[DOHC] Kolektor wydechowy - Strona 3

  
Sortuj wg daty:
rosnąco malejąco
Cytat:
2005-02-14 00:41:37, tomtat pisze:
hajko nie za dużo?? Chłopaki tu mówia o 35zł. To za przeróbke bierzesz 100


To sobie zrób sam jak uważasz że jest to suma wygórowana. Przerabiałem tych kolektórów już kilka i wiem ile to jest roboty - za mniej bym tego na pewno nikomu nie zrobił. Niestety - nie wystarczy tylko odgiąć rur, jak to mi się kiedyś dawniej wydawało. po pierwsze nie ma jak tego zrobić, bo czterech rur, nawet po nagrzeniu, się mimo wszystko nie odegnie na tyle ile to jest potrzebne, więc trzeba wszystkie rury ciąć równo przy samej płycie kolektorza, przycinać pod kątem i przyspwać na nowo. A nawet gdyby się dało odgiąć kolektor, to trzeba powiększyć otwory w płycie kolektora, bo seryjne, polonezowskie mają za małą średnicę - wiec chcąc to dobrze zrobić, tak czy siak trzeba kolektor ciąć.
Ścinać trzeba dokładnie i precyzyjnie, cienką (1mm) tarczą jak się ma pewną rękę i wprawę w użyciu kątówki, bo walczy się o każdy milimetr rury (za gruba tarcza użyta do cięcia już sprawia potem problem z doposowaniem i przyspawaniem rur) lub piłką do metalu przy gorszych zdolnościach manulalnych. Uciąć trzeba nie tylko rury, ale też o wszystkie gwintowane tulejki służące do przykręcenia fabycznej osłobny cieplnej, bo niestety uniemożliwiają dalsze prace.
Dodatkwy argument za takim podejściem do sprawy, przemawia to, że kolektor przylega go głowicy pod skosem (nie w pionie jak to ma miejsce w polonezie) to powiększenie otworów frezem lub dużym wiertłem (38-42mm) oraz późniejsza korekta kamieniami (niewielka - w zasadzie wykończeniowa) jest po prostu niezbędna. Samymi kamieniami całego otworu się nie wyrzeźbi - próbowałem, syzyfowa robota, za twardy materiał i za dużo go do wybrania. W każdym przypadku i tak musiałem oddać płytę kolektora do tokarza, żeby zrobił według moich wskazań co porzeba (bagatela - 20 zł od otworu, czyli 80 zł!!! sam tokarz). Jeśli ktoś tych otworów nie powiększył to wykonał, niestety bardzo kiepską robotę (blokuje się przepływ spalin).
Teraz, żeby rury kolektora, o zbyt małej średnicy, pasowały do powiększonych otworów w płycie, trzeba je nieco rozklepać i odpowiednio w niewielkim zakresie podoginać - i dopiero potem można wszystko do kupy pospawać. Pamiętać też trzeba o dobraniu udpowiedniego kąta przylegania płyty kolektora do głowicy, bo inaczej albo rura na wylocie będzie blokować się o nadkole albo o skrzynię. Przed przyspawaniem rur do kolektora trzeba nawiercić 3 otwory na szpliki mocujące (bez dobrych wierteł - zapomnij o takich co są w marketach - nie masz co podchodzić) - pozosatełe 2 fabryczne otwory pasują do głowicy dohc.
Na koniec zaś trzeba przedłużyć końcowy odcinek rury kolektora o kilka cm, bo seryjne mocowanie wypada w miejscu gdzie jest śruba łącząca skrzynię biegow z silnikiem.
Osobiście za taką właśnie robotę liczyłem 180 zł (w czym był też tokarz) oraz kupuący miał mi dostarczyć kolektor GSI (do przeróbki, albo na wymianę) i uważam, że brałem bardzo mało. Za samo wspawanie kawałka rury w miejsce kataliztora, tłumikarz bierze 40 zł - więc nie mówcie, że 130 zł za cały gotowy przerobiony kolektor GSI do dohc to dużo. Oczywiscie zależy jeszcze jak jest zrobiony - najistotniejsza i najbardziej kosztowna jest kwestia powiększenia otworów w płycie kolektora i dobre zgranie tych powiększonych otworów z kanałami w głowicy - mi to zajmowało najwięcej czasu, bo dodatkwo po wytoczeniu dziur trzez tokarza dokładnie pasowałem te otwory używając kamieni szlifierskich, druga para kaloszy to dopasowanie rur do powiększonych otworów. Ogólnie - jest z tym trochę zabawy.
  
