Zapinajcie pasy-wypadek

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Ehh,dzis o godzinie 15.50 facet wymusił na mnie pierwszeństwo-Lada 2106.

jechalem z siorką.
ja przywaliłem głową w kierownicę,ona w deske rozdzielczą przed pasażerem.
prędkośc nie była duża,poduszki się nie otworzyły.
mnie boli trochę kręgosłup,siorka OK

samochod rozbity-zderzak,maska,chłodnica,swiatła,mozliwe ze osprzęt od klimy,pod maske nie zaglądałem,bo sie nie dało otworzyć.

przyjechały miśki,gośc się przyznal

samochod już stoi w serwisie
jutro jade do ubezpieczyciela faceta(Compensa-ma ktoś z tym doswiadczenie?) cos tam pisac
potem chyba na wycene szkody

ehh,mam kompletnego doła-auto 2 miesiace a tu nagle stłuczka.


od tej pory będe zapinał pasy nawet na krótkich dystansach i po mieście.
gdybym jechał szybciej,możliwe że siorka wyleciałaby przez szybe

powiedzcie,czy warto robić naprawę bezgotówkową-chyba teraz wszystkie firmy ubezpieczeniowe takei cos mają?
czy brać kase do łapy i naprawiac gdzies w warsztacie?
kurde,jedni radzą tak,drudzy inaczej,bo przy oakzji zostanie mi troche wkieszeni jak wezme kase.

Boję się,ze jak zechce kase,to bede czekał miesiac albo dwa,samochod będzie stał,albo bede musiał naprawiac ze swego AC.

kurde
mam kompletnego doła
  
 
Grzesiu! Szczere wyrazy współczucia!!
Ja tam praktycznie ZAWSZE zapinam pasy!! To chodzi właśnie o własne bezpieczeństwo!!
  
 
Grzesiek wyrazy wspólczucia, szkoda nieładnego autka, dobrze jednak że nic się wam nie stało
Możesz nawet wyjsc na takiej stłuczce do przodu, ceny części i robocizny są zawyzane, wielu ludzi nawet z tego zyje
Ech... i to jeszce z ładą mieć stłuczkę...
  
 
Uszy do góry Grzesiek , będzie dobrze .
Mnie czeka remont całego mieszkania (po tym zalaniu), ale też nie załamuję rąk.
Różne rzeczy człowieka spotykają, ale ja sobie to wszystko tłumaczę tym, że życiowa sinusoida też musi mieć te dołki, aby potem... móc wystrzelić do góryyyy .
  
 
hihihi, łada się zemściła...

.sorki, nie mogłem się powstrzymać...
współczuję Grześ.



[ wiadomość edytowana przez: sheriffnt dnia 2004-11-18 20:57:52 ]
  
 
Współczuję...

Ja zawsze mam pasy - wsiadam i zapinam. Nie ruszam się nigdzie bez pasów. Totalny brak rozsądku z twojej strony - grunt, ze nic się nie stalo.

Czasami jak jade autobusem i obsewuję ludzi w samochodach to tak 3 na 4 kierowców jeździ bez pasów - makabra.

A na naprawach powypadkowych w ogóle sie nie znam.

A że tak zapytam jak łada z tego wyszła?
  
 
po pierwasze to zróbcie sobie przeswietlenia kregosłupa!!!!!!

po 2 to nawet taki wariat jak ja zaaaawsze jezdzi w pasach!!! i kaze zapinac wszystkim!!!! wstyd!!!

autko ci kloepna raz dwa ale ogladnij dobrze czy sie opłaca...

pozdrawiam.
  
 
Łada dostała w koło
poszedł błotnik i drzwi pasażera,maska do góry,nie wiem czy koło sie przesuneło czy nie
w kazdym razie zgasł mu silnik i nie mógł odpalić.

u mnie silnik nie zgasł,ale poszła chłodnica,wiec sam szybko go wyłączyłem

teraz zastanawiam się czy nie sprzedać go tak jak jest,wziąsc kase z ubezpieczenia i nie kupić innego.

pije już 4 piwo
  
 
Cytat:
2004-11-18 21:38:03, Grzesiek pisze:
Łada dostała w koło poszedł błotnik i drzwi pasażera,maska do góry,nie wiem czy koło sie przesuneło czy nie w kazdym razie zgasł mu silnik i nie mógł odpalić. u mnie silnik nie zgasł,ale poszła chłodnica,wiec sam szybko go wyłączyłem teraz zastanawiam się czy nie sprzedać go tak jak jest,wziąsc kase z ubezpieczenia i nie kupić innego. pije już 4 piwo



Jest aż tak pogięty?
  
 
ciemno było i nie wiem,co tam sie stało
jutro jade do ubezpieczalni i do serwisu
pozycze moze cyfrówke od kogos to pstrykne fotki
  
 
Grzesiek ja bym Ci radzil zrobic to bezgotowkowo. Wezmiesz kase z wyceny, pojedziesz do fachmana i potem bedzie Ci wyliczal co to jeszcze doszlo i co sie pogielo.

Radzilbym Ci robic u Ferdyna na Rycerskiej to jest naprawde od wielu lat najlepszy fachura w miescie (tyle ze cholernie drogi). Kiedys robilem u niego bezgotowkowo Lade po dzwonku w kufer, odebralem na dzien przed ustalonym terminem, tak polozonego lakieru to chyba nawet fabryka nie robi (oczywiscie ma komore).
Kurde chyba sie zglosze do niego po prowizje za ta reklame

Aha...Jak bedziesz robil jednak wycene to nie zapomnij przypomniec zeby napisali tez komplet pasow do wymiany bo malo kto o tym pamieta a powinny byc wymieniane bezwzglednie po kazdym dzwonie.

