodzicami i ostemplował ....telewizor starszych.
Ponoć jesli jest taka sytuacja, że delikwent nie ma z czego zapłacić to może dostać wyrok i dostanie jakieś prace społeczne, lub/i areszt. Może być także taka sytuacja, że należności przejdą na rodziców, lub wspólmałżonka. Podobnie jak jest przy alimentach, jak ojciec dziecka nie może płacić, to można zciągać z dziadków
  
 
Trochę miałem do czynienia z komornikami więc służę swoją wiedzą. Są ich 2 rodzaje: 1.Komornik skarbowy (administracyjny) i 2.Komornik sądowy. Ten pierwszy jest dużo tańszy. Do niedawna egzekucja u niego kosztowała 2,7 zł i przyjeżdzał do domu. Nie opłacało się płacić na poczcie bo to i czas stracony i większe koszta (3,5zł) były. Procedura jest prosta: mandat->urząd skarbowy->odciągnięcie z podatku lub komornik skarbowy. Niestety teraz za jeden mandat płaci się 8zł. Ale i tak się opłacało nie płacić bo (tak było w moim przypadku) tylko 30% manadatów przyszło do US.
Drugi komornik to sądowy. Z tym jest przechlapane. Wkracza do akcji wtedy gdy zapada jakiś wyrok sądowy (np. jeśli odmówisz mandatu i sprawa trafia do sądu) a Ty nie zapłacisz. Ja tak miałem. Mandat miał być na 150zł. Odmówiłem. Kolegium (jeszcze wtedy było kolegium) zasądziło mi 100 zł + 7 zł koszta sądowe. Niestety nie zapłaciłem. Przyszło wezwanie od komornika: 107zł należność + 32 zł koszta komornika + 169 zł opłata komornicza. Zusamen do kupen ponad 300 zł. Byłem u komornika interweniować. Ten pokazał mi ustawę o wynagrodzeniu komornika sądowego: 10% wartości dochodzeniowej ale nie mniej niż 10% średniej pensji krajowej. Niestety doświadczenia kosztują ale za to mogłem się z Wami podzielić moim doświadczeniem
  
 
Cytat:
1.Komornik skarbowy (administracyjny) i 2.Komornik sądowy. Ten pierwszy jest dużo tańszy. Do niedawna egzekucja u niego kosztowała 2,7 zł i przyjeżdzał do domu. Nie opłacało się płacić na poczcie bo to i czas stracony i większe koszta (3,5zł) były. Procedura jest prosta: mandat->urząd skarbowy->odciągnięcie z podatku lub komornik skarbowy. Niestety teraz za jeden mandat płaci się 8zł. Ale i tak się opłacało nie płacić bo (tak było w moim przypadku) tylko 30% manadatów przyszło do US.


czy tak jest wszedzie??
ten text przekonuje, by mandatami podcierac dupe
  
 
Cytat:
2002-12-05 13:21:21, RX pisze:
Ja narazie zaplacilem jeden mandat w zyciu, wytargowalem 200zl i 8 pkt (przekroczenie predkosci o 50 kmh w miescie) a moglo byc duzo wiecej......



To ja dzisiaj podobnie - też złapałem pierwszy mandat w życiu, tyle że 6 punktów i 200zł i nie w mieście, tylko na jakiejś pieprzonej wsi pod Żyrardowem Złodziejstwo w czystej formie
  
 
Cytat:
2006-06-04 23:08:57, Makaveli pisze:
Złodziejstwo w czystej formie



no jasne, bo powinno być 50 zł do łapy

pojedź do krajów cywilizowanych i zobacz jakie tam mandaty dostają.
mandat 50 euro to chyba za rzucenie fajka przez okno
  
 
Ciekaw jestem czy Ty będziesz zadowolony jak Cię złapią oszuści cholerni...

I czy my do jasnej cholery zarabiamy w Euro???

  
 
no przeca nie napisze ze w krajach starej unii dostaniesz mandat w PLN !

a na czym polegało oszustwo mundurowych? bo nie przybliżyłeś sprawy
  
 
WG nich jechałem 100khm. Dziwne, bo tyle to miałem może z 500m przed nimi. Później 80-90. Specjalnie zwolniłem, bo wiem że potrafią tam stać.

To jest w ogóle bzdura - skąd ja mam wiedzieć że to mój wynik a nie kogoś innego Ten czas pomiaru to sobie w d...ę mogą wsadzić, bo przecież skąd ja mam wiedzieć kiedy strzelał i do jasnej cholery, przecież nie włączam w tym momencie stopera.
K....stwo i tyle...
  
 
W UK przekroczenie predkosci do 10mph (zazwyczaj fotoradar...) skutkuje otrzymaniem 3pkt oraz 60GBP mandatu. Po uzbieraniu 9 (!!!) punktow mozna pozegnac sie z prawem jazdy. Wiec nie narzekajcie kurde.
  
 
o ja... to co oni tam przepisowo jeżdżą? czy mandaty się sypią jak z rękawa
  
 
Masz rację, na razie nosi mnie k....wica i dlatego tak reaguję

Tyle że w UK policjant w pierwszej kolejności pomaga obywatelowi, jest przyjazny i nie wali w ch...a. Jest kultura i szacunek.