 
Widzę Mrozek, że podszedłeś do tego bardzo profesjonalnie, ja nie odcinałem płytki, tylko podgrzewałem rurki w różnych miejscach i powolutku odginałem(musiałem wcześniej zrobić sobie odpowiedni przyżąd, gdzie kolektor był cały czas naprężony w odpowiednim kierunku). W moim przypadku największym problemem było odpowiednie nagrzanie materiału, jeden kolektor załatwiłem w ten sposób, że za szybko i punktowo przegiąłem , na skutek czego rurka zapadła się do środka i już po kolektorze. Co do powiększania otworów, to jak przyłożyłem oryginalną uszczelkę, to wydaje mi się, że jest spasowany podobnie jak żeliwniak, więc tylko powiększyłem otwory w kolektorze(tzn. usunąłem nadmiar materiału ze spawów specjalnym frezem i spasowałem kolektor z głowicą), zastanawiałem się nad powiększaniem ich średnicy, ale doszedłem do wniosku, że najlepiej jest ją powiększyć do średnicy wewnętrznej rurek i zapewnić łagodne przejścia. Rozklepywanie rur i tak da ten sam efekt, co odpowiednie wyprofilowanie połączenia z głowicą-po prostu i tak dalej ma się średnicę wewnętrzną rury. Co do otworów, to wiercę trzy nowe i wydłużam(frezem) dwa istniejące, wtedy dopiero otwory w płycie pasują do kanałów w głowicy. Poza tym trzeba też nieco przegiąć końcowy odcinek, gdyż po samym bocznym przegięciu końcówka wypada dokładnie na drążku poprzecznym. Sposób opisany przez Ciebie wydaje się być dokładniejszy, jednak myślę, że przy takim zaangażowaniu sił warto by było pokusić się o zrobienie kolektora 4 w 1(mam osobiście takie plany, jak tylko uda mi się zdobyć rury nierdzewki o średnicy wewnętrznej 39 -41 mm).
  
 
Cytat:
2005-02-15 09:32:05, hajko pisze:
przyżąd,



walka z wiatrakami

pytanie do GDA - czy mozna zrobic przycisk - sprawdz pisownie
  
 
czy nie masz większych zmartwień, niż gramatyka? To, chyba nie jest forum dla językoznawców?
  
 
Cytat:
2005-02-15 20:23:44, hajko pisze:
czy nie masz większych zmartwień, niż gramatyka? To, chyba nie jest forum dla językoznawców?


Po "to" nie powinno być przecinka.
  
 
powinien być, a także po "chyba"
a może by tak przycisk "sprawdź, czy autor ma coś istotnego do powiedzenia w związku z tematem postu"?
  
 
Cytat:
2005-02-15 20:23:44, hajko pisze:
czy nie masz większych zmartwień, niż gramatyka? To, chyba nie jest forum dla językoznawców?



czasami bywam zlosliwy i bede tym razem

znajomosc elementarnej ortografii chyba raczej pomaga w zyciu a nie przeszkadza

  
 
Cytat:
2005-02-15 09:32:05, hajko pisze:
(...) Co do powiększania otworów, to jak przyłożyłem oryginalną uszczelkę, to wydaje mi się, że jest spasowany podobnie jak żeliwniak


