Pieski do wzięcia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No dobrze Jackal tylko wiesz dobrze że u nas nikt nie zapewni bezpieczeństwa a już napewno nie Policja która sama się boi. A co do obowiązków...szkoda gadać.
  
 
Cytat:
2004-11-10 11:52:28, Jackal pisze:
Ja bym mu powiedział, że się nie boję, bo do jego obowiązków należy zapewnienie mi bezpieczeństwa.


Czasem też bywam taka odważna, ale nie zawsze... jeszcze mu przyłoże, nie martw się
  
 
Cytat:
2004-11-09 08:07:05, madzia_83 pisze:
Ludzie są wstrętni, jak mozna połamać nogi zwierzęciu Za przeproszeniem ale trzeba być debilem do potęgi!! Tojotko dobrze, że są takie osoby jak Ty, które nie są obojetne na los bezbronnych zwierząt Mam nadzieję, że piesek znajdzie dobrego właściciela i dom.


piesek został uśpiony, miał jednak za wiele obrażeń. Szkoda tylko, że kilka dni niepotrzebnie cierpiał
  
 
Ja też mam na wsi takich sąsiadów. Straciłam już "dzięki nim" kilka psów, a jednego tak pobili, że jest teraz ślepy.
I co z tego, że są na takie bestialstwo paragrafy, jak niczego nie można wyegzekwować. Jak mi ostatnio (rok temu) zakatowali sunię, to nawet na "wysokim sądzie" zdjęcie zrobiło wrażenie. I co ?
Nic... Gość zeznał, że pies wpadł pod samochód i sąd oczywście dał mu wiarę, chociaż na pierwszy rzut oka było widać, że obrażenia nie są "komunikacyjne".
E....... szkoda gadać. Na wsi pies jest najniżej w hierarchii, jeżeli tak to można określić.
Pozdrawiam
  
 
Cytat:
2004-11-13 12:25:38, Tojotka pisze:
piesek został uśpiony, miał jednak za wiele obrażeń. Szkoda tylko, że kilka dni niepotrzebnie cierpiał



Szkoda Tojotko, bardzo mi przykro z powodu pieska. Przynajmniej nie cierpiał umierając Ja też w tym roku musuiałam uspić swojego psa (był bardzo chory, miał raka wątroby) i wiem, że umarł cicho i spokojnie. To było naprawdę straszne
  
 
Cytat:
2004-11-14 12:57:22, madzia_83 pisze:
Szkoda Tojotko, bardzo mi przykro z powodu pieska. Przynajmniej nie cierpiał umierając Ja też w tym roku musuiałam uspić swojego psa (był bardzo chory, miał raka wątroby) i wiem, że umarł cicho i spokojnie. To było naprawdę straszne


wiem co przeżywałaś. Ja dzisiaj miałam szóstą rocznicę od uśpienia mojego Ciapusia. Do tego ten Cygan. Smutno na działce. Brak mi ich. A pozostałe dwa psy jeszcze nie doszły do siebie i popłakują i żalą się...
 
 
Cytat:
2004-11-14 17:50:47, Anonymous pisze:
wiem co przeżywałaś. Ja dzisiaj miałam szóstą rocznicę od uśpienia mojego Ciapusia. Do tego ten Cygan. Smutno na działce. Brak mi ich. A pozostałe dwa psy jeszcze nie doszły do siebie i popłakują i żalą się...


dziwne, że zrobiłam się niechcący anonimowa Sama nie wiem jak .