A u nas... Brak słów. Nie dość że chamstwo, to jeszcze jawne oszustwa.

  
 
Cytat:
2006-06-05 00:18:26, LifeGuard pisze:
o ja... to co oni tam przepisowo jeżdżą? czy mandaty się sypią jak z rękawa



z tego co ja zauważyłem to każdy fotoradar jest odpowiednio oznakowany wcześniej, co Ty na to Kao?
  
 
Tak Lajf, Tak Mak
Tzn i jezdza przepisowo i mandaty tez sie sypia konkretnie, a radary sa oznakowane, puszka jest wielka i zolta i widac ja z daleka nawet na autostradzie. Policja (z dotychczasowych doswiadczen) nie ma nic wspolnego z polskim pojeciem policji. Sa ta mili ludzie, bardzo wyrozumiali i pomocni. Jedyna ich wada jest nieprzekupnosc i respektowanie przepisow
  
 
Cytat:
2006-06-05 00:18:52, Makaveli pisze:
WG nich jechałem 100khm. Dziwne, bo tyle to miałem może z 500m przed nimi.
...
A u nas... Brak słów. Nie dość że chamstwo, to jeszcze jawne oszustwa.
....

Specjalnie zwolniłem, bo wiem że potrafią tam stać.



stary wyluzuj... ale to się kupy nie trzyma... kto tu kogo wyciął w chuja..

Lubię Cię choć nie widziałem cie na oczy. ochłoń
  
 
Z mandatami różnie bywa- jak kiedyś spieszyłem sie na randkę to był akurat 1-szy maja, o czym zapmoniałem - wiadmomo dużo policji, to mnie capneli - przekroczenie o 23km/h, 6punktów - mandat 150zeta, a do tego zapomniałem ubezpieczenia i przegląd minął miesiac wcześniej (przeoczenie z mojej strony), OC miałem lale od motocykla bo coś mi sie pomyliło. W efekcie sholowali mi samochód i musiałem za to załacić jeszcze 350zeta.

Teraqz jezdżę wolniej
  
 
Lajf... suszarka nie może mieć nie wiadomo jak wielkiego zasięgu.
Bez przesady. Poza tym czy chowanie się w krzakach i wyskakiwanie znienacka to jest normalne? Czemu Ty ich tak bronisz? To takie fair, że czają się w najbardziej absurdalnych miejscach i zdzierają kasę z ludzi? Widziałeś ich kiedyś ustawionych w niebezpiecznym miejscu? Ja nie. Zawsze stają tam, gdzie jest prosto, szeroko...

Ja ich nie trawię, bo pierwsi są do wyciągania pieniędzy od ludzi, a do pomocy... ostatni. A to chyba nie o to chodzi.

Ja już kończe, bo zaraz się pokłócimy, a to by było bez sensu. Idę ochłonąć, zgodnie z Twoim poleceniem
  
 
Cytat:
2006-06-05 00:39:42, Makaveli pisze:
Lajf... suszarka nie może mieć nie wiadomo jak wielkiego zasięgu. Bez przesady. Poza tym czy chowanie się w krzakach i wyskakiwanie znienacka to jest normalne? Czemu Ty ich tak bronisz? To takie fair, że czają się w najbardziej absurdalnych miejscach i zdzierają kasę z ludzi? Widziałeś ich kiedyś ustawionych w niebezpiecznym miejscu? Ja nie. Zawsze stają tam, gdzie jest prosto, szeroko... Ja ich nie trawię, bo pierwsi są do wyciągania pieniędzy od ludzi, a do pomocy... ostatni. A to chyba nie o to chodzi. Ja już kończe, bo zaraz się pokłócimy, a to by było bez sensu. Idę ochłonąć, zgodnie z Twoim poleceniem


