[Ładowanie] [alternator] i [reg. napięcia] - różne problemy - Strona 6

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
A u mnie od pewnego czasu wszystkie swiatla palą sie na przemian (tak co sekunde) mocniej i slabiej. Prawdopodobnie diody siadaja tylko ktore
  
 
szczotki zmien
  
 
Cytat:
2004-05-04 00:10:58, SPAjK pisze:
szczotki zmien


zmienilem nic nie pomoglo; chcialbym teraz przetoczyc pierscienie wirnika bo mam duzy wzer od szczotek, wymienic lozyska no i myslalem o tych diodach ze to moze one sa winne migotania swiatel
  
 
Miałem dokładnie to co opisuje road_runner, przyczyna był regulator napięcia - dawał momentami 18V tak, że aku przy okazji poszedł do wymiany.
  
 
W moim fiaciszu od baaaaardzo dawna żarzy sie lampka ładowania podczas jazdy. Dzis rozkrecilem alternator i porobilem pomiary: rezystancja na pierscieniach od wirnika w normie ok 5 ohm (niedokladny multimetr) i na stojanie raczej tez. Podejrzewalem diody ale sprawdzilem kierunkowosc i jest wporzadku nie przepuszczaja produ w druga strone. Chcialem sie zapytac czy dioda ma rezystancje ok 1190 ohm w strone w ktora przewodzi prad, bo zmierzylem i mi tyle wyszlo?
Drugie pytanie czy sa jeszcze w sprzedarzy radiatory z diodami? I ile takie cos moze kosztowac?
3. Co moze powodowac zarzenie sie lampki ladowania jesli wykluczymy alternator ? i (regulator raczej tez bo sprawdzalem)
  
 
2. sa radiatory... metalowy kosztuje okolo 36zł a plastikowy 18zł. Ceny z tamtego roku, ale pewnie niewiele sie zmienily
3. lampka sie pali gdy masz zwalony regulator napiecia... albo jesli masz bezpiecznik w obwodzie ladowania to tez sie moze palic
  
 
Witam.
Jak jeszcze miałem fiaciorka, to miałem podobny problem i u mnie po wielu bojach okazało się, że winny był mostek diodowy w alternatorze (diody wzbudzenia). Przy pomiarach omomierzem nic nie wskazywało na jego uszkodzenie, ale elektryk powiedział, że tak się zdarza (podobno dostają przebicia dopiero w czasie pracy z większymi prądami i napięciami - moim zdaniem logiczne) i faktycznie po wymianie wszystko wróciło do normy.
  
 
Witam

Mam takie pytanko: Czy w kolo pasowe altenatora poloneza caro jest mniejszej srednicy niz w fiacie 125p?
bo wlasnie w swoim fiacie mam problem; na wolnych obrotach (900obr/min) czasami zarzy sie kontrolka ladowania i wpadlem na pomysl zeby zamontowac mniejsze kolko pasowege

i dzisiaj wlasnie zmienialem w poldku simmeringi na walku rozrzadu i na wale i patrze a tu w alternatorze jakies malutkie koleczko co by sie zgadzalo bo w poldku na obrotach 500 - 600 kontrolka gasnie a u mnie we fiacie mozna pomarzyc o czyms takim

I mam takie pytanko czy takie kolo pasowe jest drogie? bo czopy wirnikow alternatorow sa chyba takie same..
  
 
Cytat:
2004-07-24 15:51:37, Samael pisze:
Mam takie pytanko: Czy w kolo pasowe altenatora poloneza caro jest mniejszej srednicy niz w fiacie 125p?


W polonezie jest mniejsze , ja mam teraz z df'a ale samego kola nie zmienisz chyba ze bedziesz mial wiernik alternatora z poloneza.
  
 
to jaka jest roznica miedzy 9 diodowym ze 125p a 9 diodowym z poloneza? (nie wliczajac drobnych roznic mocowania)


[ wiadomość edytowana przez: Samael dnia 2004-07-24 18:32:24 ]
  
 
Czy żeby wyjąć alternator konieczne jest wyjmowanie chłodnicy?
  
 
jesli silnik jest polonezwoski i ma chlodnice schowana i elektryczny wentylator to chyba da sie wyciagnac po sciagnieciu wentylatora. Gdy jest wentylator starego typu to trzeba wyciagnac chlodnice. gdy nie bedzie chcial wyjsc odkręć 4 sruby i "rozpołów" i wyciagnij w dwoch czesciach , troszke sie pomeczysz ale to chyba latwiejsze niz wyciagac chlodnicy. Jak mialem problemy z ladowaniem to wykrecenie calego alternatora tym sposobem trwalo gora 10 minut

[ wiadomość edytowana przez: vievior dnia 2004-08-05 02:18:55 ]
  
 
Dzięki za podpowiedzi. Alter zdjęty, robi się (diody wzbudzenia, uzwojenie, łożyska).

Mam pytanie - czy może mi się zapowietrzyć układ chłodzenia; co zrobić, by tego uniknąć przy zakładaniu węży i chłodnicy?

Co jeszcze może mnie zaskoczyć przy zakładaniu altera?