Mnie się wydawało, że jednak, nawet do badziwenego żeliwniaka, sporo temu kolektorowi GSI w kwestii pasowania brakowało.
Oczywiście, dodam że dotychczas kolektory które wykonywałem, współpracowały z głowicą o powiększonych kanałach wydechowych (ssących też, ale to inszy temat ) , bo akurat w tych przypadkach głowice w ten sposób modyfikowałem. Kanały powiększałem do wymiarów otwrów jakie są w uszczelce (no... może ciut mniej - w dolnej części bo brakuje materiału i krawędź płyty kolektora robi się zbyt cienka). Niestety kolektorowi GSI bardzo dużo brakuje do takich wielkości rozmiarów otworów (zresztą seryjnemu żeliwniakowi też dość) , poza tym przy skośnym łączeniu płaszczyzny głowicy z kolektorem te otwory nie są okrągłe, ale owalne, w kształcie elispy. Dlatego uznałem, że jedyny prawidłowy sposób adaptacji kolektora GSI do dohc, wiąże się z koniecznością odcięcia rur od płyty i odpowiednie powiększenie otworów w płycie, oczywiście również na odpowiedni kształt (owalna elipsa, a nie koło). I oczywiście dlatego tą robotę zlecałem tokarzowi, co jednak i tak nie zwalniało mnie potem od dokładnego spasowania i ewentualnych korekt wykonywanych kamieniami i małymi frezami mocowanymi na wiertarkę.
Cytat:
(...) więc tylko powiększyłem otwory w kolektorze(tzn. usunąłem nadmiar materiału ze spawów specjalnym frezem i spasowałem kolektor z głowicą)


Wydaje mi się, że za dużo nie mogłeś w tym miejscu wybrać materiału, żeby sie to udało dobrze spasować, ale jak jesteś pewny swego - nie kłócę się. W każdym razie cieszy mnie że uznaleś, że mój sposób wykonania przeróbki jest dokładniejszy i bardziej prawidłowy. I wszystkim domorosłym "tjuningowcom" zalecam też ten sposób stosować .
Cytat:
zastanawiałem się nad powiększaniem ich średnicy, ale doszedłem do wniosku, że najlepiej jest ją powiększyć do średnicy wewnętrznej rurek i zapewnić łagodne przejścia. Rozklepywanie rur i tak da ten sam efekt, co odpowiednie wyprofilowanie połączenia z głowicą-po prostu i tak dalej ma się średnicę wewnętrzną rury.

]
Zgadza się - ale rozklepując rurę na pewnym odcinku (tzn. na tak długim ile jest to możliwe do wykonania) zapewniam łagodniejsze przejście spalin z kanału głowicy o większej średnicy, w rurę wydechową o średnicy od tego kanału mniejszej - co nie pozostaje bez wpływu na prędkość spalin i cały proces usuwania produków spalania mieszanki z cylindra. Cała ta "redukcja" jest dłuższa i łągodniejsza niż gwałtowny kątowy frez wykonany na samej płycie kolektora mającej grubość ok. 1 cm (to jest moim zdaniem za mało, żeby zapewnić płynne przejście).
Cytat:
Co do otworów, to wiercę trzy nowe i wydłużam(frezem) dwa istniejące, wtedy dopiero otwory w płycie pasują do kanałów w głowicy.


Można i tak - ja akurat tego nie robiłem, bo zamiast wydłużać otwory na szpilki, powiększałem otwory w płycie i na to samo (a nawet lepiej ) wychodziło.
Cytat:
Poza tym trzeba też nieco przegiąć końcowy odcinek, gdyż po samym bocznym przegięciu końcówka wypada dokładnie na drążku poprzecznym.


??????... Nie wim o co chosi... ale ja końcowy odcinek rury kolektora musialem w każdym przypadku wydłużać, bo była za krótka (nie sięgała katalizatora lub przedniego tłumika, i poza tym kolidowała z kadłubem silnika w miejscu gdzie wkręcona jest śruba mocująca skrzynię biegów).
Cytat:
Sposób opisany przez Ciebie wydaje się być dokładniejszy, jednak myślę, że przy takim zaangażowaniu sił warto by było pokusić się o zrobienie kolektora 4 w 1(mam osobiście takie plany, jak tylko uda mi się zdobyć rury nierdzewki o średnicy wewnętrznej 39 -41 mm).


