Resory - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2005-07-17 20:16:10, Hubiszon pisze:
... Powyższe zjawisko jest jednym z powodów rezygnacji z zastosowania krzyżaków w samochodach z przednim napędem na korzyść przegubów kulistych - bo te nie mają powyższej wady [ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-17 20:21:07 ]


to jest pomysł. a może by zamiast krzyżaków na wale zamontować przeguby homokinetyczne (tak to się chyba nazywa) ?
  
 
Cytat:
2005-07-17 20:16:10, Hubiszon pisze:
Na moście napędowym są dwa przeguby "cardana" które mają umożliwić w miarę bezkolizyjne przesyłanie mocy napędowej z wału na tylny most (w szczególności tylny krzyżak).
(...)
Powyższe zjawisko jest jednym z powodów rezygnacji z zastosowania krzyżaków w samochodach z przednim napędem na korzyść przegubów kulistych - bo te nie mają powyższej wady


Gratulacje! Dobry artykul Moze przydaloby sie cos takiego w WW. Ze swojej strony dorzuce kilka uwag:
1. W polskiej terminologii uzywa sie zwrotu "przegub krzyzakowy". "Przegub kardana" to przeniesienie z angielskiego "cardan joint", "U-joint" czyli "universal joint". Wielu osobom myli sie to z "cardan shaft", czyli "walem kardana".
2. Korzystam z roznych Poldkow Plusow, z doswiadczenia wiem ze po 10 000 km zawieszenie z tylu troche obniza sie i zaczyna bardzo siadac po zaladowaniu tylu. Mysle ze warto je wzmocnic przy minimalnym podniesieniu, zauwazylem ze wtedy lepiej pracuje i most i wal.
3. Nic tak nie robi dobrze krzyzakom jak samodzielna wymiana i bardzo dokladne wypukanie uchwytow walu, tak zeby krzyzak chodzil bez zauwazalnych oporow. Pol nocy zarwalem, ale dzieki temu mam zero wibracji, delikatna prace walu i do dzis nie poszedl mi krzyzak. Poprzednio wytrzymal rok po ekspresowej wymianie przez mechanika, ktory wsadzil go na zasadzie - byle szybciej.
4. Krzyzaki byly stosowane, bo tak kiedys bylo prosciej i taniej... To samo dotyczy w Poldkach sztywnego tylnego mostu i resorow piorowych.
5. Znalazlem kilka ciekawych rzeczy w sieci:
Waly napedowe (po angielsku)
Zyciorys Gerolamo Cardano
Podwojny przegub krzyzakowy - ciekawy patent


[ wiadomość edytowana przez: Ambrosios dnia 2005-07-17 20:54:05 ]
  
 
co do tych krzyżaków to jak już je zmieniamy lepiej poszukać leprzych-mi udało się kupić francuzkie z kalamitkami-już na oko wydają się być porządniejsze i od czasu do czasu możemy je sobie przesmarować-kto smaruje ten jedzie
  
 
Cytat:
2005-07-17 20:53:17, Ambrosios pisze:
...... Mysle ze warto je wzmocnic przy minimalnym podniesieniu, zauwazylem ze wtedy lepiej pracuje i most i wal. ....



Nigdy się nie utrafi idealnie .... minimalnie podnieść i utwardzić - zwłaszcza jak ktoś ma butle z LPG - będzie akurat.


Cytat:
2005-07-17 20:53:17, Ambrosios pisze:
3. Nic tak nie robi dobrze krzyzakom jak samodzielna wymiana i bardzo dokladne wypukanie uchwytow walu, tak zeby krzyzak chodzil bez zauwazalnych oporow. Pol nocy zarwalem, ale dzieki temu mam zero wibracji, delikatna prace walu i do dzis nie poszedl mi krzyzak. Poprzednio wytrzymal rok po ekspresowej wymianie przez mechanika, ktory wsadzil go na zasadzie - byle szybciej. ....



PKT 3 - jak najbardziej

Cytat:
2005-07-17 20:53:17, Ambrosios pisze:
Tyl szeroki, a przod zostawiles waski? Przynajmniej tak mi sie wydaje patrzac na zdjecia. Jak z prowadzeniem sie samochodu? Bo w teorii to kiepsko wyglada.



Co do szerokiego mostu i wąskiego przodu (mix) sam tak mam - taki nabyłem + lekko utwardzone resory.
Pięknie się prowadzi, jest stabilny, godny zaufania - w trasie średnia 120 km/h na łukach ładnie się prowadzi np Warszawa - Radom


[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-17 21:58:02 ]
  
 
Kinematyka jest taka, że most ten porusza sie "na zasadzie trapezu" (tak jak jakiekolwiek zawieszenie przednie (analizowanie kinematyczne jednej strony) na wachaczach poprzeczych (nierównej długości) - z pewnym uproszczeniem.