I uszy do gory, zrobi sie i bedzie lepiej jak nowka

[ wiadomość edytowana przez: soop dnia 2004-11-18 23:24:53 ]
  
 
pasy były niezapiete,napinacze pirotechniczne nie ruszone,tak jak i airbagi
wiec chyba rzeczoznawca nie uzna mi tego
  
 
Ueee tam pasy byly zapiete , airbag nie odpalil to i napinacze nie ruszone. Nie wiem jak wyglada teraz Twoje autko jezeli delikatnie pukniete to moze rzeczywiscie nie przejdzie ale ja tam bym sie klocil zawsze to pare setek wiecej.
  
 
Grzes... kondolencje... czyzby naprawde klatwa lady? zaczynam sie bac jazdy puskiem....

co do compensy - da sie przezyc, tesciowi likwidowali.

bezgotowkowo - ale pilnuj, aby czesci dawali NOWE - wiem, ze potrafia wciskac uzywki i nieoryginalne elementy (patrz likwidacja szkody u tescia)

pasy - jakiekolwiek by nie byly - do wymiany - kloc sie!

za widoku znajdz jak najwiecej duperel i wskazuj przy wycenie - mnie nawet pekniety trojkat uwzglednili!

geometria na laser - podstawa.
a potem - proponowalbym po zimie opchanc i szukac niebitki.
ople maja slaba blache z natury, a dzwon przyspiesza atak rudej. O ocynku to juz zapomnij tam gdzie ruszone.

porpob fotki i zapodaj - moze cos sie jeszcze ktoremus z nas nasunie.
  
 
auto będzie robione w ASO,to na 100%
ciekawe co powie gostek z ubezpieczen
ja bede obstawał za naprawą bezgotowkową i każdy duperel,który wyjdzie przy naprawie ma byc uwzgledniony.

takie będą moje wymagania,inaczej ide do PZU,robie z AC i wtedy oni wyśla regres do Compensy i będą sobie walczyc między sobą
ale to wyjscie ostateczne


co do częsci,o to sie nie martwie,będa nowe i oryginalne na 100%

zobacze jaki jest stan auta,jesli geometria,i te wszystkie pierdoły nie ruszone,tylko pare rzeczy do wymiany,to zostawiam,jak chocby troche przesuniete, to do zyda i biore cos innego.
  
 
Ciezka sprawa - wspolczuje, ja jezdzilem s.oct. i zbyt czesto zdarzaly mi sie glupie kraksy i przez to znowu przesiadlem sie na lade
Ale zawsze staram sie zeby wszyscy mieli pozapinane pasy, kumpla z ktorego sie zawsze smiali,ze zapina pasy z tylu, uratowaly go - polamal siedzenie tylko pasazera w cit, a tak..wylecialby i zostalby na slupie - dobrze,ze poszlo,ze to nie byla wina kierowcy, bo nowiutki cit. byl do kasacji...
POZDRAWIAM I ZYCZE WSZYSTKIM I SOBIE BEZWYPADKOWYCH DNI I NOCY.
  
 
Witam,

Ja mialem krakse Ladzia i to robilem gotowkowo, ale to zupelnie inna bajka. Jak masz autko tej klasy ( mysle o cenie czesci i zaawansowaniu technicznym ) to rob tylko w ASO. Autoryzowany serwis ma swojego rzeczoznawce na 100% i pogadaj tak, zeby przed przyjazdem goscia z Compensy Twoje auto obejrzal Oplowski rzeczoznawca. Jak ojciec mial dzwonek Corolla, to zabrali mu autko do ASO i odebral zrobione za 1,5 tyg, a bylo co robic. Mowiac krotko na ogledzinach samochodu przez rzeczoznawce z ubezpieczalni warto zeby byl obecny rzeczoznawca warsztatowy. Zawsze moze sie wyklocic i stwierdzic jako specjalista ze jakies elementy jednak wymagaja wymiany bo choc nie widac tego na oko to on wie ze po takim dzwonku wymienic to nalezy.

P.s W pasach z przodu jezdze zawsze. Moze to dziwne ale jak jade w niezapietych to sie jakos skupic nie moge. Juz taki nawyk chyba.

Mam kolege na cmentarzu ktory byl pasazerem CC i wylecial przez przednia szybe. Spadl pod kola samochodu ktory go wiozl. Zatrzymali sie razem na drzewie Mial 19 lat...
  
 
GRUNT ZE NIEKOMU SIE NIC NIe STALO
Poza tym Grzesiek jak masz tam u siebie poduchy to obowiazkowo i to nawet na najmniejszej odleglosci musza byc pasy zapiete!! Tak jak Ty i siostra pocalowaliscie tapicerke, jakby wtedy poduchy odpalily ( a tak sie wlasnie dzieje ) To jakbyscie skonczyli na wozkach to by bylo dobrze!! To nie sa zarty!!

A co do samochodu to one ( te nowe) maja te strefy zgniotu wiec jak dzwonek nie byl mocny to kwesita naprawy nie jest problemem
  
 
Witam
Cytat:
2004-11-18 23:54:28, Grzesiek pisze:
...jak chocby troche przesuniete, to do zyda i biore cos innego.


I kupi je pewnie jakiś człowieczek któremu znudziła się Łada czy Poldek, szczęsliwy ze kupił świetne zachodnie auto..., ech życie
I kup tu człowieku auto..
  
 
Lepiej juz takie kupic, niz z zagranicy klepane pod mostem jak przejezdzal jakis pociag, przez jakiegos Araba, ktory ma znajomego i odpala mu kaske, za wpisy w ksiazce serwisowej
A tak Grzegorz przynajmniej odda samochodzik do ASO, ktore powiedzmy,ze troche lepiej wykonczy sprawe, niz Arab i jego wielblady za zachodnia granica