Hmm... rzecz w tym, że sił i zaangażowania do takich rzeczy by mi starczyło, a środków nie pochłania to aż takich wielkich, żeby sobie takiego "tunuingu" nie zaaplikować. Przynajmniej nie takich jakie wiązałyby się ze zrobieniem od podstaw kolektora z rur nierdzewnych o większej średnicy. Poza tym nie mam giętarki, a bez tego powyginać dobrze rury (m.in. żeby nie załamać) jest raczej ciężko. W każdym razie - również jestem zdania, że taki kolektor zrobić od zera, wykorzystując rury o większej średnicy (uwaga - nie przesadzać ze średnicą - średnica wewnętrzna rur za kanałami nie może być większa niż średnica zawrów wydechowych, bo spadnie mocno prędkość spalin i elastyczność silnika pójdzie sie j....ć) to najlepszy, ale i najdroższy sposób na posiadanie kolektora rurowego. Więc lepszy rydz niż nic. A dobrze przerobiony kolektor GSI, moim prywatnym zdaniem, współpracuje z silnikiem dohc wyśmienicie, co stwierdzam po swoich i kolegów doświadczeniach. Napewno jest dużo lepszy niż seryjny żeliwniak - nawet średnicami kanałów kolektor GSI góruje nad zeliwnym. Ale jak ktoś się z tym nie zgadza - nie mam najmniejszego zamiaru przekonywać do swoich racji.
Warunek, w każdym razie jest jeden - kolektor musi być dobrze spasowany. Ktoś mi kiedyś podsyłał zdjecia takiej właśnie przeróbki, którą uznałem za ogólnie pisząc, nieciekawą. I stąd się moim zdaniem biorą opinie, że ten kolektor do dohc się nie nadaje, bo ma za małe średnice. Fakt, że ma, wiec ten fant trzeba poprawić - w jaki sposób, napisałem powyżej.
Powodzenia.

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2005-02-15 23:39:09 ]
  
 
Tak sobie czytam ten wątek i czytam. To i ja się pochwalę. Również mam przerobiony kolektor od GSi pod głowicę 2.0 DOHC.
Od kolektora GSi została odcięta płyta mocująca do głowicy. Następnie została dorobiona nowa płyta (jej kształt odwzorowuje dokładnie kształt uszelki) i przyspawana pod odpowiednim kątem (pod głowicę 2.0). Oczywiście otwory w kolektorze dopasowałem pod uszczelkę (powiększone), podobnie zresztą jak kanały w głowicy (wypolerowane na lustro). Niektórzy koledzy mieli okazje widzieć mój kolektorek Myślę, że im się podobał.
  
 
Jeśli chodzi o spasowanie kolektora z kanałami, to udało mi się osiągnąć taki efekt, jak w przypadku żeliwniaka, tylko tyle, że ja mam standardowe kanały w głowicy. W moim przypadku, po przyłożeniu uszczelki do głowicy, okazalo się, że otwory w uszczelce są o ok. 4 mm większe, niż kanały w głowicy. Podobnie jest z kanałami w seryjnym (żeliwnym) kolektorze. Masz rację, pisząc, że w przypadku modyfikacji kanałów w głowicy opisany sposób nie zda egzaminu(nie da się na tak krótkim odcinku odpowiednio wyprofilować kanału), jednak w przypadku seryjnej efekt wydaje się być zadowalający(choć na pewno nie jest to ideał). Co do końcowego odcinka rury, to u mnie wypada dokładnie tam, gdzie ma być. Poza tym to nie jest sposób na tunning silnika! Jest to jedynie sposób na polączenie DOHC z fabrycznym wydechem Poloneza! Poza tym w Poldku stosowany jest kolektor rurowy ze względu na szybsze nagrzewanie katalizatora, niejako"przy okazji" poprawiono rozkład przepływu spalin. Co do giętarki, to też nie mam, ale są na to sposoby: rurę wypełnia się suchym piaskiem, dobrze ubija i zaspawuje końce. Później można ją dowolnie kształtować(oczywiście na gorąco). A co do średnic, to takie zaleca Croft w swojej książce. Poza tym zastanawia mnie jedno: oryginalny kolektor z dwururką ma dużo dłuższe kanały wylotowe, co daje większą długość rezonansową, dlatego też nie jestem pewien, czy kolektor z GSI jest lepszy od oryginalnego. Niestety, nie mam punktu odniesienia, w moim przypadku wybór kolektora z GSI spowodowany był brakiem oryginalnej dwururki i trudnościami z jej zakupem. Jeszcze raz podkreślam, że moim celem nie był tunning silnika, lecz możliwość połączenia z oryginalnym układem wydechowym. Osobiście nie sądzę, żeby przez wymianę kolektora na wcześniej opisany rurkowy od Poldka da się poprawić osiągi silnika, prawdopodobnie przemieści się tylko krzywa momentu, co może sprawiać takie wrażenie. W moim przypadku dało to efekt, gdyż przerobiona dwururka z poldka była po prostu za krótka i prawdopodobnie dochodziło do powrotu spalin do cylindra(b.krótkie odcinki = wysoka częstotliwość drgań słupa spalin).
  
