Wyjmowanie rozrusznika - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
No tak. jak sie ma gołe dohc to jest prosciej. Jak dojdzie LPG, wspoma, jeszce jak sie ma MR93 i kawał plastiku pod maską to robi sie dosc ciasno.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Ale tylko z lewej strony narazie...
  
 
z kanalu to jest 10 minut w mr 93, na wtrysku ale z alternatorem po stronie wydechu. a z pneumatycznym kluczem(grzechotka lub pistolet) to 5 minut wystarczy.(rozruch nie jest przykrecony do poduszki)

-----------------
Pozdrowienia
Walezy

Fiat 131 Abarth s2000 :)
  
 
Cytat:
2004-09-21 20:43:17, Piter20 pisze:
No to kicha, bo ja w tym miejscu mam plątaninę przewodów od wspomy, parownika, odmy i kabli...



ja też miałem wspomaganie i aparat zapł i pompke paliwa z plataniną przewodów i wycignoł go niewiem jak ale wyciognoł rozebrał i włozył spowrotem
  
 
A ja myślałem, że będzie z nim problem. Jakiś głupi byłem. Pewnie to kwestia wprawy.
  
 
dolaczam sie do tematu...

polonez caro 1.6gli 96r. rozrusznik pod kolektorem, pod metalowa oslona (tak na marginesie zjedzona przez rdze i ma dziure na srodku) czy wyjme rozrusznik bez kanalu? bo opinie sa podzielone, wiem ze musze napewno najpierw blache oslaniajaca zdjac a potem jak? mam komplet kluczy nasadowych, oczkowych i zwyklych plaskich, wpary przy takich rzeczach to juz mniej ale szybko sie ucze (na wlasnych bledach)
  
 


[ wiadomość edytowana przez: automatic dnia 2007-02-19 12:42:09 ]
  
 
Automatic, to moze jest 1.6TC z zaaplikowanym Abi/Boschem

A co do wyciagania rozrucha, to w 125p gaznik zdejmowalismy tylko puszke filtra i odpinalismy kabelki WN, ew. sciagali kopulke. 2 sruby z gory, jedna na plerach i przeciagamy dziada pod kolektoem az ladnie wylezie przodem
  
 
Cytat:
2006-04-24 11:06:56, DooMinick pisze:
Automatic, to moze jest 1.6TC z zaaplikowanym Abi/Boschem A co do wyciagania rozrucha, to w 125p gaznik zdejmowalismy tylko puszke filtra i odpinalismy kabelki WN, ew. sciagali kopulke. 2 sruby z gory, jedna na plerach i przeciagamy dziada pod kolektoem az ladnie wylezie przodem



Jak bedziesz miał 2,0 IE to ten numer nie przejdzie
  
 
przejdzxie przejdzie tylko jeszcze alternator trzeba wyjąć
  
 


[ wiadomość edytowana przez: automatic dnia 2007-02-19 12:41:34 ]
  
 
Cytat:
2006-04-25 13:16:09, automatic pisze:
dzięki !!! to ja wolę rozpiąć drazek srodkowy - i wyjąć do dołu !!!


Też tak zawsze robiłem. Lekkie łatwe i przyjemne o ile drążek puści

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Najlepiej 2 lapy odkrecic i z silnikiem do gory...

A tak na powaznie to kiedys bylem z tym u mechanika (dorwalo mnie w drodze na egzamin, w garniturze, srodek zimy) i koles najpierw szukal dlugo rozrusznika az mu podpowiedzialem, ze z drugiej strony, to pozniej odkrcanie (z kanalem itp.) zabralo mu z pol godziny, przy czym pozyczal druga dluga przedluzke do grzechotki (lacznie ze 40cm tam mial), a skrecanie jakies 20min. Tyle samo maksymalnie zajmowalo nam bez kanalu i 2 kijow zrobienie tego samego.
  
 
hm, ja calkiem niedawno mialem duze problemy z rozrusznikiem (patrz temat o rozruszniku ) i w sumie wyciągałem go i wkładałem 9 razy ;DD zawsze od góry, zdjąłem tylko puszke filtra i cięgno od gazu. Najgorsze są śrubki ale po czwartym razie operację wykonywałem już w 8 minut ) dziewiąty raz wkładalem go z zamknietymi oczami. Zawsze od góry.
Poza tym nawet rozrusznik z poloneza , choc o wiele dluzszy, wszedl góra )
  
 
jeśli ma sięfiata albo wąskie caro to spoko. w szerokim dochodzi nam arcy wygodna osłona chwytu powietrza.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
jesli rozrusznik masz zamontowany pod kolektorem ssacym to musisz wyjmowac go strone chłodnicy ,mam nadzieje ze rozumiesz mnie.

ja tak ostatnio wyjmowałem 7 razy bo miałem uszkodzony bendiks.

ale musisz uwazac na klabe zeby se nieurwac od czujnika oleju, bo se tez urwałem i swieciło mi kontrolka o braku cisnienia.
noi najwazniej zawsze odpinac kleme minusowa i plusowa.
  
 
Cytat:
2009-04-09 19:07:45, Polon2000DOHC pisze:
jesli rozrusznik masz zamontowany pod kolektorem ssacym to musisz wyjmowac go strone chłodnicy ,mam nadzieje ze rozumiesz mnie. ja tak ostatnio wyjmowałem 7 razy bo miałem uszkodzony bendiks. ale musisz uwazac na klabe zeby se nieurwac od czujnika oleju, bo se tez urwałem i swieciło mi kontrolka o braku cisnienia. noi najwazniej zawsze odpinac kleme minusowa i plusowa.



spojrz na daty. Przez 3 lata chyba zdązyli ten rozrusznik wyjac, wlozyc, a w niekttorych przypadkach nawet samochod zmienic.
  
 
no, ja na przyklad od tamtego czasu zdazylem jeszcze ze 2 razy wyjac i wsadzic rozrusznik i raz fure zmienic