Więc i tak (między innymi z w/w względu) podczas pracy zawieszenia kąt wzajemnego załamania krzyżaków cały czas ulega zmianie (być może i w kilku położeniach tylnego mostu wynosi on 0 - co jest istotą homokinetyczności)
Trzeba by to dokładniej przeanalizować, co byłoby trochę pracochłonne..., ale możliwe.

A "zadarcie zadka", dzięki istnieniu drążków reakcyjnych i tak nie zmieni różnicy (wzajemnej) kątów załamań tych krzyżaków.
  
 
Cytat:
2005-07-17 22:27:05, Marcin1608 pisze:
... "zadarcie zadka", dzięki istnieniu drążków reakcyjnych i tak nie zmieni różnicy (wzajemnej) kątów załamań tych krzyżaków.



Co kolega bibrzy .....
Co ma piernik do drążka ..
znaczy się do krzyżak do wiatraka ...

Jak się ten most porusza ... tak jak na wachaczach ?

Dzięki drążkom to most nie zmieni odległości od skrzyni biegów (w pewnym, uproszczeniu) żeby wał nie wypadł ...


[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-17 22:34:42 ]

[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-17 22:41:26 ]
  
 
Cytat:
2005-07-17 20:16:10, Hubiszon pisze:
Na moście napędowym są dwa przeguby "cardana" które mają umożliwić w miarę ..........



Przepraszam, miało być: "Na wale napędowym są ......"
  
 
To jaka jest, wg Ciebie kinematyka omawianego tylnego zawieszenia??
  
 
Jak spojrzę w literaturę to powiem Ci jak się ona nazywa.
W każdym razie kinematyka jest najprostsza z możliwych: sztywny tylny most, (ugięcie jednej strony powoduje zmianę kąta pochylenia koła z drugiej strony - zawieszenie zależne) rozwiązania bardziej złożone to system wachaczowy: wachacze poprzeczne lub wleczone (zawieszenia niezależne) + rozwiązania pośrednie z drążkiem stabilizatora lub stabilizatorami hydraulicznymi.

Domyślam się że cały czas mówisz u ugięciu jednej strony - tu trudno stwierdzić jak załamie się wał na krzyżakach. Podczas gdy ja cały czas pierniczę o ugięciu całego tyłu (w dół lub w górę) - tu na pewno występuje kąt przełamania na osiach obrotu wał/wałek mostu. Poza tym nie mówię o różnicy kątów załamania bo ta faktycznie powinna wynosić zero, dzięki temu tylny most posiada jednostajną prędkość obrotową, mówię o tym że wal jest wogóle przełamany (dwukrotnie) - tym bardziej im bardziej jest ugięty tył (w dół lub w górę) co powoduje oscylacje w prędkości tej części wału, która jest pomiędzy krzyżakami


[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-18 08:51:57 ]
  
 
co do szerszości tyłu nad przodem potwierdzam ze prowadzi sie dobrze a napewno lepiej niz seria ja ma tyłszerszy od przodu o 4cm=znaczy nietak tyl i przod szeroki z tym ze tyl jeszcze poszezony o 4cm
  
 
Cytat:
2005-07-17 20:53:17, Ambrosios pisze:
(...) 4. Krzyzaki byly stosowane, bo tak kiedys bylo prosciej i taniej... To samo dotyczy w Poldkach sztywnego tylnego mostu i resorow piorowych. (...)


O ile się orientuję to krzyżaki mają większą wytrzymałość niż homokinetyki dlatego są na wale napędowym. Natomiast zamiennik mostu na resorach taki żeby się stabilnie auto prowadziło wcale nie jest prosto wykonać - przykład chociażby FIATa, który po modelu 124 wrócił w 125 do resorów.
  
 
Kinematyka (zawieszenia) to nie budowa/rodzaj zawieszenia tylko sposób w jaki koło (lub dany interesujacy nas punkt zawieszenia) porusza sie podczas ruchu roboczego zawieszenia, inaczej jak jest prowadzony poprzez drążki rekac. i resory w przypadku PN-a. Przy czym długości poszczególnych są istotne oczywiście)

Cytat:
Domyślam się że cały czas mówisz u ugięciu jednej strony - tu trudno stwierdzić jak załamie się wał na krzyżakach.



Jedna strona zawieszenia dotyczyła najbardziej obrazowego tłumaczenia jaka jest kinematyka tylnego mostu
czyli jak sie on porusza (sam most) podczas pracy zawieszenia, nie ma to nic wspolnego z ugieciem jednej strony tego mostu!!