 
Cytat:
2005-02-16 09:15:23, hajko pisze:
Poza tym to nie jest sposób na tunning silnika!


Zależy jak na to patrzeć . Żeliwny seryjny kolektor jest delikatnie pisząc, do kitu - jak nie wierzysz, to porównaj sobie średnice kanałów na wyjściu z niego, tam gdzie styka się z dwururką, ze średnicą otworów w dwururce . Nawet polonezowski żeliwny kolektor ma te otwory o większej średnicy niż ten znajdujący się w silniku dohc.
Cytat:
Jest to jedynie sposób na polączenie DOHC z fabrycznym wydechem Poloneza! Poza tym w Poldku stosowany jest kolektor rurowy ze względu na szybsze nagrzewanie katalizatora, niejako"przy okazji" poprawiono rozkład przepływu spalin.


Więc "przy okazji" można to też wykorzystać w silniku dohc.
Cytat:
A co do średnic, to takie zaleca Croft w swojej książce.


Hmm... ale Croft mało który silnik zostawia z seryjnymi zaworami i mało który taki silnik ma służyć do cywilnej codziennej jazdy. Do głowicy z seryjnymi zaworami zaleca się, jak mnie pamięć nie myli, rury o średnicy zewnętrznej 38 mm (czyli wewnętrzna wychodzi, jak pisałem, ~36mm).
Podobnie nie należy przesadzać, ze średnicą rury wydechowej biegnącej pod samochodem. Seryjna ma ~45 mm - przy seryjnych zaworach wystarczy dać 50mm.
Cytat:
Poza tym zastanawia mnie jedno: oryginalny kolektor z dwururką ma dużo dłuższe kanały wylotowe, co daje większą długość rezonansową, dlatego też nie jestem pewien, czy kolektor z GSI jest lepszy od oryginalnego.


Podobnej konstrukcji układ wydechu jak w silniku dohc jest również w silnikach poloneza z lat 78-91 (tzn przed modelem caro). Dopiero w caro wprowadzono krótkie dwururki i przedni tłumik lub katalizator w jego miejscu. Oczywiście również uważam, że stara konstrukcja wydechu z długą dwulufą jest lepsza od rozwiązania z caro, ale taka zmiana była podyktowana koniecznością dostosowania układu wydechowego do montażu katalizatora (który musi być jak najbliżej silnika, żeby się prawidłowo nagrzewał).
Dlatego chodzi mi po głowie, żeby dostosować kolektor GSI do długiej polonezowskiej dwururki starego typu i pewnikiem to w końcu zrobie .
Cytat:
Niestety, nie mam punktu odniesienia, w moim przypadku wybór kolektora z GSI spowodowany był brakiem oryginalnej dwururki i trudnościami z jej zakupem. Jeszcze raz podkreślam, że moim celem nie był tunning silnika, lecz możliwość połączenia z oryginalnym układem wydechowym. Osobiście nie sądzę, żeby przez wymianę kolektora na wcześniej opisany rurkowy od Poldka da się poprawić osiągi silnika, prawdopodobnie przemieści się tylko krzywa momentu, co może sprawiać takie wrażenie.


No wiesz... przemieszcze krzywej momentu ma spory wpływ na właściwości dynamiczne auta - w szczególności diabelnie oddziaływuje na elastyczność silnika w porównywanych przedziałach prędkości obrotowych. Bo właśnie pozytywnym, zauważonym przeze mnie efektem zastosowania kolektora GSI w dohc jest w głownej mierze poprawa (i tak wyśmienitej) elastyczności na niskich obrotach.

