Jak to zrobić i czy się opłaci (rdza)

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Do moich tylnych drzwiczek dobiera się rdza (właściwie to już nawet zrobiło sobie dziurkę na wylot. Niestety jest to w takim miejscu że proawdopodobnie musiał bym całe drzwi rozegrać, żeby to zrobić, wyjąć szybę i uszczelki od szyby.
No i ptyanie czy mi się opłaca tyle roboty i czy mam możliwość zrobić to we własnym zakresie, albo chociaż częściowo, bo jeśli potrzebana będzie szpachla lub coś tędy to chyba sam nie dam rady, ale chociaż malowanie chciałem sam zrobić.
No i tu drugie pytanie o lakier
Byłem się pytac w sklepie z lakierami to powiedzieli żebym spisał numer lakieru i oni z katalogu dobiorą, al enie wiem czy nie lepiej było by dobrac komputerowo, bo w soumie po 12 latach to lakier mógł troszkę wypłowieć. tylko że nie wiem gdzi można w okolicach częstochowy znaleźć taki zakład w którym dobierają kolor.




  
 
naszczęście to chyba jedyne takie ognisko rdzy kture u siebi ew autko zauważyłem. no i dlatego chciałem to naprawić w mierę własnymi siłami.
I jeszcze jedno. Jak się maluje metalik, bo pani w sklepie mówiło coś jeszcze o bezbarwnym.
  
 
Lakier metalik ma na wierzchu jeszcze powłokę bezbarwną.Jeżeli kupujesz lakier w spreyu to dokup sobie jeszcze własnie bezbarwny też w spreyu i po wyschnięciu powłoki z kolorem pryśnij jeszcze bezbarwny.Jeśli chcesz to zrobić w miarę porzadnie to pamiętaj o podkładzie pod sprey.Faktycznie przekalkuluj to bo skoro jest już dziura a powierzchnia do malowania jest nieduza to kupowanie 3 różnych puszek spreyu (podkład,kolor i bezbarwny) może Ci sie nie opłacić pomijając drobny fakt ze trzeba tę dziurke jakoś załatać.Można oczywiście "zamaskowac" to przy pomocy szpachlówki (włóknówka plus potem szpachlówka) ale jest to półśrodek i wytrzymałość tego nie jest rewelacyjna.Podjedź do blacharza i pokaż mu to niech się wypowie co do ceny i do lakiernika w tej samej kwestii a potem to przekalkuluj i przemyśl.Może się okazać że taniej Ci wyjdzie kupić dobre używane drzwi.Albo się z tym możesz pogodzić i zrobić w sposób opisany powyżej.
  
 
no to chyba faktycznie musze się z tym na początek do lakiernika udać. A jeśli chodzi o drzwi używane, to myślę że jak bym takie kupił to i tak bym je musiał dac do malowania bo raczej ciężko będzie trafić ten sam kolorek, więc pomysł chyba odpada.
  
 
Nie no mnie też sie wydaje ze z tak błachego powodu nie będziesz zmieniał drzwi.Rozważałem tylko różne możliwe warianty poprostu
  
 
spoko domyśliłem się, dzięki za odpowiedź
  
 
Z taka blachostka jedziesz najpierw do blacharza by to wyspawal,pozniej mozesz zrobic zaprawke na to miejsce i jezdzic dalej lub pomalowac drzwi np do listwy - kupowanie nowych nie ma sensu
  
 
no to jutro rano skocze do blacharza i się dowiem co i jak. w sumie daleko to nie mam (200m)
  
 
Ok, pora wrócić do tematu. U blacharza nie byłem bo mi sie nie chciało, no i dalej zastanawiam się na własnoręczną naprawą.
Rozebrałem drzwi, wyjołem szybę, wyczściłem blache z rdzy, zamalowałem podkładem BRUNOX. no i tak to teraz wygląda:

No i jak myślicie dam radę sam coś z tym zrobi??
Co by było najlepiej jakaś szpachla (jaka??), czy przeba coś spawać. Czekam na propozycje
Aha lakier już mam zamówiony i bezbarwny też bo to metalik.
  
 
no to może chociaz powiecie w jakim rodzaju sklepu można dostać szpachle, bo ja mnie mam pojęcia gdzie iść. A Essi stoi biedny bez szyby, uziemiony .
  