Cytat:
Podczas gdy ja cały czas pierniczę o ugięciu całego tyłu (w dół lub w górę) - tu na pewno występuje kąt przełamania na osiach obrotu wał/wałek mostu.



Wałek mostu to wałek atakujący...

Cytat:
Poza tym nie mówię o różnicy kątów załamania bo ta faktycznie powinna wynosić zero, dzięki temu tylny most posiada jednostajną prędkość obrotową, mówię o tym że wal jest wogóle przełamany (dwukrotnie) - tym bardziej im bardziej jest ugięty tył (w dół lub w górę) co powoduje oscylacje w prędkości tej części wału, która jest pomiędzy krzyżakami.....



No faktycznie takie "coś" ma miejsce.
postaram sie dowiedzieć czy w istotny sposób wpływa na trwałośc przegubów masa wałka pośredniego takiego układu.

to chyba zbyt dokładna analiza problemu...

Chcecie podnosić to podnoście, chcecie opuszczać to opuszczjacie






  
 
Ha widzisz.... koło podparte wachaczami, podczas ugięcia jest prowadzone w sposób mniej więcej równoległy tzn: przy niewielkich odchyleniach koło porusza się góra/dół bez zmiany kąta pochylenia. Przy większych przemieszczeniach koło zaczyna się pochylać, mniej więcej tak jakby obracało się wokół punktu leżącego na przedłużeniu jego osi symetrii, ale na zewnątrz nadwozia. No i ten punkt obrotu nie jest nieruchomy w przestrzeni, ale przemieszcza się w dużym zakresie zgodnie z przemieszczaniem osi symetrii koła. Te wartości (długość promienia obrotu itp itd) można dobierać konstruując konkretne zawieszenie regulując długość i podparcie wchaczy. Przy czym ruch jednego koła nijak nie wpływa na ruch drugiego (chyba że pośrednio przez nadwozie pojazdu).

Natomiast koło tylnego mostu, podczas ugiecia nadwozia wykonuje typowy ruch po okręgu którego środkiem jest najczęściej środek obrotu drugiego koła (lub okolice mechanizmu różnicowego - zależy od warunków chwilowych) - a więc leży wewnątrz nadwozia. Środek tego obrotu można uznać za nieruchomy (w odniesieniu do nadwozia jego ruchy są minimalne) Samo koło pochyla się zgodnie ze styczną po okręgu po którym się porusza. Przy czym wpływa na pochylenie drugiego koła bezpośrednio (przez sztywny most - oba koła są zawsze równoległe, co nie występuje w przypadku zawieszenia wachaczowego)

Dodatkowo zawieszenie wachaczowe daje możliwość regulacji zbieżności kół tylnej osi - czego nie ma w tylnym moście. Nowsze konstrukcje zawieszeń wachaczowych (chociażby stare dobre tuleje metalowo/gumowe) dają możliwość zmiany zbieżności tylnych kół podczas jazdy - efekt skrętnej tylnej osi w przypadku wachaczy wleczonych, czego w tylnym moście się nie dorobimy - przynajmniej nie w takim zakresie kątów skrętu.


[ wiadomość edytowana przez: Hubiszon dnia 2005-07-19 10:39:45 ]
  
 
Wszystko fajnie...

tylko aby określić jak zmienia sie kąt załamania krzyżaków na wale nalezy brać pod uwage kinematykę zawieszenia ale w płaszczyźnie wzdłużnej pojazdu!!!...a nie poprzecznej... a takie opisują własnie Twoje cytaty.

Wiec są one fajne, długie, naukowe, książkowe, ale niestety nie maja zastosowania do tego konkretnego problemu.
(poza tym, po co tyle cytowac. Nie wystarczy hasło: chwilowe srodki obrotu/przechyłu w przyp. zawieszenia zaleznego i niezależnego?)

A w książce prof. Studzińskiego ("Teoria konstrukcja i obliczanie samochodu") są fajne fotki z wyznaczanie tych punktów na przykładzie "starej" Nysy z przodu i z tyłu.

Nie wiem czemu czesto piszesz o zawieszeniu niezależnym, na wachaczach - to ma sie nijak do mostu.

Moje wspomnienie o zaw. na wachaczach poprzecznych dotyczyło zachowania sie mostu podczas pracy w przekroju podłużnym pojazdu. chodziło mi o pokazanie w jaki sposob ten most sie porusza patrząc z boku pojazdu.

Mam nadzieje, że nie bedziesz cytowal wszystkiego co znajdziesz w ksiazkach pt. "zawieszenia poj sam" bo to będzie nudne...

więc cały czas czekam na Twoją wersje kinematyki zawieszenia tylnego w Polonezie, w dotyczącej problemu płaszczyźnie.
  
 
Czego Ty kochanienki jeszcze chcesz ...

