Problemy z przyspieszeniem

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Witam wszystkich.Jakieś dwa miech temu kupiłem Atu+ gsi.Po naprawie licznych,pierdołowatych usterek jakie to autko posiadało została mi sie jedyna najważniejsza.Rozchodzi sie o to, że jadąc np. na pierwszym biegu na wolnych obrotach (900) wciskając energicznie gaz do dechy samochod sie dusi i zgasnie jak mu nie puszcze gazu.Dzieje się tak na każdym biegu i tylko na wolnych obrotach.Po przełączeniu na bene wszystko jest ok.Poldek idzie jak przecinak. Pali mi 12,5l po miescie i jakies 11,5 po trasie (LPG).Napiszcie ile wam palą gazu bo nie wiem czy to norma.Aha - mam świerzo zmienione membrany,świece, filtr powietrza.Nie wiem co dalej zrobić POZDRAWIAM
  
 
Cytat:
2004-11-06 21:11:46, marusia pisze:
Rozchodzi sie o to, że jadąc np. na pierwszym biegu na wolnych obrotach (900) wciskając energicznie gaz do dechy samochod sie dusi i zgasnie jak mu nie puszcze gazu.



No jak na każdym biegu go tak traktujesz to ja mu nie wróżę zbyt długiego życia...

Po prostu zalewasz go.... jeśli jedziesz na wolnych obrotach i nagle wciskasz gaz do oporu to silnik naraz dostaje potężna dawkę paliwa której nie jest w stanie spalić...

Taki objaw zwykle występuje do granicy ok 2200obr. i jest zupełnie normalny....

9,5 poldka (i ogólnie aut) na 10 go ma....
  
 
Nie chodzi mi o to zeby nim grzać na maxa ale jest to troche wpieniające bo nieraz jak trzeba szybciej odjechac to musze pilnowac wysokich obrotów bo sie dusi.
  
 
Człowieku, to normalny objaw w większości aut. Tak jak Ci Nomad napisał po prostu zalewasz silnik. I tego nie przeskoczysz. Gaz po prostu dodaje się płynnie a nie jednym kopniakiem. Tak to możesz traktować Melexa z silniczkeim elektrycznym a nie silnik spalinowy o niezbyt dużym momencie obrotowym.

-----------------
Były
Łada 2105 r.1983
Łada 2101 r.1986
Łada Samara 2109 r.1990
Jest
Wrak Łada 2105 r. 1986
  
 
Cytat:
2004-11-06 21:23:41, Nomad pisze:
Po prostu zalewasz go.... jeśli jedziesz na wolnych obrotach i nagle wciskasz gaz do oporu to silnik naraz dostaje potężna dawkę paliwa której nie jest w stanie spalić... Taki objaw zwykle występuje do granicy ok 2200obr. i jest zupełnie normalny.... 9,5 poldka (i ogólnie aut) na 10 go ma....


To chyba jest cos raczej z regulacja gazowni. Nomad na LPG nawet gaznikowiec jak mu sie wcisnie to idzie od razu bez oporow co innego na benzynie.
  
 
No dobra.A to spalanie to na możliwym poziomie? Bo myslałem że po trasie powinien spalić chyba mniej niz 10 gazu
  
 
Cytat:
2004-11-06 21:58:31, marusia pisze:
No dobra.A to spalanie to na możliwym poziomie? Bo myslałem że po trasie powinien spalić chyba mniej niz 10 gazu


W miescie przy normalnym stylu jazdy powinien palic 11-12 l a na trasie przy predkosciach 100 - 120 od 9 do 10 l.
  
 
Cytat:
2004-11-06 21:37:43, marusia pisze:
Nie chodzi mi o to zeby nim grzać na maxa ale jest to troche wpieniające bo nieraz jak trzeba szybciej odjechac to musze pilnowac wysokich obrotów bo sie dusi.



eee troche nie kumam.... jakto "odjechac" ???? chodzi ci o gwałtowne ruszenie ???

bo jeśli tak to nigdy nie robi się tak że puszczasz sprzęgło i wedy gaz do końca (no chyba że masz np. Pontiaca GTO '76 z momentem obrotowym dochodzącym do ponad 700Nm i mocy 570 kucy) tylko najpierw dajesz dużo gazu... np tak z 5500obr i wtedy "strzelasz" ze sprzęgła...

