FL vs EL - Strona 2

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2004-12-07 17:35:27, kaovietz pisze:
Yoshi nie mąć świrom maluchowym Dla nas,świrów FSO lepiej,ale inni wola malca: -niższe OC -łatwiej zaparkować w mieście -większa oferta spojlerów Fakt,że na gazie tez zrobię 100km za 20zł ale ubezpieczenie,przegląd,koszty choćby oleju i materiałów eksploatacyjnych,są wyższe w DF/PN. Jak się ma jazda Peerelowskim Krążownikiem do Peerelowskiego Econoboxu, raczej wszyscy wiedzą Jeśli szukałbym bezproblemowego toczydełka do miasta to raczej zadbany EL,nowszy,łatwiej sprzedać,a rdzewieje każde zaniedbane auto.Pozdr.



ee tam ja tam nie narzekam na gazie tanio sie jezdzi, oc 260zł za rok i jedyna wada to bonusowa oplata przy przegladzie
  
 
na gazie sie przetaczamy, nie jezdzimy
  
 
To zależy od rodzaju gazu .
A i ten słabszy można "odkręcić"
  
 
moim zdaniem FL. Moja matula posiada 126 el niby był konserwowany ale szybkosc rdzewienia wprawia mnie w osłupienie (zacznijmy od tego ze na gwarancji po półtora roku lakier nam wymieniali...) to jest trzecie kaszel w rodzinie i z tym jest najwięcej kłopotów - nigdy moi rodziciele specjalnie o auto nie dbali ale w elegancie leci wszystko i po kolei...) takie jest moje zdanie. Pozdro
  
 
Najlepiej to jak sam zdecydujesz... Bo ile ludzi tyle różnych teorii
  
 
Moja matula ma EL i musze przyznac, ze silnik chodzi zdecydowanie ladniej, niz w moim FL-u. Buda tez sie niezle trzyma. Ale to jest malec z '98 (albo '99, nie pamietam dokladnie...).

Ja mialem problem podobny do Twojego kilka miesiecy temu, ale niestety nie mialem kasy na furaka z '97. Zastanawialem sie nad FL-em z '94 albo EL '94-'95. EL-a z tych lat produkcji w dobrym stanie nie znalazlem. Po prostu kazdy zardzewialy na maksa, albo dzien wczesniej pomalowany na rdze... A FL-a z '94 mozna znalezc w calkiem ladnym stanie.

Moja rada: jesli znajdziesz w DOBRYM STANIE EL-a z '97 to bierz. A jesli nie to szukaj FL-a i wloz nanoplex.
  
 
Cytat:
2004-12-07 18:14:17, Race_D pisze:
To zależy od rodzaju gazu . A i ten słabszy można "odkręcić"



LPG to zło a n2o moze byc
  
 
Cytat:
2004-12-07 20:32:49, ZoLt4R pisze:
LPG to zło a n2o moze byc



chyba że wtrysk gazu w fazie ciekłej (zdaje sie tak to sie zwie) - wygładza przebieg krzywej momentu )
  
 
Cytat:
2004-12-07 17:35:27, kaovietz pisze:
Fakt,że na gazie tez zrobię 100km za 20zł



albo pali ponad 15l, wtedy zaczynasz walke z wiatrakami o zmiejszenie spalania, nikt Ci w tym nie pomoże (o gazownikach zapomnij), nikt nie wie czemu tak jest..

nigdy juz nie kupie auta z LPG, choćby to był najlepszy samochód na świecie.. Auta stworzyli zeby jezdzić na Pb. Kiedy jade na Pb wtedy czuje po co mam silnik który mam, czuje ze samochód mnie za to kocha..nawet zapach rozgrzanego enginu jest przyjemniejszy..

to było OT..

a w temacie: jezdziłem tym i tym
-EL, to praktycznie inne auto, zawieszenie przeważnie mniej wywalone, inny dźwiek inna dynamika silnika, lepsze osiągi, ogrzewanie które dochodzi aż do kratki na desce i generalnie ładniejsze wnętrze..
-FL, brak powyższych cech.. ale to prawidziwy maluch.. W EL'u tego nie czułem, FL pokazuje od razu wszytsko co ma i czym jest a EL stara sie ukryć swoje wady ubierając sie piórka..

moze to mało praktyczne rady ale tak to widze..
  
 
dzieki koledzy... wybór padł na eleganta. Zobaczymy czy bedzie słuszny. Juz nie długo postaram sie pochwalic nowym nabytkiem

PS. Co do dyskusji na temat LPG. Mam SC zagazowane, fajnie było jak palił 7-8 litrów , ale w pewnym momencie zaczął szarpać, chyrkać, obroty chodziły jak chciały miedzy 500-1500 rpm, byłem u 3 magikw, kazdy ustawiał, a spalanie nadal wynosiło 11 litrów na trasie. Poczytałem troszke stron internetowych , ustawiłem sam, znów zaczał palic 7,5 po miescie

Jednak powiedziałem sobie ze juz nigdy wiecej gazu, teraz w zimie jezdze na Pb, na LPG włączam tylko poza miastem, kompletnie inaczej autko jezdzi na benzynce, dlatego podziękuję propozycjom typu 125p lub polonez na LPG bo i tak pewnie wyjdzie mnie to drozej

pozdro

[ wiadomość edytowana przez: wrobar dnia 2004-12-08 10:10:35 ]
  
