Escort 1,8D - 1993 - Chlapie przez bagnet - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
a ja tak dla przypomnienia powiem ze pewien nasz kolega z belchatowa sprzedal essiego TD z przebiegiem ponad 400kkm
  
 
Chłopaki, chyba sie stało.

Odkręcam swój korek wlewu oleju i chlapie i do tego wydobywa sie jakiś dymek, ale jednoznacznie nie jestem w stanie stwierdzic czy to są spaliny czy coś innego.

Moc auto ma odpowiednią, przez bagnet nie chlapie, oleju nie ubywa, jedno co to mam za duże spalanie, ale myslę ze to wina wtryskiwaczy :/
  
 
to sprawdz jeszcze, czy bije powietrze przez otwor przy gazowaniu... moze bic.. byle nie mocno. i tu jest znow problem... bo mocno to dla kadego pojecie wzgledne
  
 
troszkę sie ostatnio pospieszyłem z napisaniem że przez bagnet nie chlapie.

Tzn. nie chlapie przez bagnet na wolnych obrotach, ale przy gazowaniu to przez bagnet chlapie (oczywiście jak jest wyciągnięty).

nie wiedzialem że to są objawy czegoś złego
i co ja mam teraz zrobić ???
  
 
Oprócz egzorcyzmów istnieją sprawdzone sposoby na to, aby ocenić szczelność cylindrów. Jednym z nich jest pomiar ciśnienia sprężania, drugim próba olejowa. Uzyskane parametry pozwolą jednoznacznie ocenić stan jednostki napędowej. Tylko to musi zrobić ktoś, kto się zna, a nie wydaje mu się, że się zna. Ale niech się wypowiedzą fachowcy, ja opowiadam na podsawie tego, czego się przy okazji przebojów z moim autem dowiedziałem...
  
 
mariobros ma racje, mala rada... jesli ktos sie bedzie wybierac na pomiary cisnienia, jedzcie do warsztatu ktory zajmuje sie tylko dieslami....a nie takiego ktory robi wszystko.
  
 
Pomiar stopnia sprężania na cylindrach to rzeczywiscie chyba najlepszy wskaźnik stanu silnika. Byłem właśnie u fachowca od diesli, który dobrych -naście lat prowadzi warsztat naprawy pomp i wtrysków - miał mi sprawdzić kompresję. Sam pomiar jest prosty - w otwór po wtryskiwaczu wkręca się manometr i kręci rozrusznikiem - pompa paliwa jest oczywiście odłączona. tyle sie dowiedziałem teoretycznie, bo w końcu gość wymiękł "żeby mnie nie wpędzać w koszty" i nadal mogę życ w błogiej nieświadomości.
Pzdr
Ps. Ale chociaż spawdził mi wtryski....

Marcin_op - tzn ile Ci autko pali?
  
 
czasem dochodzi nawet do 6,8l/100km
a tak średnio 6,5 przy średniej prędkosci ok. 100km/h

najmniej ile mi spalil to 6,3l/100km

czy regeneracja wtryskiwaczy może obniżyc spalanie ??
  
 
Super, że temat się rozwinął, jest w nim wiele cikawych wypowiedzi. Ja ze swojej strony muszę dodać, że na 99% to pierścienie i właśnie pozbyłem się auta na rzecz mechanika. Jak naprawią to dam znać co dokładnie było.
Raczej wariant oszczędny z naprawą pierścieni - tylko. No i bagnet muszę wymienić bo jest u góry uszczelka wywalona - w sumie gdyby nie ona to bym nic nie zauważył.
  
 
ladny mi to wariant oszczedny.... dlamnie takim jest remont glowicy w twoim przypadku to niestety ta gorsza czesc remontu.... i nie daj sie naciagnac na jakiec dodatkowe planowania czy osiowania bloku... czy szlify cylindrow...
powiedz krotko... TYLKO wymiana pierscieni i juz.
taki warsztaty maja to do siebie ze nacisna ci kitow i jak nic masz kapitalke do zrobienia.
  
 
Cytat:
2004-10-28 14:39:47, gigat pisze:
Super, że temat się rozwinął, jest w nim wiele cikawych wypowiedzi. Ja ze swojej strony muszę dodać, że na 99% to pierścienie i właśnie pozbyłem się auta na rzecz mechanika. Jak naprawią to dam znać co dokładnie było. Raczej wariant oszczędny z naprawą pierścieni - tylko. No i bagnet muszę wymienić bo jest u góry uszczelka wywalona - w sumie gdyby nie ona to bym nic nie zauważył.