Pozdros
  
 
Mam Poldiego 1.6 GLI. Pojawił mi się problem z ładowaniem. Od pewnego czasu (około 3 miechy) zaczęła się żarzyć kontrolka ładowania. Co prawda nie miało to wpływu na ładowanie gdyż polduś chodził OK. Ale miesiąc temu jadąc na wakację po przejechaniu około 100 km nagle zgasły wszystkie kontrolki, wysiadły światła no i klapa musiałem stanąć. Po zmierzeniu napięcia na akumulatorze okazało się że całkowicie siadł i miał niecałe 6 volt. Dobrze że byłem niedaleko swojej rodziny która podrzuciła mi nowo naładowany akumulator. Po jego włożeniu wszystko wróciło do normy. Polduś odpalił od pierwszego i wszystko zaczęło działać. Kontrolka zgasła a ja ruszyłem dalej. Po dotarciu na miejsce naładowałem poprzedni akumulator (na gwarancji) a jeździłem dalej aż po około tygodnia systuacja się powtórzyła - znowu kicha. Podmiana akumulatora który teraz miałem w bagażniku i pojechałem bez bólu dalej ale tym razem do elektryka. On sprawdził wszystko. Wymontował alternator wziął go na stanowisko - kręcił nim ponad 10 minut a ta mądra maszyna wskazywała że wszystko jest OK. Przeczyścił styki i kable. Podłączył w szereg amperomierz i jeszcze przez 15 minut testował. Prąd ładowania na akumulator był OK oraz napięcie utrzymywało sie na stałym poziome 14,2 V (bez względu czy miał światła czy nie). Wydawałoby się że szukam dziury w całym aż do wczoraj gdy wracałem do domu i systuacja znowu się pojawiła ale tym razem nagle zgasły wszystkie kontrolki i światła (silnik chodził dalej bez zarzutu) i trwało to kilka sekund aby znowu wszystko wróciło do normy. Byłem już od domu jakieś 20 kilosów i postanowiłem jechać dalej. W czasie tych 20 km jeszcze parę razy przygasały kontrolki i próbowały zgasnąć aby po chwili wróciło wszystko do normy. Co ciekawe dzisiaj polduś zapalił bez zarzutu i dojechałem normalnie do pracy. Może ktoś wie co za diabeł miesza w mojej maszynie - bo ja zgłupiałem. Jak mierzę napięcie gdy zapalę silnik wszystko jest OK. Objaw ten pojawia się według mnie podczas dłuższej jazdy powyżej 100 km i gdy jest ciepło. Czy możliwe że elektronika (regulator napięcia) pada pod wpływem rozgrzania się alternatora (długa praca wokół gorącego silnika). HELP !!!!!
  
 
nie jest wykluczona wina regulatora. To raz na jakiś czas odmawia współpracy. Oprócz tego mogły paść szczotki.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
szczotki są OK były wymontowane i sprawdzone. Czy możliwe że długie szczoty a się podwieszają czy coś w tym stylu.
  
 
ja stawiam na regulator Mialem tak calkiem niedawno. Jade i wszystko umarlo. Cudem sie doczlapalem na miejsce docelowe. Wzialem 2 aku podlaczam, mierze wszytko OK. Zglupialem troche ale nic. Jezdzic trzeba bylo. Dwa czy trzy dni bylo ok i drugi aku umarl. Dobrze, ze ten pierwszy juz naladowany mialem w bagazniku. Zamienilem, dojechalem wyciagam miernik, mierze i znowu wszystko OK. Ladowanie jest, zadnego zwarcia. Zglupialem do reszty. W znajomym warsztacie facet wyjal alternator podlaczyl, krecil i krecil i nic. W koncu sie wkurzyl i jak w niego nie pier#$%^&. I nagle skok napiecia Regulator na wybojach glupial. Wymienilem i jest dobrze. Ale 2 aku woze Na wszelki wypadek
  
 
raczej nie. Ale jeśli nie zmieniałeś regulatora to pomyśl o tym. To tylko elektronika.

-----------------
"Nigdy mnie nie zawiódł, nie zdradził ani raz.
To wspaniała jest maszyna, choć ma już ze 40 lat.
Fiacior mój to jest to, kocham go..."
  
 
Stawiam na regulator napiecia. Jesli nie stanowi dla ciebie problemu jezdzenie z miernikiem to postaraj sie zmierzyc napiecie w chwili gdy zaczyna sie to dziac. A czy dzialy ci sie do tego numery typu - przygasanie swiatel, mocniejsze-slabsze swiatla zaleznie od obrotow silnika? Skoro miales 6V na akumulatorze to "cos" go rozladowalo, a przyczyny moga byc tylko dwie:
1. Pobor pradu wiekszy od ladowania - ale przy sprawnym alternatorze to sie nie powinno zdazyc, chyba ze np. wskutek niewielkiego zwarcia jakies urzadzenie pobiera wiecej pradu niz powinno - uzywasz moze jakichs pradozernych urzadzen? Ogrzewanko tylnej szyby na pewno wylaczone? Zauwazyles moze jakas regole ze np. dzieje sie tak, gdy jedziesz na swiatlach dlugo itp?
2. Za male ladowanie - skoro alternator wyglada ok to pozostaje jeszcze regulator napiecia, byc moze przy dluzszej pracy ma "odchyly". na szczescie o ile pamietam jego koszt byl raczej niewielki wiec dobrze jest zaopatrzyc w zapasowy lub jeszcze lepiej pozyczyc od kolegi

3. Co mi jeszcze przyszlo do glowy - sprawdz masy silnik-nadwozie, skrzynia-nadwozie oraz skrzynke bezpiecznikow czy nie ma jakichs wypalen, zlego styku itp.

Tyle wydumalem na temat.
  
 
Dzięki RAWUK - zaraz po pracy jadę do sklepu i kupuję nowy regulator. Chwała wielkiemu że cena jego jest do przyjęcia jedyne 19 złociszy. Dodam jeszcze że twój przypadek jest identyczny jak mój. Ja też wożę drugie aku w bagażniku tylko ta k... zabiera mi za dużo bagażnika bo i tak mam nie małą butelkę dla gazu (60 litrów) w tym skromnym bagażniczku. Jak zmienię to ustrojstwo to dam znać czy pomogło.