A jeśli przez "odjechać" masz na myśli np. wyprzedzenie.... to kto wyprzedza z obrotów jałowych..... to tak jakbyś wrzucał wyższy bieg.... (wyjątkiem są auta dużej mocy ze sprężarką mechaniczną, gdyż tam redukcja może prowadzić do "mielenia" kołami w czasie jazdy)


Edit: BTW> Ten koleś mnie rozłożył swoim podejściem do zmian w aucie
"Jeśli autem nie da się "mielić" w czasie jazdy na każdym z biegów to znaczy że ma za mało mocy"


[ wiadomość edytowana przez: Nomad dnia 2004-11-06 22:12:19 ]
  
 
panowie.....Wiadomo wszem i wobec,że jak potrzeba autkiem wygarnąć to sie to robi na wyższych ,dużo wyższych obrotach.Mnie chodzi o to, że jeździłem poldkiem ojca ( 1,6 gażnik) i on mi sie nigdy nie zdusił.Nie jestem biegły tak jak wy, w tematach moto.Po prostu myślałem, że to u mnie jest cos nie tak.Tym bardziej że na benie jest ok
  
 
Miałem coś podobnego w moim GLI Boscha jak naprawiałem alternator. Po wszystkim podłączyłem akumulator, w instalacji LPG nie było gazu i wtedy się zaczęło, jakby się źle zaadaptował sterownik gazu. Całkowity muł po wdepnięciu gazu, chyba że miał ponad 3000 obr/min.
Aż było głupio ruszać na jedynce ze skrzyżowania, musiałem trochę gazować żeby płynnie ruszył.

Skończyło się po ponownym odłączeniu/podłączeniu aku ale już z pełnym baniakiem gazu. Nie wiem czy to miało wpływ ale już nigdy mi się nie przydażyło coś takiego.
  
 
A jak długo trzeba odłączyć akumulator???
  
 
ze spalaniem to jest róznie to zalezy jak kto ma ustawione. Ja jak chce zaoszczędzic to przykrecam go na minimum to wtedy mi pali 8 litrów w trasie nie przekraczając 2500 tys obrotów, a czasami jak mu zaworek odkreciłem to brał gazu 18litrów. W twoim przypadku pewnie sie myle ale moze masz poprostu zabardzo przykrecony gaz i zamało go dostaje ja jak zabardzo przykrece to sie tak właśnie dzieje muli go
  
 
No właśnie jak to jest z tym odkręcaniem kurka. Bo jak ja najpierw ustawie swojego na benie(dajmy na to 1000 obr/min) i pozniej na gazie zeby mial tyle samo tj okolo 1000 to zbyt dynamiczny to on nie jest a jak chce mu odkręcić kurek to go zalewa gazem, nieregularnie pracuje, sie dławi i zgasnąć potrafi. Co mam zrobić odkręcić mu bardziej obroty na gaźniku?? Czy ja mam jakąś gazownie do dupy
  
 
Cytat:
2004-11-06 21:11:46, marusia pisze:
Witam wszystkich.Jakieś dwa miech temu kupiłem Atu+ gsi.Po naprawie licznych,pierdołowatych usterek jakie to autko posiadało została mi sie jedyna najważniejsza.Rozchodzi sie o to, że jadąc np. na pierwszym biegu na wolnych obrotach (900) wciskając energicznie gaz do dechy samochod sie dusi i zgasnie jak mu nie puszcze gazu.Dzieje się tak na każdym biegu i tylko na wolnych obrotach.Po przełączeniu na bene wszystko jest ok.Poldek idzie jak przecinak. Pali mi 12,5l po miescie i jakies 11,5 po trasie (LPG).Napiszcie ile wam palą gazu bo nie wiem czy to norma.Aha - mam świerzo zmienione membrany,świece, filtr powietrza.Nie wiem co dalej zrobić POZDRAWIAM


Spalanie masz jak najbardziej w normie praktycznie na ta pore roku mam ten sam model i zejsc ponizej tego na gazie praktycznie sie nie da(instalka z kompem) A co do tego wciskania gazu nie powinno sie tak robic silniki te powinny chodzic od okolo 2200obr.
Ale jesli Ci gasnie tzn ze masz zle wyregulowana instalke, wrzyciu nie powinien zgasnac co najwyzej ekko moze sie przydlawic.
  
 
Jeśli sie depnie gwałtownie na niskich obrotach to mieszanka zostaje gwałtowani zubożona. Są niskie obroty, więc niska jest prędkosć powietrza przelatującego przez dolot (no i mikser) z racji tego jest małe podciśnienie i silnik nie dostaje gazu. Uboga mieszanka powoduje dodatkowe BOOOOO bez efektu w jeździe. Acha - i to jest najlepszy moment do wystąpienia strzału w dolot.
Można spróbować przereguklowania instalacji.
BTW w gaźnikach dlatego stosuje sie pompki przyśpieszające.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
No cóż... Jak mawia mój szfagier "CO ZROBISZ, JAK NIC NIE ZROBISZ.JEST TAK JAK JEST" Dzisiaj rozmawiałem z kolegą co ma takiego samego poldusia jak ja i u niego było podobnie.Podjechał do zakładu i na regulacji sie skończyło.mówi że teraz jest ok. A tak przy okazji.. wiecie gdzie można kupić jakieś ładne alufele????