 
Szpachlówkę samochodową( może być Nowol,dwuskładnikowa)mozna kupić w sklepach z artykułami malarskimi ,czy tez chemicznymi,a w kazdym hipermarkecie budowlanym.Wystarczy najmniejsza puszeczka.Żeby uzupełnienie było mocniejsze możesz zastosowacć szpachlówkę tej samej firmy,z włóknami szklanymi.Trudniejsza w obróbce,ale trwalsza.Musisz pamietać ,że aby szpachla się trzymała to blacha musi być idealnie wyczyszczona z rdzy.Jęzeli będzie tylko odrdzewiona od wierzchu to od drugiej strony blachy rdza bedzie ściągać wilgoć i będzie puchło.i ognisko rdzy jeszcze sie powiekszy.Na zdjęciu widać powierzchnię po odczyszczeniu jako porowatą,czy aby na pewno dobrze usunałeś rdzę,czy rdza była powierzchniowa,czy też na wylot?Niedobrze jak pomimo szlifowania nie mozna uzyskać błysku zdrowej blachy bo wtedy korozja jest powazniejsza .Wtedy lepiej zrobić dziure na wylot,podłozyć od spodu blachy nieco wiekszy od ubytku kawałek blachy,najlepiej ocynkowanej i szpachlowacć.Wiem ,że to dobre rozwiązanie bo sam robiłem blacharkę swojemu poprzedniemu samochodowi Audi 80 ,i dłużej wytrzymuje niz robota "fachowców" z ASO,o czym pisane było w poprzednich postach,a z zawodu nie jestem blacharzem.Do roboty trzeba sie po prostu przyłożyć,Powodzenia w ujarzmianiu rdzy!
  
 
No nareszcze jakiś konkret. Wielkie dzięki Sirtom. W takim razie jutro na zakupy. Pewnie przyda się też kupić jakiś papier wodny do obróbki. Do białej blachy faktycznie nie dojechałem, bo urzywałem tylko ręcznej szczoteczki, ale skoro mówisz że tak będzie lepiej to jutro idzi w ruch szlifierka , Dziura była na wylot więc od spodu też oczyściłem i zamalowałem BRUNOX - em, zrobiłem tak kierując się wytycznymi tego środka. Pisałe tam że wystarczy z gróbsza oczyścić i pomalować tym, a to się werzre w rdze i się z nią zwiąże w jakiś tam związek organiczny, i że można na to spokojnie malować.
  
 
Cytat:
2004-11-04 22:15:06, MasterCheat pisze:
No nareszcze jakiś konkret. Wielkie dzięki Sirtom. W takim razie jutro na zakupy. Pewnie przyda się też kupić jakiś papier wodny do obróbki. Do białej blachy faktycznie nie dojechałem, bo urzywałem tylko ręcznej szczoteczki, ale skoro mówisz że tak będzie lepiej to jutro idzi w ruch szlifierka , Dziura była na wylot więc od spodu też oczyściłem i zamalowałem BRUNOX - em, zrobiłem tak kierując się wytycznymi tego środka. Pisałe tam że wystarczy z gróbsza oczyścić i pomalować tym, a to się werzre w rdze i się z nią zwiąże w jakiś tam związek organiczny, i że można na to spokojnie malować.


co od srodkow chemicznych moge ci tez poradzic Fosol dos dobrze usuwa rdze i Cortanin zapobiega ponownemu rdzewieniu
u ciebie to najlepiej by było wyciac i wstawic nowa blache a to sa juz koszty
  
 
No ciąć blachy nie bardzo chce, bo nie jestem w tym wprawiony, więc mósiałbym do blacharza zawieść, a znając życie po takiej wizycie to całe drzwi były by do malowania. A ja chciałem się ograniczyć z malowaniem tylko do zgięcia blachy.
  
 
Według mnie nie ma sensu za bardzo robić ogromnego "przedsięwzięcia" z tego problemu.Wystarczy naprawdę na parę ładnych lat taki zakres wykonania prac o jakim pisałem we wczorajszym poście w tej sprawie.Nie ma co sobie szukac wydatków. Za blacharza i lakiernika pewnie trzeba by było wybulić ze dwie trzy stówki.;abo to, były jeszcze inne miejsca pordzewiiałe ,trudny dostęp.Tak by sie tłumaczył blacharz uzasadniając kasiorę jaką by zainkasował,a nie jest powiedziane ,że robota byłaby dobrze wykonana.RZĄDASZ JAKOŚCI TO ZRÓB TO SAM.Tak brzmi mądre powiedzenie.
  
