Top Gear - Strona 13

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Dokładnie Koocie
Jest prezenterem, co nie znaczy że nie jeździ dobrze.
Ale zawodowcem tyż nie jest
  
 
Nie twierdzę, że nie jeździ dobrze. Po prostu pomyślałem, że może czasem niektóre sprawy warto zostawić zawodowcom.
  
 
Cytat:
2006-09-27 01:28:54, Wujek-Kajtek pisze:
Dokładnie Koocie Jest prezenterem, co nie znaczy że nie jeździ dobrze. Ale zawodowcem tyż nie jest


Ale z tego co wiem licencje rajdowa posiada
  
 
Tak mi tylko przyszlo do głowy (jakisi atak filozofowania czy cóś), że jak się robi taki program, to może warto kogoś zatrudnić do bardzo niebezpiecznego jeżdzenia, bo szkoda i człowieka i programu. To tak jak w filmach - nikt od aktorów nie wymaga robienia wszystkiego osobiście, chociaż by mogli, bo kaskader zrobi to sporo lepiej, ryzyko wypadku mniejsze a jak się nieszczęśliwie wydarzy to nie psuje to ogólnego planu.
  
 
jasne ! zawsze można powtórzyć scenę z innym kaskaderem na chodzie
do oblatywania prototypów lotniczych TEŻ nie daje się gwiazd medialnych ale takich lotników co,, dać im drzwi od hagaru i też polecą !" przy tych prędkościach tylko ktoś taki ma jako takie doświadczenia (aerodynamika !!!) .
bo to był w sumie przypadkowy człowiek do tej roboty !!!
  
 
Popularność tego programu brała się miedzy innymi stąd, że oni wszystkie te wariactwa wykonywali sami, jakby nie patrzeć dodawało to smaczku.
  
 
i tak dobrze że nie zrobili pojazdu o napędzie nuklearnym - bo grzybek był by spory
  
 
Podobno ten wypadek nie był wynikiem błędu Hammonda, więc nie wiem o co Wam wszystkim chodzi. Równie dobrze mogło mu się oderwać koło w jego prywatnym samochodzie przy prędkości 60mp/h i skutki bylyby podobne jakby w coś wydzwonił, a na pewno pomoc by tak szybko nie przybyła.
Zachowujecie się nieco głupawo i jak "nasz" rząd.
  
 
Cytat:
2006-09-27 14:32:45, Wujek-Kajtek pisze:
Podobno ten wypadek nie był wynikiem błędu Hammonda, więc...


więc winne qźwa znowu krasnoludki i ufo
bo 500km/h to GB standart - tylko oczko temu misiu...
  
 
Cytat:
2006-09-27 14:32:45, Wujek-Kajtek pisze:
Zachowujecie się nieco głupawo i jak "nasz" rząd.




A do panów z TG mam lekka awersję (szczególnie do tego ćwoka Clarksona, bo młody raczej [w TG ] nic nie rozpier*ala/ł)
  
 
Cytat:
2006-09-27 14:32:45, Wujek-Kajtek pisze:
Podobno ten wypadek nie był wynikiem błędu Hammonda, więc nie wiem o co Wam wszystkim chodzi.



Oni ciagle nie mogą przeżyć że Clarkson rozbił dwa Poldki które i tak wylądowałyby na szrocie

Zresztą to były brzydkie Polonezy
  
 
Cytat:
2006-09-27 15:59:18, t_kucyk pisze:
Oni ciagle nie mogą przeżyć że Clarkson rozbił dwa Poldki które i tak wylądowałyby na szrocie Zresztą to były brzydkie Polonezy

mnie to wali - nie mam natomiast litośći dla ludzi co na kasprowy latem idą w klapkach
  
 
Cytat:
2006-09-27 16:02:26, automatic pisze:
mnie to wali - nie mam natomiast litośći dla ludzi co na kasprowy latem idą w klapkach

Na Giewont w sandałach .JEEEEEEEEEEEEEEEEEEE
Nie mialem innego obuwia wówaczas i co mi zrobisz :p
  
 
Cytat:
2006-09-27 15:41:23, automatic pisze:
więc winne qźwa znowu krasnoludki i ufo bo 500km/h to GB standart - tylko oczko temu misiu...



