Coś dla Fleszera.... - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
aha -> a Kol. Fleszer/Fleczer/Felczer się chyba obraził...
No - mea culpa... To ja namieszałem... Dobra -> niech już będzie -> Fleszer. Już dobrze...?
  
 
Nikt sie NIE obrazil, bo nie ma o co/na co/ na kogo/.
Ja juz przywyklem do wszelakich objawow przekrecania mojej ksywy. Wcale mi to nie przeszkadza.Problem zaczyna sie wtedy gdy kazdy zwraca sie do mnie jak mu pasuje, i wtedy nie wiem czy sie do mnie zwraca czy do kogos innego.
Macie psa w domu?? Albo przed domem?? Jakbyscie wolali na niego za kazdym razem inaczej, to by zglupial i was olewal a nie sluchal. Nie wiedzial by czy to jego wolacie czy nie.
A nie pisalem nic o tym wczesniej bo nie mialem czasu. A poza tym nie zagladalem dawno na ten post i nawet nie wiedzialem ze wariacje na temat mojej ksywy sie tu znajduja.

Jedno jest pewne-imie (przynajmniej w papierach) Krzysztof, a ksywa ktora slysze juz od jakis 4 lat, no moze od 3 to FLESZER.
Krzysztof-Fleszer jest tylko jeden, przynajmniej na tym forum.
I niech tak zostanie, bo sie juz przyzwyczailem, A tak to znowu zglupieje.