Wymieniłem wady które mogą wystąpić w pracy wału, podczas podniesienia tyłu nadwozia, analizując pracę zawieszenia patrząc "z boku" - bo ten aspekt jest istotny.

Na Twoje życzenie przeanalizowałem pracę zawieszenia patrząc "od tyłu" w wersji dla wachaczy i dla mostu ...

Nie cytowałem żadnych książek bo chwilowo nie mam do nich dostępu

Moja wersja kinematyki tylnego zawieszenia w dotyczącej problemu płaszczeźnie została zawarta w moim poście Wysłanym dnia: 2005-07-17 o godz. 20:16:10.

Jeśli są jakieś wątpliwości to jest to widok "z boku" dla takiego ugięcia nadwozia które powoduje przesunięcie przekładni głównej tylnego mostu z wałkiem atakującym, w dół lub w górę od położenia "nominalnego" przewidzianego w książce Morawskiego na rysunku opisującym prześwit nadwozia i podającym wymiary kontrolne (odległość od ziemi do nieruchomych elementów nadwozia).
  
 
Cytat:
2005-07-20 08:40:06, Hubiszon pisze:
Wymieniłem wady które mogą wystąpić w pracy wału, podczas podniesienia tyłu nadwozia, analizując pracę zawieszenia patrząc "z boku" - bo ten aspekt jest istotny.



A więc wg Ciebie:

Cytat:
Geometria tylnego zawieszenia jest tak obliczona aby przy normalnym obiciążeniu i prawidłowej wys. tyłu nadwozia, oś obrotowa wału napędowego pokrywała się z osią obrotową końcówki (wałka) z tylnego mostu odbierającej moc (zapomniałem fachowej nazwy) do której wał napędowy jest przymocowany za pośrednictwem krzyżaka.



Wysokosći nie maja znaczenia bo istnieje tylko jeden taki moment (jedno, odpowiednie ugiecie zawieszenia) i zawieszenie jest układem dynamicznym.

Po drugie przy tych samych wysokosciach tych krzyżaków nad ziemią moim zdaniem w Polonezie beda różne katy załamania krzyżaków - znowu wszystko szlag trafia...

Po trzecie skrzynia w PN-ie jest lekko opadająco zamocowana (przekrój podłuzny), a wałek atakujacy nie bedzie podczas skoku zawieszenia cały czas rownoległyu do ziemi (jedynie w kilku albo jednym położeniu)

Uzyskanie położenia, o zerwym kątcie załamania jednocześnie na obu krzyżakach jest chyba nie możliwe w tym układzie.

dlatego, MIĘDZY INNYMI, pisałem że trzeba by przeanalizować ten ruch dokładnie.

Cytat:
Na Twoje życzenie przeanalizowałem pracę zawieszenia patrząc "od tyłu" w wersji dla wachaczy i dla mostu ...



Gdzie ja o tym wspominałem??

Pozdrawiam.
  
 
wy tu gadu gadu, a krzyżaki jak będą lecieć tak będą. a jak jeszcze podniesiecie dupe to jeszcze szybciej, a dlaczego, podniesienie nadwozia wymusza do większych ruchów przegub, a co za tym idzie, ich szybsze zużycie.
  
 
Cytat:
2005-07-20 10:50:08, Marcin1608 pisze:
... przy tych samych wysokosciach tych krzyżaków nad ziemią moim zdaniem w Polonezie beda różne katy załamania krzyżaków ...



Nigdzie nie podpierałem się wysokościami krzyżaków na ziemią

Cytat:
Uzyskanie położenia, o zerwym kątcie załamania jednocześnie na obu krzyżakach jest chyba nie możliwe w tym układzie.



W układzie dynamicznym, nie. Ale do tego należy dążyć i tak była dobierana wys. zawieszenia.

Jako Twoje życzenie potraktowałem posty:

Cytat:
... Kinematyka jest taka, że most ten porusza sie "na zasadzie trapezu" (tak jak jakiekolwiek zawieszenie przednie (analizowanie kinematyczne jednej strony
[[.. wydawało mi się że chodzi o strony lewa i prawa widziane od tyłu..]]
na wachaczach poprzeczych (nierównej długości) - z pewnym uproszczeniem...



Cytat:
... To jaka jest, wg Ciebie kinematyka omawianego tylnego zawieszenia?? ...



A pozatym to widzę że muszę Ci to wytłumaczyć przy piwie
  
 
jeśli dobrze pamietam, to zerowy kąt załamania krzyżakówjest niemożliwydo uzyskania w pn-e, ponieważ oś wałka atakującego w moście nie pokrywa się z osią wałką zdawczego w skrzyni biegów
  
 
A propos resorów - czy wspornik przy tym resorze nie jest jakiś dziwnie ktrótki?