 
Cytat:
2004-12-08 10:03:27, wrobar pisze:
dzieki koledzy... wybór padł na eleganta. Zobaczymy czy bedzie słuszny. Juz nie długo postaram sie pochwalic nowym nabytkiem PS. Co do dyskusji na temat LPG. Mam SC zagazowane, fajnie było jak palił 7-8 litrów , ale w pewnym momencie zaczął szarpać, chyrkać, obroty chodziły jak chciały miedzy 500-1500 rpm, byłem u 3 magikw, kazdy ustawiał, a spalanie nadal wynosiło 11 litrów na trasie. Poczytałem troszke stron internetowych , ustawiłem sam, znów zaczał palic 7,5 po miescie Jednak powiedziałem sobie ze juz nigdy wiecej gazu, teraz w zimie jezdze na Pb, na LPG włączam tylko poza miastem, kompletnie inaczej autko jezdzi na benzynce, dlatego podziękuję propozycjom typu 125p lub polonez na LPG bo i tak pewnie wyjdzie mnie to drozej pozdro [ wiadomość edytowana przez: wrobar dnia 2004-12-08 10:10:35 ]



EL dobry jest, zresztą w maluchu to zależy jak trafisz, jeden zgnije po roku a drugi po 10 latach będzie ladny. Mój kończy 9 lat i jak na ten wiek trzyma się dobrze chociaż stacjonuje pod chmurką. Odnośnie LPG - fuck it
  
 
Musisz sam zadecydować.Jeśli ma to być auto do jazdy na codzien proponowałbym 5,6 letniego EL.Posiada elektroniczna regulacje zapłonu i przy troskliwych włascicielach na pewno bedzie nie zawodny.Ja mam Fl z 87 od 5 lat i po wymianie gaznika i zapłonu 4 lata temu nie wiem o ich istnieniu, ponadto samochód nie zna remontu blacharskiego i posada orginalny lakier.Im samochod starszy tym trzeba mu wiecej opieki aby jego stan pozostawał nietknietym..
  
 
kupic mozesz nawet taki 83/84 ale zeby byl od dziadka jakiegos.mojz82 roku 4 lata dzielnie stał pod churka i dopeiro 2 lata temu jak robili nadkolapo dzownie dziady skur......to tak zrobili ze prog od strony kierowcy byl od srodka zalewany woda z przodu ( byla dziura!!!) i teraz go wycinalismy.....oryginalny.....padly nadkola zewnetrzne no i niektore zaprawki na karoserii ktore ktos tam nieudolnie kiedys pomazial.....osilniku si eniewypowiem bo byl git tylko ja zaczalem go "docierac" (mial 40000km...porzez 16 lat).
  
 
Cytat:
2004-12-07 17:35:27, kaovietz pisze:
Yoshi nie mąć świrom maluchowym Dla nas,świrów FSO lepiej,ale inni wola malca: -niższe OC -łatwiej zaparkować w mieście -większa oferta spojlerów Fakt,że na gazie tez zrobię 100km za 20zł ale ubezpieczenie,przegląd,koszty choćby oleju i materiałów eksploatacyjnych,są wyższe w DF/PN. Jak się ma jazda Peerelowskim Krążownikiem do Peerelowskiego Econoboxu, raczej wszyscy wiedzą Jeśli szukałbym bezproblemowego toczydełka do miasta to raczej zadbany EL,nowszy,łatwiej sprzedać,a rdzewieje każde zaniedbane auto.Pozdr.


hihi
Masz bez wątpienia rację .
Każdy na swojego świra .
Co do maluchów sądze,że jednak EL,zawsze młodszy.
A ELX wchodzi w grę??
  
 
od 97 kazdy to ELX
  
 
Szczerze mówiąc wybrałbym FL'kę niż Eleganta mimo unowocześnień i ładniejszej deski .Niektóre el'e (nie pamietam dokładnie z jakich lat) miały nie cynkowane nadwozia i dlatego tak sie sypią .U nas na osiedlu miał facet eleganta i mu zardzewial z grubsza a potem to juz tylko obszpachlowanego go widzialem doszczętnie (drzwi maska nadkola pas przedni itd) może dlatego tak sie zrazilem do elegancików.Taka jest moja opinia,ale przecierz każdy ma inne zdanie .Ciekawi mnie tylko ile elegantow dotrwa chociarz 20-tych urodzin .
  
 
w sobotę wszystko będzie jasne.... atakuję giełdę w Lubinie, tam 100 razy wiekszy wybór niż giełda we Wrocku... myslę ze będę wracał nowym bolidem
  
 
Cytat:
2004-12-10 05:14:59, Gabber pisze:
.Niektóre el'e (nie pamietam dokładnie z jakich lat) miały nie cynkowane nadwozia i dlatego tak sie sypią


kto ci takich glupot naopowiadal-wszystkie maluchy bez wzgeldu na co czy to el czy fl czy st nie maily ocynkowanej blachy
  
 
spoko ocynkowana blacha w maluchu to by bylo zycie
  
 
Mochu chyba pisal kiedys ze ma ocynkowana podloge w tej swojej tureckiej wersji......jak siemyle to poprawcie mnie.