I jak tam ? powrócił Essie od mechanika ??
jeśli tak to czekam na opis naprawy, bo sam już nie wiem co ze swoim robić mam i na jakie koszta się przygotować.

  
 
Oto co trzeba zrobić:
-nowe pierścienie
-nowe panewki
-komplet uszczelek - miska , głowica i cała reszta (dokładnie mam na paragonie)
-wymiana oleju
-filtr oleju i paliwa

.... moje szczęście , że mogłem liczyć na naprawę we własnym zakresie - tzn. amatorski (wyposażenie) warsztat szfagra.

koszt części - 660,-

.... przy okazji wyszło jeszcze że szprzęgło jest do bani, więc całość zamknęła się do 1100,-

Dziś kończymy składać bo w sklepie zabrakło uszczelki pod głowicę
Po odpaleniu opowiem jeszcze o wrażeniach.
  
 
trzymamy kciuki
p.s. zalozyc pierscienie to nie taka latwa sprawa. gratuluje odwagi
  
 
Cytat:
2004-11-03 09:45:04, gigat pisze:
Oto co trzeba zrobić: -nowe pierścienie -nowe panewki -komplet uszczelek - miska , głowica i cała reszta (dokładnie mam na paragonie) -wymiana oleju -filtr oleju i paliwa .... moje szczęście , że mogłem liczyć na naprawę we własnym zakresie - tzn. amatorski (wyposażenie) warsztat szfagra. koszt części - 660,- .... przy okazji wyszło jeszcze że szprzęgło jest do bani, więc całość zamknęła się do 1100,- Dziś kończymy składać bo w sklepie zabrakło uszczelki pod głowicę Po odpaleniu opowiem jeszcze o wrażeniach.



nio to niezły koszt.
jak odpalisz to powiedz jakie jest wrażenie.
zobacz też jak wygląda teraz sprawa chlapania ? czy dalej chlapie czy juz nie.

i jakbys mógł coś napisac na temat zużycia paliwa teraz po remoncie, czy odczujesz mniejsze zużycie paliwa.

A tak właściwie to przed remontem ile ci palił ??
  
 
Cytat:
2004-11-03 10:13:24, liked pisze:
trzymamy kciuki p.s. zalozyc pierscienie to nie taka latwa sprawa. gratuluje odwagi



... pierścienie założone i żaden nie pękł.

O zużyciu paliwa napiszę za jakiś czas.
  
 
gratulacje
  
 
A co się stanie jak nie zrobię remontu, tylko będę jeździł z takimi objawami ??
  
 
Cytat:
2004-10-28 14:39:47, gigat pisze:
Super, że temat się rozwinął, jest w nim wiele cikawych wypowiedzi. Ja ze swojej strony muszę dodać, że na 99% to pierścienie i właśnie pozbyłem się auta na rzecz mechanika. Jak naprawią to dam znać co dokładnie było. Raczej wariant oszczędny z naprawą pierścieni - tylko. No i bagnet muszę wymienić bo jest u góry uszczelka wywalona - w sumie gdyby nie ona to bym nic nie zauważył.



I jakt tam po naprawie ? możesz już powiedzieć coś na temat odczucia użytkowania escorta po naprawie.
Zauważyłeś rózniće w spalaniu paliwa ??

napisz cos na ten temat bo nie wiem czy sie za mojego zabierać
  
 
Witam ponownie !

No i trochę po remoncie pojeździłem (515 km) więc na razie wg. zaleceń ostrożnie aby dotrzeć silnik. Powiem tak: to zupełnie inny ESI. Kupiłem go w tym roku , pojeździłem i było w sumie ok ( nie miałem porównania), teraz po remoncie w końcu ma tak zwanego kopa - oczywiście jak na diesla bez turbiny. Silnik pracuje ciszej i równo. Mam zamiar oszczędzać silnik do 1000 km więc staram się nie przekraczać 100 tki i nie wchodzić na obroty ale czuje się większą - czyli własciwą - moc tego 1,8 . Jeżeli chodzi o spalanie to właściwie pali mniej. Palił w mieście ok.6,5 ale to był okres letni, teraz wyszło mi 6,4 ale zimową porą i główna droga do domu ostanio była zakorkowana przez pomarańczowych więc tam też trochę wcięło ropki.
Jak na razie same pozytywne odczucia.
Nie wiem jak odpowiedzieć na pytanie "Co by się stało jak bym nie zrobił tego remontu" - może jakiś mechanik mógłby dac na nie ODPOWIEDŹ?
  
 
ok dzięki za info.

a powiedz mi.

Ile nim max. leciałeś przed remontem ??