Wyjdziesz z domu, schodząc po schodach potkniesz się i skręcisz sobie kark.
Ty głupcze! Po co z domu wychodziłeś!
  
 
Cytat:
2006-09-27 17:34:59, Wujek-Kajtek pisze:
Wyjdziesz z domu, schodząc po schodach potkniesz się i skręcisz sobie kark. Ty głupcze! Po co z domu wychodziłeś!


Wujek sorki, ale to demagogia. To nie jest dobra analogia. Dobra to będzie: wyjdziesz z domu i zamiast zejść normalnie skoczysz głową naprzód i pokoziołkujesz na dół tak jak to robią kakaderzy na filmach.

Do jazdy kilkaset km/h nie wystarczy dobry amator. To powienien robić ktoś z doświadczeniem, jakiś zawodowy kaskader-kierowca ze świetnym refleksem, wysportowany, nie tracący głowy i mający "skuteczne odruchy przeżycia". Jak będzie kiedyś znowu serial dokumentalny o pracy kaskaderów to zachęcam do obejrzenia.
  
 
Cytat:
2006-09-27 17:52:13, Koot pisze:
Wujek sorki, ale to demagogia. To nie jest dobra analogia. Dobra to będzie: wyjdziesz z domu i zamiast zejść normalnie skoczysz głową naprzód i pokoziołkujesz na dół tak jak to robią kakaderzy na filmach. Do jazdy kilkaset km/h nie wystarczy dobry amator. To powienien robić ktoś z doświadczeniem, jakiś zawodowy kaskader-kierowca ze świetnym refleksem, wysportowany, nie tracący głowy i mający "skuteczne odruchy przeżycia". Jak będzie kiedyś znowu serial dokumentalny o pracy kaskaderów to zachęcam do obejrzenia.


Koocie, ale skoro nie był to błąd Hammonda, to co by tu świetny kierowca kaskader zdziałał?
Szczerze mówiąc, to można do skakania ze schodów głową w dół porównać jazdę na motocyklu, bo ryzyko wypadku i poważnych obrażeń jest takie samo.
  
 
Cytat:
2006-09-27 16:05:03, vistula pisze:
Na Giewont w sandałach .JEEEEEEEEEEEEEEEEEEE Nie mialem innego obuwia wówaczas i co mi zrobisz :p

Zyjesz ??? jesteś cały ?- zdałeś egzamin wstępny na kaskadera !!!!!!!!
  
 
Cytat:
2006-09-27 17:34:59, Wujek-Kajtek pisze:
Wyjdziesz z domu, schodząc po schodach potkniesz się i skręcisz sobie kark. Ty głupcze! Po co z domu wychodziłeś!

to znaczy że chodzić nie powiniem -bo siada mi koordynacja - i do lekarza a nie na wyścigi iść bym powinien !
wybacz ! ale sam sobie jesteś winien - jak ten co skacze na głowę i łamie kark w nieznanym akwenie !!!
  
 
Szkoda mi go bo0 Chomika lubię najbardziej z nich wszystkich .
  
 
Cytat:
2006-09-28 00:45:51, Wujek-Kajtek pisze:
Koocie, ale skoro nie był to błąd Hammonda, to co by tu świetny kierowca kaskader zdziałał? Szczerze mówiąc, to można do skakania ze schodów głową w dół porównać jazdę na motocyklu, bo ryzyko wypadku i poważnych obrażeń jest takie samo.


Świetny kaskader być moze nie byłby w stanie krytycznym odwieziony do szpitala np. Rozbić też się trzeba umieć.