Zaplon stykowy czy bezstykowy - Strona 5

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Panowie więc troszkę się sprawa skomplikowała mianowicie sprężanie na ciepłym silniku wychodzi mniej więcej tak :
Icyl-11atm
IIcyl-7,5atm
IIIcyl-8atm
IVcyl-11atm
I teraz tak podejrzewam trzy rzeczy (hehe bo więcej się nie da) nieszczelne zawory, uszczelka pod głowicą (samochód dość szybko zagrzewa się do temp.wentylatora), no i najgorsze pierścienie.Chce jutro zrobić próbę olejową myślę ze to powinno rozwiać wątpliwości
  
 
tak czy owak bez zdjecia glowicy sie nie obejdzie. A jak zdejmiesz - wystarczy zalac komory spalania np ropą i bedziesz wiedzial ktory zawor puszcza. Uszczelka moze byc przedmuchana miedzy cylindrami. Pierscienie mozna zdiagnozowac podobnie jak zawory.
  
 
Chyba masz przedmuch miedzy II a III. Próbę olejową zrobiłeś w końcu?
  
 
Panowie ja właśnie kombinuje z przerobieniem zaplonu z tradycynego na bezstykowy. Mam przerobiony aparat zapłonowy z poloneza(wymieniona oś od MM dorobiona tuleja) nowy moduł i odpowiednia cewke po podłączeniu iskry brak...
czy przyczyna moze być podłączony obrotomierz który do tej pory wspułpracował z tradycyjnym układem zapłonowym??

całość napewno sprawna po podłączeniu do poloneza iskrzy :/
zaplon tradycyjny (na platynach) dziala u mnie bez problemu
  
 

Nie rozumiem Twojego opisu. Kiedy iskrzy przy jakim podłaczeniu do jakiego poloneza? Jak całość działa i nie wiesz czy nie przez obrotek, to odczep ten obrotek i już.

Jak już mówiłem w innym temacie przerabianie apratu od poldka to mogiła.
  
 
Cytat:
2009-06-19 12:42:50, Cyneq pisze:
Jak już mówiłem w innym temacie przerabianie apratu od poldka to mogiła.



tu sie z tobą nie zgodzę, finalnie udało sie wszystko adpalić i efekt jest bardzo dobry, silnik pracuje równo i zdecydowanie szybciej reaguje na gaz niż oryginalny stykowy MM, polecam przeróbke gdyż kosztu stosunkowo niewielkie a efekt naprawdę dobry
  
 
Każdy ma swoje zdanie. Dla mnie jest to niewygodne i mało bezpieczne (kolizja z paskiem rozrzadu, brak możliwości zmiany kopułki bez wyjmowania aparatu, a więc i brak możliwości ustawienia pozycji magnesów "z podglądem", co znacznie ułatwia ustawienie zapłonu). Do tego wałek od stykowca MM zatarł mi się w obudowie od poloneza akurat jak wracałem z urlopu - jedyna awaria w historii samochodu która sprawiła że stanął w szczerym polu.
Znacznie lepiej sprawuje się aparat elektroniczny z Fiata, mimo że nie ma opóźnienia podciśnieniowego zapłonu.
Myśle że optymalny byłby aparat stykowy z Łady połączony z modułem GL118. Rozwiązanie miałoby zalety wszystkich pozostałych, a byłoby pozbawione ich wad.
  
 
Cytat:
2010-01-05 16:39:56, Cyneq pisze:
Każdy ma swoje zdanie. Dla mnie jest to niewygodne i mało bezpieczne (kolizja z paskiem rozrzadu, brak możliwości zmiany kopułki bez wyjmowania aparatu, a więc i brak możliwości ustawienia pozycji magnesów "z podglądem", co znacznie ułatwia ustawienie zapłonu).


Mylisz się. Kopułkę można wyjąć i włożyć bez wyjmowanai całego aparatu. Aparat jest owszem blisko paska, ale o kolizji nie ma mowy.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Cytat:
2010-01-07 07:25:43, OLO pisze:
Mylisz się. Kopułkę można wyjąć i włożyć bez wyjmowania całego aparatu. Aparat jest owszem blisko paska, ale o kolizji nie ma mowy.



Pozostaje mi wierzyć Ci na słowo. Ja nie mam aż tak gumowych palców. Co do możliwości kolizji - podtrzymuje. Niestety nie mam zdjęcia na dowód, bo tak przerobiony aparat leży sobie w piwnicy a nie na furze.

Przy okazji różnych zapłonów - jest gdzieś jakiś schemat tej wersji zapłonu która opierała się na czujniku w obudowie sprzęgła? Jak było zmodyfikowane koło zamachowe do tego modelu? Podejrzewam ze w którymś miejscu miało "brakujące zęby", tak?

  
 
OK. Da sie go tak ustawić aby wszedł w kolizję. Ja znalazłem takie ustawienei że pasek mijał sie elegancko z aparatem. Mam ten silnik w garażu więc mogę cyknąć fotkę.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
pasek jest blisko ale bardzo ale po delikatnym przerobieniu krztalt mocowania pompki przyśpieszacza podciśnieniowego uzyskuje się możliwośc niezłej regulacji i całkiem sporo miejsca. kopulke da się zdjąć bez wyjmowania aparatu
  
 
Cyneq, Ty masz za grube paluchy Olo ma racje, kopulke zrzuca sie bez ruszania aparatu. A kolizja z paskiem to mi groziła nawet ze strony spinki od kopulki