[ wiadomość edytowana przez: Mrozek dnia 2005-02-16 23:27:43 ]
  
 
Czesc drodzy koledzy.
Ja tez planuje modefikacje kolektora wydechowego na rurowy z gsi.
Czy cos sie zmieni w zachowaniu silnika i czy bedzie miał lepszego kopa.....
Jesli koledzy moga to prosze o wstawienie kilku fotek lub przesłanie na mojego maila tomek@naszlan.mooo.com

Z tego co tu czytam, to trzeba zrobic kilka rzeczy : obciać , dopasować do średnicy w głowicy i rury łaczace z flansza podciac pod dobry katem i pospawac.
Ale ma pytanie pod jakim kątem nalezy to podciac????
Czekam na wasze opinie w tym temacie.....

  
 
Cytat:
2008-10-24 19:06:07, Polon2000DOHC pisze:
Czesc drodzy koledzy. Ja tez planuje modefikacje kolektora wydechowego na rurowy z gsi. Czy cos sie zmieni w zachowaniu silnika i czy bedzie miał lepszego kopa.....


Zmieni sie - będzie zaje*ście głośniej. Kopa zmniejszy raczej, bo kanały będa po prostu mniejsze niż w orygianlnym kolektorze. Za to odpada problem ze zdobyciem dwururki z argenty, co graniczy z cudem.
Cytat:
Ale ma pytanie pod jakim kątem nalezy to podciac???? Czekam na wasze opinie w tym temacie.....


Rury od planszy po prostu odcinasz zupełnie, a ile podciąc same rury to Ci wyjdzie w praniu. Nie woybrażam sobie by robić to inaczej jak na samochodzie.
  
 
Ja i tak mam przerobiony wydech na fi 50 i przechodzi na srodkowy tłumik a pozniej dwie rury na osobne tłumiki i porzadne koncowki z nierdzewki.

ale jeszcze musze wybrac inne rury aby połaczyc tylne tłumiki ze srodkowym bo sa to rury z poloneza chyba fi 30 lub 40.
musze kupic takie powyginane rury fi50na allegro,ale kasa mnie ogranicza.

to na pod zderzakiem sa dwie osobne rury wydechowe. nawet fajnie brzmi.
ale musze zmienic kolektorem zeliwny na rurowy i bedzie dobrze.
to wielkei dzienki za pomoc.....
  
 
Ja po montażu silnika dohc miałem sporą zagwozdkę czy zastosować właśnie kolektor rurowy z gsi czy fabryczny żeliwniak, po wielu przemyśleniach jednak zaniechałem rzeźbienia rurowca, średnice wydały mi się zbyt małe. Obrobiłem więc żeliwo z masy niepotrzebnego materiału naturalnie z głową by nie pękło, żeby nie było tak łatwo nie posiadałem portek pasujących do Poloneza ale na szczęście przyszły z pomocą ohvkowe, troszkę trzeba było je poczęstować flexem później gazówką i o to efekt końcowy
http://img501.imageshack.us/img501/4751/portkify6.jpg
Nic nie stuka ani nie pierdzi do 6 tys. autko się chętnie kręci wyżej nie mam odwagi dół tez ma auto dobre i wątpię żeby tam sie cofały spaliny.
  
 
Ja chyba tez tak zrobie jak ty, tylko bym potrzebował troche wymiarow.
jak mozesz to podaj.

Co do kolektora gsi zawsze moge sprobowac jak bedzie chodził silniczek po przerobce
Dzieki za linka z fotka teraz bede wiedział jak to se u siebie wydumac.
  
 
Nie mam wymiarów i troszkę ciężko to zmierzyć jak siedzi w aucie wszystko musisz robić w aucie przymierzać docinać i łapać ja tak robiłem i jest super a jak chcesz te wymiary to pisz dokładnie jakie, metrówką ci na oko mogę pomierzyć
  
 
mój wydech do 2.0
przerobiona dwururka pod wydech z caro.
I - pucha z gle
II - brak
III - przelot z borka.

  
 
No wielkie dzienki za info.
Ale teraz chciałbym wiedziec jaka srednice ma otwor wylotowy z głowicy silnika 2.0dohc.
Bo sie powaznie zastanawiam na kolektorem gsi
  
 
ja nie mierzyłem, to ci nie powiem jak zrobisz zamieść fotki