 
No i zrobię...
...jak tylko znajdę czas, bo jak dzisiaj rano do pracy poszedłem, to dopiero teraz wróciłem.
13h jak ten świstak z reklamy robiłem w kółko to samo, można kręćka dostać, ale zawsze to lepsze niż budowa.
Nawet nie miałem kiedy szpachli kupić, a mój biedny Essi stoi sibie bez szyby i czeka na mnie
  
 
No to pora zabrać się do roboty. Byłem dziś na zakupach, więc może wreszcie od poniedziałku zacznę coś działać (mam nadzieję). Prosze więc was o pomoc i współpracę, bo bez waszego doradztwa, raczej nie dam sobie rady.

Tak jak radził sirtom nabyłem szpachle, a nawet dwie, no i teraz zastanawiam się której użyć, kupiłem tez łopatki plastykowe do nakładania szpachli, no i papier 600-tke, nie wiem czy dobry, może do polerowania trzeba jeszcze drobniejszy, bo grubszy to mam na w domu. Mam tez taśme malarską do oklejenia miejsca pracy
A oto fotki:
a) szpachle, jedna z jakąś siateczką z włuknami, a druba bez. Która lepsza??, a moze obydwie są potrzebne??

b)łopatki do nakładania + papier 600

c) Taśma klejąca malarska

d) Lakier matalik +bezbarwny.

e) do tego mam jeszcze Brunox (odrdzewiacz i podkład w jednym.

No to pora na pytania:
1. Która szpachlę wybrać??
2. Pod szpachlę chce dac podkład czy to dobry pomysł??
3. Czym najlepiej odtłuścić miejsce pracy, czy można zwykłym rozpuszczalnikiem??
4. Jakim papierem szlifować szpachlę (ziarnistość)??
5. Na szpachle znowu podkład, czy od razu lakier???
6. Na lakierze że, lakier metaliczny należy po 30 min koniecznie pokryć lakierem bezbarwnym. Pytanie czy lepiej wcześniej czy później, czy dokładnie po 30 min
7. po jakim czasie mozna wypolerować pomalowane miejsce, i czym??
No narazie tyle, więcej pytań pawnie wyjdzie w trakcie pracy.
Jeśli znacie odpowiedz chociaż na jedno pytanie to walcie śmiało, każda pomoc się przyda
POZDRAWIAM!!!

  
 
Pod szpachle nie daje sie podkladu - czysta blacha.
Na szpachel musisz dac podklad i wtedy malowac.
Jakim papierem szlifoowac jest narysowane pewnie na puszcze szpachli ale wstepnie pewnie 120 ,a pozniej max 180 wtedy podklad i nastepnie szlifowanie ,zeby bylo juz gladziutkie i lakier.
  
 
Cytat:
Pod szpachle nie daje sie podkladu - czysta blacha.
Na szpachel musisz dac podklad i wtedy malowac.
Jakim papierem szlifoowac jest narysowane pewnie na puszcze szpachli ale wstepnie pewnie 120 ,a pozniej max 180 wtedy podklad i nastepnie szlifowanie ,zeby bylo juz gladziutkie i lakier.



No na tym moim Brunox-ie pisze że można go dawac pod szpachle, że nie wchodzi w reakcje z powłokami lakierniczymi i szpachlami podkładowymi, ale tak tylko się upewnieam.
A co to papieru to faktycznie masz rację ze pisze, nie zauważyłem wcześniej. Pisze cos takiego P180-P240 a pod spodem P240-P320
  
 
Ale szpachla podkladowa to jest cos innego - jak gdyby podklad ktory sie maluje pistoletem w celu zalania rys itp.
To jak tak pisze to do pierwszego szlifowana stosujesz 180-240 i do juz dokladniejszego ( jak juz uzyskasz prawe odpowiedni ksztalt wtedy tym drobnym wykanczasz) 240-320.