Kuźwa MAK. Wypij szklankę wody bo pieprzysz jak potłuczony. Przepisy są jakie są, może są chore, ale TRZEBA je przestrzegać. Jeśli nie przestrzegasz to MUSISZ się liczyć, z konsekwenscjami. Jeśli ustawa mówi o 50km/h w terenie zabudowanym to ma być 50, a jeśli jedziesz szybciej to znaczy że łamiesz prawo. Nie dziw się ża Policja cię dorwała, to własnie ona jest od eksekwowania prawa. To nie miej do nich pretensji, bo oni od tego są. Jak łapią tych co łamią prawo ( TY ) to masz pretensje, ale jak nie robią to co do nich należy to też masz pretensje. Miej pretensje do siebie, że byłeś tak naiwny i straciłeś czujność i dałeś się złapać. To od wieków jest zabawa w kotka i myszkę.
A jeśli ci coś nie pasowało w pomiarze to zawsze możesz się nie zgodzić z nimi i przedstawisz swoje argumenty w sądzie grodzkim.
Nie twierdzę że jeżdzą super przepisowo, ale jak łamię prawo to nie szukam winnych, bo robię to świadomie i to JA jestem winny ( bez znaczenia jest sensowność przepisów i miejsce łapanki ).
A i tak uważam że w Polsce jest zbyt duże przyzwolenie na wariatów na drodze. To co się wyrabia jest w częsci za naszym przyzwoleniem. Jeśli widzimy szaleńca to nic nie robimy, nie dzwonimy na 112, bo to jest kapowanie. BZDURA!!!. Ostatnio jechałem za TIRem z prętami, miał z 20T na samochodzie jak nic. Nosiło go na trasie strasznie. Zadzwoniłem na 112 i powiedziałem w czym rzecz. Po około 30min babka z centrali oddzwoniła i powiedział że go mają, miał ponad 2,5 promila. I co? Komuś zafajdałem życie, może ojcu kilku dzieci, żywicielowi rodziny, ale może też uratowałem jakiemuś dziecku życie. Tacy ludzie zabijają dzieci idące na poboczu do szkoły, to oni zabijają ludzi stojących na przystankach, to tacy nieodpowiedzialni ludzie powodują wypadki w których ginie twoja matka, dziecko staje się inwalidą do końca życia, a ty zostajesz wdowcem z 2 dzieci. NIE NIE NIE !!!! NIE zgadzam się i z mojej strony NIGDY nie bedzie przyzwolenia na takie coś.
Jakiekolwiek nie byłyby przepisy jeśli je łamiesz MUSISZ ponieśc karę. W Polsce prawo jazdy jest łatwo zdać, pozwolenie na broń trudno dostać, a samochód to gorsze narzędzie zbrodni od Colta. Nasze prawo jest zbyt łagodne dla czubków.
Sorry, ale jak są takie tematy to nie mogę się opanować, a jak widzę takie wypowiedzi jak MAK to mnie szlag jasny trafia
  
 
Mak, masz podejście takiej, jakby policja była Twoim wrogiem. Z tego, jak złe masz z nimi doświadczenia, można byłoby wnioskować, że cholernie złym człowiekiem być musisz.

10 minut temu miałem inteligentną rozmowę z panami z Prewencji, o moim OC na Seledynka - jako, że DR już jest na mnie, a OC na poprzedniego właściciela zaczeły się rańce. Najpierw Panu wyszło, że od 31.05 do 4.06 mineło ponad 30 dni, potem, jak już uporaliśmy się z kalendarzem, przeszła sprawa na to, że mogłem kupic go rok temu i że OC bez umowy K-S jest jednak nieważne. Po spokojnym wyjaśnieniu czemu jeszcze OC nie przepisałem (oczekiwanie na docelowe blachy, co nie było sileniem się na poprawnosc prawnicza, a zeznanie zgodne ze stanem faktycznym) posłuchałem paru zdań wyjaśnienia czemu się czepiają i powędrowałem grzecznie do samochodu. I tyle, a przecież mieli prawo zatrzymać mi samochód, bo jeżdżę bez OC (co jak co, ale nie nazywam się Bogusława, więc miał Pan prawo zwrócić na to uwagę.

Co się tyczy kultury, to mimo tego, że zdarzyło mi się podczas całej rozmowy ze dwa razy twardo wtrącić swoje odmienne od Pana Władzy zdanie, to jednak szanując jego służbę zostałem tak samo uszanowany, mimo tego, że była to swego czasu bardzo przeze mnie znienawidzona Prewencja.

Więc może jakby do Policjanta nie per ty ch**u (oczywiście w przenośni) co ode mnie chcesz, a odrobinę milej, miałbyś mniej negatywnych przygód z tą służbą. A poza tym słowa Majchala są w 100% prawdziwe... każdy z nas łamie ograniczenia prędkości, ale pretensje do policji, że łapie piratów (gdzie absolutnym piractwem jest lecenie 90...110@50...60km/h) to już gruba przesada i nie liczenie się z możliwymi konsekwrencjami naszeg zachowania.


[ wiadomość edytowana przez: robreg dnia 2006-06-05 09:02:51 ]
 
 
Cytat:
2006-06-05 03:46:13, robreg pisze:
Mak, masz podejście takiej, jakby policja była Twoim wrogiem. Z tego, jak złe masz z nimi doświadczenia, można byłoby wnioskować, że cholernie złym człowiekiem być musisz.



Pierwsze zdanie - masz rację, mam złe doświadczenia, i nie tylko ja.
Drugie zdanie - nie można wyciągać wniosków pochopnie...

Tyle w temacie, nie przekonacie mnie o uczciwości i dobrych chęciach niebieskich panów.
Pozdrawiam
  
 
co zrobić jeżeli mentalność wszystich polaków, niezależnie od stanowiska jest taka sama - mak jest na dzień dobry zle nastowiony do niebieskich , niebiescy średnio miło do zatrzymanych.
klient - obsługa, zawsze wszyscy mają do innych pretensje